Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    604

Entries in this blog

marjucha

Wczoraj byłem na rozmowie w sprawie kredytu w mBanku.

 


Pani pofatygowała się dla mnie z Gdyni do Gdańska i sobie pogadaliśmy.

 


Warunki całkiem niezłe, ale trzeba jeszcze sprawdzić parę rzeczy

 


Załatwiam też notariusza bo mam w łapce w końcu mapkę do celów wieczystoksięgowych.

 


W poniedziałek zakończyłem murowanie.

 


Zostały jeszcze dwa słupki do wymurowania między oknami, ale mają one szerokość 21 cm i nie wiem czy nie będą zalewane betonem, bo jakieś takie mało stabilne się wydają wymurowane z gazobetonu.

 


Dzisiaj odwiedzi mnie kierownik budowy i obgadamy parę rzeczy.

 


Przymierzam się do zalania chudziaka w garażu i dokończenie w kotłowni i łazience.

 


Pewnie zrobię to w ten weekend

 


Powoli zabieram się do zrobienia nadproży, żeby przed urlopem wszystko było już zrobione.

 


Po południu jadę do gminy podpisać umowę na przyłączenie do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

 


Szybko ten czas leci i powoli tracę kontakt z rzeczywistością

 


Zaczynam się gubić w tym wszystkim.

 


Żyję wizją urlopu bo będzie czas przemyśleć wszystko sobie na spokojnie

 

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj jadę odebrać wyczekiwaną mapkę, a w poniedziałek powinienem poznać termin spisania aktu darowizny i stania się właścicielem działki.

 


Dalej kończę murowanie. Idzie wolno, ale idzie

 


Robię rozeznanie w kredytach

 


Jestem umówiony w mBanku i Millenium.

 


Dodatkowo ma się odezwać Santander Consumer Bank i ING, ale w ING raczej nie wezmę, bo żadne symulacje mnie nie przekonywają do tego banku.

 


Tak się zastanawiam gdzie jeszcze uderzyć w sprawie kredytu. Oczywiście biorę w CHF, mimo że nisko teraz stoi to i tak będzie się opłacało. Najwyżej przewalutuje

 


Tak sobie nieśmiało myślę, że jeśli pogoda się utrzyma a ja nie będę miał pilnych zleceń, to do końca przyszłego tygodnia powinienem mieć zakończone murowanie ścian i pozalewane wszystkie nadproża.

 


Potem dokończę chudziaki, wyprowadzę kominy systemowe(jak będzie kasa ) i zacznę robić strop. No ale to chyba dopiero po upragnionym urlopie .

 


Pozdrawiam

marjucha

Dalej muruje.

 


Tempa nie forsuje, ale też nie bardzo jest jak je przyspieszyć .

 


Ciężko się samemu buduje z rusztowania. Często trzeba po coś schodzić i dużo czasu schodzi na pierdoły.

 


W chwili obecnej powoli kończę wyprowadzanie na gotowo ścian i przygotowuje się do szalowania nadproży.

 


Robię tak jak zalecił mi kierownik budowy, a więc w miejscu podparcia nadproża podmurowuję cegłą, żeby później nie było "pajączków" na tynku

 


Z dobrych wiadomości, to mapka do celów notarialnych będzie w tym tygodniu.

 


Druga dobra to to, że akt notarialny wystarczy do kredytu, ale trzeba będzie płacić ubezpieczenie do czasu utworzenia księgi wieczystej.

 


I najlepsza jest taka, że pod koniec czerwca jadę na tydzień urlopu w Tatry .

 


Pozdrawiam

marjucha

Prawie tydzień nie pisałem to dzisiaj nadrobię

 


Na budowie bez większych zmian.

 


W sobotę byłem w pracy, a potem nie miałem czasu na budowę.

