Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    601

Entries in this blog

marjucha

 

Wjazd zrobiony.

 

Mimo nie najlepszej pogody przez dwa dni i obsuwy z powodu koparki wjazd udało się zrobić.

 

Najgorsze to obsadzenie i wypoziomowanie krawężników, bo ciężkie jak cholera:(

 

Dzisiaj lub jutro jeszcze tylko założę bramę i będzie git.

 

Wcześniej nie chciałem tego robić, bo słupki muszą się porządnie trzymać ale teraz już beton porządnie związał i będzie dobrze.

 

Poza tym skończyłem balustradę balkonu:D i co wymaga podkreślenia to podoba Nam się.

 

Niby prosta i banalna, ale jednak pasuje do Beaty.

 

W wolnych chwilach trochę pracowałem przy elewacji, która wymaga duuużo pracy i tak jakoś urlop zleciał.

 

Poza tym mieliśmy obchody rocznicowe:) więc czas jeszcze szybciej umykał.

 

Teraz chyba czas przenosić się na poddasze robić obróbki okien dachowych i wtedy ŚE.

 

 

Pozdrawiamy:)

marjucha

 

Balkon już ocieplony i zaciągnięty klejem z siatką.

 

Pójdzie jeszcze jedna warstwa kleju, ale to już "pikuś":)

 

Poza tym obrobiłem też styropianem i zatopiłem na nim siatkę w kleju bramę garażową i już ciut inaczej to wygląda.

 

Od jutra akcja wjazd.

 

Niby nic wielkiego, ale to chyba najpoważniejsza robota jaką będę robił od jakiegoś czasu:)

 

Nawet się cieszę bo to coś konkretnego w końcu i będziemy mieli wreszcie swój wjazd i wejście na posesję.

 

Co prawda póki co nie mamy żadnych problemów z wejściem na działkę, ale i tak się cieszę.

 

Trochę skopałem elewację podczas zatapiania profili narożnych.

 

Nie wszędzie jest dobrze i muszę to poprawić przed położeniem drugiej warstwy kleju.

 

Zastanawiam się dlaczego tak wyszło, bo wszędzie używałem poziomicy.

 

Nic to, poprawi się.

 

 

Pozdrawiamy:D

marjucha

 

W poniedziałek zaczynam prace przy wjeździe.

 

Wszystkie formalności zostały dopięte i można brać się do pracy.

 

Dokupiłem brakujące sztachety, przy okazji gdy kupowałem materiał na barierkę balkonu.

 

Jeszcze tylko druga warstwa drewnochronu w kolorze ciemny orzech i można wszystko pomontować.

 

Ostatnie trzy dni spędzałem na balkonie.

 

Porobiłem wszystkie izolacje, przygotowałem konstrukcję do której przykręcone będą sztachety, zrobiłem wylewkę i czekam, aż wszystko porządnie zwiąże.

 

Wtedy tylko przykręcę sztachety i barierka będzie gotowa.

 

Dzisiaj od dołu powinien zostać przyklejony styropian i jutro zaciągnę go siatką i klejem.

 

Jak to skończę to wracam kończyć poddasze.

 

Oczywiście najpierw muszę uporać się z wjazdem na działkę, ale na tą okoliczność biorę parę dni urlopu, więc powinno się udać.

 

Trochę ta praca taka z doskoku, ale przynajmniej za coś się wziąłem i chociaż ciut jesteśmy z praca do przodu.:)

 

Pozdrawiamy:)

marjucha

 

Było parę dni wolnego to wziąłem się do pracy.

 

Efekt jest taki, że wkopałem rurę drenażową do moje "zbiornika retencyjnego"(dzięki Verka za uświadomienie:) )

 

Trwało to dwa dni, bo kopanie w glinie, która przewarstwiona jest gruzem w dużej ilości do łatwych nie należy.

 

Na szczęście zdążyliśmy przed deszczem.

 

Po deszczu wygląda na to, że odwodnienie się sprawdziło.

 

Zobaczymy jak będzie później.

