Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    12
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    45

Entries in this blog

belial

Pawikowy dziennik

Wracam do was po prawie 3 miesięcznej przerwie, nawet nie wiem dlaczego tak długo nic nie napisałem. Po wpisie w komentarzach widzę, ze jednak ktoś czyta ten dziennik więc do rzeczy. Jak zwykle będzie więcej zdjęć niż opisów, jako umysł ścisły nigdy nie umiałem "lac wody".

 


Zaraz po długim weekendzie przywieźli nam pierwszą dostawę stali na deke, trochę tego było a to dopiero pierwsza część

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20217.jpg

 


Dzień później całkiem spory ruch na budowie, przywiozłem stemple w ilości 150 sztuk, jak się potem okazało potrzebowałem jeszcze drugie tyle

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20222.jpg

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20238.jpg

 


W ten sam dzień przyjechała terriva, oczywiście później również się okazało, że zabrakło 4 belek Ci projektanci chyba śpią przy tych rysunkach.

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20220.jpg

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20232.jpg

 


W ten dzień posadziłem również nasze pierwsze drzewo (to które dostaliśmy od majstra)

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20245.jpg

belial

Pawikowy dziennik

Kurcze już 1,5 miesiąca nic nie napisałem, a przez ten czas sporo się zmieniło. Ostatnie zdjęcia były na dzień 26 kwietnia dwa dnie później mieliśmy już postawione dwa kominy. W kotłowni tradycyjne murowany, taki preferuje ekipa od CO a w salonie Shiedel do kominka.

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20191.jpg

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20193.jpg

 


W ten sam dzień mieliśmy pierwsza wiechę na budowie a wiadomo co się z taką okazją wiąże ... szczególnie na Śląsku

 


Jak się okazało majster się postarał i zamiast zwykłej wiechy dostaliśmy ... pierwsze drzewko do naszego ogrodu

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20202.jpg

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20205.jpg

 


Po tym wspaniałym wydarzeniu nastał dłuuuuuugi weekend majowy.

belial

Pawikowy dziennik

Jeszcze tego samego dnia przywieźliśmy więźbe na budowe, trochę dużo kosztowała bo 710 zł/m3, po przestudiowaniu forum wiem, że dosyć drogo i to za nie impregnowaną

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20106.jpg

 


Budowlańcy zaczęli ją rozkładać, żeby przeżyła ten miesiąc, może dwa zanim będzie układana

 

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20110.jpg

 


W międzyczasie zauważyliśmy, że mamy nad działką jakieś powietrzne mega skrzyżowanie

 


"Żeby nad moim niebem samolot latał"

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20111.jpg

 


A tak wygląda nasza więźba już po ułożeniu i osłonięciu przed słońcem i deszczem

 

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20180.jpg

belial

Pawikowy dziennik

Długo się nie odzywałem a postepy na budowie godne są odnotowania. Na dzień dzisiejszy robimy podciągi i przygotowujemy się do układania terrivy. Ale żeby trochę to uporządkować to po kolei.

 


18 kwietnia położylismy kanalizę na całym parterze, poszło szybko i sprawnie, tylko niestety nie było przepustów w fundamencie i musieli się przekuwać, trudno

 


Na 22 kwietnia był planowany chudziak i udało się dotrzymać terminu w między czasie postępy w murowaniu ścian były znaczące

 


Poniżej kilka fotek z tego etapu

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20047.jpg


Tutaj kanalizacja na gotowo

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20049.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20050.jpg

 


A tutaj początek klatki schodowej (super to wygląda)

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20058.jpg

 


No i jeszcze jedno zdjęcie - ściany rosną i rosną

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20068.jpg

 


A tu już ekipa w trakcie wylewania chudziaka

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20092.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20098.jpg

belial

Pawikowy dziennik

No to nareszcie nastała upragnona wiosna i mogliśmy ruszyć z budową. Ekipa była umówiona na marzec niestety dziadek mróz się zadomowił u nas na dobre i marzec przepadł. Zaczęliśmy dopiero 10 kwietnia , niezła obsuwa jak na początek.