 


Niedziela w pracy, a potem relaks

 


Poniedziałek - jakieś choróbsko się przyczepiło, więc pracowałem przy kompie a budowę sobie odpuściłem

 


Wczoraj podciągnąłem w górę ścianę garażu. Została jeszcze jedna warstwa i będzie na gotowo.

 


Dzisiaj przywiozą mi zamówiony wczoraj cement i beton komórkowy.

 


Cement po 460zł/tonę tak więc o 40 zł więcej niż w lutym, a gazobeton po 10,20 zł/ szt. W lutym płaciłem 11,80, więc jestem zadowolony z ceny .

 


Dalej nie mam mapki do celów notarialnych więc kredyt się odwleka .

 


Dodatkowo przybija trochę wiadomość od kolegi, że czeka na utworzenie księgi wieczystej już cztery miesiące i to podobno teraz standard w trójmieście.

 


W tym tempie nie będzie kredytu w tym roku

 


Jedyny pożytek jest taki, że jakoś przestałem cisnąć z pracami na budowie.

 


Bo i po co jak i tak będzie przestój?

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj na szybko wkleję dwa zdjęcia stanu obecnego.

 


Na więcej fotosik nie pozwolił

 

 


http://images23.fotosik.pl/217/f7a6cc3f047c50c3med.jpg

 


http://images31.fotosik.pl/261/224cbb3b0a01fac2med.jpg

 


I to narazie tyle.

 


Całość (no prawie bo jeszcze część ściany garażu mi została)wyprowadzona na dwa metry i teraz będę budował już z rusztowania.

 

 


Pozdrawiam

marjucha

W środę około 13 na działce stawił się pan Koparkowy i w ciągu godziny wykonał swoją pracę t.j. zrobił wykop pod wymianę gruntu i posprzątał trochę ziemię na działce, która była taka jakaś nieuporządkowana .

 


Gdy on sprzątał ja przystąpiłem do zagęszczania i dzięki temu udało mi się wykorzystać go wsypania piasku, który wykorzystywałem do wymiany gruntu.

 


Z zagęszczaniem zeszło mi do wieczora, bo w międzyczasie musiałem zorganizować jakąś podsypkę, bo wcześniej zamówiłem za mało.

 


Stan na środę wieczór to zrobiona wymiana gruntu, łącznie z przygotowanymi szalunkami pod stopy fundamentowe, które też obsypałem i ubiłem podsypkę na zewnątrz, a w środku wylałem chudziaka.

 


W czwartek murowałem ściany.

 


Jakoś szło, ale szybki to ja nie jestem

 


W piątek przywieźli mi beton to zalałem stopy fundamentowe i część chudziaka, bo i betonu trochę zostało . Dalszą część dnia dalej murowałem ściany.

 


Podobnie było w sobotę

 


I tak sobie muruje. Raz więcej, raz mniej, ale ciągle do przodu

 


Mam mały problem ze ścianą w miejscu, w którym schody będą się na niej opierać, bo w projekcie dziwnie to wygląda, ale zadzwonię chyba do studia projektowego , żeby mi to wyjaśnili

 


I to na razie tyle, jeśli chodzi o relacje z placu budowy.

 


Pozdrawiam

marjucha

Trochę napiszę co się teraz dzieje.

 


W piątek przywieźli zagęszczarkę i mogłem spokojnie zasypać i zagęścić rurę do wody.

 


Niestety nie zrobiłem wymiany gruntu pod stopy fundamentowe, bo wykop jednak okazał się za wąski .

 


Próbowałem ręcznie kopać, ale po trzech godzinach zupełnie nieefektywnej pracy dałem sobie spokój.

 


Nie dość, że nic nie zrobiłem to jeszcze czas straciłem .

 


W sobotę byłem w pracy, więc budowa stała

 


W niedziele nadal próbuje nie pracować na budowie, więc również nic się nie działo .

 


Za to wczoraj się wziąłem za murowanie i trochę podciągnąłem jedną ze ścian.

 


Dzisiaj nie będę miał czasu na budowę , więc nie ma co pisać.

