Okna - rozstrzygnięcie
03 kwiecień 2006
Długo trwało, zanim udało się podjąć ostateczna decyzje w sprawie wyboru okien. Zanim jednak napisze, co wybraliśmy, najpierw krótki rys historyczny.
Dawno temu, gdy dopiero zaczynaliśmy przygodę z budową, założyliśmy, że kupimy okna najtańsze, jakie tylko uda się kupić. Założenie było o tyle słuszne, że chcieliśmy wybudować i wprowadzić się jak najszybciej, a co za tym idzie jak najtaniej. Oczywiście wystarczyła jedna wizyta w firmie sprzedającej okna, aby skorygować wymagania. Ostatecznie stanęło na tym, że oknami będziemy się martwić, jak przyjdzie na nie czas, znaczy się - spychologia stosowana. Pierwsze poważne przymiarki do okien przeprowadziliśmy w zeszłym roku. Skończyło się na tym, że okien nie kuliśmy, ale zapoznaliśmy się z tym, co oferuje rynek. Najbardziej wpadły nam w oko okna z M&S, Pomorska Fabryka Okien ze Słupska. W naszych okolicach można kupić te okna bez większego problemu, bez mniejszego też. Rok poprzedni minął na innych sprawach związanych z budową, a sprawę okien przełożyliśmy na rok obecny. Ledwie zaczął się nowy rok, wróciliśmy do tematu. Wysłałem kilka zapytań cenowych do lokalnych firm sprzedających okna. Wnioski były smutne, większość firm tak się obłowiła wraz z końcem ulgi remontowej, że spokojnie mogłaby zamknąć działalność i pojechać na roczny urlop, a w związku z tym mają głęboko w nosie nowych klientów. Jedną z niewielu firm, które poważnie potraktowały moje zapytanie cenowe, był diler M&S ze Szczecina, znany na forum p. Paweł.
Wszystko było by dobrze, gdybym nie zaczął dokształcać się na forum Muratora. Mówi się, że od przybytku głowa nie boli, tym razem jednak bolała i to coraz bardziej. Im więcej wiedzy, tym większy chaos w głowie. Na szczęście forumowi guru, Jarego, Stary i Pchełek to fajni i co najważniejsze cierpliwi ludzie. Długo wyjaśniali mi wiele zawiłości związanych z oknami, odpowiadając nawet na te moje najgłupsze pytania. W efekcie zmieniły się priorytety, postanowiliśmy nieco dozbroić okna, dorzucić szybkę bezpieczną i okucia antywłamaniowe. Kiedy już wiedzieliśmy, czego oczekujemy od okien, przyszedł czas wyboru firmy, która nam okna wyprodukuje. Wysłaliśmy nowe zapytania o cenę, na szczęście opadł już szał po uldze remontowej i firmom zaczęło ponownie zależeć na klientach, przynajmniej pozornie. Oferta wyjściowa, na której oparliśmy poszukiwania, czyli M&S okazała się zbyt droga, zatem szukaliśmy czegoś w podobnej jakości, ale nieco tańszego. Wybór padł na profil Veki, producent Abm Jędraszek. Lokalny przedstawiciel przygotował ofertę, była całkiem do przyjęcia. Przy okazji wpadła mi w oko jeszcze jedna firma, która produkuje okna na profilu Veki, firma Vetrex. Otrzymałem ofertę, wyglądała jeszcze lepiej niż ta poprzednia. Podczas spotkania w siedzibie Muratora w Warszawie porozmawiałem sobie ze Stary, Pchełkiem i Jareko. Efekty rozmów można sprowadzić to następujących wniosków, jeśli wybierać z tych dwóch firm to zdecydowanie Vetrex. Przy okazji wyszła jeszcze jedna sprawa, okazało się, że moje drzwi balkonowe będą dość duże, bo docelowo ponad dwieście trzydzieści cm wysokości, Stary doradził żeby wykonać na przejściowym profilu okiennym, zwłaszcza, że miały być, bez poprzeczki. Normalny profil okienny mógłby okazać się za słaby i drzwi balkonowe mogłoby się wypaczać i odkształcać, zwłaszcza że będą one zewnętrznie w kolorze, oraz że będą zamontowane od strony południowej.