 


Odrobinę wcześniej bo 7 kwietnia doprowadziliśmy wodę na działke, przyjemność ta kosztowała nas 4tys. - 9 metrów przewiertu plus 50 metrów wodociągu. W ramach współpracy udało nam się za to pożyczyć od wykonawcy ubijarkę za darmo.

 


W związku z tym 10 kwietnia ekipa ubiła i wybrała nadmiar piasku z wykopu.

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20001.jpg


Dzień później znowu przestój, cały dzień padało

 


Ruszyliśmy następnego dnia od rana całkiem spory ruch na budowie, dostawa max'ow, cementu, folii, piachu itp. Działo się działo :)

 


Po powrocie z pracy okazało się, że mamy już dwa narożniki jupi :)

 


Tak się prezentowały

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20009.jpg


i w trakcie stawiania drugiego

 


http://www.belial.magnificus.pl/Obraz%20011.jpg


Tyle na ten moment wracam do pracy, bo jeszcze ktoś zauważy, że się obijam.

belial

Pawikowy dziennik

Po trzech dniach można było już rozebrać szałunki i mogliśmy zobaczyć na fundamenty w całej okazałości. Dla ludzi takich jak my, czy nie mających wcześniej styczności z żadną budową, robiły wrażenie.

 


http://www.belial.magnificus.pl/0021.jpg


i inne ujęcie

 


http://www.belial.magnificus.pl/0022.jpg


Po uprzątnięciu desek, fundament został zaizolowany i ocieplony, mogliśmy przystąpić do zasypywyania i to przyszła kolejna niemiła niespodzianka ... na zasypanie całych fundamentów zużyliśmy

 


10 wanien piachu czyli 300 ton po 550 zł za wanne.

 


Byłem po prostu w załamany. Ale udało się skńczyć fundament przed nastaniem mrozów i przed opadami śniegu, tak wyglądał pod koniec listopada

 


http://www.belial.magnificus.pl/0023.jpg


Teraz pozostało nam czekać do wiosny.

belial

Pawikowy dziennik

Po jednym dniu przerwy na ekipa przystąpiła do zbijania szałunków pod ściany fundamentowe. Wybraliśmy fundamenty monolityczne, między innymi z tego powodu, iż nie mieliśmy jeszcze na działce prądu ani wody, więc murowanie z bloczków byłoby trochę utrudnione

 


Majster kazał kupić papę do odizolowania ścian od ław fundamentowych, tak też zrobiliśmy, po kilku dniach ekipa zaczęła ustawiać już szałunki

 


Moja lepsza połowa nadzoruje jakość prac

 


http://www.belial.magnificus.pl/0016.jpg


Gdzieś tutaj będzie okno z kuchni :)

 


http://www.belial.magnificus.pl/0017.jpg

 


15 stycznia kolejna wizyta gruch i pompy - wylewamy ściany - to już oczywiście trwało dużo dłużej. Zeszło

 


45 m3 betonu B20 z domieszką na mróz, nazywało się to chyba zimobet dodtakowo 15 zł do każdego kubika. Więc za beton na ławy zapłaciliśmy 9 396 zł

 


Mocno nas te fundamenty przerosły .

 

 


http://www.belial.magnificus.pl/0018.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0019.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0020.jpg

belial

Pawikowy dziennik

9 listopada mogliśmy zalewać ławy fundamentowe, wszystko działało jak w zegarku, przy naszych ławach o wymiarze 30 x 70 zużyliśmy 29 m3 betonu B20 po 185 zł za kubik. Część udało się załatwić bez faktury. W sumie za ławy wyszło 5 730 zł i to tylko za sam beton byłem w szoku.