 

Poza tym w końcu zrobiliśmy płot o którym ostatnio pisałem.

 

Też ciut na tym zeszło, ale powstał solidny płot i nie mam obaw że Parys sobie tamtędy pójdzie zażyć wolności.

 

Wiadomość dnia to taka, że mamy pozwolenie na budowę wjazdu.

 

Teraz jeszcze musi się uprawomocnić i można działać.

 

Brama wjazdowa już czeka na wstawienie, a do bramki wejściowej jeszcze muszę dokupić pięć sztachet, pomalować i przykręcić i też gotowa.

 

Ociągam się trochę ze świadectwem energetycznym, ale chcę wszystko ładnie wykonać i dopiero temat pociągnąć.

 

Może uda mi się w przyszłym tygodniu ciut podgonić i w końcu to zlecę, bo chcę w wakacje zrobić upragniony odbiór.

 

Tyle na razie.

 

 

Pozdrawiamy :)

marjucha

 

Czas się przypomnieć.

 

Na budowie zastój.

 

Może się coś w przyszłym tygodniu ruszy.

 

pozwolenia na budowę wjazdu nadal nie ma, bo zagubiono jeden z dokumentów.

 

Na dzisiaj obiecano mi wydanie duplikatu i wtedy sprawa powinna przyspieszyć.

 

Na szkolenie nie pojechaliśmy bo samochód się zepsuł i tym sposobem wszystko wzięło w łeb.

 

Płot nadal nie zrobiony, bo jeszcze czekamy, żeby się teren porządnie osuszył.

 

Odkąd pojawił się Pawełek, życie pędzi jak szalone.

 

Jedyne co zrobiłem to przesadziłem parę świerków robiąc miejsce na południowej ścianie działki pod przyszły żywopłot z Ligustra zimozielonego.

 

Musze się też wziąć za projekt barierki balkonu, bo do odbioru muszę to zrobić.

 

Koncepcja w głowie już jest, teraz tylko to rozrysować, kupić materiał i zrobić.

 

Coraz więcej rzeczy mnie wkurza, że nie są dokończone to może się do roboty zabiorę w końcu.

 

Pozdrawiam

marjucha

Zganiony przez żonę robię wpis

 


Na budowie lekkie poruszenie.

 


Przyszło parę dni cieplejszych i zacząłem robić porządki na działce.

 


Jak na to patrze, to zejdzie mi do jesieni

 


Po świętach, gdy ziemia jeszcze bardziej przeschnie, chcę wymienić fragment płotu, bo ten obecny w tym miejscu się wali.

 


Poza tym do położenia jest rura drenażowa, a potem odprowadzenie wody z rynien do studni chłonnej.

 


Wiadomości ze Starostwa mało przyjemne, bo mnie totalnie olali i okazuje się, że z założenia termin wydania pozwolenia będzie dłuższy niż 30 dni

 


Urzędnik któremu przydzieli sprawę jest na długim urlopie i będzie jeszcze dwa tygodnie.

 


Pewnie jeszcze dokumentów nawet nie widział.

 


Tylko co ja mam im zrobić

 


W salonie prawdopodobnie powstanie ścianka telewizyjna.

 


Teraz jeszcze klaruje się koncepcja i dopiero wtedy podejmiemy decyzję.

 


Generalnie w domu młody gospodarz rządzi

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S7Lwmua7diI/AAAAAAAAAWQ/z6ZT8WneyO8/s800/P1140643.jpg.

 


Pozdrawiam

marjucha

Hmmm, chyba dziennik popada w zapomnienie .

 


Z wiadomości budowlanych i okołobudowlanych to wczoraj złożyłem w Starostwie wniosek o pozwolenie na budowę

 


Wjazdu, rzecz jasna.

 


To bardzo duże przedsięwzięcie.

 


Wjazd z drogi gminnej z płyt typu jumba na naszą posesję.

 


Niesamowity rozmach przedsięwzięcia bo szerokość 4m i długość całe 2m

 


Teraz tylko pozwolenie na budowę, kierownik budowy, wykonanie i odbiory.