 


Jutro ma być koparka i jeśli wszystko pójdzie ok, to zrobię wymianę gruntu i przygotuje szalunki pod stopy fund.

 


Od czwartku mam mieć kilka dni wolnego to może podgonie.

 


Wkurza mnie trochę brak czasu na murowanie, bo jest tyle innych rzeczy, które muszę zrobić, że postępy prac na budowie nie są zbyt duże.

 


Najważniejsze, że jednak są

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj nie dostarczyli zagęszczarki, więc nie było wymiany gruntu.

 


Powiązałem za to zbrojenie do stóp fundamentowych i do słupów przed wejściem.

 


Resztę popołudnia spożytkowałem na drobne prace porządkowe i podciągnięcie jednego z narożników.

 


I znowu zeszło do 21.

 


Wolno mi to idzie, ale zawsze do przodu.

 


I jeszcze jedno. Na początku tygodnia przywiozą mi 1m3 betonu B20 do zalania stóp fundamentowych .

 


W sumie sam nie wiem jak ich przekonałem

 


Pozdrawiam

marjucha

No i załatwiłem ją na cacy

 


Koparka wykonała swoją pracę dokładnie tak jak chciałem.

 


Zrobiła wykop pod wymianę gruntu i rowek długości około 3m w miejscu, gdzie została wprowadzona rura.

 


Mój plan się sprawdził. Odpompowaliśmy wodę w zagłębienie i w ciągu pół godziny rura już leżała w swoim miejscu. Zabezpieczyłem ją pianką do okien w przejściu przez ścianę fundamentową między garażem a kotłownią i czeka na zasypanie.

 


Wczoraj nie mieli w wypożyczalni zagęszczarek typu skoczek, ale może dzisiaj się coś trafi. Wtedy zasypie rurę i zagęszczę zasypkę oraz przy okazji zrobię wymianę gruntu pod stopy fundamentowe, do których zrobiłem wczoraj szalunki.

 


Jak będę miał zagęszczarkę to przy okazji jeszcze raz trochę poskaczę tam, gdzie nie ma jeszcze chudziaka, bo nie wiem czy nie będę go zalewał przy okazji zalewania stóp fundamentowych.

 


No bo kto mi przywiezie 0,6m3 betonu

 


I jeszcze jedna dobra wiadomość .

 


Mój projekt przyłączy w końcu jest uzgodniony w ZUD-zie(cztery miesiące ) i za tydzień(po wydaniu przez gminę zgody na wejście w drogę) będę go miał

 


To się rozpisałem

 


Teraz znowu sobie pomilczę

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj miałem ciężki dzień na budowie.

 


Zaczęło się lajtowo: murowałem sobie ścianę między kotłownią a garażem.

 


Potem przyszedł brat, który miał wykopać rowek pod rurę do wody, żebym ją w końcu wprowadził do domu. No i się zaczęło

 


Rura ma przechodzić pod ławą fundamentową ściany frontowej garażu, potem przez garaż i do kotłowni.

 


Niestety nie udało się przeprowadzić jej pod ławą, bo za wysoko stoi woda gruntowa.

 


O 20.30 dałem sobie spokój z kopaniem.

 


Dzisiaj na działce ma być koparka, żeby wywieźć trochę ziemi z istniejącej hałdy i zrobić wykop pod filary.

 


Zleciłem mu też wykopaniem rowu długości około 3m i tam wsadzę potem pompę żeby pozbyć się wody w czasie gdy my będziemy przeciskać rurę pod ławą

 


Oby wyszło, bo w inny razie to chyba będę kuł w ścianie fundamentowej, ale tego wolę uniknąć ze względu na to, że rura będzie się znajdowała w tej warstwie ziemi, która normalnie zimą przemarza.

 


Zobaczymy co dzisiaj zastanę na budowie

 


Nie będzie mnie w czasie pracy koparkowego.

