Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    602

Entries in this blog

marjucha

No i kolejny weekend za nami.

 


W międzyczasie nastąpiło :

 


Przywiozłem panele do sypialni

 


przywiozłem meble do sypialni

 


Sypialnia została już pomalowana na docelowy kolor

 


Przywiezione zostały, obsadzone i pomalowane lazurą do drewna drzwi na klatce schodowej, a więc parter mamy zamknięty

 


uzupełnione zostały wszelkie docinki w terakocie

 


Fugowanie trwa nadal, ale zostało już niewiele

 


pomalowany został też sufit w holu

 


zrobione zostały otwory w kominach, wstawiłem w nie kratki wentylacyjne i mam protokół kominiarza, że jest ok

 


poprawki w gładziach dokonane

 


częściowo pozakładane są gniazdka wtykowe i włączniki.

 


Na zewnątrz rękoma Taty ziemia się wyrównuje i kamienie są wybierane

 


Pozdrawiam

marjucha

No weekend za nami.

 


Kafle w holu położone do końca.

 


Zostały do położenia płytki pomiędzy salonem a holem i zafugowanie tego co jeszcze nie jest.

 


Poza tym wczoraj ostatecznie wybraliśmy panele do sypialni i drwi na klatkę schodową.

 


We wtorek wieczorem jadę je odebrać.

 


W czwartek odbiór sypialni

 


Przed wprowadzeniem do zrobienia zostało:

 


-wyciąć otwory w kominach i obsadzić w nich kratki wentylacyjne

 


-drobne poprawki w gładziach w miejscach, które trzeba było ciut przerabiać przy montażu kuchni(np poprowadzenie przewodu 30cm dalej) i pod parapetami, bo są tam pęknięcia i nie mam pojęcia dlaczego

 


-dalsze fugowanie podłóg

 


-obsadzenie drzwi na klatce schodowej

 


-malowanie

 


-podłoga szwedzka w sypialni do położenia

 


-założenie włączników i gniazdek wtykowych, bo jakoś nie ufam Parysowi

 


-biały montaż w łazience

 


-drzwi do łazienki (muszę sprawdzić kiedy przyjadą zamontować)

 


-pewnie coś jeszcze, ale akurat wyszło mi z głowy

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj zabrałem się w końcu do układania płytek w holu.

 


Idzie lepiej niż myślałem.

 


Potrzebuję jeszcze jednego popołudnia żeby zakończyć układanie płytek na parterze, więc jeśli dzisiaj nie będę miał czasu to najpóźniej w sobotę skończę.

 


W międzyczasie dojechał zlewozmywak i baterie(chociaż nadal nie ma tej pod prysznic), a stolarz przyjechał i wyciął dziurę w blacie, żeby można było obsadzić zlewozmywak.

 


Żeby nie było tak pięknie, to muszę jeszcze podjechać gdzieś, gdzie mi wytną w nim dziurę pod baterię.

 


Oprócz tego ostatecznie zamówiliśmy sypialnię.

 


Odbiór pod koniec przyszłego tygodnia.

 


Ania nadal fuguje i powoli sprząta ten syf budowlany.

 


Dzielna żona

 


W weekend musimy podjechać i kupić jakieś drzwi tymczasowe na klatkę schodową, żeby już syf z poddasza nie leciał na dół.

 


Oprócz tego trzeba jeszcze kupić panele do sypialni.

 


Mamy wstępnie upatrzone, ale trzeba jeszcze pozwiedzać sklepy, żeby dokonać ostatecznego wyboru.

 


Powoli kompletuję dokumentację do odbioru budynku.

 


Jest już tego trochę,a jeszcze całkiem sporo brakuje.

 


Jeszcze jedno - podoba mi się Nasz dom

 


Pozdrawiam

marjucha

Prace na budowie trochę przyspieszyły

 


Kuchnia już zamontowana.

 


Do obsadzenia został jeszcze zlewozmywak, bo mimo, że miał czekać w hurtowni, to jednak został sprzedany i czekamy aż nowy dojedzie.

 


Kuchnia spełnia nasze oczekiwania i jesteśmy naprawdę zadowoleni.