 


Nie muszę chyba pisać jakie uczucia mi towarzyszą gdy to piszę.

 


Zaraz mnie krew zaleje, że papierologia będzie znacznie droższa od samego wjazdu.

 


Poza tym to śnieg na działce znika.

 


W międzyczasie, podczas największych roztopów, troszkę nas podtopiło.

 


Wczoraj Ania wróciła ze spaceru razem z pieskiem znajdą.

 


Na szczęście dzisiaj znaleźliśmy mu dom i już jest ok, bo wczoraj Parys chciał spacyfikować gościa.

 


Powiesiłem lampki w łazience, co uważam za niesamowity sukces, bo towarzyszące mi ostatnio lenistwo skutecznie odbierało jakiekolwiek chęci do pracy.

 


Maskownicy dalej nie zamówiłem, bo są pilniejsze rzeczy do kupienia-zapłacenia, więc jeszcze trochę poczeka.

 


Poddasze ocieplone.

 


Do obrobienia zostały okna dachowe, a jest ich trochę, więc ciutkę mi z tym zejdzie .

 


Straciłem gdzieś cały rezon i chęć do pracy, ale miejmy nadzieję że z wiosną wrócą siły i chęci.

 


Jak na razie jedyna aktywność fizyczna przejawia się w spacerach z Parysem.

 

 


Tyle na razie.

 


A w kwietniu jedziemy sobie na weekend szkoleniowy z Parysem do dziadków i tym się pocieszam

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Zima dalej za oknem, ale w Polsce mówią, że wiosna idzie

 


Nareszcie jest zwrot Vat-u z US i można było kupić materiał na poddasze.

 


Miałem od czwartku zacząć kończyć poddasze, ale zachorowało mi się i trzyma do dzisiaj, więc ciut się wszystko przesunie.

 


Nic to, zdążymy

 


Poza tym projekt wjazdu już się uzgadnia w urzędach, więc na wiosnę będzie można robić wjazd.

 


Jeśli chodzi o dom, to niewiele w środku się zmieniło.

 


Wczoraj zakupiliśmy lampy i półki do łazienki, ale jeszcze nie zawisły, bo trzeba trochę powiercić, a Pawełek akurat śpi, a później będzie ciemno i nie chce mi się podłączać lamp przy latarce.

 


No dobra, leń jestem

 


Muszę w końcu zamówić maskownicę brodzika, bo na początku zapomniałem, a potem to już zupełnie wyszło mi z głowy.

 


Życie się toczy i wiosna coraz bliżej

 


Boję się odwilży, bo nie zdążyłem zrobić odprowadzenia wody z działki do studni chłonnej, więc pewnie będziemy pływać, ale to nic.

 


Przeżyjemy i to

 


I dwa zdjęcia Pawełka, bo obiecałem

 


http://lh5.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S4F1eDwHVyI/AAAAAAAAATc/Y-Ui_d637eY/s640/jhnbjhvbjv.jpg

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S4F1d2BjGcI/AAAAAAAAATY/6qrcAjMEuoc/s512/Pawe%C5%82%20w%20le%C5%BCaku.jpg

 


Tyle na dzisiaj.

 

 


Pozdrawiamy

marjucha
Rewelacja ! W końcu znalazłam kogoś, kto wybrał taki sam projekt jak my :) Mieszkamy w "beacie" prawie dwa lata, mamy lustrzane odbicie Waszego domku. Schody wykonalismy drewniane, aby światło okna dachowego nad klatką schodową również doświetlało korytarz na dole. POZDRAWIAMY SERDECZNIE !!!

Bardzo się cieszę.

Chętnie obejrzałbym jakieś fotki.

Na dyskusje zapraszam do komentarzy :wink:

Pozdrawiam :D

marjucha

Trzeba odkopać dziennik z czeluści.

 


Wczoraj odebrałem mapkę do celów projektowych, a dzisiaj dostanie ją wraz z resztą dokumentów projektant, coby wrysował i uzgodnił ze wszystkimi wielkimi tego świata(o urzędnikach piszę ), wjazd na działkę.

