Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    8
  • komentarzy
    5
  • odsłon
    57

Entries in this blog

sikorki3

bloczki betonowe

 

24 maja tuz po 7 rano będąc na porannych zakupach, otrzymałem informację, że za ok 20 minut pojawi się na dzialce transport bloczków betonowych. W życiu nie zrobiłem tak szybko zakupów Trochę spóźniony (musiałem dojechać na drugi koniec miasta) dotarłem na działkę, gdzie już trwał rozładunek bloczków. Jak się okazało teść już pracował wraz z kolegą przy szalunkach.

 

Rano dotarło 15 palet x 60 bloczków po 2,99 zł za sztukę.

 

 

Około południa przywieźli nam jeszcze stal (30 prętów fi12 <2900 za tonę> oraz 6 prętów fi6) oraz zaległą 1 paletę bloczków fundamentowych.

sikorki3

szalunki

21 maja teść wraz z kolegą-kierbudem rozpoczęli prace przy szalowaniu ław fundamentowych. Pełen szacun za tak wykonaną robotę. Nareszcie coś się ruszyło w związku z pracami budowlanymi, bo powoli byliśmy załamani odpływem gotowki z naszych kieszeni i brakiem widocznych efektów na placu budowy.
sikorki3

ciąg dalszy

 

9 maja na działce pojawił się zakupiony żwir o granulacji 0,3. Jak na 30 ton to gromadka wygląda na małą. koszt 30x11zł plus 250 za transport.

 

 

14 maja na działkę dotarły zamówione 2 dni wcześniej deski szalunkowe - 2m3. koszt 2x500zł plus 30 zł za transport.

 

 

Przez kolejne 3 dni w żółwim tempie kopałem ręcznie wykop pod przyłącze energetyczne, a dokładnie jego odcinek od skrzynki licznikowej do rozdzielni budowlanej. Zgodnie z projektem kabel przebiega w rurze AROT.

 

 

17 maja póżnym popoludniem odebrałem telefon z informacją, że następnego dnia o 6 rano będą montażyści z naszym garażem-schowkiem na budowę, który zamówiłem ok tydzień wcześniej. W związku z tym nie zważając na brak chęci i zmęczenie po kopaniu w glinie pod kabel, wraz z teściem udałem się po 8 płyt chodnikowych (4,50/szt) i pojechaliśmy mniej/więcej wypoziomować teren, na którym miał stanąć blaszak

 

Panowie z firmy od garaży stawili się punktualnie (no z 10 minutowym opóźnieniem spowodowanym błądzeniem po okolicy). Postawienie garażu zajęło im dosłownie 40 minut. skasowali 1540 zł i pojechali na dalsze montaże (nawiasem mówiąc mówili, że od poniedziałku do soboty wyjeżdżają z firmy ok 4.30, pierwsze montaże rozpoczynają właśnie koło 6.00 i do domów wracają ok 20.00. Jednego dnia montują nawet do 15 garaży. w zależności od odległości do pokonania - współczuję).

sikorki3

Początek prac ziemnych

 

Po długiej nieobecności czas nadgonić zaległości w pisaniu dziennika.

 

Od poprzedniej wizyty na forum na naszej działce zaszło wiele zmian na +.

 

Zgodnie z umową wszyscy Panowie stawili się 8 maja o umówionych godzinach i każdy zrobił swoje.

 

Najmniej zadowolony jestem z geodety, który chyba nie do końca potrafi czytać rysunki technicznei troszkę namieszał z wymiarami domu, ale czujny kierbud wraz z teściem narawili jego błędy. Choć przez to mamy wykopaną o wiele za duża dziurę pod fundamenty.