 


Wczoraj skończyłem układanie płytek w salonie(dzisiaj tylko cztery docinki, bo wczoraj nie miałem jak tam dojść) i do ułożenia zostały tylko w holu.

 


Powoli dom zaczyna przypominać DOM

 


Już coraz bliżej do dnia przeprowadzki.

 


Oczywiście pozostanie wiele rzeczy do zrobienia, ale Ania musi czas, aby przygotować sobie wszystko na nadejście dziecka.

 

 


Generalnie układanie kafelek nie jest takie złe, gdy się nie jest pod tym względem pedantycznym, ale dostaje się w kość przy tej pracy.

 


Moje kolana, kręgosłup i ramiona wołają ratunku, ale nie ma zmiłuj

 


Odpocznę przy styropianie i wełnie .

 


Pozdrawiam

marjucha

Meble jednak w czwartek, bo już wszystko było zaplanowane łącznie z zamówionym transportem, a mi głupio było tak wywracać wszystko do góry kołami .

 


Wczoraj po szkoleniu czyli około 20 dopiero wszedłem na budowę, żeby położyć brakujące, niezbędne kafle i pomalować sufit.

 


Kafle położone, sufit raz pomalowany, ściany też jeden raz.

 


Na razie na biało.

 


Rano Ania kończy fugowanie, żeby popołudniu mógł wkroczyć na budowę.

 


Dzisiaj po powrocie w planach:

 


Najpierw kurs po farby, bo wczoraj z racji ciągle blokowanych ulic w Gdańsku, nie dojechałem.

 


Potem kurs po okap, który ma dziś na Nas czekać.

 


Potem po klamki do mebli kuchennych, a potem na budowę dokończyć malowanie i przygotować budowę na przyjazd mebli.

 


Coś czuję, że czeka mnie dziś ciężki dzień

 


Nic to, mam nadzieję, że jutro wieczorem będę zadowolony z efektu końcowego po montażu mebli.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj zawiozłem do Gminy szkic projektowy wjazdu na działkę.

 


Zobaczymy czy przejdzie

 


Potem szybki kurs do Starogardu po brakujące kafelki i do domu.

 


Po drodze mieliśmy jeszcze zajechać w sprawie rolet wewnętrznych, ale "naszej" pani nie było, więc sobie odpuściliśmy.

 


Po powrocie szybko na budowę, żeby zrobić docinki.

 


Udało mi się też wkleić większość dekorów, ale że zabrakło kleju a było już późno to nie dokończyłem.

 


Dzisiaj po szkoleniu mam zamiar to zrobić i położyć pasek kafli w salonie(niezbędny, aby można było postawić barek we właściwym miejscu), a jutro rano fugowanie a wieczorem malowanie.

 


No chyba, że uda się przełożyć montaż na piątek, to wtedy malowanie na spokojnie w czwartek, ale to się jeszcze zobaczy, bo na razie się nie mogę dodzwonić.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

W sobotę po pracy wróciłem do układania podłogi w kuchni.

 


Udało się zrobić wszystko to, gdzie nie trzeba robić docinek.

 


Żeby nie było zbyt pięknie, to zabraknie kafli, po które mam zamiar dzisiaj podjechać.

 


Muszę dokupić paczkę do kuchni i paczkę do salonu.

 


Najgorsze jest to że zajmie mi to dwie godziny, a popołudnia są krótkie.

 


W każdym razie muszę zdążyć do czwartku, przed montażem mebli, żeby mieć zrobione wszystkie brudne prace w części kuchennej.

 


Zamówiony sprzęt dojechał w piątek, a w środę powinien być okap, którego nie planowaliśmy, ale się trafiła okazja, więc bierzemy.

 


Ważą się losy sypialni.

 


Podoba nam się sypialnia z BLACK RED WHITE, ale zastanawiamy się czy chcemy całość wziąć od razu i nie bać się, że później kolekcja wyjdzie ze sprzedaży i ciężko będzie coś dobrać, czy jednak zaryzykować a w to miejsce kupić n razie coś innego.

 


Teraz już jest ostra gimnastyka finansowa i trzeba się trochę nagłowić co ważniejsze .

