Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    82
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    106

Entries in this blog

Mikrusek

Widać światełko w tunelu...Prawdopodobnie stanie na tym, że we wrześniu będą skończone instalacje wewnątrz budynku (CO, woda, kanalizacja), natomiast pompa i kolektor- w późniejszym terminie (i na pewno przed zimą). Ponoć Ochsner swojemu wykonawcy rezerwuje hotel koło mnie na 4-8 września. Pożyjemy...zobaczymy... Chociaż muszę powiedzieć, że po telefonie o którym pisałem poprzednio ciśnienie mi skoczyło...Jak to jedna firma może zburzyć cały misternie układany harmonogram...Oby to była juz przeszłość- trzymajcie kciuki :)

 

 


Zaś na budowie działają sobie panowie od ocieplenia. Chociaż "działają" to za dużo powiedziane...Od paru dni styropianu przybywa w nadel mizernych ilościach. Jednak- tak jak kiedyś pisałem- z ociepleniem aż tak bardzo nam się nie śpieszy, niech sobie robią, byle do przodu.

 

 


Jutro czeka mnie rozmowa z naszym murarzem- mieli od poniedziałku zacząć nam robić taras. Wymyśliliśmy sobie drewniany (z drewna egzotycznego). Ciekawe co wyjdzie

Mikrusek

No to wykrakałem...Właśnie zadzwonił Ochsner. Nie zaczną montażu pompy przed 1 listopada (!). Ponoć jest tyle zamówień. Zapytałem czy w takim razie nie mogą zrobić podłogówki, hydrauliki i wody, żeby nie blokować mi dalszych prac. Ma się zorientować i odezwać.

 

I teraz mam dylemat...Jeżeli powie, że nie zrobią mi instalacji (pal sześć pompę, ją można wstawić później) to zrywam umowę. Pewnie nie będzie to miłe, ale po konsultacji z prawnikiem wiem, że mam szansę (dla chętnych: artykuł 635 KC). Tylko co później...Na pewno zrobię im dobrą reklamę.

Ech...a to Polska właśnie...Niby duża i poważna firma...

Mikrusek

Wczoraj odbył się krótki rajd po sklepach budowlanych, sklepach z meblami, sklepach z kafelkami, sklepach z....Jednym słowem- przebrnęliśmy przez Bielany Wrocławskie. Efekt- chyba niewielki...:)

 

 


Na dzień dzisiejszy najpilniejszy staje się zakup parapetów zewnętrznych. Juto, pojutrze trzeba będzie się w końcu na coś zdecydować.

 

 


Z bieżących spraw- w poniedziałek mają zaczynać ocieplenie i tynki zewnętrzne. Wczoraj (tak jak pisałem) byliśmy na budowie z szefem ekipy od wykończeniówki. Będą ocieplać poddasze wełną, montować płyty GK na poddaszu, w całym domu malować ściany i kłaść panele, kafelki, robić obudowę kominka, stawiać jedną ściankę pomiędzy kuchnią a jadalnią, robić biały montaż. Za wszystko powiedzieli 17 tys. Wydaje mi się, że to dobra cena. Planowane rozpoczęcie: początek października.

 


Z powyższego wynika, że we wrześniu musimy zdążyć z Ochsnerem (podłogówką, kanalizacją, hydrauliką) oraz z wylewkami. Powinno się udać, ale trzymajcie kciuki :)

Mikrusek

Cóż...Czas leci nieubłagalnie. Mamy skończone tynki wewnętrzne. W poniedziałek zaczęli, w sobotę był koniec. Na razie wyglądają dobrze. Było wprawdzie parę mankamentów (jakieś zarysowania w paru miejscach czy też wtopione papierki w łazience), ale całość póki co nie budzi naszych zastrzeżeń.

 

 


Zastanawiają mnie elektrycy. Pracę skończyli już jakieś dwa tygodnie temu, do tej pory nie odezwali się w sprawie rozliczenia. Wprawdzie wysyłałem im maile z pytaniem o parę rzeczy (ostateczne podłączenie do ZK, nie skończone gniazdka na zewnątrz), ale to chyba ich nie przestraszyło ? A może wiedzą, że coś jest nie tak i boją się odezwać...

 

 


Przesuwa nam się ocieplanie i tynkowanie z zewnątrz. Mieli robić w tym tygodniu, ale jakoś do nas nie dotarli. Pewnie ktoś dostał wyższy priorytet :) W tym przypadku jednak nam się nie pali, więc czekamy spokojnie.

 

 


Podpisałem umowę na oczyszczalnię. Zdecydowaliśmy się na Nevexpol. Przedstawiciel z Wrocławia zaczął załatwiać formalności. Kiedy tylko skończą (według prognoz ma to trwać około 1,5 miesiąca) przystąpią do montażu (będziemy mieć POŚ z 2300 l osadnikiem- to tak dla informacji).