 


Poza tym mamy zimę.

 


Dużo śniegu i jak chyba wszędzie w Polsce, niemałe mrozy.

 


W nocy około -25oC, a w dzień ok. -10oC.

 


W domu jest ok, chociaż na poddaszu temperatura ok. 0oC.

 


Położona w pośpiechu jedna warstwa wełny mineralnej, bez obróbki okien dachowych, mimo działającej podłogówki, nie izoluje dostatecznie.

 


Niestety nadal czekamy na kasę z US i dopiero jak dostaniemy zwrot Vat-u to skończę ocieplenie.

 


Kiedyś się wahałem co do podłogówki - dzisiaj jest cholernie zadowolony, że się zdecydowaliśmy

 


Można Pawełka położyć na macie i nie bać, się, że za długo leży na zimnej podłodze.

 


Paweł szybko rośnie i coraz więcej nawija do Nas.

 


To ma po mamie, bo podobny chyba do mnie

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S1VihYQzWEI/AAAAAAAAANk/xFloOHufOUo/s800/Pawe%C5%82%20w%20foteliku.jpg

 


A tutaj Parys się cieszy z zimy

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S1lPKNCmCLI/AAAAAAAAAOI/_yU3Us19JQM/s800/P1140114.JPG

 


A tu już w domu, pomagają gotować

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S1KnmJoTPNI/AAAAAAAAAMY/2t9edwbelMQ/s640/Ania%2C%20Pawe%C5%82%20i%20Parys.jpg

 


Pozdrawiam

marjucha

Ciężko pisać, bo niewiele się dzieje.

 


Pawełek rośnie, a od tygodnia zrobił się dużo spokojniejszy.

 


Okazało się, że trzeba było przejść na mieszanki eliminacyjne i jest git.

 


Pawełek ma już skończone dwa miesiące a wygląda tak:

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0i4MEkBwbI/AAAAAAAAALY/lJAgKLMIn0I/Pawe%C5%82ek.jpg


Poza tym robi się mapa do celów projektowych, aby można było zrobić projekt wjazdu.

 


Mam nadzieję że do końca marca wszystko będzie załatwione i będę mógł w kwietniu go wykonać.

 


Będzie standardowo - z polbruku.

 


Poza tym wszystko się kręci wokół Pawełka, chociaż robi się bardziej samodzielny

 


Leży na macie edukacyjnej i się śmieje jak głupi do sera

 


Parysa musieliśmy leczyć, bo mu "sierściucha zachorowała"

 


Na szczęście już jest ok.

 


Nasza pierwsza choinka wygląda tak:

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0i4ME-5bAI/AAAAAAAAALc/R_3SLsZqdVk/s512/Choinka.jpg


Stoi w miejscu w którym kiedyś będzie stał komplet wypoczynkowy, ale to raczej odległa przyszłość.

 


Mamy już wszystkie drzwi na parterze.

 


Co prawda jedno skrzydło reklamowałem i reklamacja została uwzględniona, ale jesteśmy zadowoleni.

 


Drzwi wyglądają tak:

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0i4L4_wCYI/AAAAAAAAALU/bnL0twyd0QA/s512/drzwi.jpg


Pisałem wcześniej że podłączyłem już tymczasowo kozę, to żeby nie było, że kituję

 


http://lh5.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0i4L1XtcfI/AAAAAAAAALQ/Kw5gvFaT1N0/s640/Kuchnia%20z%20koz%C4%85.jpg


I na koniec chciałem napisać, że dorwał Nas kryzys

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0i4MN6DXvI/AAAAAAAAALg/Z26vNIAxiKU/s640/P1130399.jpg


 


Dużo rzeczy w domu jest tymczasowych, więc proszę o wyrozumiałość

 

 


Pozdrawiam serdecznie

marjucha

Pierwsza warstwa wełny mineralnej na poddaszu położona.

 


Zrobiła się rękami brata i jego kolegi, bo ja niestety zaganiany byłem.