 


Kuchnia obecnie wygląda tak:

 

 


http://images41.fotosik.pl/186/bd37a3bee662123emed.jpg

 


http://images38.fotosik.pl/186/b098d1089a7dea71med.jpg

 


Dzisiaj Ania zafuguje ściany, a w środę podłogę , bo chcę dzisiaj mimo wszystko zrobić wszystkie docinki, mimo, że jest ich trochę.

 

 


Tyle na razie.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

No i zacząłem to układanie podłogi w kuchni.

 


Z racji tego że pomiędzy terakotą w kuchni a terakotą w salonie będzie pasek dekorów, który ma być w konkretnym miejscu wyznaczonym mi przez żonę, to planowanie rozpocząłem od dokładnego wymierzenia i sprawdzenia kątów.

 


Zaznaczyłem sobie miejsce gdzie będą szły dekory, przyłożyłem łatę 3m i do niej dosuwałem kafle.

 


Najpierw zrobiłem pasek wzdłuż łaty, a potem pasek prostopadły do łaty, wzdłuż ściany.

 


A potem była 21 i poczułem się zmęczony więc skończyłem zabawę w glazurnika

 


Dużo czasu zeszło mi pomiarach, ale nie chcę, żeby potem gdzieś wyszły małe docinki, bo coś krzywo sobie wyznaczyłem.

 


I tyle na dzisiaj.

 

 


Pozdrawiam

 


marjucha

Wczoraj dokończyłem układanie płytek na ścianie w kuchni.

 


Wyszło całkiem nieźle jak na tak niedoświadczonego glazurnika jak ja(wcześniej układałem w kotłowni i łazience)

 


Jak się sam nie pochwalę to nikt tego za mnie zrobi

 


Ania wczoraj zakończyła fugowanie łazienki.

 


Dzisiaj w planach dokładnie jej umycie a potem ja wkroczę z silikonem coby narożniki obrobić.

 


Biały montaż będzie dopiero na początku przyszłego tygodnia, bo są opóźnienia dostaw z Cersanitu.

 


Wczoraj zamówiliśmy piekarnik do zabudowy

 


http://www.eminet.pl/_var/gfx/23d1acc74e2d2097823070e3b0dfb421.jpg


i płytę gazową

 


http://www.eminet.pl/_var/gfx/b8d5f77ad9650bb2059fe48636f47b62.jpg

 


Dzisiaj po powrocie z pracy zabieram się za układanie terakoty w części kuchennej.

 


Trochę się boję bo to duża przestrzeń i muszę sobie dobrze rozplanować, ale mam nadzieję że sobie poradzę i będę zadowolony z efektu końcowego.

 


Muszę się sprężać z tym układaniem bo jeszcze chciałbym pomalować kuchnię zanim wstawię meble, ale coś mi podpowiada, że będzie ciężko wyrobić się przez tydzień tym bardziej, że w weekend pracuję .

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj w końcu zdjęcia

 


Ostrzegam, że jest monotonnie biało.

 

 


Salon z kuchnią

 


http://images37.fotosik.pl/182/7b936b00a7671900med.jpg

 


http://images38.fotosik.pl/182/dc8d7f062df02b5amed.jpg

 


Widok ze schodów na drzwi wejściowe

 


http://images39.fotosik.pl/183/1e7b479bdf29900fmed.jpg

 


Kawałeczek łazienki z miejscem na lustro

 


http://images45.fotosik.pl/187/0ccd15b54945518amed.jpg

 


Dywanik

 


http://images47.fotosik.pl/187/cf49c416823e91b7med.jpg

 


Pomocnik na dywaniku

 


http://images50.fotosik.pl/187/057c8d8b16b52aa6med.jpg

 


Dywanik na ścianie

 


http://images38.fotosik.pl/182/f895f657f829f987med.jpg

 


Wczoraj oprócz paru innych rzeczy układałem płytki na ścianie w kuchni.

 


Idzie lepiej niż myślałem.

 


Bałem się, że będzie ciężko ze względu na ich wymiar(10x10), ale jest git.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

No i po co ja te zdjęcia obiecuję? Po co?

 


Znowu nie zrobiłem, że o wstawianiu nie wspomnę.