 

 


Ochsner potwierdził przybycie- już nawet zaczęli szukać hotelu dla ekipy w okolicy

 


Wprawdzie rozpocząć mają 2-3 dni później, ale mówią, że ostateczny termin będzie dotrzymany. Oby :)

 

 


Wstępnie zdecydowaliśy się również na schody. Chcemy dokładnie takie:

 


http://republika.pl/stolarkakowalow/schody11.JPG


Zdjęcie jest ze strony stolarza, który ma nam je robić- więc chyba potrafi coś takiego zbić :)

 


Jak zwykle wszystko jest kwestią ceny...

 

 


Dzisiaj jedziemy na spotkanie z naszym murarzem, będzie nam robił taras. Wymyśliliśmy sobie drewniany- z drewna egzotycznego.

 

 


Z kolei w sobotę mamy umówione robocze spotkanie z wykonawcą od wykończeniówki. Chcemy wziąć go na budowę i pokazać, co go czeka :)

Mikrusek

Od wczoraj nie pada- wreszcie nie muszę kombinować z dojazdem do działki. Tereny koło naszego domku są piaszczyste, nawet bardzo. Ma to parę zalet (między innymi praktycznie nie ma kałuż, od razu wszystko wsiąka), ale też jedną wadę- kiedy wody jest tak dużo, że nie nadąża wsiąkać na drodze robi się przepiękne błoto...I żeby nie narażać się na zakopanie (zwłaszcza na pierwszym odcinku drogi, który regularnie rozjeżdzany jest ciągnikiem przez okolicznego rolnika) jeżdziłem sobie naookoło- od strony pól, piękną drogą pośród traw

 

 


Zaś na budowie-rozkręcili się chłopaki z kładzeniem tynków. Mówią, że do piątku-soboty skończą. Jak dla mnie tempo niezłe-cały domek w 4-5dni. Pierwsze efekty ich prac są na http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow"> zdjęciach . Zobaczymy jak będzie z jakością

 


W sumie ekipa mi się podoba- nie miałem poskuwanych naddatków betonu (ich szef prosił, żebym to zrobił,ale jak zwykle nie miałem kiedy...), chłopaki bez problemu to zrobili za przysłowiową flaszkę. Oby tak dalej :)

 

 


Wczoraj również umówiłem się z wylewkami na 11 września. Przy tej okazji wychodzi mi pewna dziwna sprawa z Ochsnerem. Takm jak wcześniej pisałem będą mi robić pompę ciepła z podłogówką, ciepłą/zimną wodą i kanalizacją. Jednak zastrzegli sobie, że pierwszą warstwę styropianu (zaraz na folii) muszę ułożyć we własnym zakresie. Z kolei, z kim nie rozmawiam i mówię o tym fakcie, to jest zdziwiony- bo zazwyczaj styropian układa osoba robiąca hydraulikę. No i dochodzi problem z koordynacją- bo musi być on ułożony w konkretny dzień, a umówić się z budowlańcem co do dnia...(...)

 

 


Z przyszłych spraw- do 20 musimy zaplanować sobie instalacje w domu i przekazać wszystko Ochsnerowi, 28 mają wchodzić. Trzymam kciuki :)

Mikrusek

Dzisiaj chyba ostatecznie zakończone zostały prace przy instalacji elektrycznej (i pochodnych). Wczoraj wysłałem maila do szefa firmy z listą niedoróbek, dzisiaj po południu zadzwonił szef ekipy, że wszystko jest skończone. Podjechaliśmy po pracy zobaczyć- faktycznie, na pierwszy rzut oka wygląda, że elektryka jest już za nami. Pozostaje tylko pytanie- czy to wszystko działa ? :)

 


Pozostaje wpięcie instalalacji do ZK. Na razie jest tam doprowadzony kabel. Zapomniałem zapytać kiedy to się robi.

 


Tynkarze również nie próżnowali. Mamy zagruntowane wszystkie ściany, zabezpieczone okna, położoną większość narożników. Coś mi się wydaje, że od jutra zaczną na poważnie działać. Mówili, że skończą do piątku...Zobaczymy :)

 


Jesteśmy (to znaczy ja tak mniej :)) na etapie wyboru parapetów- zwłaszcza koloru. Drugim (oprócz koloru) problemem jest dostępność klinkieru. Hurtownie od ręki mają czerwone i brązowe. Z innymi jest problem.