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj wkleję parę obiecanych wcześniej fotek

 


Na początek wkleję zdjęcie z rozprowadzania kanalizacji

 


http://images26.fotosik.pl/207/63483bbc6a38ff67med.jpg

 


A po rozprowadzeniu wyglądało to tak

 

 


http://images31.fotosik.pl/241/70554fcc77c57f8bmed.jpg

 


Później laliśmy chudziaka

 

 


http://images33.fotosik.pl/241/316f3d055dbf682dmed.jpg

 


Po wylaniu chudziaka na mniej więcej połowie powierzchni pokleiłem dwie warstwy termozgrzewalnej na ścianach fundamentowych i wyprowadziłem narożniki.

 


Teraz muruję ściany domu, a dzielnie wspiera mnie Ania.

 

 


http://images31.fotosik.pl/241/5d03fd36d5aa5443med.jpg

 


Tak to wygląda na dzień dzisiejszy.

 

 


http://images26.fotosik.pl/207/69451e6d9c52e838med.jpg

 


Widok na garaż

 

 


http://images34.fotosik.pl/241/172f88d28e3bcc16med.jpg

 


A tu jeszcze zdjęcie, na którym widać dwa okna

 

 


http://images32.fotosik.pl/240/0999e8af979d7259med.jpg

 


Postępy prac mniejsze od zakładanych, ale co zrobić

 

 


Pozdrawiam i obiecuję częściej uaktualniać dziennik

marjucha

Plany planami, a pogoda swoje.

 


W środę zdążyłem odnaleźć narożniki i sprawdzić czy wszystkie ściany są jednakowej długości.

 


Zabrałem się za murowanie cegieł na ścianie fundamentowej garażu, ale szybko zrobiło się ciemno.

 


W nocy przyszedł deszcz i pada do dziś, a ja się wkurzam, bo mam wolne i chętnie bym popracował na budowie

marjucha

Korzystając z w miarę przyzwoitej pogody w poniedziałek i wtorek popołudniu położyłem na całości ścian fundamentowych dwie warstwy papy termozgrzewalnej. Praca szła całkiem sprawnie, tylko wkurzał mnie przelotny deszcz przerywający co chwila moje zajęcie.

 


Na szczęście zrobiłem wczoraj co chciałem(tzn. dokończyłem kładzenie papy termo) i wziąłem się za przewalanie kompostownika, zanim wiosna na dobre zagości. I tak zeszło do wieczora.

 


Dzisiaj mam w planie dokładne zaznaczenie wszystkich narożników(bo trochę się pochowały pod papy i styropianem ) i jeśli czas pozwoli to zacznę murować warstwę cegieł na garażu.

 


Od jutra mam cztery dni wolnego i jeśli aura pozwoli to będę wyprowadzał narożniki .

 


Muszę też podsypać trochę żwiru pod papę w miejscach, gdzie nie ma jeszcze chudziaka, bo mocno opada, a nie chcę żeby się poprzerywała .

 


Takie plany na dzisiaj i najbliższe kilka dni, a zdjęcia pewnie jakoś wkleję w te moje wolne dni

 


Pozdrawiam

marjucha

Kierownik mnie nie opieprzył

 


Nie dziwię mu się. W końcu jestem większy i ja płacę

 


Na razie wstrzymuję się z dalszym zalewaniem chudziaka. Zaleję go przed stawianiem stempli pod strop, a w międzyczasie piach w którym kopałem rowki pod rury kanalizacyjne się ubije, gdy będę po nim jeździł taczką z zaprawą.

 


Teraz będę przenosił cztery palety gazobetonu z garażu na wylanego chudziaka, a gdy już to zrobię to wprowadzę w końcu rurę od wody do domu i zacznę kleić izolację poziomą pod ściany nośne domu.

