Posadzkarze już działają.
Robią powoli(jest ich tylko dwóch, reszta ekipy na urlopie), ale naprawdę dokłądnie.
Koniec prac planują na piątek.
Wczoraj miałem dzień wolnego i od siódmej działałem na budowie.
Na parterze rozłożyłem podłogówkę.
Dzisiaj, jak tylko wstawią drzwi zewnętrzne, a ja wrócę z pracy, to dołożę resztę styropianu w holu i ułożę ostatnią pętlę podłogówki.
Wczoraj też zakupiłem drugi rozdzielacz, złączki, odpowietrzacze i 60mb rury typu pert, bo nie został mi żaden kawałek 60m, a jedynie 2x30mb i 1x20, a że nie chcę łączyć, to kupiłem.
Wieczorem skręciłem go i napełniłem położone już pętle.
Jak na razie wszystko ok.
Dzisiaj oprócz brakującej pętli, muszę też zająć się garażem, aby jutro posadzkarze mogli skończyć.
Muszę tam pokleić papę termozgrzewalną x2, tak więc popołudnie będzie intensywne
Po posadzkach robię przerwę od budowy, bo musimy dopiąć jeszcze kilka szczegółów dotyczących ślubu i wesela, a koniec maja już blisko.
Pozdrawiam