 

 

Pan koparkowy zjawił się punktualnie o 12 i jak tylko geodeta zwinął swój sprzęt, to przystąpił do pracy. Początkowo w planie było zebranie humusu i wykonanie wykopu do poziomu zakończenia ław fundamentowych oraz wykopanie obrysu ław ręcznie, ale im głębszy był wykop, tym twardsza glina ukazywała się naszym oczom, więc zapadła decyzja o wybraniu ziemi aż na głębokość 130 cm i późniejszym szalowaniu całych ław. Grunt na działce jest tak twardy, że momentami koparka miała problemy z zebraniem go. Kopanie zajęło prawie 6 godzini zakończyło się dosłownie kilka minut przed 18. Pan skasował 700 (wraz z dojezdem).

 

 

Ok 14 przyjechał Pan w wodociągów i zabrał projekt przyłącza. Umówiliśmy się na 2000 zł za wykonanie 25 m przyłącza razem z zasuwą. Udało nam się wynegocjować pominięcie studni licznikowej

 

. W związku z tym zaoszczędziliśmy ok 1000 zł i będziemy mieli łatwy dostęp do zaworów i wodomierza, który znajdzie się w garażu za pierwszą ścianą budynku (to taki warunek wodociągów w zamian za likwidację studni wodomierzowej). 10 maja rano odebrałem telefon, że właśnie ekipa wybiera się na działkę z zamiarem podłączenia wody. Rozpoczęli ok. 10 a ok 12.30 pojechałem na działkę rozliczyć się z wykonawcą.

sikorki3

Początek prac

 

23 kwietnia nasze pozwolenia na budowę nabrało w końcu mocy urzędowej i stało się prawomocne. Tego też dnia Teść załatwił dokumenty od kierownika budowy (oświadczenie i wpisy w Dzienniku Budowy). 24 kwietnia zawiozłem dokumenty do nadzoru budowlanego, wiec teoretycznie od 2 maja 202 możemy zgodnie z prawem ruszać z budową.

 

 

Pod koniec kwietnia wraz z Teściem zaczęliśmy kopanie dołów pod słupki ze stempli, które mają stanowić wraz z siatką leśną tymczasowe ogrodzenie naszej działki. Wniosek z kopania jest jeden - podłoże piaszczysto gliniaste :)

 

Nasz najmłodszy inwestor dzielnie pomagał w kopaniu i ciężko było go oderwać od tego zajęcia.

 

 

Po 2-3 dniach dotarły zakupione po znajomości stemple przeznaczone na słupki i rozpoczęliśmy ich wkopywanie (1 słupek co 3 metry plus podpory na rogach) oraz mocowanie do nich siatki. Całkiem proste zajęcie jeśli wykonuje się je w 2 osoby. W 4 godziny ogrodziliśmy 2 ściany działki, czyli w sumie jakieś 75 metrów.

 

 

Rozpocząłem poszukiwania desek do zbicia bramy oraz wytyczenia budynku przez geodetę. Ceny drewna przeróżne. Od 500 do nawet 697 złotych za metr sześcienny. Oczywiście wybrałem spośród tych najtańszych i za 17 palików (140 cm) oraz 25 desek 280cm zapłaciłem 150 złotych plus 20 złotych transport.

 

 

Przed dłuuugim majowym weekendem udało mi się ustalić terminy z geodetą , panem od wodociągu oraz panem od koparki. Umówiłem się z nimi na wtorek 8.05.2012. I chyba tą właśnie datę będziemy mogli uznać (o ile pogoda nie pokrzyżuje naszych planów) za faktyczny początek naszej batalii z budową domu.

 

 

2 maja zamówiłem (o dziwo były firmy, które normalnie pracowały) kabel YAKY 5x16 (57metrów po 7,8 za 1mb) do przyłącza prądu wraz z niebieską folią ostrzegawczą (od skrzynki z licznikiem do tablicy w domu) oraz 210 sztuk gotowych strzemion fi6mm po 1,2 zł za sztukę 25x35cm (z Allegro). Ku mojemu zaskoczeniu oba zamówione towary dotarły do nas już 4 maja.

sikorki3

Dom pod liczi G2

 

Witam serdecznie, jesteśmy 3 osobową rodzinką z Pomorza. Po kilkunastu przeczytanych dziennikach zdecydowaliśmy się na poprowadzenie własnego.

