Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    605

Entries in this blog

marjucha

Coś się w końcu zaczyna dziać .

 


Nareszcie

 


Pogoda aż zachęca do budowy, ale jeszcze się wstrzymam.

 


W piątek jadę kupić gazobeton szerokości 24cm. Na razie 1000 sztuk. Reszta później, jak dostanę kredyt.

 


Przymierzam się w końcu do rozprowadzenia kanalizacji i zalewania chudziaka, z tym że na razie beton musi poczekać na dodatnie temperatury.

 


Wstępnie opanowałem temat kominów, pieca na ekogroszek i kominka.

 


Planowałem kominek z płaszczem wodnym, ale chyba będzie z DGP.

 


Widać faceci też są zmienni

 


Poczyniłem też pierwsze kroki w temacie pozbycia się ziemi z wykopu.

 


Pozdrawiam

marjucha

Na budowie zastój.

 


Ja chodzę jakiś taki "nieokreślony" i wyszukuje sobie problemy, nie próbując ich rozwiązać.

 


Lada dzień mi minie, bo tak już mam

 


Geodeta ma już zgodę "wszystkich ważnych" na podział działki i w przyszłym tygodniu przyjedzie na działkę odkopywać kamienie i ustalić szczegóły.

 


Ja powoli przeglądam oferty banków, żeby chociaż trochę się orientować w temacie kredytu.

 


A teraz bardzo przydatna rzecz, którą dostałem na święta od św. Mikołaja.

 


Będę musiał tego często używać

 

 


http://images26.fotosik.pl/153/a51c390e36051950med.jpg

marjucha

Dzisiaj dzwonił geodeta.

 


Prace idą do przodu i jak na razie jest dobrze .

 


Dzisiaj robiłem telefoniczne rozeznanie po okolicznych hurtowniach wypytując o dostępność i cenę pustaków z betonu komórkowego. Nie jest źle.

 


Są na składzie, chociaż cena mogłaby być niższa .

 


Jutro będę siedział nad projektem i liczył, bo powoli trzeba kupować materiały do dalszej budowy. Szkoda czasu, bo samemu to raczej wolno idzie .

 


Nic to, zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która pomoże.

 


Jak myślicie - nie będą te pustaki za ciężkie dla Ani, żeby mi je podawała?

 


Muszę też poszukać namiarów na dobrego kominiarza, bo mój komin średnio mi się podoba i chciałbym porozmawiać z kimś kto się na tym zna.

 


Pozdrawiam

marjucha

Wczoraj byłem w Starostwie i odebrałem drugi egzemplarz projektu.

 


Odnalazł się

 


Byłem też u geodety i ma się zająć podziałem działki.

 


Całość ma trwać około czterech miesięcy

 


Trochę długo, ale co zrobić

 


Dzisiaj zakupiłem "Nowy poradnik majstra budowlanego" jako inwestycję w budowę. Mam nadzieję, że trafioną

 


Chciałbym w przyszłości uniknąć maksymalnej ilości błędów, więc może się opłaci

 


Teraz się podszkolę i zacznę się rozglądać za materiałami na ściany, bo kredyt pewnie dopiero w maj-czerwiec

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj popracowałem trochę na świeżym powietrzu.

 


Parę godzin przewoziłem ziemię zgromadzoną na hałdzie przy budynku gospodarczym w miejsce istniejącego trawnika przy domu rodziców, wcześniej wybierając z niej kamienie i grudy gliny.

 


Trochę się zmęczyłem, ale dobrze mi to zrobiło.

 


Teraz siedzę u siebie, popijam winko i czytam dziennik Maksia słuchając audycji w Trójce

 


Do myślenia dały mi trochę "nocne przemyślenia..." Maksia z 18 kwietnia 2005

 


Naprawdę polecam tym, którzy nie czytali, bądź też czytali po łebkach.

 


Rzeczywiście bardzo łatwo przejąć od innych pomysły bądź sugestie nie analizując czy będą spełniać nasze oczekiwania. Jako osoba, która ma raczej słaby charakter uzmysłowiłem sobie, że muszę większą uwagę przykładać do podejmowanych decyzji.

 


Tak sobie czytam i dumam i próbuję jakoś zrobić plan budowy na przyszły rok.

 


Nie jest łatwo, ale mam jeszcze parę miesięcy.

 


Chciałbym, aby dom który buduję spełniał moje wyobrażenia chociaż w połowie więc jest nad czym myśleć.

 


Chciałbym być tak konsekwentny w urządzaniu domu jak Tola

 


W przyszłym tygodniu będę dzwonił do projektanta przyłączy, bo czas się dowiedzieć na jakim jest etapie.

