
Dziennik Ewy (EZS)
Przez EZS,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 1 100 wyświetleń
Przez EZS,
Przez EZS,
Na razie mamy prąd. Przyszli panowie, postawili skrzyneczkę tymczasową i wzięli za przyłącze 2500. Razem ze skrzyneczką. +500 projektant przyłącza + 1200 ZE. Super. A jeszcze położenie kabla do domu...
Podobno wymyślili tera zprąd budowlany socjalny. Miało nie być opłat za przesył. Ale jest stały limit do zużycia. Nie kilem to pałką. My mamy zwykły bo budowa stoi pod znakiem zapytania. Zobaczymy..
Przez EZS,
Wszystko się p....
Napiszę jak się wyjaśni choć trochę
Przez EZS,
Papiery złożone 9.06.
Czekamy.
Gorzej, że murarz nr 2 się nie odzywa...
Prąd się robi. To znaczt czekamy na Zud, Zud czeka na pana od kanalizacji. A ten ma wszystko wnosie. Dobrze, że można robić przyłącza na zgłoszenie i nie musiałam tego wszystkiego zanosić do pozwolenia. ta papierologia jest beznadziejna.
Przez EZS,
Przez EZS,
Przez EZS,
moze w przyszlym tygodniu oddamy papiery do pozwolenia
Zobaczymy, jak sprawna jest pani architekt, bo wydaje mi się, że ona jest poczciwa, ale się troszke gubi. Poza tym zaczynamy instalację pršdu i w ogóle
Oglšdam sobie powolutku okna...
Przez EZS,
No dobra, znalazłam murarza. Ma jeden ząbek na dole i dwa na górze, ale wygląda, że murować umie. Pacjent mi go polecił, wymurował dom u niego i jego brata. Pacjent inżynier, więc mam nadzieję, że ocenic potrafi. Wczoraj odwiedziliśmy tego speca od cegły i zaprawy. Daleeeko od Łodzi, ale mu to nie przeszkadza. Zaakceptował, że ma zrobić wylewki, taras, ściany działowe (za te wszystkie elementy nasz poprzedni kandydat żądał dodatkowej kasy), ocieplić fundament Z ZEWNĄTRZ, ubić piasek. Dostał to wszystko pieknie napisane i zaczął liczyć. Liczył na tysiące cegły , na metry2, nie wiem, na co jeszcze i wyszło mu za wszystko 10 000. Jak to usłyszałam, to mi 'szczęka opadła', bo zaden dotychczas poniżej 17 000 nie zszedł. Upewniałam się 3 razy (chyba myślał, że się targuję, bo schodził poniżej, a ja sobie przypominałam następną rzecz i wracaliśmy na to 10 - nie wiedział, że ja po prostu nie wierzę uszom ), w końcu zostawiłam mu to wszystko, żeby podał ostateczną cenę (np z transportem betoniarki do nas, bo to jednak kawał a sama nie przyjdzie). Liczę się z 11-12 kł. To i tak rekordowo. I ma czas w sierpniu!!!!
Jeszcze tylko muszę załatwić pozwolenie!!!
Przez EZS,
Mam dach. Kupiony, zapłacony choć leży sobie na składzie. Tondach marsylka, czerwona angoba. Śliczna. Poza tym folia Tyvek Solid (po 3,5 zł!) i duperele. Za całość 11 000. Z oknem. I rynnami. 7% VATu. Jak doliczę łaty i więźbę i dekarza to wyjdzie ok 22000. Nie tak strasznie, tyle przewidywałam.
Teraz mam problem z dekarzem. Ten z Tondachu nie jest świetny. Co prawda chłopaki mówili, że da sobie rade z prostym dachem, ale wiem, że mógłby być lepszy. Ci lepsi jednak mieli ceny z kosmosu. Min 3000 więcej! No i pożałowałam. Nie wiem, czy dobrze. Ale w sumie nie jeden wielki spec też dał d.. Nigdy nie wiadomo, szczególnie, że nikt nie ma terminu i mieli mnie wciskać na siłę. Co się w tej Łodzi dzieje z fachowcami? Wymarli? Toż to lepiej młotkiem walić, niż się uczyć przez lata...