 


Dzisiaj jadę w tym celu zakupić papę termozgrzewalną i palnik do niej, bo niestety nie miałem skąd go pożyczyć

 


pogoda pod psem, więc pewnie w tym tygodniu nie wyprowadzę narożników, ale w przyszłym tygodniu, niech się wali(no, może lepiej nie ) niech się pali muszę je zrobić

 


Z działki powoli znika hałda ziemi, bo znajdują się na nią chętni.

 


A pomyśleć, że ja chciałem jesienią płacić za jej wywóz

 


I to na razie tyle, bo pogoda nie pozwala na więcej

 


Pozdrawiam

marjucha

Kanalizacja przywieziona i już położona.

 


Wczoraj, przy wydatnej pomocy Ani i mojego ojca zalałem część chudziaka.

 


Nieźle się natyraliśmy, ale już coś widać.

 


Dzisiaj dalej zalewałem, ale już nie szło tak szybko jak wczoraj.

 


Poza tym pojawił się mały problem i chyba muszę zawezwać mojego kierownika budowy żeby mnie opieprzył i powiedział co źle zrobiłem.

 


Mam tendencję do panikowania, ale wolę go zawezwać, zanim zaleję chudziaka w miejscu, które mi się nie podoba.

 


I to na razie tyle.

 


Jutro odpoczywam

 


No, ewentualnie poleję na beton

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj zamówiłem rury kanalizacyjne.

 


Mieli mi je dzisiaj przywieźć, ale sam po nie pojadę, bo za transport sobie życzą 30 zł a tych mi trochę szkoda jak za trasę dł.3km.

 


Po pracy najpierw jadę do projektanta wyjaśnić trzy sprawy dotyczące projektu, potem do domu i później do hurtowni.

 


Mam nadzieję, że dzisiaj zacznę robić kanalizację .

 


Od jutra wolne,więc może się coś będzie działo

 


Nareszcie

marjucha

Wczoraj odebrałem uprawomocnioną decyzję o podziale działki i tym o to sposobem za około 1,5 miesiąca stanę się posiadaczem "mojej" działki

 


Geodeta zakończył swoją pracę miesiąc wcześniej niż obiecał

 


Czy ja już gdzieś pisałem, że taki geodeta to skarb?

 


Dzisiaj zamawiam rury kanalizacyjne a jutro będę robił ich rozprowadzenie, a że czwartek piątek i sobotę mam wolną, to będę kręcił chudziaka(o ile pogoda pozwoli )

 


Cieszę się jak głupi, który nie wie co go czeka, ale nareszcie zacznie się coś dziać, a nie to ciągłe wożenie ziemi, żeby podnieść teren przy domu rodziców

 


Taka zabawa z ziemią i wybieranie z niej całego syfu to strasznie męczące zajęcie

 


Słonko świeci, coś się dzieje, pięknie jest

 


Pozdrawiam

marjucha

I nadal się obijam, jeśli chodzi o budowę

 


Pogoda średnia, bo ciągle pada deszcz lub śnieg.

 


Wczoraj Wielkanocny zając przyniósł mi prezent w postaci decyzji gminy o zatwierdzeniu podziału działki i za tydzień powinna być już prawomocna

 


Na początku kwietnia mam w końcu zamiar ruszyć z budową, bo już mnie nosi, ale nie chcę się szarpać na siłę i wkurzać na pogodę

 


Poza tym i tak prawdopodobnie będzie mnie ograniczał termin uzyskania kredytu, więc nic na siłę.

 


Prace budowlane zacznę od wprowadzenia wody do budynku, rozprowadzenia kanalizacji wewnętrzej i zalania chudziaka.

 


Chciałem też podłączyć kanalizację do kanalizacji wiejskiej, ale na razie za mokro na tego rodzaje prace.

 


Drenaż opaskowy też zrobię dopiero w lecie, jak się trochę lustro wody obniży, bo kopanie w błocie, to średni pomysł

 


Tak na zakończenie chciałbym wszystkim odwiedzającym życzyć Wesołych Świąt

marjucha

Zbliża się godzina zero i powrót na plac budowy.

