Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    157
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    352

Entries in this blog

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Posuwamy sie pomalutku Mam właściwie praaawie skończoną kuchnię. Jeszcze brak kilku drzwiczek od szafek i klamek. Za to nadal nie ma drzwi wewnętrznych. Lampy nie wszystkie założone. No i wszechobecny kurz. MUSZE pomyśleć, czym pomalować ściany bezboleśnie i szybko. Bo na gładzie to raczej nie mam na razie szans. A jak nie zrobię teraz i pomaluję ściany emulsja, to już gładzi nie będzie... I chyba nie będzie. Trudno.
EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Hm.

Ciekawe co jest z tą folią na dachu (paro przepuszczalną). jak kładliśmy wełnę, folia była od spodu mokra. Czy ona może być mokra? I czy to wyschło? Teraz mam 30 cm wełny i na tym folię corotopa. Corotop dał g...ne taśmy i wszystko się odkleja. Czyli folia od wewnątrz szczelna nie jest. Na to mają iść panele. Nie gipskartony... Moje rozterki dotyczą: Jak długo możemy nie kłaść tych paneli? Nie mamy siły... Dopadł nas zespół wypalenia poprzeprowadzkowego. Musimy odsapnąć... Ale czy to nie szkodzi wełnie? No i czy ta wełna wyschła? Bo rozumiem, ze wilgoć na folii była z domu, folia była zimna, skropliło sie... Ale wietrzyliśmy, dlaczego nie aż tak dużo tej wody? Dodam, że jak nie było zimno, folia nie przeciekała... Chyba... Mam jakieś mieszane uczucia co do tych wynalazków.

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Mieszkam!!!

 


To znaczy "przebywam dla pilnowania dobytku"

 


Muszę teraz brać się za papierologię do odbioru.

 


Wrażenia: jest cicho, ciepło i przestronnie. To te pozytywne. negatywne - nie mam pomalowanych ścian, barierki na schodach, skończonych paneli, ŻADNEJ łazienki... Łazienkę musimy załatwić dziś, bo kabiny na razie nie chcemy stawiać - najpierw trzeba położyć gres Czyli bierzemy się za górną, tam jest tylko wanna, łatwiej podłączyć. Co do paneli, to i dobrze, bo widać jak na dłoni, gdzie sp... ocieplenie - woda się skrapla w 2 miejscach, trzeba dołożyć wełny. Jakby było zasłonięte, nic bym nie wiedziała!. No i jest bałagan . Potworny. rzeczy w pudłach a ja do pracy, hi, hi, mam jedną spódnicę, którą odnalazłam. Kuchnia bez szafek, oczywiście się spóźniły, mają być w środę. Znalazłam wczoraj szklanki. Ale to był sukces. Ale fajnie jest.

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Wykończeniówka mi się podoba. Wchodzę do sklepu, patrzę po półkach, wskazuję na zlewozmywak "ten biorę" i po bólu. Potem kran po 3 minutach dopasowania do zlewu. panele na całą górę w ciągu 15 minut wybrane i już. W kompromisie między jakością a ceną... Zmywarka kupiona w necie, bo w realu nic mi nie potrafili powiedzieć o parametrach "a to sobie pani poczyta na kartce". Płyta gazowa z netu, z obrazka - bo nie mogłam jej dopaść w sklepie. Wczoraj o 10 wieczorem był kolega do zrobienia kuchni. W ciągu 2 godzin osiągnęliśmy kompromis między moimi marzeniami a ceną i realiami i temat kuchni zamknięty. Marzenia były - kuchnia w starym stylu. Realia - za mała powierzchnia i za drogie kredensy i szafki. Wyjdzie kuchnia nowoczesna z akcentami starymi (vintgage ). Ale przynajmniej nie będę miała kafli, walczyłam o ten brak usilnie z mężem, dla którego kuchnia bez kafelek to nie kuchnia. Będzie płyta szafkowa. Ma być góra i słupek gotowe na 28 listopada!!! Dół robię z drewna ze szwagrem, przody później, jak ustawimy zlew i zmywarkę itd. Co ludzie mówią, że wykończeniówka wykańcza? Mnie wykańczają media i ich niesłowni wykonawcy. To co mogę sobie sama kupić i zamontować, to pryszcz...
EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Gazownik leci w ... nie powiem co. Miał wszystko załatwić w ubiegłym tygodniu a teraz mi chrzani, że jest w urzędzie i termin mu dali na piątek. Miał robić wcinkę w środę a truje mi o urzędach. Miał na to prawie miesiąc!! Do roboty to on zdatny, ale do urzędów - w ogóle. Nie wiem, kiedy ten gaz będziemy mieć.
EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Schody wreszcie skończone. Zrobie zdjęcia, jak pomaluję. Cała konstrukcja kosztowała mnie 1 tyś robocizna i 1 tyś materiał... Uważam, że sąsiad wziął za nie nieprzyzwoicie mało. Narobił się mocno. A jeszcze oczywiście muszę dokupić trepy, są w Castoramie

