Świstakowa Zygmuntówka
Przez magicjane,
Stawianie ścianek działowych na piętrze zakończone. Tak wygląda nasza sypialnia :)
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 975 wyświetleń
Przez magicjane,
Stawianie ścianek działowych na piętrze zakończone. Tak wygląda nasza sypialnia :)
Przez magicjane,
Pokoje na piętrze. Zaczęliśmy od rozwiązania problemu z drzwiami do pokoi, ponieważ zmiany w projekcie troszkę pokomplikowały nam plany.
Przymiarka...
Akceptacja i realizacja :)
Przez magicjane,
Pomieszczenie numer 2 - łazienka
Przez magicjane,
No to przyszedł czas na na krótkie prezentacje naszych pomieszczeń na piętrze. Jeszcze nie są całkowicie gotowe, ale już coś widać. No to zaczynamy od sypialni. Panie i Panowie oto pomieszczenie numer 1...
A to wejście do sypialni (prawe drzwi) i do łazienki (lewe drzwi)
Przez magicjane,
Dziś po długiej przerwie znowu ruszyliśmy z pracami w naszym domku. W weekend skontrolowaliśmy nasze "okiennice". Okazało się, że całkiem nieźle daliśmy sobie radę. Oto co wpadło do domku
A dzisiaj zaczęliśmy budować ścianki działowe na piętrze.
Przez magicjane,
Aby rozpocząć Nowy Rok 2014 z czystym sumieniem, postanowiliśmy posprzątać naszą działkę. Po rozwaleniu przez nas naszej altanki był całkiem spory rozgardiasz. Cały czas gdzieś chodziło za mną, że trzeba coś z tym zrobić, tylko jakoś zawsze brakowało czasu. W piątek po świętach miałam wolne, a po świątecznym obżarstwie z wielką ochotą, no i z wielkim wsparciem mojego taty zabraliśmy się do pracy. Sporą część różnych kawałków drzewa tata poukładał w ładny stosik, który później przykryliśmy dawnym dachem altanki. Inne listewki i kawałki wrzuciliśmy w jedno miejsce i też przykryliśmy dawnym daszkiem. W ten oto sposób od razu zrobiło się więcej miejsca. W sobotę szaleliśmy z porząkami dalej: wygrabianie od strony frontowej, pozbieranie śmieci, posprzątanie pozostałości po altance, wycięcie gałęzi, które od zawsze nam przeszkadzały. Teraz jak patrzymy na działeczkę to aż przyjemnie.
Wielkie dzięki tato za pomoc
Przez magicjane,
Dawno mnie tu nie było, a sporo się działo od ostatniego wpisu. Zapewne wszyscy pamiętają, że kilka tygodni temu przeszedł przez Polskę orkan Ksawery, któru wypchnął nam parę okien z folii i przyniósł ze sobą śnieg. Dla wszystkich spragnionych zimowej aury zamieszczam parę fotek naszego domku w zimowej scenerii.
Przez magicjane,
Dzisiaj to przeszliśmy sami siebie. Postanowiliśmy zabić drzwi wejściowe i garaż. Zabijanie drzwi poszło super, ale do garażu postanowiliśmy wykorzystać naszą budkę...
Plan był prosty. Odbić dach, i wykorzystać dwie ściany. Ale to był tylko plan. W rzeczywistości ta stara buda okazała się schronem betonowym. Za nic nie chciała paść.
Po kilkunastu minutach i po strumieniach potu budka poddała się.
Jak się okazało nie był to koniec naszych zmagań. Dach był taki ciężki, że mimo, iż próbowałam pomóc mężowi to nie daliśmy rady go przesunąć. Musieliśmy go poprostu rozebrać na czynniki pierwsze. Tu na pomoc przybył nam nasz 3-letni sąsiad Wiktorek. Przyniósł ze sobą "kozią nogę" i razem z mężem walczyli z dachem. Dali sobie dzielnie radę. Teraz przyszedł czas na przesunięcie porządanych ścian. Myślałam, ładnie mówiąc, że narobię w majtki od tego ciężaru, który przenieśliśmy.
Ale niestety teraz mamy na nowo wielki bałagan na działce
Przez magicjane,
Trzy soboty z rzędu i okna zabite. Każde okienko ma inny patent, aby nie wyleciało
Przez magicjane,
Na ten rok nasze prace budowlane na działce zakończyliśmy. Pozostaje nam tylko zabić wszystkie otwory okienne i przeczekać zimę. Ale zanim to zrobimy to musimy ogarnąć wszechobecny bałagan. A jest to potężny bałagan...
Od czegoś trzeba było zacząć. My zaczęliśmy od nr tel 998 i zgłoszenia ogniska, no a później już jakoś... poleciało z wiatrem...
Jeszcze sporo nam zostało do posprzątania, ale nas cieszy nasze dzisiejsze dzieło.
Przez magicjane,
I dach gotowy w całości :)
Teraz to już wygląda za domem
Przez magicjane,
Wczoraj 1/2 dachu została położona
Przez magicjane,
Wracając jeszcze na chwilę do akcji złodziej - to muszę powiedzieć, że sąsiad nas przeprosił. No dobre i to
Podczas ostatniego tygodnia ekipa od dachu wyrównywała łaty i kontrłaty, a ekipa budowlana oklejała kominy cegłą klinkierową, a o to i efekty ich działań.