 


Przed świętami ekipa z firmy Domo , w której kupowaliśmy drzwi zamontowała drzwi wewnętrzne na parterze.

 


Niestety jedną są do reklamacji, bo zaczęły łódkować, tj. ładnie przylegają do futryny na wysokości klamki, ale góra i dół już nie

 


Nareszcie pomontowałem listwy przypodłogowe, które wcześniej były tylko na klej montażowy i odchodziły wraz z farbą

 


Tym razem zrobiłem to na klej i gwoździ do listew przypodłogowych.

 


Nic nie widać a trzyma

 


Są też już listwy pomiędzy pomieszczeniami, tj pomiędzy salonem a holem i holem a sypialnią.

 


Podłączyłem w salonie tymczasowo moją starą kozę z oszklonymi drzwiczkami i jak nam się chce posiedzieć to mamy nastrój, a właściwie to możemy mieć, bo na razie czasu brakuje

 


Pawełek jest bardzo absorbującym dzieckiem .

 


Przed pierwszymi wspólnymi świętami w nowym domu była masa pracy bo jeszcze w pierwszy dzień świat Paweł został ochrzczony.

 


W domu mieszka się bardzo dobrze.

 


Jest Nam wygodnie i przytulnie, mimo, że jeszcze b. wielu rzeczy brakuje i dużo jest do zrobienia.

 


Ogrzewanie się sprawdza i mimo dużych mrozów dochodzących w nocy do -22oC nie było problemów z temperaturą wewnątrz.

 


Problem jest tylko w łazience, bo jest taka sama temp. jak w innych pomieszczeniach, ale to chyba kwestia regulacji, więc czas się w końcu tym zająć.

 


Tyle na razie.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Praca na budowie wre

 


Wziąłem się za poddasze.

 


Pomocowaliśmy z bratem prawie wszystkie potrzebne uchwyty do profili pod k/g.

 


Zaczęliśmy od wieszaków, bo cały stelaż pod k/g mocowany jest na wieszakach grzybkowych i po położeniu pierwszej warstwy wełny mineralnej między krokwiami nie byłoby jak tego zrobić.

 


Teraz nadszedł czas na przejrzenie membrany dachowej i usunięcie ewentualnych nieszczelności no i kłaść wełnę trzeba będzie.

 


Jak ją to lubię

 


W tym tygodniu powinien podjechać dekarz, żeby zrobić drobne poprawki i jedno opierzenie.

 


Byłem też w Urzędzie Skarbowym w sprawie zwrotu Vatu za materiały budowlane i jestem pozytywnie zaskoczony podejściem do petenta .

 


Oby tak wszędzie, bo z firmy zajmującej się wodociągami od dwóch tygodni próbuje wydobyć moje dokumenty, ale nie mogą ich znaleźć, bo kierownik nie ma czasu .

 


Nerwa mi cisną .

 

 


Pozdrawiam

marjucha

No i z bankiem sytuacja wyjaśniona.

 


Nakręciłem się, bo ubzdurałem sobie że muszę oddać budynek do użytkowania do końca lutego, a że ze zjazdem się nie wyrobię to i budynku nie oddam.

 


Na szczęście mam czas do października a więc na spokojnie sobie wszystko porobie.

 

 


Zapomniałem napisać, że zamówiliśmy pozostałe drzwi na parter i w ten sposób na święta będziemy mieli już dół skończony

 


I dobrze, bo w Boże Narodzenie Paweł będzie chrzczony, a więc i gości będzie jak przyjąć

 


Tylko te brakujące listwy przypodłogowe muszę pomocować .

 


Pozdrawiam

marjucha

Oj, takiej długiej przerwy to chyba nie miałem.

 


Dzisiaj Paweł o 15.25 kończy miesiąc

 


Chyba nie muszę pisać, że odkąd się pojawił, to wszystko się zmieniło

 


Już nic nie jest takie pilne jak było i mimo świadomości ile jest do zrobienia to często odpuszczam .

 


Po wielkich bojach skończyłem w końcu zaciąganiu styropianem siatką i klejem.