 


Na razie łapię formę spędzając wolny czas na walce z ziemią. Żmudna i powolna to praca,ale jak zacząłem podnosić teren na działce rodziców, to trzeba skończyć zanim wiosna na dobre przyjdzie

 


Wczoraj rozmawiałem z projektantem przyłączy i na wtorek jestem umówiony po odbiór jednego egzemplarza projektu, żebym mógł już zacząć dalsze prace, bo na dzień dzisiejszy to nawet nie wiem gdzie zrobić przepust pod rurę z wodą

 


Z tą wodą to taka trochę nieciekawa sytuacja, bo podobno projekt wrócił z uzgodnienia z notatką, że przyłącze zostanie wykonane po wymianie sieci wodociągowej w mojej miejscowości. Tylko kiedy to będzie?

 


Miała być wymieniona już dwa lata temu, a nadal nie jest

 


We wtorek będę wiedział więcej, a potem najwyżej będę rozmawiał z panią Wójt w tej sprawie.

 


Głupio trochę by było wybudować dom bez wody

 


Jeśli nic szczególnego się nie wydarzy to weekend powinienem robić rozprowadzenie kanalizacji i przepust pod wodę.

 


No a potem będę kręcił chudziaka i nareszcie będą jakieś zdjęcia

 


Pozdrawiam

marjucha

Taki geodeta to rewelacja.

 


Przedwczoraj umawiałem się z Nim na działce na 15.30, żeby omówić jak podzielić działkę. Wiedziałem, że nie będzie miał instrumentów, ale i tak przyjechał bo mi tak pasowało .

 


Wczoraj podczas mojej nieobecności był na działce, wkopał kamienie, powymierzał jeszcze parę rzeczy i skończył prace w terenie. Jutro ma złożyć wszystko w urzędzie i będziemy czekać

 


W zasadzie podjąłem decyzję co do likwidacji spiżarni, a jej miejsce zaanektuje na potrzeby kuchni, dzięki czemu z salonu nie będzie widać garnków do czasu, aż się nie dorobię zmywarki \

 


Będę musiał zlikwidować okno w spiżarni i wygląd elewacji już nie będzie taki symetryczny, ale chyba jakoś to zniosę.

 


Dzięki temu, że nie będzie drzwi do spiżarni, będę mógł zabudować powierzchnię pod schodami

 


Coś zaczynam za dużo kombinować, ale wydaje mi się, że ta będzie lepiej

 


Pozdrawiam

marjucha

Geodeta potwierdzony i będzie dzisiaj na działce około 15.30 ustalić ze mną linię podziału i zebrać podpisy wszystkich zainteresowanych podziałem działki.

 


Po dłuuuugim zastanawianiu rozrysowałem w końcu dwa kominy i już wiem co i jak.

 


W kotłowni stanie komin systemowy Schiedel Rondo Plus z wentylacją. Przekrój kanału dymowego 20cm, wkład ceramiczny. Do tego będzie dołożony pustak wentylacyjny pionowy grubościenny dwukomorowy.

 


Komin ten będzie wentylował kotłownię, odbierał spaliny z kotła, wentylował łazienkę górną i dolną.

 


A niech spróbuje nie

 


Drugi komin, zwany salonowym, też będzie systemowy.

 


Będzie to komin Schiedel Rondo Plus z wentylacją.

 


Przekrój kanału dymowego 16cm i będzie do niego podłączony wlot spalin z kominka o mocy około 16kW. Kanał wentylacyjny będzie służył do podłączenia okapu kuchennego.

 


Tak to na razie wymyśliłem i jeszcze raz to przemyślę, ale chyba będzie dobrze.

 


Tak sobie pomyślałem, czy nie zrezygnować ze spiżarni i jej kosztem nie powiększyć kuchni,ale decyzję muszę podjąć w miarę wcześnie, bo mi później podejście do kanalizacji wyjdzie na środku kuchni

 


Gdybym zrezygnował ze spiżarni, to musiałbym zlikwidować małe okno i elewacja straciła na symetrii.