 


Jestem wstępnie poumawiany z wykonawcą oczyszczalni i firmą budowlaną, którą chcemy zaangażować do zrobienia ogrodzenia od frontu, tarasu, schodów, być może ocieplenia poddasza. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Mikrusek

Sagi z elektrykami ciąg dalszy...Mieli skończyć w zeszłą sobotę, później we wtorek...ostateczny termin miał być dzisiaj...No i przychodzą w poniedziałek...W dalszym ciągu nie są zrobione wszystkie wyprowadzenia na zewnątrz (gniazdka,wyłączniki)

 


Najlepsze jest to, że dzisiaj zadzwonił tynkarz. Okazało się, że wypadła mu jakaś robota i pytał czy mogą dzisiaj u nas zacząć. Oczywiście zgodziłem się :) A co- niech elektrycy poczują oddech na karku :)

 


Po pracy podjechaliśmy pouzgadniać wszystkie szczegóły. Ekipa na pierwszy rzut oka nam się spodobała-młodzi, i to co najlepsze - najczęściej odpowiadali na pytania: "zrobi się..nie ma problemu" Zobaczymy jacy będą w pracy

 


Wstępnie zgodzili się przygotować mury pod tynkowanie-chodzi tutaj głównie o pozbijanie naddatków betonu- żeby z kolei nie dawać za grubo tynków. Co do ceny za tą usługę mamy się dogadać.

 


Miałem mały problem z wodą. Do tej pory wystarczała nam tzw. "ruska pompa"- urządzonko zatapiane na sznurku w studni i pompujące wodę do góry. Szef tynkarzy stwierdził, że to nie wystarczy. Zaopatrzyłem się więc na Allegro w hydrofor. Problem w tym, że od kilku co najmniej dni nie mogę go uruchomić. Nie zasysa wody...Pisałem do sprzedawcy (bez odpowiedzi). Napisałem do innych osób, któe kupiły to samo- parę mi odpowiedziało. Generalnie konkluzja jest taka, że raczej urządzenie ma jakiś feler.

 


Dzisiaj więc pokazałem ekipie moją niezawodą pompę. Uruchomiliśmy to cudo i według nich- będzie OK Oby- trzymam kciuki, bo już bliski byłem wycieczki do Castoramy i kupna jakiejś wydajnej pompy.

 


Wczoraj odezwał się szef od tynków zewnętrznych. Mają wchodzić we wtorek, miał również zadzwonić dzisiaj i podać mi cenę 4 cm styropianu (potrzebuję go na ocieplnie parteru). Niestety- nie zadzwonił.

 


Jutro mamy w planach wizytę na budowie-chcemy dokładnie zinwentaryzować radosną twórczość elektryków i porobić zdjęcia instalacji, zanim zniknie ona pod tynkami...

Mikrusek

A u nas...Zmian niewiele. Na placu boju pozostali elektrycy. Do jutra mają skończyć definitywnie. Wczoraj po południu podjechałem zobaczyć efekty ich pracy- miałem parę uwag, które zapisałem i zostawiłem do wglądu.

 


Dzisiaj rano zadzwonił szef ekipy z informacją, że większość spraw jest już załatwiona

 


Głównie chodziło mi o zrobienie wszystkich puszek (niektóre wyłączniki/gniazdka nie wiadomo dlaczego im umknęły), prosiłem o naprawienie obrzeża drzwi (obruszyły cię pustaki od ich wiercenia), prosiłem o tym żeby pamiętali o gniazdkach zewnętrznych itp itd.

 


Jutro podjadę znowu- mam nadzieję, że po to, aby zobaczyć efekt końcowy

 


Z działań około budowlanych - byliśy dzisiaj rozejrzeć się za drzwiami wewnętrznymi. DreDrzwi do naszego domu (z matowymi szybami, ościeżnicami i montażem) wyszły około 13 tyś...Aż boję się pomyśleć o bardziej "markowych" produktach.

 


Dzisiaj również doszła umowa od Ochsnera. Pozostało mi wpłacenie zaliczki i czekanie...

 


W przyszłym tygodniu zaczynamy tynki i chyba ocieplenie zewnętrzne - to tyle z planów

Mikrusek

Właśnie wróciliśmy z budowy. Spotkaliśmy się tam z ekipą od dociepleń. Zdecydowaliśmy się na Mega1000- firmę znaną na forum. Cena jest mniej więcej ustalona, panowie obejrzeli domek- mają zaczynać za mniej więcej tydzień z dokładnością do kilku dni :) Akurat w tym przypadku mi się nie śpieszy.

 


Zdecydowaliśy się na styropian 15 cm i pokrycie tynkiem akrylowym (chyba). Faktura i kolor są do ustalenia w późniejszym terminie.

 


Obejrzeliśmy pracę elektryków. Aż boję się faktury za te kilometry kabla...I co oni zrobili z naszymi pięknymi ścianami...

Mikrusek

I znowu minęły 2 tygodnie...Szybko ten czas leci...

 


Na budowie działają elektrycy. Najpierw (pewnie tak jak wszyscy :)) musieliśmy pokazać co gdzie ma być. Było z tym trochę zabawy, ale chyba się udało. Zobaczymy po przeprowadzce- na ile praktyczna była nasza radosna twórczość

 


Zaplanowaliśmy oczywiście rozmieszczenie gniazdek elektrycznych, do tego doszedł telefon, kabel do satelity i alarm.