Reasumując, mam materiał na ściany, mam dach i drzwi, mam ekipę choć szukam jeszcze innej, będę miała prąd i wodę a nie mam pozwolenia . Żeby te papierzyska już załatwić...
Teraz, żeby się nie nudzić, zaczynam drążyć sprawe okien
Przez EZS,
no to mamy umowę z elektryką. Na prąd docelowy na "działkę z altaną, plac budowy, docelowo dom". Czyli żadnych prądów budowlanych, umowa stała. Podłączamy, jak zrobimy przyłącze, choć na razie będzie erbetka, bo jeszcze nie ma gdzie postawić skrzynki. Myśleliśmy najpierw żeby w altanie, ale jest ona w koncu ogrodu, bardzo daleko od płotu i nie opłaca się ciągnąć tyle kabla, który potem musiałby być zwinięty (dom będzie bliżej).
Nadal nie wiem: rup czy tondach?
Za to byłam w Manufakturze. Nie na zakupy, na razie, ale żeby pozwiedzać. I obejrzałąm sobie parkiet zwykły i przemysłowy z Ipe lapacho. Zrobił wrażenie. Po pierwsze ten parkiet jest położony w ciągach komunikacyjnych w galerii. Cóż, po przejściu kilku tysiecy ludzi w buciorach, szpilkach, po błocie itd, nie wyglądał na specjalnie porysowany czy zniszczony. Fakt, był zakurzony a kurzy się brzydko -wyglądał po prostu jak przyszarzały. Na płytkach byłoby mniej widać. Ale wystarczyło go przetrzeć i wracał do formy. Nie był lakierowany, raczej wyglądał na niezabezpieczony (nie znam się na olejowaniu). Obejrzałam sobie przekrój - położyli 14mm, klepka różna, to znaczy zależy od miejsca, był i parkiet szeroki i wąski. Wszędzie kolorowy. Faktycznie ipe jest kolorowe!!! Sa klepki brązowe z zielonym, z niebieskim, rude i orzechowe. Super. Choć ładniej wyglądają dłuższe, niz bardzo krótkie. W Leroy sprzedawali w promocji klepkę po 70 zł 8 mm i krótką. Nie kupiłam. Naprawde ładne były po 100 - dłuższe i 10 mm. W inetrnecie można znaleźć oferty 14mm i chyba takiej poszukam.
Swoją drogą ciekawe jak wyglądałam na kolanach w galerii, niemal obmacując podłogę . W każdym razie policji nikt nie wołał...
Przez EZS,
Kurka blaszka, terminy mnie gonią!!!
Dziś dopiero odebraliśmy warunki przyłączy. Czyli 30 maja pójdzie na ZUD. Czyli 6 czerwca odpowiedź. W międzyczasie drogi (ze 2 tygodnie). Jak dobrze pójdzie, 12 czerwca złoży o pozwolenie. Czyli weźmy, że 10 lipca odpowiedź. Na uprawomoznienie się 2 tygodnie??? To daje koniec lipca. Czyli 1 sierpnia mogę zacząć. To wszystko przy założeniu, że drogi nie przekroczą terminu i że dostanę to pozwolenie bez odwołań. Przy odwołaniu harmonogram szlak trafi. A bardzo się boję, żeby to się na tym nie skończyło....
Szukam nadal ekipy na sierpień. Mam coś tam poleconego ale trzeba jechać pogadać. I ciągle mnie nurtuje myśl, czy nie bezpieczniej zostać przy tej wrześniowej ze względu na pozwolenia? A z drugiej strony, we wrześniu to za późno. jak ja chcę mieć stan surowy zamknięty w tym roku... Muszę mieć choć 3 miesiące na budowę...
Chyba muszę się zastanowić nad jazdą samochodem. Nie znoszę prowadzić i nie jeździłam od 15 lat, ale chyba nie ma wyboru. Dziecko zachorzało i już wszystko zamarło, bo ja autobusami nic nie załatwię, a mąż uznał, że załatwienie prądu wyczerpało jego zasób energii na czas najbliższy i do reszty może służyć jako kierowca ale nie siła główna A razem nie wyjdziemy, bo ktoś musi siedzieć z dzieckiem...