 


 


kaloryfery dopiero za tydzień. Ten hydraulik zaczyna mnie denerwować... Miały być kermi, bedą Purmo. A w ch.. też dobre. Czy to nie wszystko jedno, jak cena ta sama.. Gorzej, że ciągle sie po domu placzą jacyś ludzie a tu trzeba kończyć ten cyrk, bo za 3 tygodnie przeprowadzka. Miałam nadzieje, że te kaloryfery będą grzać z miesiąc, a tu widzę, że może z tydzień.

 

 


W tym tygodniu mają gaz, ale jeszcze trzeba załatwić sprawy w gazowni. Czyli gaz też bedzie w przyszłym!!!

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Koza trochę piegowata, ale nie tragicznie, da się wyczyścić.

Mąż mi schrzanił takie piękne schody. Całą ozdobę sknocił. Pomysł był taki, że na środku stoi słup a do niego są przymocowane biegi. I wystarczyło, że na 2 godziny pojechałam do marketu a oni ( na wniosek męża) przyspawali górny bieg nie do boku słupa ale na wprost. Słup - ozdoba - zakryty, schody jak krowa szerokie, bez duszy, wypisz wymaluj klatka schodowa w bloku. Całą noc spać nie mogłam, ale nie mogę też nic powiedzieć. Bo on jest w tak kiepskim stanie, że wszelka krytyka dobije... Nie wiem... Jeszcze wczoraj wsadził rękę pod piłę tarczową, dobrze że tylko opuszka palca uszkodzona.. Fakt, te wypadki itd to efekt zmęczenia materiału. I pośpiechu. Ale ja wolę pośpiech, nawet przy ewentualnych błędach i za miesiąc święty spokój, niż dalsze rozwlekanie tej budowy, życie w dwóch domach, opłaty za 2 prądy, wodę, wbrew pozorom to są dość znaczne koszty nawet jak niby nic się nie robi. no i ceny rosną na wszystko. Za rok ten pieniądz będzie znaczył mniej, najprościej wydać i zamienić na dobra trwałe, które i tak będą musiały być nabyte.

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Noga trochę lepiej. Reszta się wali. Wreszcie wkopali kabel prądowy i .... zabrakło metra. A był kupowany z dużym zapasem! Ale leżał dość długo wkopany pod tarasikiem a reszta zwinięta. Musiał ktoś urżnąć kilka metrów! I cała robota na nic. teraz trzeba będzie go wykopać, kupic nowy (40m) i włożyć. Kilka dni pracy, tysiąc złotych w plecy. Płakać się chce.

Druga strata - przy kozie cięli teownik na schody. Poleciały iskry, nikt nie popatrzył, szkło kominka gorące - wtopiły się. Nie wiem, jak to wygląda, jadę jutro zobaczyć, ale ... piec drogi, miał być taki śliczny a tu szyba w kropki. Mąż ma nadzieję, że może się zeskrobie na zimno, ale raczej nie mam złudzeń. I znowu płakać się chce.