 


No i koniec odwlekania działań związanych z podziałem działki, chociaż strasznie nie lubię załatwiania tych wszystkich formalności.

 


A potem starania o kredyt i dalsza budowa siłami własnymi.

 


Na szczęście w tym roku przekonałem się, że mogę liczyć na przyjaciół jeśli chodzi o pracę na budowie i jej zaopatrzenie, więc musi być dobrze

 


Pozdrawiam

marjucha

No to teraz parę zdjęć

 

 


Tak to wyglądało na początku.

 


Koparkowy się nudzi bo czeka na piach, kolega zagęszcza a tata równa warstwę nawrzucanego piachu

 


http://images25.fotosik.pl/128/4de0000387b27e98med.jpg

 


Akcja "zasypka" ciąg dalszy

 

 

 


http://images32.fotosik.pl/84/139258ddcdfe658bmed.jpg

 

 


Tutaj brat i kolega Piotrek dzielnie dzierżą w dłoniach szpadle pozując do zdjęcia

 


 


Tak naprawdę ostro pracowali, za co im wielkie dzięki

 

 


http://images28.fotosik.pl/129/6f70f9d9845078edmed.jpg

 


A teraz trzy zdjęcia stanu obecnego

 

 


http://images33.fotosik.pl/84/5627e35964f43948med.jpg

 


http://images33.fotosik.pl/84/aca678a62f1b5b21med.jpg

 


http://images34.fotosik.pl/84/5da9e992886b3e2emed.jpg

 


I w ten oto sposób nie widać pracy, którą dotychczas wykonałem

marjucha

No to obiecane sprawozdanie z akcji "zasypka"

 


W czwartek przywieziono 3 wywrotki piachu, co dało jakieś 40t.

 


Zagęszczarki płytowa 100kg i skoczek dojechały około 16.30.

 


Tego samego dnia razem z bratem zaczęliśmy obsypywać fundamenty z zewnątrz.

 


Robiliśmy to warstwowo po około 30cm a potem zagęszczaliśmy.

 


W zamyśle skoczkiem miałem zagęszczać z zewnątrz i w narożnikach budynku. Reszta miała być zagęszczona płytówką.

 


Wyszło tak, że po 5 minut pracy z nierówną pracą silnika skoczek odmówił dalszej współpracy i całą odpowiedzialność przejęła na siebie płytówka .

 


Tego dnia, a właściwie wieczora, rozwieźliśmy jakieś dwie i pół wywrotki.

 


To była dobra rozgrzewka

 


W piątek punktualnie o ósmej, zgodnie z umową, przyjechały ciężarówki z piachem a za nimi koparka, która miała to wszystko wrzucać.

 


No i zabraliśmy się do pracy: ja, mój brat, kolega i tata.

 


Na początku wszystko przebiegało sprawnie, ale około godziny 10 zagęszczarka zaczęło nierówno pracować, z rury wydechowej szedł ogień i strach był pracować.

 


Szybki telefon do wypożyczalni,ale serwisanci byli już w trasie.

 


To radziliśmy sobie sami. Gdy zaczynał się pojawiać ogień to przykręcaliśmy odrobinę kranik z paliwem.

 


Jakoś tak mało pomagało,ale było trochę lepiej

 


Koparka pracowała sprawnie i nie musieliśmy z niczym czekać.

 


Około 14 zepsuła się jedna z ciężarówek i zaczęły się przestoje.

 


O 15 zapadła decyzja o zakończeniu pracy na ten dzień.

 


Reszta jutro.

 


Koparkowy sobie pojechał a my jeszcze rozrzucaliśmy piach tam, gdzie koparka nie sięgała.

 


O 16 przyjechał serwisant, wymienił filtr powietrza i zagęszczarka pracowała bez zarzutu.

 


Koniec pracy w piątek o godzinie 17.30.

 


W sobotę o ósmej(oni chyba lubią tą godzinę ) przyjechały ciężarówki z piachem i koparkowym.

 


Praca szła sprawnie i już bez żadnych przeszkód.

 


Koparka pojechała sobie po 11 a my zagęszczaliśmy jeszcze z zewnątrz i podsypywaliśmy piach jak najbliżej ścian.

 


O 12 nasza ekipa została wzmocniona przybyciem kolejnego kolegi i tempo pracy jeszcze wzrosło

 


Skończyliśmy dopiero po 17, ale zostało zrobione wszystko, co zaplanowałem.

 


Potem szybki wypoczynek, bo w niedzielę musiałem pojechać do pracy.

 


Fotki wkleję jak zrobię, bo gdy wracam z pracy jest już ciemno.