 

 


Na budowie cały czas się robi.

 


Znaczy się tak:

 


Ania fuguje.

 


Powoli, bo powoli, ale przemęczać się nie może i do tego ma przerwy gdy ja szlifuję gładzie na ścianach.

 


Ja i brat kładliśmy gładzie a potem je szlifowaliśmy, znaczy się ja szlifowałem, a brat mi halogenem po oczach świecił i czasami tam gdzie szlifowałem akurat, żebym widział czy dobrze.

 


Mogę w końcu napisać, że gładzie na parterze zostały położone i nawet mogę napisać, że jestem z nich zadowolony .

 


Od dzisiaj wracam do kładzenia kafelek w kuchni.

 


Tutaj muszę się sprężać, bo niedługo montaż kuchni, a jeszcze wymalować ściany trzeba .

 


Przymiarki co do kolorów już zrobione.

 


Montaż kuchni umówiony na czwartek 3.09.2009.

 


Zamówiliśmy też drzwi do łazienki.

 


Na razie tylko do łazienki, bo kasa szybko topnieje i może (a nawet na pewno) zabraknie

 


Podczas zamawiania wyszło, że muszę zmniejszyć otwory drzwi wewnętrznych, poprzez wklejenie paska płyty k/g, żeby można było lepiej obsadzić ościeżnice.

 


Oprócz tego zdecydowaliśmy, że na parterze przy schodach wstawimy drzwi tymczasowe, żeby oddzielić parter od poddasza, na którym jeszcze ogrom pracy, a po co mam cały brud Ani na parter zrzucać

 


Poza tym w końcu mamy numer posesji i po przeprowadzce będziemy mieszkać na Wspólnej 9 .

 


Po kafelkach biorę się za ocieplanie poddasza, a potem pewnie w wolnych chwilach za docieplenie z zewnątrz, bo też trzeba kiedyś dokończyć.

 


Trzeba się sprężać, bo termin 20.10.2009 szybko się zbliża, a nie sądzę, żeby Junior chciał słuchać tłumaczeń, dlaczego jeszcze chałupa nie skończona

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Tak sobie czytam i widzę, że coraz mniej rzetelnie prowadzę dziennik.

 


Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że to z totalnego braku czasu i siły.

 


Mój dzień to rano praca, potem budowa a potem druga praca albo załatwianie spraw około budowlanych .

 


Czuję się już naprawdę zmęczony, ale jeszcze chwilę pociągnę

 


Wczoraj skończyłem szlifować ściany i sufit w kuchni i salonie.

 


Zostało mi tylko podszlifowanie zabudowy z k/g nad blatem roboczym w kuchni, bo wczoraj narożniki były jeszcze wilgotne i się nie dało.

 


Zrobię to pewnie dzisiaj.

 


Dzisiaj także chcę przykręcić płyty do stelaża na suficie w holu.

 


Kable pod oświetlenie rozprowadziłem wczoraj i dzisiaj mogę kończyć ten sufit.

 


Potem gładzie w reszcie pomieszczeń.

 


Mam nadzieję, że teraz już szybciej pójdzie.

 


Zdjęcia będą może w niedzielę, bo wcześniej chyba nie dam rady posprzątać budowy, coby ładnie było

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj Ania pofugowała sobie w kotłowni i pod koniec zaczęła dochodzić do wprawy, więc fugowanie mam z głowy

 


Ja trochę pobawiłem się w robienie porządków, bo nic mnie tak nie wkurza, jak przekładanie czegoś z kąta w kąt

 


Potem położyłem gładź we wszystkich kątach w pomieszczeniu i dzisiaj zacznę kłaść drugą warstwę gładzi w kuchni i salonie.

 

 


pozdrawiam

marjucha

Kafelki w łazience skończyłem w sobotę.

 


Dzisiaj prawdopodobnie Ania będzie fugowała.

 


Na razie wstrzymaliśmy się z dalszymi pracami przy ocieplanie, bo zapadła decyzja, że jednak kładziemy gładzie na ścianach, a więc doszło trochę dodatkowej pracy i brat pomaga teraz przy kładzeniu gładzi

 


Umowa na wykonanie kuchni podpisana a termin realizacji to przełom miesiąca.