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Ściany schną sobie powoli. MAją jeszcze miesiąc, zdążą. Robimy ocieplenie z zewnątrz. Kładą nam 15cm styropianu i raz klej. Wiosną położymy drugą warstwę kleju i prawdopodobnie pomalujemy. MA tak sąsiad - całkiem ładnie, choć bez tyknu...

 


Koza się rozbujała, grzeje znacznie lepiej.

 


Schody mam do półpiętra, przez te święta coś stanęła robota. No i ja dałam ciała. Woziłam sobie piaseczek taczką i wywaliłam ją na siebie Mam zwichniętą nogę w stawie skokowym, olbrzymi wylew, prawdopodobnie zerwaną torebkę stawową i cieszę się, że nie złamaną. Ale jestem unieruchomiona na teraz tak solidnie a w przyszłym tygodniu pewnie też... A niech to... Do ortopedy przezornie nie poszłam bo by mi wsadził nogę w gips A ja nie mam czasu na takie duperele. Zrobię sobie jutro zdjęcie na pamiątkę Nogi oczywiście...

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Koza (piec kominkowy, jak to mówi z naciskiem mój wujo) - działa. Jestem troszkę rozczarowana. To znaczy wygląda pięknie, nagrzewa się mocno, ale miałam nadzieję, że koza o mocy 11 kW da radę przeciągom i mokrym murom. Niestety - co nagrzeje, to wywiewa. trzeba ocieplić dach, bez tego nie uzyskamy sensownej temperatury do wysuszenia murów...
EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Koza śliczna i wielka. Ale jeszzce nie grzeje, nie miał dziś kto jej podłączyć.

 


Za to zaczęli ocieplać. Ciekawe, czy termos szybciej schnie? Ale generalnie nie jest źle, ściany są coraz suchsze. Teraz muszę myśleć o parapetach wewnętrznych, zewnętrznych, kuchni (!)k sama nie wiem czym jeszcze. Najbardziej przeszkadza mi praca

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Siedzimy w tych mokrych murach co dzień i muszę powiedzieć, że z niechęcią wracamy do bloku. Bardzo się cieszę, że niedługo pożegnam moje mieszkanie. Zero sentymentu, a mieszkam tam, było nie było od 20 lat. I przez ten cały czas było to tylko miejsce do spania itd. A domek lubię, mam do niego stosunek osobisty

 


Dziś przyjeżdża koza. Kabel elektryczny nadal nie wkopany!!! Musi w sobotę przyjechać koparka. Elektryk zachorował. Mąż walczy z gazem. Odszpuntowali nam kanalizację, będzie większy rachunek, ale za to w chwili wolnej mogę postawić kibelek. Zaczątek normalności. I zlew!!!

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Teraz kilka zdjęć. Oto nasz domek od przodu. Śliczna dachówka, okna ujdą. Nawiasem mówiąc tak rekomendowałam Alkazar i muszę odszczekać. Nie chce im się! Nie obrobili mi balkonu! Wstawiali już po tynkach i zostawili gołą ścianę. Mieli dać balkon z hamulcem w klamce i zapomnieli. Mieli oddzwonić i nic.. Cóż...

 

http://images33.fotosik.pl/16/e97f5d2ae569457f.jpg

 

Teraz półprofil. Jak widać zamontowane są i dzwi. Ale nie ma jeszcze podestu. Murowałam go sama dzisiaj. Murarz, a niech go..

 

http://images33.fotosik.pl/17/e1cbbc1e44286a32.jpg

 

W śrdoku jak widać smutno, ściany mokre (ale zatoki wyleczyłam..). Z tego ujęcia widać wejście do kuchni i do korytarza. Stoimy w salonie. Na środku pożyczona koza. W piątek może pojedziemy po kozę właściwą.

 

http://images31.fotosik.pl/17/60dde1df746ae307.jpg

 

A to widok z klatki schodowej na wykusz. Jeszcze rano dało się zrobić zdjcie z tego miejsca, po poudniu zaczęły tam stać schody.