 


I na tym koniec prac na ten rok.

 


Zrobiłem to co chciałem i teraz czas na wstępne rozplanowanie prac na przyszły rok, trzeba zacząć starania o kredyt i zrobić podział działki

marjucha

Hmm, dziwne, ale nadal wydaje się,że jutro początek akcji "Zasypka"

 


Zagęszczarki już jadą, żwir też się już podobno wozi(niestety podrożał 20 zł na 14 tonach, co przy tej ilości poczuję po kieszeni ), ludzi mało, ale może jeszcze kogoś dokoptuje Relacja z prac w niedzielę

 


marjucha

Akcja "Zasypka i zagęszczanie" ustawiona na piątek.

 


Tym razem powinno już wszystko wypalić.

 


Kwestia ile zdążymy w jeden dzień zrobić

 


Najwyżej resztę sobie później zasypię

 


Muszę to zrobić jak najszybciej, bo nie mam głowy do kupowania świątecznych prezentów,a czas najwyższy o tym pomyśleć

 


W weekend powinna być już relacja z całej akcji

 


Ciekawe tylko dlaczego ja tak się tym wszystkim spinam

marjucha

Dzisiaj miałem zasypywać stan ściany fundamentowe, ale się nie udało.

 


Ciężarówka, która miała wozić żwir jest zepsuta, a większa nie mieściła się we wjeździe i trzeba było odwołać akcję na jakiś czas.

 


W poniedziałek powinieniem znać kolejny termin zasypywania.

 


Wczoraj był nerwowy dzień, bo trzeba było dograć wszystkie szczególy, żeby pod koniec dnia wszystkich odwołać

 


Całą akcja zasypywania ma wyglądaćtak:

 


Dzień wcześniej ciężarówka ma nawieźć tyle żwiru ile się zmieści( a zmieści sę niedużo, przez zalegającą ziemię po wymianie), nastęnego dnia rano koparka wrzuca to wszystko do środka, ja z kolega rozgarniam i zagęszczam, z czego w środu będzie pracowałą zagęszczarka płytowa a na zewnątrz zagęszczarka typu "skoczek".

 


A w międzyczasie dwie ciężarówki dowożą na bieżąco żwir, żeby koparka miała co robić.

 


Jak będzie, zobaczymy.

 

 


A na budowie obecnie sytuacja ma się następująco:

 


Ściany fundamentowe są trzykrotnie wysmarowane dysperbitem, z zewnątrz ocieplone styropianem grubości 8cm, na to siatka i dwie warstwy kleju, a potem na to dwie warstwy dysperbitu.

 


Z racji dodatnich temperatur wszystko udało się zrobić i wydaje się być ok.

 


Na górze ścian fundamentowych kleiłem warstwę papy, aby padający deszcz nie zaciekał między ścianę a styropian i nie obmywał świeżo położonego dysperbitu.

 


Dzisiaj musiałem ją poporawiać, bo zanim się dobrze poprzyklejała to watr ją miejscami pozrywał

 

 


Z racji tego, że nie wszyscy wiedzą co ich czeka w najbliższym czasie(no nie, Piotrek ) wstawiam parę zdjęć żeby było widać, że trochę tego żwiru będzie do przerzucenia

 

 


http://images32.fotosik.pl/72/999e09aa5c7d3c8dmed.jpg

 


Widok z drugiego boku

 

 


http://images26.fotosik.pl/123/73396a3de481103cmed.jpg

 


i zdjęcie całości

 

 


http://images33.fotosik.pl/72/df04b4cdd9ee6613med.jpg

marjucha

Do ocieplania ściany fundamentowej wróciłem dopiero w czwartek, bo pogoda nie dopisywała

 


Wczoraj już zatapiałem siatkę. Zrobiłem tylko garaż, ale jest szansa, że dzisiaj skończę pierwszą warstwę na całości.

 


Wtedy się zobaczy, czy dawać jeszcze jedną samego kleju, czy też sobie odpuścić .

 


Od poniedziałku będę miał tydzień urlopu, z czego od poniedziałku do środy planowane prace budowlane, czwartek-piątek wyjazd(chyba), a w sobotę chcę wszystko zasypać.

 


Zobaczymy czy się uda, bo dużo zależy od pogody

marjucha

Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem.

 


Był kierownik.

 


Kazał usunąć odparzoną zaprawę, porządnie zasmarować z dwóch stron Dysperbitem, ocieplić, i znowu Dysperbit. Generalnie mam się streszczać, bo czasu brak

 


Wczoraj zacząłem kleić styropian, ale nie robiłem zbyt długo bo pogoda średnia

 


Może dzisiaj po pracy się trochę uda

 


No i tak sobie dłubię

marjucha

Dzisiaj czeka mnie na budowie wizyta kierownika budowy.