 


Teraz tylko muszę się sprężyć, aby wszystko przygotować do tego czasu.

 


Zakupiliśmy już oświetlenie do holu i ledy schodowe.

 


Kolega rozpoczął prace przy suficie podwieszanym w holu i trzeba było kupić halogeny.

 


Nie udało mu się dokończyć, ale już niedużo zostało i jak skończę gładzie w kuchni i salonie to go dokończę.

 


Musimy jeszcze kupić sprzęty do kuchni, żeby panowie podczas montażu mebli Nam je po montowali

 


Tylko za co

 


Nic to, trzeba więcej popracować i jakoś damy radę , chociaż jestem już zmęczony

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Glazurę i terakotę zwiozłem do domu na trzy razy.

 


Ledwo się wyrobiłem, ale zdążyłem przed zamknięciem hurtowni, a następnego dnia szkolenie z psem i wyjazd na krótki urlop.

 


Powrót we wtorek, bo trzeba było załatwić kilka spraw, a najważniejsza to odwodnienie działki.

 


I się udało .

 


Długo się z tym tematem zmagałem i jestem bardzo zadowolony, że znalazło się rozwiązanie.

 


W środę rozpoczął się wywóz zalegającej na działce ziemi pozostałej po wymianie gruntu.

 


Niestety około 13 zepsuła się wywrotka i trzeba było odłożyć resztę akcji na dzień następny.

 


No to zapakowaliśmy się z Anią do samochodu i pojechaliśmy po dekory na podłogę pomiędzy kuchnią i salonem, bo akurat dotarły do hurtowni.

 


Udało mi się też odzyskać worek kleju wysoko elastycznego, który zaginął, gdy woziłem kafelki w piątek

 


A potem znowu na biwak, na resztę dnia

 


Następnego dnia rano, już z naładowanymi akumulatorami powrót do domu, wywóz reszty ziemi i równanie działki.

 


Tym razem już się udało

 


W końcu nie mam moich prywatnych Karpat na działce

 


Teraz do końca tygodnia mam urlop i walczę na budowie.

 


W planach położenie płytek w łazience.

 


Dzisiaj pół dnia walczyłem z przedłużkami, żeby wyprowadzić przyłącze pod baterię pod prysznic, ale cały czas miałem przeciek.

 


Zużył pięć sztuk, aż do mnie dotarło, że to nie ja je niszczę, tylko mają wadę fabryczną i ciekną gdy dostaną ciśnienie wody z sieci .

 


Pozostałą część dnia kładłem płytki na drugiej ścianie.

 


Jutro podpisujemy umowę na wykonanie kuchni

 


A na budowie obecnie pomaga mi kolega, która podłącza alarm i obsadza parapety

 


Na zewnątrz brat nadal z doskoku klei styropian.

 


Powoli zbliża się czas, gdy będę musiał zatapiać siatkę zbrojącą .

 


Tyle na razie.

 


Zdjęć nie ma na razie, ale pewnie jak zrobię to wkleję

 


Pozdrawiam

marjucha

No i stało się.

 


Dzisiaj kupiliśmy w końcu całą glazurę i terakotę do Naszego domku.

 


Jutro mam to sobie przywieźć (jest tego około 2t ), ale jest mały problem.

 


Po powrocie do domu zepsuł mi się samochód i musiałem szybko kombinować mechanika na jutro.

 


Na szczęście się udało i rano go odstawię.

 


Poszła chłodnica, więc mam nadzieję, że się jutro wyrobię, bo czekają mnie trzy kursy

 

 


Nawet nie poszło źle z wybieraniem, bo mamy z Anią podobny gust i jesteśmy zadowoleni.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj umówiliśmy się na wywóz ziemi pozostałej po wymianie gruntu i podrównanie naszej działki.

 


Nareszcie, bo już patrzeć nie mogę na tą hałdę ziemi.

 


Oprócz tego jutro przywiozą kręgi do studni na deszczówkę, które to koparkowy wkopie podczas prac na działce, które to mają mieć miejsce za tydzień w środę.

 


Poza tym jutro jedziemy kupować glazurę i terakotę do Naszego domu, bo zaczynam urlop i trzeba podgonić prace.

