Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    927

Entries in this blog

marjucha

No to piszę dalej.

 


Wczoraj złożem zawiadomienie o terminie rozpoczęcia prac budowlanych.

 


Zaczynam w przyszłą środę.

 


Chyba

 


Znalazłem taniego geodetę i tu jest git.

 


No, ale...

 


Obdzwoniłem dzisiaj parę miejsc żeby zapytać o ceny żwiru do wymiany gruntu. I zgroza. Albo nie ma, albo taka cena, że JEEEZU .

 


Z dobrych wiadomości to do soboty ma przyjechać pompa, która będzie wypompowywać wodę z wykopu . Kupiona na Allegro za 119 + 22zł za transport.

 


Może jeszcze wieczorem coś skrobnę

marjucha

No to jeszcze podliczę dotychczasowe wydatki związane z budową.

 

 


Warunki przyłącza wodnego 36,60 zł

 


Betoniarka 850,00 zł

 


Geolog 300,00 zł

 


Mapka do celów projektowych 700,00 zł

 


Mapki do celów informacyjnych 44,00 zł

 


Projekt domu 1 500,00 zł

 


Architekt (adaptacja) 1 200,00 zł

 


Wypis i wyrys z planu miejscowego 100,00 zł

 


Dziennik budowy 35,00 zł

 


Kierownik budowy 2 500,00 zł

 


Deski szalunkowe 4m3 2 300,00 zł

 

 


Co razem daje 9 565,60 zł

 

 


Kurcze, nawet nie wiedziałem, że już prawie 10tyś,poszło, a jeszcze nie zacząłem

 

 


marjucha

No i po spotkaniu.

 


Grunt trzeba wymienić pod całym obrysem domu, z zapasem 1m z każdej strony.

 


Myślałem o wykopach szerokoprzestrzennych, ale Tomek(kierownik budowy) stwierdził , że do dwóch metrów mam ziemię organiczną i będą problemy z późniejszym osiadaniem posadzki. Trzeba wymieniać pod całością .

 


Dodatkowym problemem jest wysoki poziom wód gruntowych.

 


Plan jest następujący:

 


W przyszłym tygodniu najpierw ściągam humus( to będzie za darmochę, bo mi spychacz parkuje chwilowo na podwórku )

 


Potem wpada na działkę geodeta i wytycza budynek.

 


Zaraz za Nim koparka i wybiera ziemię do głębokości dwóch metrów, a w jednym narożniku trochę głębiej, żeby woda tam się zbierała,a stamtąd będzie wypompowywana.

 


Ziemia organiczna będzie składowana na działce,a potem posłuży do zniwelowania terenu.

 


Następnego dnia ja i dwóch kolegów bierzemy się do rana za uzupełnianie "dołka" żwirem jednocześnie go zagęszczając. I tak sypiemy do około 1m głębokości, bo na tym już będą posadowione ławy fundamentowe.

 


Ciekawe ile Nam z tym zejdzie

 


Zastanawiam się, czy podołam temu we własnym zakresie, czy lepiej wziąć firmę, która się tym zajmuje?

 


A potem będę szalował ławę fundamentował, kręcił zbrojenie i takie tam nudy

 


A dzisiaj idę zgłosić termin rozpoczęcia prac budowlanych

 


No i powinienem jeszcze odwiedzić projektanta

 


Nie chce mi się do Niego iść .

 


No ale zobaczę, może się zmobilizuję

marjucha

Niniejszym ogłaszam, że od wczoraj jestem bardzo szczęśliwym posiadaczem dziennika budowy.

 


Dzisiaj wizyta kierownika budowy w celu omówienia planu prac i udzielenia Inwestorowi, czyli mi(wow, jak to fajnie brzmi) cennych wskazówek, czyli jak robić żeby nie spie...ć

 

 


Wieczorem napiszę coś więcej o ustaleniach z Kerownikiem

 


I może jakieś zdjęcia wkleję(o ile Najwyższy i Orangę pozwoli )

marjucha

Wody jest 48cm.

 


W poniedziałek przyjeżdża kierownik budowy i opracowujemy strategię działania

 

 


Chyba dostatecznie dużo na dzisiaj wypiłem, żeby się przyznać.

 


Inspiracją do działania jest dla mnie był protoplasta samodzielnego, forumowego budowania, Kodi z Gdyni.

 


Do tego kroku zachęcili mnie też przyjaciele, na których mogę stale liczyć i jakoś znoszą moje wachania, a obecnie bardzo mocno wspiera mnie Ania

 


Poza tym stwierdziłem, że skoro Olka wybudowała, to dlaczego mi miałoby się nie udać .

 


Oczywiście żartuję. Dziennik Olki był jednym z pierwszych jakie czytałem i też mocno mnie zachęcił do budowania.

 


Plan budowy jest taki, żeby jak najwięcej zrobić samemu, bo na inne rozwiązanie mnie nie stać .

 


Smutne, ale prawdziwe.

 


Mam marzenia i nie pozwolę, żeby zarosły chwastami

 


Nie, Froschka ?

 


W komentarzach nie krępujcie się wyrażać swoich opini, bo zależy mi na nich.

 


Ciągle czegoś się uczę

 

 


Plan jest taki, że w tym roku korzystam tylko z usług geodety, pana Kopary, betonu na ławy fundamentowe i pomocy przyjaciól.

 


A jak wyjdzie?

 


Się zobaczy

 


Na koniec jeszcze tylko zdjęcie desek na szalunki, które dojechały w czwartekhttp://images27.fotosik.pl/69/914590a91194736cmed.jpg


Beczki z paliwem niestety nie moje

marjucha

Po długich poszukiwaniach znalazłem projektanta, który podjął się adaptacji. Z tymi długimi poszukiwaniami trochę przesadzam .

