- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 957 wyświetleń
-
wpisów
11 -
komentarzy
9 -
odsłon
54
Entries in this blog
Postęp prac
Przez mtal,
Nigdy nie rozumiałam jak ktoś pisał, że kompletnie nie ma czasu ani siły na pisanie na bieżąco... Kajam się i przepraszam, już rozumiem to świetnie
Ostatni mój post z czerwca...
Oto podsumowanie i solidna porcja zdjęć. Klinkier się położył, w bólach ale jest. Ocieplenie od zewnątrz zrobione, pierwsza warstwa kleju, druga właśnie się robi. Ekipa fatalna więc pewności nie ma czy zrobimy do końca... Tynk na pewno zostaje na następny rok. W środku zaszaleliśmy Hydraulika, elektryka, tynki, wylewki są! Powiem więcej. Całą góra w gładzi i tapetach z włókna szklanego jest . Przyznam, że w planach gładzi nie było... ekipa od tynków wewnętrznych również się nie sprawdziła, nie pozostało nic innego jak gładzić by miało jakikolwiek wygląd...
No i okna! W bólach największych oto pojawiły się z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Wydawałoby się, że firma sprawdzona, opisywana na muratorze a tu taka wtopa. Opóźnienie jakie mieliśmy z oknami jest główną przyczyną niemożliwości wprowadzenia się do naszego nowego domu w grudniu... Za to Lizurej stanął na wysokości zadania i wykonał piękne drzwi zewnętrzne. Fajna ekipa, bezproblemowy montaż, polecam! Czekamy tylko jeszcze na opaskę drewnianą. Hardmet również rewelacja! Drzwi zamówione, przyjechały wtedy kiedy miały, bardzo solidnie i estetycznie zrobione. Montaż bez problemu. Brama garażowa również jest . Bramstal polecam z czystym sumieniem. Współpraca rewelacja! Co jeszcze udało nam się zrobić... Ocieplić poddasze i pomieszczenia nad garażem, czyli planowany gabinet i pralnię. Aaaa... no i "piękną" pergolę. Poprosiło się Panów od więźby dachowej czy by nie zechcieli. Zechcieli... i pieprznęli mi takie szlaczki na pergoli, że zawału dostałam. Oczywiście byli przekonani, że będę zachwycona . Nie miałam sumienia przyznać się, że jest masakra. Ekipa naprawdę super. W każdym razie, wzorki, do zabudowania . Wklejam etapy budowy!
- Czytaj więcej..
-
- 2 komentarze
- 1 340 wyświetleń
Okna i drzwi
Przez mtal,
Oto jakiego wyboru dokonałam
Powiem tak, trochę znajomi nie dowierzają, że do takiej bryły, raczej podpowiadającej nowoczesne rozwiązania, będzie pasowało to wszystko co wybraliśmy. Mnie jednak zamarzył się styl kolonialny, oczywiście oswojony I tak do bryły nowoczesnej dobraliśmy klinkier zwart mangan (vandersanden) z fugą antracyc, rup ceramika (antracyt), obróbka blacharska i rynny czarne. Do tego dojdzie tynk jasny (taki biały złamany szarym), orzechowe okna ze szprosami jak na załączonym zdjęciu, drzwi lizurej w kolorze okien i brama normstahl nawiązująca do stolarki. Sporo było niepewności czy to wszystko razem zadziała na Słodkim. To co aktualnie dzieje się na budowie podpowiada mi, że tak. Mnie się podoba
- Czytaj więcej..
-
- 1 komentarz
- 1 248 wyświetleń
Ostatnio jakoś czasu zabrakło na pisanie, za to na budowie o dzieje się dzieje. Wczoraj zaczęła układać się dachówka i klinkier
Niestety dziś mamy deszcz... prace pewnie stanęły. Domek jednak już teraz wygląda pięknie. W następnym tygodniu tynki wewnętrzne gdyż hydraulika i elektryka już zrobione. Podsumowując nasze dotychczasowe zmagania z budową. Wtopę zaliczyliśmy z oknami i drzwiami zewnętrznymi, a dokładnie oknoplastem (tego w grodzisku i pruszkowie absolutnie nie polecam). Teraz zajmuje się oknami forumowy jareko. Mam ogromną nadzieję, że to dobry wybór. Drzwi zewnętrzne zmówione w lizureju. Jak do tej pory współpraca układa się bez problemu. Szukam teraz sensownych drzwi na tył.