 

Tak w telegraficznym skrócie:

 

Po ślubie w 2009 roku narodził się pomysł budowy własnego domu.

 

No i zaczęły się poszukiwania naszego własnego skrawka świata :) Po wielu przeczytanych ogłoszeniach, przejechanych po okolicy kilometrach, wielu telefonach i godzinach przemyśleń, wybór padł na działkę usytuowaną w granicach naszego miasta.

 

Działka rogowa w kształcie trapezu, prąd podłączony, woda po drugiej stronie polnej drogi, spokojna okolica, blisko las, rzeka, a jednocześnie ok. 10 minut drogi autem do centrum miasta. W miejscowym planie zagospodarowani przestrzennego przeznaczona pod zabudowę jednorodzinną z wykluczeniem usług.

 

Gdy decydowaliśmy się na działkę, to teren był jeszcze w trakcie podziału, więc od marca czekaliśmy aż dotychczasowy właściciel upora się z papierologią. Sprawdziliśmy działkę pod każdym możliwych kątem we wszystkich urzędach i 30 marca 2010 roku podpisaliśmy umowę przedwstępną. Trochę czasu minęło zanim uprawomocnił się podział terenu i tak oto dnia 15 lipca 2010 roku staliśmy się posiadaczami 1224 m2 naszego przyszłego azylu.

 

Azyl ten początkowo zarośnięty był ogromną ilością samosiejek sosny zwyczajnej, brzozy i jeszcze kilkoma gatunkami innych drzew.

 

Po uzyskaniu pozwolenia na ich wycinkę przystąpiliśmy do usuwania niepotrzebnego zielska.

 

Następnie przy pomocy Pana koparkowego wyrównaliśmy działkę i usunęliśmy korzenie wyciętych drzew.

 

Kolejnym etapem (bardzo ciężkim ze względu na ogrom propozycji) był wybór projektu domu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na projekt ARCHON-u Dom pod liczi G2. Wybraliśmy biuro projektowe (z którego jesteśmy bardzo zadowoleni), które dokonało kosmetycznych adaptacji do naszych potrzeb oraz zaprojektowało wszelkie niezbędne przyłącza mediów i złożyło projekt wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę do Starostwa.

 

Po ok miesiącu otrzymaliśmy odmowną decyzję dot. pozwolenia na budowę, ponieważ urzędnicy w starostwie dopatrzyli się małego (baaaardzo małego) błędu. A mianowicie przyczyną odmowy była niezgodność w planie zagospodarowania przestrzennego miasta między częścią tekstową a mapką. W części tekstowej teren, na którym leży nasza działką oznaczony był symbolem A.4.MN.3 natomiast w tekście pominięto przy przepisywaniu kropkę i wyszło A.4.MN3. Na nic sterta listów od nas do Urzędu Miasta, Starostwa oraz między Urzędem Miasta (który przyznał się do błędu) a Starostwem. Naczelnik Wydziału Architektury był nieugięty i kazał czekać, aż Rada Miasta zmieni MPZP, co w związku z licznymi błędami pisarskimi i wieloma pretensjami mieszkańców nastąpiło w miarę szybko, a mianowicie 28 marca 2012. Przez jedną durną kropkę z wydanie pozwolenia na budowę czekaliśmy od września 2011 do 5 kwietnia 2012.

 

I tak od przedwczoraj dostaliśmy oficjalną zgodę na budowę domu.

 

Teraz czeka nas bieganie po bankach i przejżenie ofert kredytów hipotecznych.

 

Jako, że dziś wielka świąteczna krzątanina, więc zdjęcia działki przed i po wycince, projektu i naniesionych na niego zmianach pojawią się prawdopodobnie po świętach.

 

A teraz korzystając z okazji życzymy Wa wszystkiego co najlepsze, wiele radości, zdrowia i samych sukcesów w realizacji budowlanych marzeń



×
×
  • Dodaj nową pozycję...