 


Według jego zapewnień pozwolenie miało być na koniec maja, potem początek czerwca, w rzeczywistości dostałem je 10 sierpnia 2007r a dzisiaj dowiózł mi(bo jak miał je mieć wczoraj przy sobie, a ja głupi wziąłem dzień wolnego i do Niego podjechałem, to zapomniał) brakujące dwa rysunki

 


Miał być u mnie kierownikiem budowy, ale gdzieś po drodze straciłem do Niego zaufanie

 


Sam nie wiem dlaczego

 


Mam już kierownika budowy i w sumie jestem zadowolony.

 


Jak na razie pełne zaufanie i jest na każdy telefon.

 


Od "dobrych ludzi" wiem, że to bardzo słowny człowiek, mimo że zapracowany.

 


Przed adaptacją zrobiłem badania gruntu, z których wynikało, że należy zrobić wymianę gruntu, bo dopiero na dwóch metrach jest ziemia, która może przyjąć obciążenia projektowanego budynku.

 


Do tego są silne sączenia wód podziemnych .

 


Minę miałem nietęgą

 


No, ale ma się przyjaciół, którzy pomogą radą i dobrym słowem.

 


Jakoś przetrwałem

 


Projektant stwierdził, że On zna te tereny i wg Niego nie trzeba robić wymiany.

 


To się ucieszyłem

 


No, ale wszyscy inni twierdzili, że jednak trzeba

 


Mój kierownik budowy przyjechał, obejrzał sobie projekt, trochę popytał, obejrzał działkę i mały dół wykopany przeze mnie i stwierdził jednoznacznie, że trza wymieniać .

 


To się wymieni

 


Kazał jeszcze wykopać dól na dwa metry i zostawić na dwa dni, żeby zobaczyć ile wody się zbierze.

 


To się wziąłem i wykopałem

 


http://images21.fotosik.pl/382/0914c55f34c89f10med.jpg

 


A tak wyglądało to dzisiaj

 


http://images21.fotosik.pl/382/210403cfbcf9a3ecmed.jpg

 


Ładna studnia, nie?

marjucha

Idę za ciosem, bo piwo pod ręką a jutro niedziela.

 


Co wyboru projektu, to problemem była przestrzeń na działce ograniczona linią niskiego napięcia.

 


Chciałem przenieść dwa słupy, ale jak mi powiedziano, że ta wątpliwa przyjemność kosztuje około 15tyś. to zrezygnowałem.

 


Poszukałem czegoś co się wpasuje i znalazłem Beatę

 


Ale to dopiero początek

 


Żeby wybudować dom na działce rodziców, musiałem rozebrać dwie stare szopy, z których jedna służyła za skłąd opału, a druga za pomieszczenie garażowo-warsztatowe.

 


Samo rozebranie nie stanowiło problemu(jak to dla faceta ), ale trzeba gdzieś to wszystko przenieść .

 


No to wybudowałem rodzicom budynek gospodarczy.

 


Projekt i wykonanie moje.

 


Jak się chwalić to się chwalić

 


Tak to wyglądało zimą na przełomie 2006/2007r

 


Obecnie "się tynkuje na zewnątrz"

 


strona warsztatowa

 


http://images22.fotosik.pl/15/83779b153b0b4807med.jpg

 


a tak od strony "opałowej"

 


http://images21.fotosik.pl/41/875e754979c89506med.jpg

 


To przenosiny "rodziców" miałem z głowy

 

 


Trzeba się wziąć za adaptację

marjucha

Jak ja podziwiam wszystkich tych, którzy piszą dzienniki budowy.

 


Skąd Oni wiedzieli jak zacząć

 


Dopingowany przez pewną grupę trzymającą, a właściwie piszącą, na RW postanowiłem zacząć.

 


No więc(tak wiem, tak się nie zaczyna ) było to tak.

 


Na forum zacząłem wchodzić we wrześniu 2005roku, a zarejestrowałem się 20 listopada 2005.

 


Jako, że kupować mieszkania nie chciałem, a gdzieś mieszkać trzeba to postanowiłem wybudować dom.

 


Najpierw miał to być Cyrkon, ale po zawirowaniach życiowych zmieniłem decyzję i ostatecznie stanęło na Beacie z pracowni Atrium.

 

 


http://images30.fotosik.pl/68/4ef10b97edc758ff.jpg


a tak wygląda z tyłu

 

 


http://images29.fotosik.pl/69/5a4c3000d64a56b5.jpg


W środku układ pomieszczeń jest następujący

 

 


http://images28.fotosik.pl/68/96842875ca06bab8.png

 


a tak wygląda poddasze

 


http://images23.fotosik.pl/68/19cf3fe81846d0c7.png

 


W projekcie dokonałem paru zmian.

 


Podwyższyłem ścianę kolankową o 26cm, zmieniłem pomieszczenie nr4 na kotłownię, z której będzie przejście do garażu, a z pomieszczenia nr8 zrobię mała, podręczną spiżarnię.

 


W związku ze zmianą lokalizacji kotłowni w pom. nr4 wstawiłem komin, który będzie przy okazji wentylował garaż.

 

 


Kotłownię musiałem powiększyć, bo gazu w mojej miejscowości nie ma, a butli na działce nie chcę mieć, więc trzeba gdzieś zmieścić kocioł na paliwo stałe.

 


Działkę dostałem od rodziców(a właściwie dostanę, chyba ).

 


Od początku było ciężko.

 


Ale o tym później

 


No to jakoś zacząłem.

 


W następnym odcinku o perypetiach i rozterkach prz wyborze projektu oraz nerwach przy adaptacji w/w.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...