- Czytaj więcej..
-
- 2 komentarze
- 1 262 wyświetleń
Chałupka już trochę urosła od ostatniego wpisu
Przed długim weekendem, czyli w tym tygodniu! zalewamy pierwsze piętro!
Stan aktualny widoczny na zdjęciach Speszyli for ju Ania
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 854 wyświetleń
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 712 wyświetleń
- Czytaj więcej..
-
- 2 komentarze
- 904 wyświetleń
Obiecane rzuty
Przez mtal,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 770 wyświetleń
Po II tygodniu
Przez mtal,
Jako, że ktoś chyba tu zagląda śpieszę poinformować o kolejnych zmianach Za odwiedziny ślicznie dziękuję! Jest mi bardzo miło gościć tu Wszystkich.
Za nami kolejny tydzień robót i piękny wiosenny weekend, czyż nie Czuć było grillem.
Ekipy póki co chwalić nie chcę, choć same ochy i achy cisną się na usta. Po drugim tygodniu pracy został zalany strop nad garażem, nadproża tam gdzie miały być wylewane (część wstawialiśmy gotowych, co widać na zdjęciach). W tym tygodniu przygotowania do lania stropu nad parterem. Mam nadzieję, że pogoda dopiszę i będzie raczej chłodniej niż ciepło jak już zostanie zalany. W ten weekend musieliśmy podskoczyć na budowę i polewać. Mam nadzieję, że zrobiliśmy to dobrze i strop nam się nie zawali . Tym razem to Pan Leszek oceni naszą weekendową pracę . Czytam sporo wątków na muratorze i powiem Wam szczerze, że czasami wydaje mi się, że nie powinnam. Przecież choćbym nie wiem co robiła nie jestem w stanie fachowo ocenić tego co się na budowie dzieje. Prawda jest taka, że od czytania nabawiam się fanaberii, że na pewno coś poszło nie tak. Przykład: piątek popołudniu dzwoni Pan Leszek i informuje, że w sobotę i niedzielę polać ze dwa razy strop. Mąż podjechał w sobotę rano a ja w tym czasie poleciałam z młodymi na urodziny. Mateo organizował dla swoich "znajomków" imprezę urodzinową. Moje drugie dziecię skończyło właśnie 4 latka. Wróciliśmy do domu, pytam, jak tam strop? Nie popękał. Wszystko ok. Na co słyszę: nie wiem, chyba tak, nie znam się na tym... Ok. to ja na forum, jakie, oczywiście muratora i czytam jak ten strop należy podlewać. Tyle się naczytałam, że grzaliśmy na działkę znów podlewać. Wchodzę na tą kiepskiej konstrukcji drabinę i oceniam (...) czy mąż na pewno dobrze strop polał. No i wydaje mi się, że tam jakby takie delikatne pęknięcia wierzchniej warstwy. Ciężko mi nawet powiedzieć czy to pęknięcia czy odrobinę pokruszone... Sama nie wiem. Pogoda faktycznie w weekend dopisała, no ale umówmy się, upałów nie było. Mam w każdym razie nadzieję, że będzie ok.