 


W sumie sam nie wiem, czy ta spiżarnia mi potrzebna

 


Może ktoś coś podpowie?

 


Pozdrawiam

marjucha

No i przywieźli

 


Wszystko zgodnie z zamówieniem i na czas.

 


Pierwszy samochód przyjechał o 14.20 i bardzo sprawnie się rozładował.

 


W międzyczasie podjechał drugi samochód i gdy ja płaciłem za materiał, kierowca już się rozstawiał.

 


Wszystko poszło sprawnie i o 16 było po akcji

 


Wcześniej z tego samego miejsca brałem bloczki na ściany fundamentowe i też byłem zadowolony .

 


Dalej czekam na geodetę, a ten zapowiedział się na wtorek.

 


Zobaczymy czy się mu uda dotrzymać terminu.

 


Póki co jest słowny i terminowy

 


Pozdrawiam

marjucha

W końcu zamówiłem materiały.

 


Trochę to trwało, ale były szansę na tańsze oferty, więc czekałem.

 


Stanęło jednak na hurtowni numer cztery i tym sposobem jutro na działkę przyjedzie 16 palet gazobetonu 24x24x59, 2 tony cementu i paleta cegieł ( 408 sztuk).

 


Wszystko ma przyjechać dwoma samochodami ok. godziny 14.

 


Ciekawe, gdzie ja to postawie, tak żeby później nie przeszkadzało .

 


No nic, w razie czego się przeniesie.

 


Nie na darmo Ania chodzi na tą siłownię.

 


Jako, że dzisiaj WALENTYNKI to zamiast pozdrawiam będą

 


BUZIAKI

marjucha

Dzisiaj miałem wolne, a że pogoda całkiem przyjemna to wziąłem się trochę za te hałdy ziemi co to mi zalegają na działce.

 


Popracowałem sześć godzin przy taczce i mam dość.

 


Widać kondycja mnie opuściła przez zimę .

 


Ciężka ta ziemia i dużo w niej cegieł i gliny, a że postanowiłem podnieść trochę teren na działce rodziców to trzeba było to wszystko co niepotrzebne wybrać

 


A było tego trochę

 


Na szczęście dzisiaj już nic więcej nie robię i będę odpoczywał.

 


W sumie to mi się należy.

 


Przyjrzałem się terenowi wokół "domu"(bo chyba trochę za wcześnie nazywać te coś, co wystaje z ziemi DOMEM) i stwierdziłem, że mogę się wziąć za wykopanie dołów pod fundamenty pod słupy przed wejściem.

 


Jeszcze to przemyślę, ale już kusi, coby się za to wziąć

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj był dzień wizyt w hurtowniach budowlanych.

 


Hurtownia numer 1. Miła obsługa, transport materiałów wliczony w cenę, a same ceny zbyt niskie nie są. Beton komórkowy ma być za około dwa tygodnie w cenie około 13zł brutto, cement 460zł/tonę

 


Hurtownia numer 2. Obsługa do bani, totalnie mnie olali podnieśli ciśnienie. Ceny wysokie, beton komórkowy za około miesiąc, bez przybliżonej ceny, cement 50zł/tonę. Transport około 50zł(mają do mnie 4 km) Więcej tam nie pojadę .

 


Hurtownia numer 3. Miła obsługa, konkretów brak. Beton komórkowy za około tydzień. Ceny do negocjacji, transport gratis. Może coś z nich będzie

 


Hurtownia numer 4. Rozmowa z właścicielem, beton komórkowy dostępny od zaraz 11,80 brutto z transportem, cement 420zł/tonę.

 


Czekam jeszcze do wtorku na ceny z innej hurtowni i zamawiam materiał.

 


Czuję wiosnę w powietrzu, bo już bym chętnie budował dalej

 


Pozdrawiam



×
×
  • Dodaj nową pozycję...