 


I dobrze, bo jutro chcę położyć dysperbit, żeby w niedzielę po powrocie z Koszalinie zacząć kleić styropian, a chciałbym żeby powiedział czy już mogę.

 


Po zagruntowaniu dysperbitem prawie dwa tygodnie temu na spoinach dysperbit zaczął odpadać z zaprawą .

 


Zaprawa była zbyt świeża i stąd te odparzenia.

 


Na wcześniej wyprowadzonych narożnikach nic się nie działo

 


W międzyczasie tata zdjął resztę szalunków zewnętrznych z ław fundamentowych i już to jakoś wygląda.

 


Chciałbym już skończyć prace na ten rok, ale nie mam kiedy bo jakoś czasu mi brakuje .

 


Oby jeszcze parę dni dodatnich temperatur to ocieplę, wysmaruję dysperbitem i zasypię.

 


Kanalizację położe na wiosnę bo nie mam kiedy przemyśleć tematu łazienek

 


Chyba dobrze wiedzieć gdzie zrobić podejścia,co?

 


Pozdrawiam

marjucha

No to wklejam fotki z wczoraj.

 


Tak to wyglądało po skończonej murarce

 

 


http://images32.fotosik.pl/39/bf08391488b5c551med.jpg

 


http://images25.fotosik.pl/109/75e3299eca011d1dmed.jpg

 


http://images26.fotosik.pl/109/ac66cebfe232f700med.jpg

 

 


A dzisiaj trochę poszalałem z pędzlem i zagruntowałem ściany fundamentowe rozcieńczonym dysperbitem

 

 


http://images23.fotosik.pl/110/5098074089cdab01med.jpg

 


http://images33.fotosik.pl/39/318b9537898564f6med.jpg

 


I tyle pracy na weekend

marjucha

No a ja dalej muruje

 


Chyba polubię tą robotę

 


Wczoraj pracowałem do 20.30 i jak skończyłem to ledwo rękoma mogłem poruszać.

 


Dzisiaj wolne od prac budowlanych, bo pogoda średniawa i kiedyś trzeba odpocząć

 


Murowanie idzie mi coraz lepiej, ale chyba czas zastanowić się nad tym, jakim środkiem zaizolować przeciwwilgociowo ściany funadamentowe Jakieś propozycje?

 


Jak pracuje na budowie to tak sobie myślę, że Matka Natura to chyba mnie lubi, że jeszcze pozwala trochę popracować

 


Zastanawiam się też nad tym czy ściany fundamentowe obłożyć styrodurem czy jednak twardym styropianem

 


Chyba filozofem zostanę od tego myślenia

 


Pozdrawiam

marjucha

No to sobie powoli muruję.

 


Wczoraj dojechała reszta bloczków i będę dalej układał te dość ciężkie klocki

 


Na co mi siłownia

 


Tym razem byłem osobiście przy odbiorze transportu i pan kierowca grzecznie ustawił palety tam gdzie poprosiłem

 


Nie będę musiał już tego wszystkiego przenosić z kąta w kąt

 


Fotki wkleję jak wymuruje, tj. za miesiąc

marjucha

No to zdaję relację z postępów na budowie

 


Praca przy halogenach to nie jest szczyt marzeń, ale jeśli się je odpowiednio ustawi to można przy ich świetle murować.

 


Wkleję obiecane zdjęcia

 

 


Tak wyglądała budowa po zdjęciu szalunków wewnętrznych, położeniu papy i z pierwszymi narożnikami

 


http://images34.fotosik.pl/25/e5b110117235184emed.jpg

 


Poniżej ja przy pracy. Wkleję się żeby nie było, że ktoś inny mi budował

 


http://images31.fotosik.pl/25/9ca5ede25b1f8f21med.jpg

 


Murować zacząłem we wtorek.

 


Początki były ciężkie, ale po paru dniach wyrobiłem się w "tej robocie" i już jakoś idzie. Ciężkie są te bloczki i na koniec dnia mam serdecznie dość, ale jestem też zadowolony bo pogoda dopisuje

 

 


Zdjęcia z dzisiaj, chociaż już nieaktualne, bo zrobieniu fotek jeszcze trochę domurowałem

 

 


http://images33.fotosik.pl/25/44613efa1370a42dmed.jpg

 


A tu ujęcie z innego miejsca

 


http://images33.fotosik.pl/25/568694d321d63e95med.jpg

marjucha

Czas coś napisać bo o mnie zapomnicie

 


W poniedziałek położyłem papę na ławach.