 


Druga warstwa na spokojnie wiosną.

 


W niektórych miejscach łatwo nie było.

 


Jeden szczyt robiłem z drabiny stojącej na balkonie, pełzając po niej jak wąż.

 


Najbardziej obawiałem się ściany na uskoku pomiędzy garażem a domem.

 


Kombinowałem na różne sposoby, a ostatecznie przystawiłem rusztowanie do dachu nad garażem, oparłem na nim drabinę, którą położyłem na dachu i z tejże drabiny ocieplałem

 


Na początku czułem się niepewnie, ale dało się

 


Teraz przenoszę się na poddasze.

 


W planach najpierw mocowanie wieszaków typu "grzybek", potem przegląd membrany dachowej i ewentualne poprawki, zwłaszcza przy oknach dachowych, potem pierwsza warstwa wełny mineralnej między krokwie i na to druga warstwa wełny mineralnej położonej prostopadle do krokwi i dociśnięta profilami założonymi na przygotowane już wieszaki.

 


Takie plany a zobaczymy jak wyjdzie

 


Teraz walczę z wjazdem na działkę, a w zasadzie z projektem.

 


Jakiś czas temu wystąpiłem do gminy o uzgodnienie lokalizacji wjazdu i je otrzymałem.

 


Oprócz tego otrzymałem informację, że muszę również zrobić projekt wjazdu na działkę, podpisany i podpieczętowany przez osobę z uprawnieniami.

 


No i super.

 


Znalazłem projektanta, który sobie wszystko pomierzył i chce rysować.

 


I teraz wyszła skucha, bo mapa do celów projektowych jest już nieaktualna i muszę robić nową

 


Najbardziej wkurza mnie to, że kiedyś uzyskałem ustną informację, że będę potrzebował tylko szkic planowanych prac a nie projekt.

 


Tym sposobem muszę zapłacić za nową mapę i projekt i poczekać parę miesięcy, bo oczywiście wszędzie projekt musi poleżeć i poczekać na akceptację

 


Poza tym mam nerwówkę z bankiem i kredytem, ale napiszę jak wyjaśnię sytuację(mam nadzieję, że już dzisiaj popołudniu)

 

 


Pozdrawiam

marjucha

A ja dalej bawię się w ocieplanie.

 


W tym roku tylko kleję i raz zaciągam siatkę klejem, a wiosną położę na spokojnie drugą warstwę, bo teraz to i dzień krótki i noce chłodne.

 


Na chwilę obecną zrobiłem na tip top jeden szczyt

 


Szału nie ma

 


Poza tym luz blus

 


Na podwórku piękne błotko, że aż chce się w nim wytaplać, ale na razie jeszcze potrafię się oprzeć tej pokusie.

 


Za to Parys jest miękki i nie ma tak silnej woli jak ja

 


Poza tym terakota w salonie zaczyna wyglądać coraz lepiej i już się Nam bardziej podoba

 


Pewnie niedługo jakieś zdjęcia wstawię, ale to za jakiś czas.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Fajnie się mieszka, ale trzeba wrócić do pracy, a w zasadzie już wróciłem do kieratu budowlanego.

 


Po paru dniach robienia wszelakiej maści pierdółek, czas nadszedł, aby wrócić do ocieplenia ścian zewnętrznych styropianem.

 


Na dzień dzisiejszy dom jest prawie cały obklejony styropianem.

 


Został do dokończenia jeden szczyt i ściana na uskoku pomiędzy garażem i domem.

 


Potem kołkowanie, szlifowanie aby wyrównać płaszczyznę i nakładanie siatki i kleju.

 


Potem docieplenie poddasza dwoma warstwami wełny mineralnej grubości 15cm każda.

 


No, ale to potem.

 


Co do domu, to mieszka się bardzo dobrze.

 


Po ostatnich wichurach nie mieliśmy przez osiem godzin prądu i mimo, że dom nie jest jeszcze docieplony to temperatura obniżyła się tylko o dwa stopnie tzn spadła do 19oC.

 


Podłogówka się spisała.