 


kilka fotek z wylewania ław

 


http://www.belial.magnificus.pl/0011.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0012.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0013.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0015.jpg

 


Poszło bardzo sprawnie, ucieszyłem się, że nasza droga wytrzymała najazd pierwszego naprawdę ciężkiego sprzętu bez żadnych problemów. Tego samego dnia pojechałem zapłacić do betoniarni i umówić się na wylewanie ścian fundamentowych. Oczyiście musiałem zostawić zaliczkę i to sporą co za dziwne zwyczaje.

belial

Pawikowy dziennik

No to przyszła kolej na geodetów, umówiłem się z nimi i z majstrem na budowie, oczywiście geodeci się spóźnili pogadali, obejrzeli działkę i przystąpili do mierzenia. Majster ustalił z nimi żeby nabijali paliki dwa metry od osi ścian, żeby maszyny miało dośc miejsca do kopania.

 


Jakie było moje zdziwienie wieczorem, kiedy pojechałem sprawdzić co zrobili ... okazało się że nabili paliki nie dwa ale ... 0,5 metra od osi.

 


Wrrrrrrrrrrr wszytko było ustalane ale oni musieli spiepszyć sprawę.

 


Trudno trzeba sobie było dać jakoś z tym radę, majster też przeklinał na geodetów ale stwierdził, że da sobie rade.

 


Tak wyglądała działka po wizycie geodetów.

 


http://www.belial.magnificus.pl/0006.jpg


Następnego dnia rozpoczęliśmy kopanie, koparka zaczęła o 7 rano, ale zgodnie z oczekiwaniami nie obyło się bez kopania ręcznego i tak sobie kopali ... kopali .. kopali przez dwa dni, aż w końcu wykopali

 


http://www.belial.magnificus.pl/0007.jpg

 


Całość roboty musiała oczywiście odebrać teściowa

 


http://www.belial.magnificus.pl/0008.jpg

 


Narazie jak widać szło nam całkiem sprawnie,, sprawnie też uciekała kasa z naszych kieszeni Ale mówi się trudno, na fundamentach podobno nie można oszczędzać.

 

 


Ekipa przystąpiła do zbrojenia ław fundamentowych, w naszej okolicy jest tylko jedna hurtownia stali, więc wyboru nie ma, ani możliwości negocjacji

 


W sumie za stal zapłaciliśmy 3000 zł chyba dużo, nie wiem.

 


tak się prezentowały nasze zazbrojone ławy, prawda, że piękne

 


http://www.belial.magnificus.pl/0009.jpg

 


http://www.belial.magnificus.pl/0010.jpg

 


i można było zalewać ale o tym następnym razem

belial

Pawikowy dziennik

To tym razem krótka historia naszej papierologii.

 


Wszystko zaczęło się oczywiście od wizyty u Notariusza. Na pierwszym spotkaniu okazało się, że musimy spisać "Umowę warunkową" bo działka jest rolna, nie ma planu zagospodarowania przestrzennego i w związku z tym prawo pierwokupu ma Agencja Nieruchomości Rolnych albo jakoś tak z powodu jakiegoś głupiego przepisu musieliśmy miesiąc siedzieć bezczynnie i czekać czy przypadkiem ANR nie zechce kupić naszej działki.

 


Oczywiście okazało się, że ich to nie interesuje

 


Po miesiącu staliśmy się dumnymi właścicielami działki o pow. 1628 mkw i 1/4 udziału w drodze dojazdowej do tej działki.

 


W związku z małą ilością wolnego czasu jakim dysponujemy postanowiliśmy odwiedzić architekta i zlecić mu całą papierkową robotę związaną z pozwoleniami i adaptacją projektu.

 


Załatwienie wszystkich papierów, a było tego dużo:

 


- warunki na media

 


- warunki zabudowy

 


- wyłączenie działki z produkcji rolnej i przekształcenie na budowlaną

 


- mapki geodezyjne

 


- przygotowanie i wysłanie wniosku o pozwolenie na budowę

 


zajęło architektowi 3,5 miesiąca!