 


Od wtorku miałem trzy dni wolnego to się wziąłem za murowanie ścian fundamentowych.

 


Zacząłem od wymurowania narożników.

 


Łatwo mi nie było, ale się udało

 


I tak minęły te trzy dni, ale chyba najgorsze za mną, bo wczoraj zacząłem murować najdłuższą ścianę i jakoś tak zaczęło szybciej iść.

 


Tylko te bloczki jakieś takie ciężkie

 


Zdjęcia wkleje jak je zrobię, bo zawsze zapomnę a gdy sobie przypomnę to już ciemno

 


Dzisiaj będę pierwszy raz murował przy halogenach.

 


Ciekawe czy się da

marjucha

Na budowie chwilowy zastój spowodowany najpierw przerwą technologiczną, a teraz aura nie sprzyja.

 


Najpierw będę kleił papę termozgrzewalną na ławach a potem murował bloczki.

 


Papa już czeka, a bloczki mają dzisiaj dowieźć.

 


Na razie kupiłem 500szt. po 3,70 razem z transportem,a jak te wymuruję to dojedzie kolejne 500szt. w tej samej cenie

 


Ciekawe, czy ciężarówka nie utopi się na działce bo od rana pada deszcz na przemian z gradem

 


Generalnie urlop się skończył i jakoś mam mało czasu na budowanie.

 


Oby szybko poprawiła się pogoda to chociaż narożniki wyprowadzę i będę mógł murować przy halogenach

 


I najważniejsze.

 


Spieprzyłem szalunki w jednym miejscu przez co oś ściany fundamentowej jest przesunięta względem osi ławy o 8 cm i powstaje mimośrod.

 


Najprawdopodobniej będę stawiał ścianę w osi ławy przez co garaż zmniejszy się o te 8cm, ale jeszcze kierownik da znać jak sobie coś tam poprzelicza

 


Tak to jest jak się robi jedno a myśli o drugim(brat w tym czasie leżał w szpitalu )

 


Pozdrawiam

marjucha

Dzisiaj obiecane wcześniej zdjęcia.

 


Najpierw widok na zbrojenie ułożone w szalunku. Brakuje tu jeszcze zbrojenia w kominach, ale przed zalaniem zostało uzupełnione

 


http://images25.fotosik.pl/101/4faae6d0e26f0955med.jpg

 


Tak wyprowadziłem bednarkę pod przyszłe uziemienie. Wyprowadziłem ją w dwóch narożnikach bo jeszcze nie wiem z której strony Energa zrobi przyłączy

 

 


http://images25.fotosik.pl/101/7b69d08f3b3bfabamed.jpg

 


Tak została wykonana ciągłość zbrojenia w narożnikach. Do zbrojenia wykonanego za pomocą prętów zbrojeniowych fi12 w narożnikach zostały dokręcone pręty fi10 zachdzące po 1m w każdą stronę

 


Bezpośrednio przed zalaniem betonem szalunki zostały oczyszczone z liści:wink:

 

 


Tak to wyglądało

 

 


http://images27.fotosik.pl/102/19cf35821c5a6411med.jpg

 

 


No to jeszcze zdjęcie szalunków z ułożonym zbrojeniem i już wzmocnionych i przygotowanych na przyjęcie betonu

 

 


http://images11.fotosik.pl/98/e8f816ae3f83804cmed.jpg

 


Potem było zalewanie.

 


Beton przyjechał w dwóch gruchach po 9m3 każda.

 


Pan od pompy, uprzedzony wcześniej przeze mnie, że ma być "delikatny" spokojnie podawał beton i w ciągu 1godziny i 40minut było po całej sprawie.

 


Zostało około 1,5 m3 betonu(czyli jednak dobrze wyliczyłem beton ) to wylałem go w miejsce gdzie ciężarówka wwozi mi żwir.

 


Teraz będzie mu łatwiej

 


Zaraz po zalewaniu przyszedłem leciutki deszcz, tak więc podlewać w piątek już nie musiałem

 


Poniżej dwa zdjęcia zrobione zaraz po zalaniu ław

 

 


http://images22.fotosik.pl/183/a159c9e97f954a81med.jpg

 


http://images27.fotosik.pl/102/46829aee3b88497bmed.jpg

 


Byłem naprawdę zadowolony, bo wszystko poszło zgodnie z planem.

 


Szalunki wytrzymały, pogoda też nie przeszkadzała i ludzie nie nawalili

 


Teraz parę dni przerwy i będę kładł izolację poziomą i murował ścianę fundamentową



×
×
  • Dodaj nową pozycję...