Dach chyba weźmiemy z Tondachu głownie dlatego, że nie ma czasu pomyśleć. W pracy kocioł (workshop skończył się w piątek a kurs zaczyna w czwartek, ćwiczenia, wykłady, do wszystkiego trzeba się przygotować, zrobić slajdy, ludzie żądają materiałów i do tego pacjenci, żeby to...), w domu szpital, w sobote wesele, w niedziele w szkole dziecka jarmark, w chwilach wolnych maluję na szkle kurpiowskie wzory na ten jarmark, za 2 tygodnie komunia a ja nie mam czasu iść do sklepu. U fryzjera ostatnio byłam rok temu. No ale skoro nie maiałam czasu na fryzjera przed moim własnym weselem (17 lat temu!!) to dlaczego mam się przejmować weselem czyims??? . Problem w tym, że jak mam czasem czas, to od razu coś wymyślę, żeby go nie mieć
No to ponarzekałam.
Przez EZS,
Nie przypuszczałam, że tak trudno wybrać dach!!! Już, już byłam pewna tego Tondachu, to mnie Kropi zmącił, że jakieś te dachówki szorstkie, poczytałam forum, że kiedyś je niedopiekali czy przepiekali. Może teraz już nie... Ale skąd mam to wiedzieć. W ogóle poprzeliczałam sobie i mi wyszło, że i rupceramika i tondach i sirius są w tej samej cenie. Czyli brać tą, która się podoba. A jak ja nie wiem, która mi się podoba????????????
To znaczy wydaje mi się, że marsylka. Ale ona jest w tondachu (to znaczy inni też mają ale drogą). Więc jaki jest tondach ??
Przez EZS,
Mam kolejne wyceny dachu. Tamta angoba była baaardzo niekompletna. Mam wrażenie, że firmy specjalnie "niedoceniają", bo potem i tak dokupić trzeba, a wycena zachęca. W każdym razie kolejna wygląda lepiej, też ta angoba, ale widzę, że najlepiej wypadł Tondach. I chyba na nich się zdecydujemy. 12000 z rynnami (no, rynny mają po 1200, troche drogo, może poszukamy gdzieś indziej). I okna trzeba kupić indywidualnie - mają za drogie.
Co do folii, nadal nie ufam tym przepuszczalnym, ale nieprzepuszczalnym też przestałam. Bo ktoś zauważył jedno, że folia (ta nieprzepuszczalna) jak jest napięta, to OK, jest szczelina do wełny. Gorzej, jak się rozciągnie i opuści. Wentylację szlak trafia. I to do mnie przemawia. Więc logicznie albo deski albo ta membrana. Deski drogie, zostanie membrana. Teraz jest Tyvek Solid za 3,5 zł za m, wychodzi mi koło 700 zł na cały dach. da się wytrzymać.
Jedno, co mnie ucieszyło, to fakt, że pozwolili mi na podłączenie się z wodą do studzienki sąsiada ( w tym wypadku wuja). Oszczędzę ze 2 tysiące na przekopach, przeciskach itd A co ważniejsze, będę mogła zrobić przyłącze szybko i bez żadnej firmy...
Przez EZS,
Dostałam wycenę dachu: czerwona angoba Koramic - 10000 zł. Razem z folią i obróbkami. Ani mało, ani dużo, zależy jak na to patrzeć... Dałam jeszcze go wyceny w 2 miejscach. W genbudzie pan był sympatyczny, ale nie wierzę, że zrobi mi wycenę . No i oni mają ciągłe problemy typu: że trzeba odebrać od razu, że nie mają gdzie składować, że transport małymi samochodami. Poprzednio chciałam kupić u nich maksy i też promocja kończyła się 1 maja, było jeszcze kilka dni, pani zapewniała, że znajdzie transport i da znać a nawet nie zadzwoniła... W sumie dobrze, bo nie miałam ochoty na wienenbergera i kusiła mnie tylko cena, ale nieładnie. Kupiłam Kozłowice po 2,04, leżą sobie na składzie do jesieni i jest OK.