[ATTACH=CONFIG]215772[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215773[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215774[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215775[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215776[/ATTACH]
Przez magicjane,
Wracając jeszcze na chwilę do akcji złodziej - to muszę powiedzieć, że sąsiad nas przeprosił. No dobre i to
Podczas ostatniego tygodnia ekipa od dachu wyrównywała łaty i kontrłaty, a ekipa budowlana oklejała kominy cegłą klinkierową, a o to i efekty ich działań.
[ATTACH=CONFIG]215772[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215773[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215774[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215775[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215776[/ATTACH]
Przez magicjane,
Wracając jeszcze na chwilę do akcji złodziej - to muszę powiedzieć, że sąsiad nas przeprosił. No dobre i to :)
Podczas ostatniego tygodnia ekipa od dachu wyrównywała łaty i kontrłaty, a ekipa budowlana oklejała kominy cegłą klinkierową, a o to i efekty ich działań.
Od czego tu zacząć. Na budowę wezwaliśmy inspektora budowlanego w związku z naszym stropem. Mimo, że wiele razy odkładał wizytę u nas to w końcu się dziś pojawił. Sprawdził nosność i wszystko co się z tym wiąże. Jest nośoniść i wszystko ok! Uffff! Jaka ulga.
Musimy zastosować jakiś beton (masę) naprawczą i będzie ok, oczywiście na koszt wykonawcy. Jeden problem z głowy.
Niby ulga a tu zonk. No chyba nakręcimy film o naszej budowie - akcja za akcią.
Godzina 18 - mąż w pracy, a ja zajeźdzam po pracy na budowę, aby sprawdzić potępy. Jakiś facet kręci się po działce, a jak mnie zobaczył to się spłoszył. Myślałam, że to jakiś robotnik z naszej ekipy, więc nie robiłam hałasu. Ale kręci się jakoś dziwnie, niby gada przez telefon i nagle przeskakuje przez płot i daje dyla. Strasznie mnie to zaintrygowało. Szukam wzrokiem, ale zginął. Dzwonie do męża i mówię mu o tej sytuacji. W między czasie jakaś głowa przemyka między innymi domami, no to dawaj za nim w pościg. Wybiegłam na drogę, a ten idzie z deską. A właśnie dziś przywieźli nam z tartaku oheblowane deski. Wróciłam do domu i czekałam na mężą. Jak wrócił wsiedliśmy w samochód i dawaj na budowę.
Oooooooooooo to ten!!!!! Wskazałam na faceta w oknie. Właśnie przybijał deski pod parapet. Wezwaliśmy policję....
Co najlepsze okazało się, że to nasz sąsiad zza płotu. Ja go nie znałam, bo późno wracam z pracy, ale mój mąż tak. W pewnym momencie policja wzięła go do radiowozu bo doszłoby do rękoczynu.
Nie mogliśmy na to pozwolić. to od jednej rzeczy zawsze się zaczyna....
Myślę, że teraz on sam będzie pilował nam buduwy, bo jak coś zginie to będzie na niego. Lepszego strażnika nie mogliśmy znaleźć...
Nasza budowa dziś...
Przez magicjane,
Houston, Houston mamy problem...
Lada dzień ma być kładziona dachówka, a tu klops. Okazuje się, że nasza ekipa spieprzyła strop... Zbrojenie zamiast w środku jest na zewnątrz.
Dosłownie brak mi tchu. Ciemność widzę ciemność!
Przez magicjane,
Kolejny etap - odeskowanie dachu.
Ale wcale nie jest kolorowo .....
Przez magicjane,
Aż tu w czwartek 05.09.2013 roku zawisła WIECHA!!!!!!!!!!!!
Przez magicjane,
Powracam po prawie miesięcznej przerwie do naszego dziennika budowy. Co się zmieniło od tego czasu? Troszkę się zmieniło.
Po pierwsze nasze kochane boćki już odleciały do ciepłych krajów, a my czekamy na nie kiedy znowu do nas wrócą.
A nasz domek z każdą chwilą się zmieniał. Pojawiały się szczyty i więźba.
Przez magicjane,
Kolejnego dnia zaczęły pojawiać się kolejne zarysy naszego domu. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że to całkiem niezła "landara" - dość wysoki. Miał być mały i przytulny a tu proszę, niczym wieżowiec
Kolejne ściany i zaczątek więźby, co prawda na garaż ale jest.
A naszym poczynianiom przyglądają się nasi młodzi sąsiedzi
Przez magicjane,
Po prawie miesiącu prace ruszyły dalej. Zaczęły pojawiać się ściany na piętrze.
Nasze tymczasowe schody :)
no i basen z trampoliną
Przez magicjane,
Nie będę rozpisywać się o perypetiach, które zafundowała nam nasza ekipa budowlana przed przyjazdem gruchy. Powiem tylko tyle, dobrze że mamy spostrzegawczego kierownika budowy
Tak wygląda teraz nasz strop
no i znowu trzeba podlewać... Inwestrorka w akcji...
a po dobrze wykonanej robocie możemy odpocząć i podziwiać widoki z naszego stropu, Mamy miejsca w pierwszym rzędzie
Przez magicjane,
c. d. stropu...
Przez magicjane,
A dziś ciąg dalszy pracy nad stropem.