 


Szef elektryków sprawia dobre wrażenie, podpowiadał, sugerował, pytał- parę razu jego sugestie były trafione i z nich skorzystaliśmy.

 


Staraliśmy się zaplanować elektrykę na zewnątrz, ale to było zadanie chyba nie do zrobienia. Ostatecznie zostały tylko zrobione gniazdka w okolicach tarasu i na każdym z balkonów i zostawione kable pod zasilanie bramy i ewentualne światła w ogrodzie.

 


Fachmani kładą kable w bruzdach, do tego będą je później wypełniać. Ciekaw jestem efektu końcowego :)

 


Elektryka ma być skończona do soboty. Muszę pomału zacząć się konkretnie umawiać z tynkarzem. Wstępne ustalenia już były (o czym pisałem), teraz czas na działanie

Mikrusek

W wyniku niebywałych umiejętności negocjacyjnych elektryka (o czym pisałem w poprzednim poście) podjęta została decyzja o współpracy z firmą polecaną przez monetra zakładającego nam RB. Skoro nas nie stać, to po co się porywać ? :)

 


Dzisiaj o 16 jedziemy na spotkanie z ich szefem- będziemy ustalać kiedy, co i jak.

 


Z nowości- wczoraj przyjechały nasze okna :) Cieszę się, że zaczęliśmy się nimi interesować już w połowie maja- bo tyle czasu to wszystko trwało...Pierwotny termin okreśłony był na tydzień 22-29 czerwca. Niestety, Thermoplast miał poślizg, w związku z czym umowa została zrealizowana dopiero wczoraj.

 


Na szczęście dało nam to czas na spokojne sfinalizowanie dachu i ścianek działowych.

 


Szczegóły - widać na zdjęciach :)

 


Wczoraj również zadzwonił tynkarz. Okazało się, że zwolnił mu się termin i jest żywotnie zainteresowany rozpoczęciem prac u nas :) Mamy być w kontakcie- obiecałem, że będę go informował na bieżąco o postępach w pracach elektryków.

 


To na razie tyle, czekamy na kolejną transzę :)

Mikrusek

Opowiem Wam, jaki przebieg miał mój kontakt z niedoszłym wykonawcą.

 


Od mojego murarza dostałem namiary na elektryków. Jako, że jest to temat na czasie, w sobotę zadzwoniłem. Po dwukrotnej próbie (rozmowy nie były odbierane) wysłałem SMS z opisem mojej sprawy (mam budowę,szukam ekipy - to tak w skrócie). Chwilę później zadzwonił p. Rafał. Przeprosił, że nie odbierał, ale jest na szkoleniu (trzytygodniowym). Powiedział, że wyśle mi numer do swojego wspólnika, z którym będę mógł wszystko załatwić, Podziękowałem, powiedziałem, że się skontaktuję. To była sobota.

 


Dzisiaj od samego rana wspólnik próbował się do mnie dodzwonić. Problem był w tym, że najpierw nie słyszałem telefonu, później doszedłem do wniosku, że skoro na jutro mam umówione spotkanie z innym fachowcem (też elektrykiem), to załatwię tego drugiego i wtedy zadzwonię. No i trzecia sprawa- pomimo kilkukrotnego dzwonienia wspólnik na pocztę mi się nie nagrał, więc uznałem że to nic pilnego.

 


I teraz punkt kulminacyjny :) Około 20:30 na skrzynkę nagrał mi się sam p. Rafał. Jego wypowiedź można streścić mniej więcej tak:

 


- jestem niepoważny, że nie odbieram telefonów. Najpierw do nich wydzwaniałem, a teraz nie odbieram. Jeżeli chcę im dać tą robotę to mam się odezwać, bo oni mają pracy w bród i czekać na mnie nie będą. A skoro nie oddzwaniam- bo nie stać mnie na rozmowę, to na pewno nie będzie mnie stać na ich usługi.

 


To ostatnie zdanie to prawie dosłowny cytat.

 


Zgadnijcie czy ich zaangażuję ?

 


PS

 


Swego czasu pisałem o moim wspaniałym doradcy kredytowym. Okazało się, że p. Rafał ma takie samo nazwisko jak mój doradca. Nie jest ono zbyt popularne, więc może pewne przypadłości są rodzinne ?

Mikrusek

I tydzień zleciał...:) Przez ten czas dorobiłem się skońcoznego dachu (szczegóły w http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow"> zdjęciach ). Murarze wykańczają ścianki działowe, słowem- coś się dzieje :)

 


A z rzeczy ciekawszych- kupiłem sobie siatkę leśną, żeby ogrodzić działkę od frontu. Zamontowałem z połowę (około 25 metrów), reszta leżała w domu-zwinięta. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w niedzielę po południu okazało się, że siatka się ulotniła...Została perfidnie ściągnięta ze słupów...