W "zamku" pan wyglądał na najbardziej kompetentnego, zobaczymy, co przygotuje na jutro (obiecał). Już po tym będę wiedziała, czy ich brać serio. No i jeszcze jestem umówiona z dekarzem na poniedziałek. On też mówił, że ma kontakty i upusty w hurtowni, może kupię przez niego, o ile będzie cena sensowna.
I jeszcze jeden mój dylemat- folia wysokoprzepuszczalna czy zwykłą ale wzmocniona? Jakoś nie wierzę w wynalazki.. W zasadzie przy dobrej wentylacji nic nie powinno zaparować a jak coś jest nieprzepuszczalne, to nie przemaka, w żadną stronę. A takie półprzepuszczalne??? Kto wie?? Poza tym miałam kiedyś kurtkę z membrany, oryginalną DuPointa (kupioną poza Polską, czyli raczej nie oszukaną) i nie czułam w niej tego odparowywania I nie o cenę chodzi, bo czy zapłacę 760 za Aquaprotect a nawet 1200 za Tyveca to już przy tych kosztach nie jest takie istotne. Ważne jak to działa...
Przez EZS,
No dobrze. Załatwiamy prąd. Przyjechała pani od projektu - wygląda na sansowne 500 zł. Za to wykonawca chciał 3000 za 2 skrzynki i nie wiem, co jeszcze. Jak się dowiem, to napiszę. Po moim histerycznym proteście spuścił na może 2500. Czyli cały ten prąd będzie za 4500 a ja liczyłam na 1500
Za tydzień mamy podpisać umowę. Podobno.
Przez EZS,
Ale przeżyłam. Moje dziecko miało urodziny, wystawne w tym roku ze względu na fakt, że w czerwcu ma komunię i będzie skromna (taka zamiana - komunijne urodziny)... 18 osób + 8 dzieci. O rany, jak tu myśleć o budowaniu.........
Nic nie zdążyłam, miałam kupić maksy i nie mam kiedy iść po nie, mamy się umówić z elektrykiem i nie ma kiedy, chcę wybrać dach i nie mam kiedy obejrzeć dachówek. Aż mnie skręca, bo boje się, że jednak te dachówki będą drogie. A ja absolutnie nie umiem się targować! A cementowe coraz mniej mi się podobają. Z drugiej strony tego dachu będzie tak mało widać .. Z trzeciej strony nie ma co kłóć ludzi w oczy. Mało domów wokół mnie ma dachówki ceramiczne i raczej tylko ci, o których wiadomo, że bogaci. To taki symbol luksusu Może sobie odpuścić?
Czy faktycznie te maksy jeszcze zdrożeją? Czy rzeczywiście dachówki potem zdrożeją (jesienią)?
Przez EZS,
dziś geodeta opalikował nam działkę. Nie jest nawet taka mała. Wreszcie widzę, gdzie będzie domek. Z romantycznym widokiem z salonu na szopę sąsiada i nasz kibel (antyk niemal, z 1936r - mój mąż stwierdził, że powiesi na nim tabliczkę, że to zabytek ). Wcześniej nie maiałam wyobrażenia o granicach głównie przez te skosy... W każdym razie można orientacyjnie zlokalizować przyszłą budowę. Nawiasem mówiąc geodeta zaśpiewał 700-800 za wyznaczenie rogów (oni wyznaczają nie tyle rogi, co coś tam..) i punktu zero. Dużo -mało- akurat????? Szukać innego?
Za to strop terivy (bliczki z keramzytbetonu) nam wyliczyli na 3800 + coś tam do zbrojenia za 400 + transport. Ogólnie, mogliby ten transport wliczyć w cenę, ale i tak spodziewałam się wyższej ceny. Na forum czytałam, 10-12000, więc też liczyłam na tyle. Widocznie ludzie budują znacznie większe domy . A ten nasz strop i tak jest droższy, bo kładziemy belki pow 7,5m.
To tyle załatwiłam dzisiaj. Jutro architekt.