 


Z zewnątrz brat dalej działa przy dociepleniu, chociaż tempo średnie, bo gorąco, ale za to robi dokładnie

 


Temat kuchni się klaruje i pewnie w tym tygodniu podpiszemy umowę.

 


W łazience na dole musiałem przerobić podejście wody do miski ustępowej, ze względu na zabudowę pionu, którą właśnie robię.

 


Oprócz tego zdecydowaliśmy, że w kuchni nad barem i szafkami kuchennymi będzie sufit podwieszany, obniżony względem istniejącego o jakieś 15cm, i będą tam zamontowane halogeny, tudzież LEDy

 


Po wywiezieniu ziemi w końcu zamontujemy bramę wjazdową i zacznę walczyć z tematem wjazdu, aby formalnie wszystko dograć.

 


Tyle na razie.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Kafelki na ścianach kotłowni położone do końca.

 


Podłoga częściowo, bo muszę poczekać aż przeschnie w narożniku.

 


Z zaworu bezpieczeństwa w nocy są wycieki(ciśnienie w instalacji wodociągowej rośnie) i posadzka jest mokra.

 


Już założyłem na niego wężyk i zrobiłem odprowadzenie bezpośrednio do kratki ściekowej.

 


Jak posadzka wyschnie to dokończę kafelki na podłodze.

 


Na zewnątrz już się budynek dociepla, chociaż teraz jest mała przerwa ze względu na aurę, ale od dzisiaj prace będą najprawdopodobniej kontynuowane.

 


Mamy wycenę kuchni.

 


Zastanawiamy się jeszcze nad jej udoskonaleniem i wtedy zlecimy realizację projektu.

 


Po ostatnich opadach stwierdziłem, że nie będę odkładał na przyszły rok odwodnienia działki i zabieram się za to jeszcze w tym roku.

 


I tyle na razie.

 


A domek wygląda tak:

 


http://images45.fotosik.pl/159/3491c668af2f9728med.jpg

 


http://images48.fotosik.pl/159/24f9a9b36a13658emed.jpg

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj wróciłem do prac na budowie.

 


Dalej kładę płytki na ścianach w kotłowni.

 


Oprócz tego poprzykręcałem bratu listwy cokołowe i ocieplenie budynku też już się robi.

 


 


Rękami brata i Ani

 


Ania smaruje płyty klejem, a brat przykleja do ścian.

 


Dzisiaj dostaniemy projekt i wstępną wycenę kuchni

 


Zobaczymy czy się nie załamię

 


Posadzki dalej się wygrzewają, a na budowie ciepło .

 


Ba, gorąco nawet

 

 


Pozdrawiam

marjucha

W środę mieliśmy wizytę stolarza, który będzie(chyba) robił Nam meble do kuchni.

 


W poniedziałek powinienem otrzymać od Niego maila z wizualizacją i wtedy będziemy dopracowywać koncepcję.

 


No i dostanę też wycenę

 


Trochę się boję

 


Wczoraj zrobiłem przedpłatę za parapety.

 


Będą z konglomeratu Perlato Apia.

 


Wczoraj też przyjechał styropian na elewację.

 


Jest tego 117 paczek, także cały garaż i salon są załadowane

 


Poza tym nadal się obijam, jeśli chodzi o budowę, ale dalej walczę z innymi rzeczami.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Wróciliśmy.

 


Było fajnie, ale wszystko co dobre szybko się kończy.

 


Kotłownia już dokończona i posadzki się wygrzewają.

 


Chciałem wstawić zdjęcia ale fotosik się zbiesił i zdjęć nie będzie.

 


Znowu nawał pracy i jeszcze kilka zdjęć będę miał mało budowlanych.

 


Zamówiłem styropian, żeby docieplić ściany.

 


Klejeniem styropianu zajmie się brat, a potem ja zaciągnę klejem z siatką.

 


W tym tygodniu zaczynamy poszukiwania stolarza, coby zrobił dobre i tanie meble do kuchni.

 


Poza tym dalej nuda na budowie

 


Pozdrawiam



×
×
  • Dodaj nową pozycję...