Pierwszego grudnia mamy opuścić bloki. Czyli musimy się tam wprowadzić. Będzie ciężko. Na początku listopada mają zrobić kotłownię i powiesić kaloryfery. I zaczniemy poważnie grzać. A reszta - na górze będzie na razie graciarnia, na dole my... I powoli się ułoży. Byle ocieplić ściany, dach, skończyć prąd i gaz. Rezsta jakoś będzie..

 

http://images31.fotosik.pl/17/a34b111febea4868.jpg

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Mamy już Viessmana Vitopend 222. Nie wiem, jak działa, jeszcze leży na podłodze. Wczoraj zapaliliśmy w kozie (zastępczej, właściwa jeszcze nie kupiona) i udało nam się uzyskać 14 C. Biorąc pod uwagę wicher szalejący na poddaszu (suszenie tynków), to nie jest źle. Ale muszę zacząć myśleć o ociepleniu dachu, jak mamy tam coś robić z wykończeniówki.

 


NAjsmieszniejsze, że wilgoć w ścianach mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, tylko tam nie mam problemów z zatokami A reumatyczne bóle mam również w bloku. Więc nic nowego.

 


Nadal nie mam ekipy do ociepleń. No i nadal nie sfinalizowana sprzedaż mieszkania.

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Robota chwilowo zamarła. Jedziemy dziś po piec. ekipy do ociepleń nadal nie ma. Umowy sprzedaży mieszkania wczoraj nie podpisałam. Jak sprzedawać mieszkanie, jak nie mam się gdzie przeprowadzić? Przesunęliśmy o tydzień. Może coś się wyklaruje? Ogólnie nie lubię tego faceta. Przychodzi i mi wybrzydza.. A to drzewo za oknem, a to komórka za mała. Płaci nie drogo, a chciałby salony 100m2. Dojrzewam do obrażenia się na niego.

 


Domek sobie schnie samoistnie, ale musimy zainstalować kozę. Mamy na razie pożyczoną. Kolega elektryk już się pali do roboty , małż pojechał do gazowni załatwiać resztę formalności, w sobotę musimy zakopać kabel od prądu. W przyszłym tygodniu mam nadzieję, że zrobią nam kotłownie, piec zawiesimy ale na razie kaloryferów niet. Muszę trochę popędzić front robót.

 

 


A co do wyłazu dachowego wyszło..... jak wyszło. Dekarz chciał go dać z przodu domku. Wyłaz jest szklany, jak okno. Więc chciałam go wykorzystać. Uparłam się, ze ma być nad korytarzem. Ale nikt od góry nie umiał określić, gdzie ten korytarz a do środka nie dało się wejść, bo tynkowali klatkę schodową. No więc dekarz na macanego określił, że tu, wyciął dziurę. Zajrzał... pytam co pan widzi, a on, że "ścianę, poprzecznie!". Zamiast nad korytarzem, mamy go w połowie nad łazienką a w połowie nad korytarzem W sumie nie jestem zła - zamiast komina (miał być taki komin w ociepleniu dachu nad jętkami, żeby światło dochodziło z wyłazu) będzie półeczka z oknem nad łazienką, to znaczy łazienka będzie miała sufit a nad nią będzie zostawione w ociepleniu miejsce na doczołganie się do wyłazu. Doświetlenie korytarza będzie... , ale wychodzenie na dach nie będzie wygodne, o nie. Ale to nie mój problem Z estetycznego punktu widzenia nie mam pretensji

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Tynki kosztowały ostatecznie 8600. A chcieli więcej! Policzyli 1000 za listwy i jakieś inne materiały. Niestety, nie byłam przygotowana, zapomniałam sprawdzić ceny. I jeszcze za obrobienie puszek od rolet. No, dobrze, że sobie poszli. Działka wygląda jak po katakliźmie. Wylewki przetrwały w stanie niezłym.

 


Teraz ekipa do ociepleń nas wystawiła do wiatru. Jak się przeprowadzić do nieocieplonego domu? MUSZĘ kogoś znaleźć.

 


Ale za to dach mamy śliczny.