 


Niestety po tym jak wrócił prąd uszkodził mi się zaworek zwrotny na zasilaniu w wodę bojlera.

 


Pokombinowałem trochę a potem w końcu zadzwoniłem do firmy, która robiła mi kotłownię i za niedługi czas przyjechali wymienić zaworek.

 


I w ten oto sposób mogę śmiało polecić firmę DESTO z Rumii, bo w pełni na dobrą opinię zasłużyli.

 


Co do podłogówki, to miałem obawy jak zniesie ją Parys.

 


Chyba mu się podoba bo bardzo prosi, że chce do domu, przystawiając nos do drzwi tarasowych, tudzież patrząc smutnym wzrokiem do salonu położywszy głowę na styropianie przyklejonym do ściany

 


No i oczywiście siedzi z Nami w domu, mimo że Ania po ostatnich ulewach stwierdziła, że nie chce go w domu widzieć

 


Jesteśmy średnio zadowoleni z terakoty w salonie.

 


Jest naprawdę ładna, ale cholernie szybko się brudzi.

 


Co prawda teraz ciut mniej bo już pierwszy kurz pobudowlany został opanowany, ale na początku to była masakra.

 


Poza tym czekamy na maluszka, który miał być z nami od poniedziałku, ale się jeszcze chłopak(chyba ) obija i dokucza mamie wykręcając pęcherz

 


Generalnie chyba trochę łagodnieję(chociaż nie wiem, czy Ania myśli podobnie), bo trochę stres ze mnie schodzi i wiem że powinienem zdążyć ze wszystkim.

 


No to się rozpisałem, że hoho(ho ho )

 


Czas kończyć, bo napiszę że jestem szczęśliwy, a to chyba nie wypada .

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Obiecane fotki.

 

 


Najpierw kuchnia.

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/SsrziO-_S9I/AAAAAAAAADE/hovIAMnSsZ0/s800/P1130244.JPG

 


I z lampą

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrzn-Pqv2I/AAAAAAAAADM/sxyJ1Q_Uj18/s800/P1130245.JPG

 


Widok z salonu( z lampą)

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/SsrzqSEwvII/AAAAAAAAADQ/14haXJwDWxc/s800/P1130246.JPG

 


i bez lampy

 


http://lh3.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrzt8VZdqI/AAAAAAAAADY/7OwOBqk1cdA/s800/P1130247.JPG

 


Podłoga w salonie

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/SsrzukTJ6zI/AAAAAAAAADc/NNagt2owNao/s640/P1130253.JPG

 


Podłoga pomiędzy salonem a kuchnią

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/SsrzwN4rmCI/AAAAAAAAADg/APY14Ui9enM/s640/P1130255.JPG

 


Zbliżenie

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrzxd6mceI/AAAAAAAAADk/Te4XiZCxMt8/s800/P1130256.JPG

 


Holl(bardzo nienaturalne kolory)

 


http://lh3.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrzyp2-1rI/AAAAAAAAADo/aT6CGxc3DyY/s640/P1130260.JPG

 


Tymczasowe drzwi na górę(kolor ściany prawie taki jak w rzeczywistości)

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/SsrzzeCmhII/AAAAAAAAADs/auNXLVe09hw/s640/P1130262.JPG

 


Widok w kierunku łazienki i kotłowni

 


http://lh4.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrz1ZbIEJI/AAAAAAAAAD4/--7_MA83sxw/s640/P1130269.JPG

 


Łazienka(nie wiem czemu, ale tylko jedno zdjęcie mam )

 


Jeszcze dużo pracy w niej, ale korzystać już można

 


http://lh6.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/Ssrzr6bUzcI/AAAAAAAAADU/y7LMsTYl740/s640/P1130239.JPG

 


Pozdrawiamy

marjucha

Firanki w całym domu już wiszą

 


Wczoraj zamontowałem też baterię natryskową i uszczelniłem syfon brodzika.

 


Potem trochę posilikonowałem, a potem to trzeba było graty nosić do nowego domu.