W sobotę, jeszcze przed urodzinami, pojechaliśmy podpisać umowę na dach. Długo myśleliśmy nad elewacją... Po domu walały się dachówki i klinkier różnoraki. Dobrze, że rynien nie naznosiłam do domu... Ostatnio nawet jak dzwoniłam w sprawie klinkieru po różnych firmach Pan próbował mnie zainteresować inną cegłą (w sensie kolorem). "Wie Pani bo ten zwart mangan to właściwie to on bardziej brązowy jest, ja mam tutaj taką prawdziwą czerń, bo Pani zależy na czerni, tak?". Mówię: "Panie, błagam, wytrzymałość psychiczna mego męża ma pewne granice. Nie mogę znów zmienić koncepcji elewacji bo mnie udusi. Nie chcę już żadnych innych cegieł oglądać :lol2:". Pan się zaśmiał i już nie proponował. To prawda, różne pomysły na elewację mieliśmy. Nowoczesną, drewnianą, w klinkierze szarym, brązowym, może jasny kamień... Dojrzewaliśmy całą zimę do decyzji. W między czasie pojawił się pomysły na wykończenie środka. I tak postawiliśmy na styl kolonialny taki troszkę unowocześniony. Elewacja w klinkierze zwart mangan do tego dachówka brass sirius antracyt, rynny metalowe czarne i podbitka + okna prawdopodobnie orzech (umowa na okna jeszcze nie podpisana, może wyjdzie, że bardziej będzie pasował dąb bagienny). Dzisiaj jadę z klinkierem do Pana od okien i będę porównywać. Będę jedynie musiała przejrzeć kolory fugi do klinkieru (fuga ciemna nie jasna) i tynku. Pomysł na ogrodzenie również już prawie dojrzał . Na razie wklejam kolejne zdjęcia z budowy.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 679 wyświetleń
Zgodnie z nazwą dziennika budujemy Słodkiego
Pracownia mg projekt. Zmian w projekcie/ adaptacji mamy niewiele. Przyznam, że w części wykonawczej pojawia się niestety sporo błędów. Na to niestety zwracają uwagę wykonawcy. Zakładając, że rozumieją co budują...
Oczywiście sam środek trochę pozmieniany. Odrobina przez architekta. Głównie dostosowanie do lanych stropów. Resztę robimy we własnym zakresie To w kolejnych postach
- Czytaj więcej..
-
- 1 komentarz
- 1 284 wyświetleń
Zaczynamy!
Przez mtal,
Właściwie zaczęliśmy w październiku. Przygotowaliśmy fundamenty. Teraz ruszamy z kopyta, jak ekipy pozwolą
A było to tak:
Już kilka lat temu zaczęliśmy zastanawiać się nad jakimś kawałkiem swojego światka na ziemi. Najlepiej gdyby to miały być hektary i zero ludzi dookoła jednak... wybraliśmy bardziej ziemsko a właściwie dostosowaliśmy marzenia do finansów. No i wyszło, że gdybyśmy chcieli je zrealizować należałoby się wyprowadzić gdzieś daleko od wawy. Kiepsko, tu żyjemy, pracujemy, znajomi... Temat umarł śmiercią naturalną.
Konieczność użerania się ze wspólnotą mieszkaniową zmobilizowała nas jednak do działania! Zaczęliśmy szukać, dowiadywać się, kryzys, ludzie kasy potrzebują i... jest! A do tego Milanówek! Bosko, kolejka, pkp, dzieci do szkoły niedaleko.
Cena... uciułamy Miała być sprzedaż mieszkania w wawie, wynajęcie czegoś w Milanówku, przeprowadzka do wynajętego mieszkania, dzieciaki od września do szkoły już na miejscu. A było jak zwykle od d... strony. Dzieci od września do szkoły, w weekend dogadywanie wynajmowanego mieszkania, przeprowadzka przez kolejne tygodnie i na szarym końcu sprzedaż mieszkania. Żeśmy w między czasie osiwieli, włosów pogubili, czy się uda, czy sprzedamy??? Udało się! Pod koniec września wyjazd ze znajomymi w celu zresetowania Plaża (morze bałtyckie oczywiście!), miłe towarzystwo i siły zebrane.
I tak postanowiliśmy, że do końca roku przynajmniej fundamenty wylejemy. Postanowiliśmy ale ekipy raczej a nawet na pewno dogranej nie mieliśmy Jak zwykle na wariackich papierach, więcej szczęścia niż zorganizowania ale udało się! Fundamenty sprawnie wylane czekały. Do zeszłego tygodnia. W poniedziałek 4 marca ekipa Pana Leszka wpada na budowę i już w piątek. Trzymajcie kciuki
- Czytaj więcej..
-
- 1 komentarz
- 676 wyświetleń