Podbudowany nową wiedzą wróciłem do domu, na koniec miesiąca marca planowałem dokonać zakupu. Udałem się do obu firm (z ofertą Veki) z prośbą o przedstawienie ostatecznej wyceny, z uwzględnieniem maksymalnych rabatów, jakie można uzyskać. Oferta Jędraszka okazała się lekko droższa niż się spodziewałem, natomiast oferta na okna Vetrexu okazała się kompletną pomyłką. Okazało się, że wcześniejsza oferta nie zawierała dodatkowych okuć. Na pytanie dlaczego nie uwzględniono ich we wcześniejszej ofercie, usłyszałem, że chyba zapomniano, a w ogóle to mam przestać się czepiać. Niestety szef firmy był niemiły i nie zamierzał w ogóle się wytłumaczyć, z ewidentnego swojego zawinienia. Wyszedłem stamtąd z myślą, że moja noga więcej tam nie stanie. Widać niektórzy handlarze (bo przecież nie można go nazwać handlowcem) do dziś nie zrozumieli podstawowych praw kierujących rynkiem, zwłaszcza tego że wobec klienta trzeba być przede wszystkim uprzejmym, ja rozumiem że pomyłki się zdarzają, ale wypadało by przeprosić. Jak ktoś będzie zainteresowany nazwą firmy, to mogę podesłać mailem, osobiście radzę trzymać się od niej z daleka.
No i stanąłem w ślepym zaułku. Pozostała oferta Jędraszka, ale jakoś nie byłem do niej przekonany. Na szybko objechałem jeszcze kilka firm w okolicy, niestety żadna oferta nie była ciekawa. Wtedy przyszło nam do głowy wrócić do pierwszej oferty. Zadzwoniłem do p. Pawła, poprosiłem o aktualizacje oferty. Przedstawiona oferta była nadal dość droga, ale jak to powiedział kiedyś Jareko, dobre okna muszą kosztować. Wymyśliliśmy, zatem, że kupimy okna w dwóch etapach, najpierw wszystkie okna i balkon na parterze. We wszystkich oknach okucia wk2 i szybka p2, jak już wydać pieniądze na okna to raz, a dobrze. Okienka na poddasze kupimy dwa miesiące później, już na spokojnie. Pan Paweł okazał się bardzo elastycznym człowiekiem, zgodził się do rabatów potraktować zamówienie całościowo, a wykonanie potraktować etapami. Można by, w tym miejscu zastanowić się, czy nie poczekać z zakupem okien jeszcze te dwa miesiąca i kupić od razu całość. Otóż odpowiedź brzmi, nie. Po pierwsze chce mieć temat okien już za sobą, bo jeśli wstawi się na parterze okna M&S, to logiczne, że poddaszu też będą musiały być takie same. Po drugie, szkoda czasu, przez te dwa miesiące będzie można zrobić sporo roboty w środku domu, a zwłaszcza położyć gładź. Koszt materiału na gładź nie będzie duży, za to duży będzie nakład pracy, a zatem i czasu. A okna potrzebne do tego, żeby nie robić tego znowu przy lampie, pamiętam jak w zeszłym roku robiliśmy tynki przy lampie, to była koszmarna robota. Tak więc dobrnęliśmy wreszcie do końca opowieści. Jak widać zatoczyliśmy duże kółko i wróciliśmy do punktu wyjścia, oczywiście jeśli chodzi o producenta okien. Potwierdza to po raz kolejny zasadę, że pierwsza myśl jest najlepsza. Oczywiście opowiedziana historia nie jest pełna, skupiłem się tylko na najważniejszych momentach.
Na środę umówiłem się na pomiar otworów okiennych, a w czwartek jadę podpisać umowę. A potem już tylko trzeba poczekać około trzech tygodni na montaż. W tym miejscu chcę podziękować koledze Konradowi (KAS01) za dwukrotną prezentacje okien i kilka praktycznych uwag.