Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    26
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    75

Entries in this blog

sylwiapsik

Dziennik budowy - Wichury

--------------------------------------------------------------------------------

 

JEŻELI MASZ TROSZKĘ CZASU TO MIŁO MI BĘDZIE ! opowiedzieć swoją historię ...

mam tyle do powiedzenia ,napisania a właściwie nie wiem jak zacząć!

muszę od początku to wyjaśni opisane decyzje a to potrwa.....

 

Zaczęliśmy 15 lat temu ,posiadaliśmy działeczkę 500 m ogrodniczą k/Starej Miłosnej.Ogrody działkowe "SWIT" .Było fajnie do momentu kiedy moja siostra z rodziną nie kupiła sobie w sąsiedztwie tez skraweczka.Przychodzili kręcili głowami na nasze poczynania,dołączyli gderliwi sąsiedzi emeryci.Przeszkadzała pracująca kosiarka,płonące ognisko jesienią (bo dym leci w ich stronę i oddychać nie ma czym)pies za głośno szczekał a jak biegał to kurzył na umyte samochody które w upał byly przykryte ręcznikami a wdeszcz folją do malowania!!!

 

DOŚĆ! sprzedaliśmy PASKUDĘ. Zaczęły się poszukiwania czegoś większego dalej od ludzi a na pewno żadnych komleksów działkowych!

Poszukiewania tylko po przez gazetę "OFERTA" odwiedziliśmy parę miejsc i za 3 razem trafiliśmy !!!! piękna 7200m k/Płońska stare siedlisko DDDAAAAAWWWWNNNOOO !!! opuszczone 3 budynki gospodarcze jeden nadaje się na kurnik i krowe!pozostałe OK po wymianie dachów piękna piwniczka i czworak z czerwonej cegły dł17m szer 6m.

cudnie było bo kasa ze sprzedania działki marchewkowej wystarczyła na pokrycie kosztów zakupienia tej połaci ziemi!!! 17.000 pln

i tu zaczyna się dopiero historia naszej wichury!!

 

Działka w prostokącie pięknie położona w malutkiej wsi( 7 domów) sklep bliziutko, jeden a nie cała promenada.

Do okoła pola wierzby i CISZA.

Za sąsiada jeden rolnik,droga dojazdowa z PKS-m raz dziennie i cisza!Działka tak zaniedbana że za łeb drze!miejscowi chłopi na tym opuszczonym gospodarstwie urządzili sobie miejsce spotkań - cała tonęła w pustych butelkach.Znaleźliśmy nawet 3/4 fiata 126p stare meble i wszystko co śmieciem nazwać można.

Na początku były plany reanimacji budynku z czerwonej cegły.W dość dobrym stanie budynek więc remont.

Sprowadziliśmy architekta przebadał (fachowo) fundamenty stwierdzając że zrobi nam z tego dom naszych marzeń.Piętro parę sypialni kominek- takie marzenia jak wszyscy budujący mieliśmy- ma być fajnie i funkcjonalnie.

Pan podjął się załatwienia papierów z zezwoleniem na rozbudowe i wszelkich formalności.Umówiliśmy się na oglądanie nowego projektu za

2-mce!

I zaczęła się ta cała jazda,którą i Wy przeżywaliście ....a gdzie okno a na wschód czy zachód,a lukarna w jakim kształcie ,a salon na dole brzoskwiniowy czy....itd architekt na pierwszej wizycie przedstawił swoją wizję domu z małymi porawkami było OK .Wziął zaliczkę na poczet kosztów formalności.Druga wizyta była pełnym sukcesem dom jak bajka (szkoda że na papierku).Odbiór kompletu dokumentów i projektu po tygodniu .Odebraliśmy -zapłaciliśmy (do realizacji potrzebny kredyt)w domu okazało się że szanowny architekt nie umieścił nigdzie pisemnego stwierdzenia na temat STARYCH FUNDAMENTÓW ich stanu i ryzyka dobudowy na nim obszernego piętra!

Szypciutko zorjętowaliśmy się jak ogromny bład zawiera nasz projekt bądz żadnej odpowiedzialności jako fachowiec nie bierze na siebie architekt.Rozłożył bezradnie ręce i mówi ja wam nie mogę zagwarantować że ten fundament to wytrzyma - budujecie na własne ryzyko.Pokazał nam w projekcie podpunkt który to umieścił!!!



×
×
  • Dodaj nową pozycję...