 


Co lepsze- ktoś ukradł także to, co leżało w budynku...Co za kraj...

 


I finał- dzisiaj zaczepił mnie gospodarz, od którego kupiliśmy działkę- że w krzakach, jakieś 100 m ode mnie leży chyba moja siatka. Poszedłem - i faktycznie ! Ktoś ją tam zostawił (część zdjętą ze słupów). Może była za ciężka..Może chciał przyjść później po "towar"..Nie wiem- w każdym razie pół ogrodzenia wróciło do mnie

 


W ostatnim czasie okazywało się, że brakuje mi po trochę materiałów. A to zabrakło 4 palet silki E8, a to 50 dachówek itp...I wiem jedno- w trakcie sezonu dostanie czegoś "od ręki" graniczy z cudem..Dzisiaj po dachówki jechałem dokładnie na drugi koniec Wrocławia (ode mnie to jakies dwadzieścia parę kilometrów w jedną stronę...w upale...i korkach...przez centrum miasta..). Jednak było warto, bo dostałem wszystko :)

 


Podobnie z silką. Obdzwoniłem wszystkie okoliczne składy budowlane- tylko w jednym mieli końcówkę (480 sztuk). Wziąłem wszystko...

 


Z planów na najbliższy czas- muszę umawiać elektryka...No i została podjęta decyzja odnośnie pompy ciepła- wygrał Ochsner.

Mikrusek

Cóż- pomału coś się dzieje...Najwięcej postępów widać na dachu. Dekarze zaczęli układać dachowkę, zamontowali połowę rynien. W środku murarze kończą ściany kolankowe, na zrobienie czekają ścianki działowe na poddaszu. Chyba mają inne budowy- bo nie mogę ich ściągnąć na dobre do mnie. Od dobrego tygodnia działają w sile dwóch- co nie jest liczbą wystarczającą...

 


Więcej na http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow"> zdjęciach .

Mikrusek

Kolejne dni mijają...Teraz na placu boju prym wiodą dekarze. W piątek skończyli łacić dach (swoją drogą ile to nowych wyrazów można poznać na budowie ). Dzisiaj przyjechała deska czołowa (czyli szybciej niż na początku zakładaliśmy), którą przybili na właściwe miejsce. W poniedziałek będą ją impregnować. Również w poniedziałek, do południa, mają przyjechać rynny.

 


Z rynnami mieliśmy małe zamieszanie- wspominałem co nieco w poprzednim poście. Pierwotnie chcieliśmy Galeco Nicon- okazało się, że z nimi jest problem, ostatecznie stanęło na grafitowym Marley'u. Przy płaceniu okazało się, że plastik Marley'a jest droższy od systemu mieszanego Galeco...Cóż, przynajmniej rynny będą na czas

 


Także w poniedziałek, ale po południu, ma się pojawić dachówka. We wtorek wrzucą ją na dach.

 


Musimy zmotywować naszego murarza, żeby użyczył nam większej ekipy - przed kładzeniem dachówki muszą pokończyć ściany kolankowe i położyć klinkier na komin (kolor płytek i fugi wybierałem osobiście- aż jesteśmy ciekawi efektu - zwłaszcza moja żona ). Po skończeniu murów trzon brygady poszedł na kolejną budowę, u nas zostało 1-2 ludzi, którzy coś robią, ale to "coś" trzeba w ciągu poniedziałku-wtorku bardzo przyśpieszyć.

 


Dzisiaj za to osobiście ogrodziłem większą część działki od strony drogi. Docelowo będzie tam coś kutego, ale na razie musi nam wystarczyć siatka leśna. Dokończę grodzenie w poniedziałek, po odjeżdzie tira z dachówką. Po prostu, gdybym teraz ogrodził wszystko- samochód miałby problem z manewrowaniem.

 


Pomału przymierzam się również do produkcji drzwi antywłamaniowych Osprzęt (zawiasy, kłódkę i młotek) już mam

 


Mikrusek

Dzisiaj minął drugi dzień pracy dekarzy. Postępy widać na http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow"> zdjęciach. To pierwsza ekipa, która kończy pracę punkt 16 :) Wczoraj chciałem ich złapać, żeby porozmawiać i o 15:50 nikogo już nie było. Pewnym usprawiedliwieniem była wichura, która przeszła nad Wrocławiem i okolicami- z ręką na sercu- nie dało się wtedy siedzieć na dachu i układać folii

 


W poniedziałek po południu ma przyjechać dachówka. We wtorek zaczną układanie (o ile pogoda czegoś nie wymyśli).