Przez EZS,
No dobra, ekipa wystawiła mnie do wiatru. Nie całkowicie, ale prawie. Wczoraj rozmawiałam. Cena całkiem znośna - 22000 z więźbą, sprzętem, ściankami w środku i wylewkami. Tylko, że do połowy września mają zajęte. Mogą zacząć w połowie, jak dobrze pójdzie. I chcą skończyć skorupkę i więźbę do końca października. Czyli dekarz, okna i wylewki na listopad!!!!!!!. I tu mnie podłamali. Wzięłam, bo co mam zrobić, ale zaczynam szukać innej ekipy też. Może się trafi??? Ci się podobają mojemu mężowi. Mnie mniej. Facet zaczął oczywiście od tego, że fundament ocieplamy od środka , jak dobrze, że czytałam forum... Potem, że budujemy U w drugą stronę (kanały "w poprzek"). Też znam z forum. Jeszcze kilka kwiatków było w rozmowie. Zauważyłam, że po pół roku czytania jednak ma się jakieś pojęcie i da się pogadać z takim murarzem .
Czyli ogólnie przeciętna ekipa, tylko że dość solidna. Albo znajdę inną, albo będziemy budować w październiku, a mnie włos staje dęba na głowie, bo musiałabym (oczywiście ja) zorganizować całą logistykę typu: hydraulik pracuje na dole, jak na górze murują ścianki kolankowe itd. Bo inaczej zostaniemy z rozbabraną budową na zimę.
Całe szczęście, że moja praca w pracy przeszkoliła mnie w tym kierunku (organizacja badań, ludzi, sprzętu, wyjazdów całego zespołu itd), a moja szefowa na prośbę o interwencję zwykła mówić, że stwarzam problemy. Więc nawet już jej nie proszę. Będzie jak znalazł, ale czuję, ile nerwów będzie to kosztować!
Przez EZS,
Cegły mi drożeją! Idę kupić we wtorek. Zdecydowałam maxa z Kozłowic. Jest na razie po 2,09 a ma być podwyżka o 30 gr! Silki chyba nie bedzie - poszaleli z cenami. Jeden bloczek po 3 zł (Ludynia)! Wiem, że wychodzi ich mniej, niż maxów, ale i tak się nie opłaca. Nie wiem nawet, czy działówki dam z silikatów, a chciałabym ze wzgledów akustycznych.
Wykonawca wziął projekt i myśli nad ceną. Dwa lata temu, jak budował u kolegi, był to pan Kazio z łopatą. Teraz to firma z kilkoma ekipami! Ciekawe, ile zaśpiewa, bo tak na oko nawet sympatyczny. Wzięłabym go chętnie, ale jak bedzie za drogi, to szukam dalej.
Mamy warunki przyłącza elektrycznego. Jak zawrę umowę, to napiszę szczegóły, bo wygląda interesująco. Na razie, żeby nie zapeszyć...
Przez EZS,
Na razie olałam.
pogoda jest piękna, idę do hurtowni popztrzeć na ceny materiałów. Jutro mąż idzie do prądu, ciekawe, co załatwi. Po urzędach powinni chodzić faceci bo tam siedzą głównie baby. najlepszy przykład z US. Poszedł najpierw małżonek załatwiać sprawy spadkowe - pani nawet wycofała podanie od kierownika i w ogóle wszystko miało być załatwione za 3 dni. Za 3 dni poszła jego siostra i co? Termin za półtora tygodnia. Jestem pewna, że on by zakończył sprawę od ręki . Ech, te hormony, fermony i co tam jeszcze...
Jak bym chciała, żeby już był wrzesień. Pierwszy raz w życiu mam takie pragnienia w maju, wiosną, kiedy kwiatki itd...
Przez EZS,
Przez EZS,
Ale pracowity okres. W piątek rozmawiałam z projektantem przyłaczy. Może się uda zaoszczędzić, jeżeli wodociągi pójdą na taki interes, że podłaczam się do studzienki na sąsiedniej działce (rodzina, zgodę mam). Jeżeli nie, to grozi nam rozprucie połowy jezdni w najlepszym razie a w najgorszym przedłużenie wodociągu, bo jest to końcówka i troche po skosie od nas, mogą uznać, że za daleko . Zobaczymy, co też projektant załatwi. Ja bym była bardzo za tą studzienką, bo odpadnie mi teraz z 5 tyś. A w sumie docelowo możemy kiedyś to przyłącze wyprostować. Bo ze służebnością gruntu w ksiedze wieczystej już nie tak wesoło... Ale póki co, na razie by była woda, a potem pomyślimy. Może wygram w totka. .