 


Chciałem powiedzieć, że w sumie od wczoraj mieszkamy

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Na budowie już naprawdę domowo.

 


Cały weekend intensywnie pracowałem na budowie i są efekty.

 


Wstawiłbym zdjęcia, ale fotosik po raz kolejny chce wyciągnąć kasę, więc muszę w końcu znaleźć jakiś inny serwer

 


Mamy drzwi do łazienki.

 


Podobają się

 


W sypialni już jest wszystko oprócz jednej szafki nocnej, która pojechała do wymiany.

 


No i karnisz jeszcze muszę zawiesić, bo tylko ten mi został.

 


W kuchni już nawet firanki wiszą, a pozostałe do przeróbek bo są ciut za długie.

 


Ogrzewanie ładnie działa.

 


Muszę tylko wstawić jakieś drzwi pomiędzy garażem a kotłownią, bo bardzo dużo ciepła ucieka do nieogrzewanego garażu.

 


Pozostałe drzwi na parterze zamówimy prawdopodobnie w tym tygodniu.

 


W łazience brakuje jeszcze baterii natryskowej, ale tą kupimy jutro, bo zamówionej ciągle nie ma i dłużej czekać nie mogę.

 


Tyle na razie.

 


Jak gdzieś ulokuję zdjęcia to je tu umieszczę.

 


Pozdrawiam

marjucha

Holl pomalowany.

 


Meble w kuchni już wyczyszczone i szafki powoli się zapełniają.

 


Okap powieszony, za to zlew nie jest jeszcze zamontowany na stałe.

 


Mocowania mają za krótkie śrubki i muszę je wymienić.

 


Poza tym uszkodziłem jeden element syfonu podczas skręcania i muszę go dokupić.

 


Oprócz tego dołączone wężyki okazały się za krótkie więc też muszę kupić nowe.

 


W sypialni jest już złożone łóżko, więc do złożenia została już tylko szafa.

 


Oprócz tego podłączyłem halogeny w holu i nareszcie jest tam jasno.

 


Temperatura w domu to obecnie jest 22oC, bo chcę, żeby wszystko ładnie powysychało przed przeprowadzką.

 


Jutro do Gminy w sprawie wjazdu i muszę też zadzwonić i uzgodnić termin montażu drzwi do łazienki.

 


Tyle na razie.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Do pomalowania został już tylko holl.

 


To prawdopodobnie jutro.

 


Dzisiaj po powrocie z pracy w planach mam obsadzenie zlewozmywaka.

 


Jak się uda coś więcej(bo czasu dzisiaj mam mało), to pewnie jeszcze okap podłączę i powieszę.

 


Piec ładnie pracuje i w domu zrobiło się przyjemnie.

 


Meble nadal się składają.

 


Do wymiany jest jedna szafka nocna, ze względu na uszkodzenie, ale z tym nie ma problemu.

 


W poniedziałek muszę pędzić do Gminy uzupełnić dokumenty w sprawie wjazdu na działkę.

 


Oby się udało

 


Tyle na razie.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Na budowie coraz mniej do zrobienia ,

 


chociaż nadal jest tego dużo

 


Sypialnia ma już podłogę wraz z listwami i powoli skręcają się meble

 


Sufity na parterze już wszędzie pomalowane.

 


Dzisiaj pomalowałem ściany w kuchni.

 


Jutro maznę je drugi raz a potem chcę pomalować salon.

 


Zostanie mi tylko holl do pomalowania

 


Ania skończyła fugowanie i kazała mi napisać że jest za....a

 


To piszę

 


Kazała podziękować za owację na stojąco

 


Coraz bliżej przeprowadzki

 


Od dzisiaj na budowie już działa ogrzewanie tak jak powinno, czyli ma pilnować temperatury zadanej.

 


Muszę trochę się pobawić sterownikami, zanim na dobre przyjdą chłodniejsze dni i zanim pojawi się młody.

 


Teraz przed Nami dużo sprzątania, ale to już pikuś

 


Pozdrawiamy



×
×
  • Dodaj nową pozycję...