 


Na poniedziałek mam załatwić deskę czołową (na niej będzie wisiała rynna). No i rynna...Pytałem ich parę dni temu czego na kiedy będą potrzebować. "Spokojnie, wszystko powiemy"...No i powiedzieli - na poniedziałek mają być również rynny...Czym prędzej zadzwoniłem do hurtowni- jutro mają mi dać odpowiedź co uda się w tym temacie zrobić. Pewnym problemem jest to, że chcemy kolor czarny- który jest tylko na zamówienie...Nic, jutro będziemy się zastanawiać :)

 


Dzisiaj również inna ekipa kończyła siatkę...A to oznacza kolejnych kilka tysięcy mniej... Za to działeczka jest już prawie ogrodzona...Kupiłem w Castoramie siatkę leśną. W weekend ogrodzę wszystko do końca, na wszelki wypadek - wolałbym żeby dachówka nie dostała naraz nóżek...

 

 


W całym tym zamieszaniu jedna rzecz mi umkneła- kto zazwyczaj robi sufity na poddaszu ? Moi murarze jakoś o tym milczą, a oni chyba są jedynymi, którzy mogą to w miarę szybko zrobić- nikogo do tej pory do tego nie szukałem.

 

 


Okna...Dzisiaj Themoplast miał potwierdzić termin realizacji zamówienia. Najpierw okna miały być 22-29 czerwca (co nam w sumie niezbyt pasowało, bo parę rzeczy przed montażem musimy jeszcze dokończyć). Później termin przesunął się na pierwszy tydzień lipca- i pod to ustawiliśmy resztę prac (m.in. elektryka). Tymczasem dzisiaj zaczęli coś przebąkiwać o drugim tygodniu (9 lipca). Teoretycznie ma to być ostateczny termin. Zobaczymy... :)

Mikrusek

Człowiek czujnym musi być...

 


Dzisiaj cieśle skończyli pracę. Rozliczyłem się z nimi, pożegnałem. Poszliśmy na górę przymierzyć się do ścianek działowych. Moja żonka niczym rasowy kartograf zaczęła kreślić mapy ścian na podłodze. W którymś momencie widzę, że coś nie gra. Okazało się, że jeden ze słupów podtrzymujących dach jakimś cudem przysunął się do ściany o jakieś 60 cm. W efekcie- zamiast tkwić pięnie w przyszłej ściance działowej sterczał sobie pięknie na środku pomieszczenia...No, środku to może nie, ale te kikadziestąt centymetrów w tym akurat miejscu nie było przez nas porządane...Moje maleństwo szybko zawołało szefa ekipy i zaczęło wyjaśniać o co chodzi. W pierwszej chwili bronili się, mówiąc, że mają inny plan :) W sumie był inny, bo bez naniesionych ścianek działowych, ale wszystkie wymiary były zachowane. Jutro mają go przesuwać w docelowe miejsce. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało...Chwaliłem się więźbą bez grama blachy...To już nieaktualne- będę miał dwa kątowniki...

 


Poza tym - umówiłem elektryka. Ma wejść jak tylko pojawią się okna. Planowo jest to pierwszy tydzień lipca. Dzisiaj miałem spotkanie z tynkarzem - obejrzał aktualny stan budowy (trochę pogrymasił, że nie ma jeszcze okien i instalacji). To grymaszenie średnio mi się podobało. Z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej- biorać pod uwagę miesięczny czas oczekiwania na jego usługi, gdybym czekał na instalacje i dopiero go wołał, to miałbym przestój...A tego nie chcę...Bardzo nie chcę ... :)

 


I na dodatek zakwestionował mój harmonogram- stwierdził, że się nie wyrobię..Psycholog z niego jest kiepski..Oby lepszy tynkarz.. :)

 


Ostatecznie mamy się zdzwonić w połowie lipca. Ja mam potwierdzić termin.

 


Druga sprawa- okazało się (o czym nie wiedziałem), że do pracy agregatu potrzebna jest woda w ilości około 6m3 na godzinę. No i nie wiem czy moja studzienka i pompa z targu dadzą radę...

 


I ostatnia nowość- jutro ma wchodzić dekarz.

Mikrusek

Casting na pompę ciepła trwa...Wczoraj o 20:00 odezwał się Ochsner, dzisiaj-jutro mam mieć ich ofertę na kompleksową instalację (pompa + podłogówka).

 


Z kolei Supraterm namawia mnie na Viessmanna Vitocal 343. Skrzyneczka ma 9,7 kW, powinna na moje warunki wystarczyć. Za wszystko (pompa+ podłogówka) podali cenę 58 tys.

 


Mam wstępnie umówionego elektryka- na 15 lipca. Do tego czasu będzie skończony dach (cieśle mieli dokończyć w poniedziałek, dekarz miał wchodzić we wtorek). Tylko, że wczoraj zaczęło padać- nie wiem na ile to pokrzyżuje mi plany...

 


Zacząłem się rozglądać za hydraulikiem- Ci z listy Misiów mają pozajmowane terminy do bodajże września Z jednym jestem umówiony na kontakt w połowie przyszłego tygodnia- może coś się uda wymyślić.