Poza tym gadałam z ekipą. Ogólnie zrobili dobre wrażenie, ale nie wiem, na ile wycenią budowę. Przez telefon było 15 a w naturze... Zobaczymy. Wzięli projekt i mają tydzień. Ustrzelili mnie tylko czasem budowy "a tak ze 3 tygodnie od wykopków po dach" . Hm. Uwierzę, jak zobaczę. W sumie na razie wygląda nieźle, poczekamy na następne schody, bo że będzie już do końca miło i przyjemnie, to nie sądzę.
Przez EZS,
No dobrze. Mam decyzję (choć jeszcze nieoficjalnie), że mogę budować na dowolnej części działki. Okazało się, że ten MIŁY pan jest jednak całkiem miły w rzeczywistości, poza tym pomogło wcześniejsze wprowadzenie w sprawę pani prawnik (dzieki pomocy Pooh ). Ogólnie jest dobrze.
Budowa nabrała realności. Właśnie dzisiaj idziemy do architekta, w sobotę spotkanie z ekipą budowlaną, złożony wniosek o prąd. Brakuje nam projektanta przyłącza elektrycznego. Gazowe i wod-kan damy do zrobienia panu, który współpracuje z naszym ewentualnym wykonawcą przyłączy. Loreta już obejrzana niemal pod lupą. W zasadzie najgorzej ma rozwiązany projekt wodny. czy trzeba tak pod ścianami iść? A jakby tak przez środeczek pomieszczenia - jaki zysk na rurach . No i mój genialny pomysł - jeżeli ustąpiłam w kwestii ścian zewnetrznych (max) to nie ustapię w środku i chcę silikaty. Ciekawe, co na to architekt.
A i nie mamy kierownika budowy??? Mam parę niamiarów z forum, ale nie wiem, który jest a) niedrogi, b) lubi to co robi c) nie ogranicza się do brania kasy. Potrzebuję dobrego fachowca - entuzjastę .
No i trzeba by zacząć szukać materiałów i w ogóle. Zaczyna być wesoło...
Przez EZS,
W zasadzie nadal nic nie wiem. Oprócz tego, że nie będzie łatwo. Ale w sumie, kto ma łatwo???
Myślę nad odpowiedzią do wydziału urbanistyki. Zastanawiam się czy iść na noże czy po dobroci? Poza tym zamówiłam projekt i nie wiem, czy nie za szybko. Jest jeszcze cień nadziei na nawiązanie do zabudowy nie na sąsiedniej działce, lecz dwie obok, tam też stoją budynki wgłębi, chć mniej, niż my byśmy chcieli. No i lokalizacja względem stron świata byłaby wtedy chora. Ten projekt i ta lokalizacja jest optymalna dla tej działki. Zobaczymy. Boję się tylko, czy w tym roku w ogóle zaczniemy, jak się zacznie wszystko kotłować po urzędach. Muszę sama się przekonać, że tak, bo inaczej rzucę to wszystko.
Przez EZS,
Dzisiaj miałam okropny dzień. Wczoraj rozmawiałam z panem kierownikiem urbanistyki. Takie sprawiał wrażenie, jakby chciał całym sobą rozwiązać mój problem, a okazało się, że on kombinuje, jakby nie podjąć żadnej decyzji.
No trochę mi lepiej. W każdym razie ten MIŁY pan stwierdził, że on nie wie... że nie mam linii zabudowy i dlaczego nie mam .... że w planie mam nawiązać do działki sąsiedniej a się nie da i on nie wie, co zrobić więc będzie pytał autora planu zagospodarowania. I ja dałam się wpuścić w maliny, że poczekam na odpowiedź. Coż, autor projektu nic nie ma do tego - on już pracę skończył. Mogę czekać długo...
Więcej, jak będę wiedzieć więcej.