 


Więc łącznie z notariuszem prawie 5 miesięcy, mnóstwoooooooooooo czasu.

 


Nie mogę opisać kontaktu z urzędnikami bo go nie miałem, ale Pszczyna jest na tyle mała, że każdy kogoś gdzieś zna i wszystko idzie przyjemnie i w miarę szybko.

 


Po złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę odczekaliśmy kolejne 1,5 miesiąca i mogliśmy zacząć ... przynajmniej tak mi się wydawało.

 


Kierownik powiedział, że po odebraniu dzinnika trzeba odczekać jeszcze 7 dni

 


W końcu jednak wszystko było ok i mogliśmy rozpocząć prace.

 


Wcześniej musiałem jeszcze zrobić dojazd do naszej działki, bo na działce, która ma być drogą były pola, więc najpierw fadroma zebrała humus pod drogę (600 zł za robotę ) potem jedna wanna piachu pod płyty betonowe 550 zł i mogłem załatwiać przewiezienie płyt potrzebnych do ułożenia drogi.

 


Cała akcja zapowiadała się poważnie, dwa dźwigi i trzy wywrotki. Akcja przewozu i ułożenia płyt trwała od 7 rano do 16 i kosztowała 1600 zł, płyty miałem na szczęście za darmo bo do ułożenia było 80 metrów drogi.

 


Poniżej kilka zdjęc zrobionej już drogi

 

 


http://www.belial.magnificus.pl/0003.jpg


http://www.belial.magnificus.pl/0004.jpg

 


O robotach ziemnych itp następnym razem.

belial

Pawikowy dziennik

Witam, na początek krótka geneza podjęcia decyzji o budowie:

 

 


- to właściwie był pomysł mojej lepszej połówki (Madzi), żeby się budować, ja (Łukasz) nie chciałem o tym słyszeć, bo twierdziełem że mój tata wybudował dom "dla pokoleń" i myślałem, że zrobię mu przykrość jak się wyprowadzę!!! ALE mam jeszcze brata (czyt. bratową i dziecko) i my wszyscy...razem.... w jednym domu...choćby nie wiem jaki był ogromny- dałem się przekonać że nie za bardzo!!!!!

 

 


Efekt był taki, że Rodzice kupili nam działkę!!!

 

 


nasza działka......

 


http://www.belial.magnificus.pl/0001.jpg


jest oczywiście najpiękniejsza na świecie (ten na tym zdjęciu to właśnie ja)

 


tak wyglądała po skoszeniu

 


http://www.belial.magnificus.pl/0002.jpg


jeżdziliśmy po okolicy - były 3 działki wtedy do sprzedania, ale ta jedna- jedyna musiała być nasza!!!

 


okazało się że ktoś już dał na nią zaliczkę ! powiedzieliśmy w agencji że podbijemy cene ale ona musi być nasza!!

 


więc w ciągu jednej godziny miało się wszystko okazać- dzwoniliśmy non stop i czekaliśmy na tel. od agencji...w końcu z 45tys. powiedzialiśmy ze damy 50!! - i tak działka stała się nasza !!! potem, przy podpisaniu umowy- okazało się ze tamci zainteresowani chcieli tam postawić jakis lokal, albo coś podobnego!!! wyobrażacie to sobie!!! w takim miejscu!!!! na naszej działce!!!!

 


mieszkamy (będziemy) w takim miejscu, że jest niezwykle cicho, spokojnie, kilku sąsiadów, średnio daleko wszędzie, a przy ładnej pogodzie- WIDAĆ GÓRY!!!!

 

 


a koszty... działka kosztowała 50tys. za 1600m.kw. - więc mało! ale jest ona w zasadzie już na wsi i liczy się jako taką,

 


koszty notarialne i agencyjne to w naszym przypadku 11% działki- wiec ostatecznie nas wykosztowała 55,5 tys.

 

 


..ale sie rozpisałem..nastepnym razem napisze o papierologii



×
×
  • Dodaj nową pozycję...