 


W poniedziałek ma przyjechać na rekonesans na budowę tynkarz.

 


Wczoraj murarze kończyli ściany kolankowe (zdjęcia będą jutro), teraz domek naprawdę nabiera ostatecznych kształtów

 


Cieśle zaliczyli pierwszy minus. Pracują porządnie, krokwie są łączone na "pióro-wpust", nie używają srub i blach, ale...Okazało się że poprzestawiali nam okna dachowe. Pojechaliśmy w weekend zobaczyć na spokojnie jak ma się sprawa z rozmieszczeniem pomieszczeń. Moja żonka chodziła, chodziła i coś jej nie pasowało. No i wyszło, że coś nie tak im się policzyło- okna są bliżej siebie, niż w projekcie. Powiedziałem im o tym- pierwszą rekacja była obrona-bardzo energiczna-że wszystko na 100% jest jak w projekcie i że coś wymyślam. Po konsultacjach i wizji lokalnej okazało się, że mój domowy śledczy miał rację, cieśle "bili się w piersi". Na szczęście przesunięte okna nie wchodziły na ścianki działowe- po prostu w ramach jednego pomieszczenia zamiast 1 m odległości pomiędzy nimi będzie kilkadziesiąt centymetrów. Machnęliśmy na to ręką- może będzie to argument przy rozliczaniu się ?

 

 


Wczoraj się uśmiałem- jednak system i urzędy mają swoje weselsze strony... Kilkanaście dni temu napisałem podanie do sądu o odpis z księgi wieczystej. Do podania dokleiłem znaczek sądowy za 5 zł. Po niewczasie zorientowałem się, że powieniennem był uiścić opłatę w wysokości złotych 6. Ale nic- podanie wysłane - czekamy. No i przyszło awizo. Odebrałem przesyłkę- było to pismo z sądu, że brakujący 1 zł mogę dopłacić w kasie lub przelać na konto. Koszt wysłania tego pisma: 5 zł 40 gr. Czyli tym samym naraziłem skarb naszego bliźniaczego państwa na stratę 4 zł 40 gr

Mikrusek

Kolejny dzień minął...Po pracy zajechaliśmy zobaczyć postepy- i wreszcie nasz dach wygląda jak dach- patrząc na niego nie muszę nadwyrężać mojej skromnej wyobraźni :) Co prawda tylko z jednej strony, ale zawsze to coś :)

 

 


Dzisiaj również przyszła oferta z Supratermu. Chyba rozsądna (IVT 11 kW z podłogówką wyceniony został na 56 tys). Fajnie opcje miał Viessmann z wentylacją i chłodzeniem...Ale 94 tys to "trochę" :) za dużo...Była też wycena pompy firmy Thermia (co to jest ?).

 


Musimy się na coś zdecydować- termin kładzenia podłogówki zbliża się nieuchronnie...No i kogoś do tynków wewnętrznych muszę znaleźć.

Mikrusek

Ostatni raz pisałem przed rozpczęciem pracy cieśli. Na szczęście pogoda dopisuje i prace mogły się rozpocząć. Pierwsze komentarze po przybyciu ekipy na budowę nie były pochlebne..I chyba ich nie zacytuję...:)

 


Generalnie chodziło o drewienka, które miały wymiary 16x22x966 cm- w ilości sztuk 4 - o których pisałem wcześniej.

 


Nasłuchałem się o projektantach, którzy naciągają inwestorów na koszty projektując tak grube krokwie, podczas gdy wystarczą dwa razy ciensze. :)

 


Na szczęście na marudzeniu się skończyło Problem jednak pozostał, bo belki są niesamowicie ciężkie- 4 facetów miało problem ze zrzuceniem ich z samochodu. A co ma powiedzieć 3 (tylu jest cieśli) przy wciąganiu ich na wysokość 1 piętra ? Na szczęście fachowcy wykazali się kreatywnym myśleniem i poszli w sumie na łatwiznę- zamówili ciągnik :) Efekty ich czterodniowej pracy pracy widoczne są w http://zdjecia.e-wro.com" rel="external nofollow">albumie.

 


Przy okazji układania więźby wyszła na jaw niedoróbka/przeoczenie. Zmienialiśmy strop z monolitycznego na Terivę. Projekt robił nasz kierownik budowy. No i okazało się, że o ile pamiętał o ściankach działowych na poddaszu i tam gdzie trzeba zaprojektował podwójne belki stropowe lub podciągi, to nie pomyślał o słupach, które są w projekcie, a na których opiera się dach. Cieśla powiedział, że musi dawać pod słupy różnej długości deski (wykorzystał krokwie)- żeby ciężar nie obciążał punktowo konstrukcji stropu, ale rozkładał się na większym obszarze. Po prostu w miejscu oparcia słupów nie ma anipodciągów, ani ścian nośnych, - tylko same pustaki. Tego nie przewidzieliśmy- z logicznego punktu widzenia ma to sens, ciekawe jak jest w praktyce

 


W przyszłym tygodniu ciąg dalszy- jak dobrze pójdzie to za tydzień, półtora będzie mógł wchodzić dekarz.