 


Teraz miesiąc został na wysuszenie i całą resztę

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Czy wszyscy tynkarze to takie papraki? Cała działka ufajdana, nawet taka resztka trawy, co się uchowała do tej pory, została upaćkana mazidłem po tynkuwaniu... Mam ich dość. I tak sobie myśle - podobno w ponniedziałek kończą. ajkie to szczęście. Jakby mieli siedzieć u mnie 3 tygodnie, chyba bym nie zdzierżyła.

A nawiasem mówiąc w jednym pokoju tynk popękał....... Poprawią, niewątpliwie, ale...

Jutro mają podobno przyjechać do ocieplenia. Ale coś nikt nie dzwoni.. Przyjadą?

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Małż jest wrakiem człowieka. Oczy podpuchnięte, cera ziemista.... Ja budzę się regularnie o 5.30 i nie mogę dalej zasnąć. Jak my wyżyjemy przy tej budowie, to będzie cud. Dziecko radzi sobie samo i boi się nawet odzywać, bo już nie rozmawiamy na inne tematy, jak budowlane. Jak chce zwrócić na siebie uwagę, to zagaja o kolor komina Jestem wyrodna matka.

 


Dzieje się wszystko na raz. Dekarz siedzi na dachu. Zlitował się i położył styropian na kominach, ma je nawet otynkować. Zobaczymy, bo tynk wybierałam w amoku. Mamy wyłaz dachowy z szybą. Gdzie sensoenie go umieścić? W końcu to jak okno... Dachówka jest piękna. Taka staroświecka . Ale jeszcze nie ma przodu, pokażę zdjęcia, jak będzie co. Jutro wchodzi tynkarz... W poniedziałek ekipa ociepleniowa znaleziona przez kolegę kolegi itd. Nie mieli absolutnie czasu, ale nas wcisneli. Mamy cały dom wybudowany metodą wciskania... I tu zaczynają się schody. Myślałam o ociepleniu po sprzedaży mieszkania. A oni mogą teraz. Potem nie da rady. No i pogoda może nie wytrzymać. Więc musiałam znaleźć kasę. Wczoraj poratował nas kolega. Będzie na ocieplenie. Aż mi było głupio pytać, czy ma ktoś 10000. Suma znaczna.

 


Mam do wypłat: dach - 8000 albo więcej (kominy); tynki - 7000; styropian z 7000 + robota 3000. Wisi nadal niezapłacony kanalizator - usilnie liczy złączki, no i gazownik, któremu mamy dać 2000 ale po podpisaniu umowy. Coś ten wykonawca jest kiepski, nie wywiązuje się... Jest do odebrania piec gazowy, ale on może tydzień poczekać. Jak się z wszystkimi porozliczam, zobaczę ile zostanie i ile mi braknie (znowu) No i okna 9000 do dopłaty w tym tygodniu.... + 300 za montaż dzwi. Za kotłownię 1000 (rurę trzeba włożyć!!!). A i rurę muszę kupić! I możemy zamnkąć stan deweloperski, to się chyba tak nazywa. Na kaloryfery i kozę forsy niet.

 


Na mieszkanie niby mam kupca, ale... on nie chce podpisać umowy przedwstepniej a tylko ostateczną z opóźnionym przekazaniem kluczy. Ale w ten sposób nie jest wiarygodny, bo formalności trwają ze 2-3 tygodnie i do tego czasu może się rozmyślić. Czyli niby jest, ale trzeba szukać dalej Niby jest w zapasie jeszcze takie małżeństwo, ale oni mogą dać małą zaliczke... W ostateczności weżmiemy kredyt hipoteczny, żeby pooddawać długi... Bo kredyt konsumpcyjny, jak mi wczoraj wyliczyli zdolność kredytową w Castoramie, to mogę dostać 5000. Podobno lekarze dużo zarabiają, proszę społeczeństwa... [/b]

