Łazienka nabiera mocy urzędowych ... glazurnik zszedł z pracami na parter i zostawił "niedoróbki" na później . Ma się nimi zająć w tzw. wolnej chwili . Udało mu się jedynie zamontować szuflady w komodzie , które musiały być specjalnie przerobione , bo syfon uniemożliwiał ich zamykanie.
Ale za to w kuchni i gabinecie mam już położony gres . Jest co prawda jeszcze niezafugowany i niezaimpregnowany, ale już cieszy oko .
Gres zaraz po ułożeniu został przykryty tekturą falistą , by nikt go nie zabrudził przed impregnacją .
Pozostał do ułożenia salon i hol, ale tutaj gres jest w innym wymiarze (60x60) i mój glazurnik ma problem z dostaniem (wypożyczeniem) takiej długiej maszynki do cięcia kafli.
Ponieważ póki co nie ma czym ciąć gresu , zajęto się dolnym WC. Tutaj płytki są mniejsze .
Rozpoczął się montaż obudowy kominka . Ale jak zawsze muszą wyjść jakieś "kfiatki" . Zdecydowaliśmy się na obudowę portalową. Niby nic - zwykły portal . Nie łatwo mi było podjąć ostateczną decyzję, bo przecież mój wkład jest o nietypowym kształcie . To wąski prostokąt , którego podstawą jest krótszy , a nie dłuższy bok (jak w typowych kominkach).
Obawiałam się (i nadal obawiam), czy portal będzie dobrze wyglądał przy takim kształcie wkładu . Jestem chyba "pionierem" w tej kwestii, bo jeszcze czegoś takiego moja firma kamieniarska nie robiła . Owszem, zdarzały się nietypowe wymiary kominków, ale nigdy taki jak mój i nie w takiej obudowie . Oby jakieś "monstrum" nie wyszło
Zatwierdziłam próbkę, zlecenie poszło . Tuż przed terminem montażu pojechałam zobaczyć swój portal . Zrobiłam wielkie oczy , bo ... portal nie był wykonany z tego kamienia, który wybrałam .
Wmawiano mi , że właśnie taki miał być, że to kamień i mogą być różnice w odcieniach. Broniłam się , przywiozłam tą próbkę, którą wcześniej wybrałam ( na szczęście miałam ją u siebie) i udowodniłam, że to nie ten sam kamień . Różnica była widoczna "gołym okiem".
Być może gdyby kolor tego niewłaściwego kamienia mi pasował , to bym nie robiła problemu i mimo, że nie taki chciałam - zdecydowałabym się na niego. Ale ten marmur był z żyłkami w kolorze bordo - różowym, które ni jak nie pasują do mojego wętrza. Chciałam beż - krem - popiel - oliwka , a otrzymałam krem- żółć - róż i bordo .
Portal musiał być robiony drugi raz. I był - właśnie mi go dostarczono do domku i będą montować . Teraz jest O.K. Jednak płyta , która będzie przed kominkiem na podłodze ma użylenie, a raczej plamę w kolorze ... bordo . Jak widać, koniecznie będę musiała zawiązać na portalu różową wstążeczkę ?