Mikrusek

Parę dni od mojego ostatniego wpisu już minęło...Na budowie wiele się nie działo- ekipa dokończyła wieniec, na ukończeniu są również ściany kolankowe.

 


W ostatni weekend pojechaliśmy trochę ogarnąć nasz plac budowy. Ja przerobiłem drabinę budowlańców na coś, co przy odrobinie wyobraźni można nazwać schodami (ciekaw jestem ich rekacji, kiedy zobaczą moje "dzieło" ). Żeńska część rodziny wyposażyła się w miotłę i dzielnie walczyła z wiórami, trocinami, kurzem i wszystkim co na chudziaku się znalazło. Efekt jest zadowalający- domek wygląda ładnie, żona się ruszać nie może

 

 


Z nowości- dzisiaj przyjechała więźba. Na jutro jestem umówiony z cieślą- mają zacząć pracę.

 


Ciekaw jestem jak oni wciągną na górę niektóre z moich belek (16x22 około 10m). Czterech facetów wyładowało je z samochodu z dużymi trudnościami...A cieśli jest 3...:)

 


Zobaczymy

Mikrusek

Dzisiaj moja ekipa rozpoczęła stawianie ścianek kolankowych i zbrojenie wieńca. Jutro mają skończyć - chyba spieszą się przed zapowiadanymi deszczami. Swoją drogą fajne te prognozy- dzisiaj świata spoza deszczu miało nie być widać, a tymczasem ledwo dwa razy pokropiło. Oczywiście nie to żebym narzekał :) Szczegóły z dzisiejszych prac są w zdjęciach.

 

 


Również dzisiaj podzwoniłem w parę miejsc. Umówiłem się z dekarzem - przyjechał na budowę. Przyjechał ładnym, błyszczącym Audi A6 Jak go zobaczyłem to zacząłem się bać o stawki Nie było jednak tak źle (chyba). Za kompletny dach (z rynnami) umówiliśmy się wstępnie na 28 zł za m2 (do małej negocjacji). Do tego każde okno dachowe będzie liczone za 140 (również do małej negocjacji). Termin (prognozujemy dachówkę na połowę czerwca) też mu odpowiadał.

 

 


Rozmawiałem wstępnie z Janzarem. Ciąg dalszy nastąpi

 

 


Również dzisiaj dzwoniliśmy do "firmy" od wykończeniówki. I chyba dobrze, że dzisiaj, bo najbliższy wolny termin mają na początku listopada (?!). Wybraliśmy ich, bo są sprawdzeni- przez nas :) Wykańczali nam mieszkanie w bloku- było OK. W przyszłym tygodniu mamy się umówić na zrobienie wyceny.

 

 


I ostatnia sprawa- będziemy sprawdzać jeszcze jednego wykonawcę pomp ciepła - http://supraterm.com.pl/" rel="external nofollow">http://supraterm.com.pl/ . Może ktoś ich zna ? Wysłałem dzisiaj dokumenty, za tydzień ma być wycena. Do tej pory faworytem jest Wassermann, ale coś opornie im idzie wyliczanie bilansu cieplnego. Do tego przysłali nam wzór umowy, który się do niczego nie nadaje- a na pewno nie do podpisania przez nas. Długo by opisywać- w każdym razie zarobili minusa. Wszystko zależy na jaką kwotę wyceni się teraz Supraterm.

 

 


A na budowie- jutro mają skończyć wieniec, w przyszłym tygodniu może będzie więźba (oby-męczymy tartak jak możemy :) ). Później zaraz wchodzi cieśla...

 

 


tfu, tfu, żeby nie zapeszyć, bo maj coś pechowy jest...Dzisiaj 2 raz w ciągu 2 tygodni namierzyli mnie smutni panowie...I dzisiaj po projekcji jestem uboższy o 400 zł i bogatszy o 8 pkt...gr...

Mikrusek

Dzisiaj szczęśliwie padał deszcz, więc odpadło nam podlewanie stropu. Wczoraj z podlewaniem zaoferował się majster. Miało to dla nas te plusy, że zaplanowaliśmy sobie wyjazd do rodzinki (właśnie z powrotem jesteśmy w domu).

 

 


Dla porządku doklejam fotki domu- wprawdzie kolorystyka się zmieni (dach ma być czarny (żona mówi, że antracytowy ), elewacja w jakimś rodzaju beżu.

 


http://poleska.e-wro.com/pliki/dom/dom2.jpg

 


http://poleska.e-wro.com/pliki/dom/dom3.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...