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

No więc jedno za mną. Mam wylewki. Dwa dni pracy fachowca... A my... Nie było rozmowy o układaniu styropianu. Mieliśmy sami, miał przyjść szwagier, kolega itd. Oczywiście w danym momencie nikt nir miał czasu. W końcu w piątek mieli wchodzić wylewkarze a tu raczej nic nie gotowe. Na podłodze nie dokończona papa, styropian nie rozłożony, elektryk lata z kablami, jeszcze się plączą kanalizatorzy. Na podłodze plątanina rur, ogólna klapa. Piątek cały na styropian. Wziełam urlop i spędziłam go na przycinaniu styropianu. Ale w tej plątaninie godzina schodziła na wycięcie jednej płyty. To znaczy wycięcie rowków dla kabli i rurek... Wylewkarze robili górę, bo tam nie ma styropianu. Niestety, były takie góry i doły w stropie, że nie dało rady go położyć. Więc kładziemy dół. Kolega elektryk się nadal plącze. Wylewkarze mogli zacząć dół ale nie moegli, bo nie mieli co robić... Do 12 w nocy dłubaliśmy ten styrpoian. Podonbno powinniśmy kupić piątki i kłaść obok rur i na rury. Jak tak położyłam parę sztuk, to się zaczęły łamać. Więc dłubałam... MAłż koło 21 przeżył załamanie, generalnie wytrzymaliśmy do 12 w nocy i padliśmy. Kotłownia i kuchnia została zrobiona, duży pokój wcale. RAno wpadli chłopaki i położyli resztę w pół godziny.. Ale.. ja każdy rowek zasypywałam granulatem, a oni po prostu położyli... dziura nie dziura... Zdążyłam trochę jeszcze zasypać zanim zalali. No ale leży piękna wylewka. Teraz mam: zrobić tynki, zrobić dach i znależć elkipę do ocieplenia...
EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Ale tydzień się zapowiada. Dziecko chore, mnie wysiadają stawy. Przeżyłam dwa lata temu zapalenie stawów, więc wiem, co to jest. wrogowi nie życzę.

Wczoraj przyjechał kolega, ma zacząć robić prąd. Fajnie, ale jeszcze to!!! Małż jedzie po elementy konstrukcyjne schodów. Może wreszcie góra zacznie kiedyś być dla mnie dostępna... Nie cierpię drabin. Musimy ułożyć papę. A ty jeden pokój -rozbabrane bo okna, drugi - leży kupa kabli, kuchnia -nie skończona kanalizacja, kotłownia - nic nie skończone, klatka schodowa - nie ma konstrukcji schodów.

Muszę zadzwonić do tynkarzy. Muszę szukać kogoś do styropianu, bo ci zamówieni niepewni... Musze, muszę... Najgorsze, że muszę pracować!

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

http://images12.fotosik.pl/115/813db8b68fe5ce13.jpg

 


Przedstawiam moją wymarzoną kabinę. Zamówioną. Kosztuję 4000. Ciekawe, za co ją wykupie, na razie kasy niet. To znaczy mam, ale dokładnie rozdysponowaną na tynki, dach, wylewki. Brak też na ocieplenie zewnętrzne...

 


Dałam ogłoszenie do internetu o sprzedarzy mieszkania - były dwie sztuki raczej oglądacze, niż kupcy... Teraz daliśmy do gazety. Zobaczymy. A wcale nie chcę już drogo....

 

 


Mamy okna. Muszę dziś porobić zdjęcia. Jedynie balkon będzie w trakjcie tynków - żeby mieli wjazd do domku łatwy. W przyszłym tygodniu wylewki. Właśnie, nie tynki. KAnalizatorzy tak marudzili, że tynkarze im zgniotyą tą plątaninę rurek, że zdecydowałam na wylewki pierwsze. Gorzej, że wylewki powinny tydzień postać, a tynkarze wchodzą 2 dni po wylewkach... Zobaczymy.

 


Miał mi, nawiasem mówiąc, wylewki robić Boguś, ale nie ma czasu. Polecił mi kogoś, jak stwierdził, równie dobrego. Zobaczymy, jak się nie sprawdzi, to pójdę do niego z reklamacją A jeszcze przed wylewkarzem muszę położyć papę i folię, postawić konstrukcję schodów a ja mam grypę. Chyba zejdę...

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Właśnie wczoraj chciał nam uciec wykonawca gazu z forsą a bez zakończenia papierologii. Zrobił olbrzymią awanturę, że nie dostanie teraz całej kasy od razu lecz podłączeniu przez gazownię. A powinien byc geodeta, kominiarz i coś tam jeszcze, co by pewnie spadło na nas jako koszty dodatkowe, gdyby małż się ugiął.

 

 


Zamówiłam piec. W sklepie internetowym merkury. Jednak polskiej produkcji, gwarancję podobno daje wiessman, nie oni??? Koszt 6000, w Łodzi są po 6900. Wczoraj facet mi zaproponował rabat w Tibexie. 6300. Ale z 7% VAT. Policzcie sami jaki to rabat Przetestujemy internet

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Gaz zaczęli.

Instalacje wod-kan też... Bez wyceny....

To znaczy podali mi, że za kaloryfer biorą 150 (bez powieszenia) + 30 za powieszenie, kaloryfery może u nich zamówię, może nie..., woda 30 za punkt, reszta po 60. generalnie wyszła mi robocizna z kotłownią ok 5000, cena za materiały szacunkowo ma oscylować w granicach 5-6000, kocioł kupuję sama i nie teraz. Nie szukałam dalej, szkoda moich nerwów. Co mogę utargować, 200-300 zł..., no nawet niech 500. I tak mi potrzeba 50 000 i 500 zł mnie nie zbawi. Nie mam na nic czasu.

Bardziej mnie martwi komin (nie obrobiony) i to, że podobno mają być przymrozki a my nie mamy ocieplenia na zewnątrz. Firma ma być od 15 pażdziernika. Czy ta pogoda wytrzyma???

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Oto mój domek na bieżąco. Dekarz z ekipą rodzinną kładą folię

 

 


http://images25.fotosik.pl/85/02c1053fa54b697c.jpg


A teraz ujęcioe z innej stronu

 


http://images27.fotosik.pl/85/03ffe7cd8c9fcdb1.jpg

 


I ujęcie z boku działki

 


http://images13.fotosik.pl/99/be176fc9b70f0142.jpg

 


oraz widok wykuszu w salonie

 

 


http://images13.fotosik.pl/99/393210dfe033aef0.jpg

 


Jak widać folię prawie skończyli.

 


W poniedziełek wchodzi instalator gazu, potem okna.

 


Coś się nie odzywa hydraulik...

 

 


I ostatnie zdjęcie strefy wejsciowej

 


http://images24.fotosik.pl/85/2ae23f87e9901d66.jpg

EZS

Dziennik Ewy (EZS)

Wczoraj odwiedziłam dachy. Folię mam Tyvek pro zamiast solid - taka była na składzie (cena ta sama, ubiegłoroczna ). Dachówkę zamiast marsylki angoby czerwonej mam miedzianą angobę ale nazwy nie powiem. Podobna do marsylki, ale troszkę inna i większa. też w tej samej cenie. Cóż, pan stwierdził, że w stosunku do cen z ub roku zarobiliśmy 5000.

 


Dekarz podobno wczoraj nas szukał i chciał przywieźć rusztowania! Wchodzi jutro z folią. To pierwszy raz, kiedy wykonawca mnie szukał a nie odwrotnie A mnie się rozładowała komórka. Zresztą dobrze się stało, bo dopiero dziś przyjechały łaty i i tak by nic od rana nie zaczęli. A tak zaczną jutro spokojnie. Pomyśleć, że od jutra mój domek zaczyna schnąć!!!

 


Gazownik chce zacząć w sobotę!! Niemożliwe, nie wierzę, nie zacznie. Niech najpierw da wycenę

 


Prundu nadal nie mam. Ciągle się coś dzieje i nie mam czasu podgonić.

 


KAnalizator milczy.

 


Schodów nie mam. Podobno się spawają. Ciekawe jak długo...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...