Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    42
  • komentarz
    1
  • odsłon
    103

Entries in this blog

jacekot

oj dużo się wydażyło od momentu napisania mojego ostatniego posta , ale cały wolny czas i serce , ja i moja zona wsparci przez ekipę mojego i żony ojca włożyliśmy w wykończanie domu i przy okazji siebie . Moja małżonka okazała się swietnym , malażem , specjalistą od kładzenia paneli , lsitew, wełny , kartongipsów ................... itp . Był taki wątek co kobieta może przy budowie , adpowiedz dużo może .

Wieńczymy nasze trudy i zmagania , z marzeniami i budową , w najbliższą sobotę 12 stycznia zamierzamy wraz z dziećmi wproadzić się do nowego domu . Zostaje nam jeszcze zagospodarowanie terenu na zewątrz ale to już na wiosne .

jacekot

Widze ze strasznie zaniedbałem swój dziennik , ale wynika to z faktu ze dużo proacuje na budowie i nie mam czasu na to aby dużo pisać .

Jeszcze trochę i całe poddasze będzie skończone ( szumnie powiedziane , ale zostanie tylko pomalowanie scian i położenie podłóg.

Mamy podłaczony już kominek i pierwsze palnie za nami . Uczucie super jak można postać (bo nie ma na czym usiąść) i popatrzyć jak migają ogniki oraz jak milutko bije z nie go ciepło . Szkoda tylk ze przy pierwszym paleniu , wypalała się z nie go farba i był taki smród ze musieliśmy otwierać okna . Ponoć to normalka przy pierwszym paleniu .

jacekot

165 m2 wełny do ułożenia , kupiliśmy 20 cm miedzy krokwie i 10cm w poprzek . Pierwsza warstwa to pikuś , dociąć wymiar i wcisnąć , nic prostszego. No może poza pyłem który się unosi podczas pracy z wełną . Gryzie w gardło , niewidoczne igiełki wbijają się w skórę drażniąc i swedząc , ale po trzech dniach można się przyzwyczaić . Popełniliśmy bład jeśli chodzi o zakup wełny na drugą warstwę , ponieważ kupiliśmy mięką wełne z rolki i trochę jest trudności z nabijaniem na wieszaki (ESKi) , ale za to idze szybciej bo nakłada się jednorazowo pasy o długości 6 m . Potem zostaje zabawa z wypoziomowaniem i umocowaniem profili , ale też da się zrobić , pod warunkiem ze nie jest się samemu . Największa zabawa była na kladce schodowej od spocznika ( bardziej zbiegu) mamy wysokość ponad 4 m i musieliśmy zbudować specjalną platformę , na której dopiero umieścicliśmy drabinę . Pierwsze wejście podniosło mi adrenaline na maxa , ale idze się przyzwyczaić . Teraz pozostał nam już prawie etap płyt karton-gipsowych .

Na konstrukcje poddasza zużyliśmy 400 esów , 120 pchełek i 270 mb profili CD60 , do sznurowania pierwszej warstwy poszło 900 metrów sznurka.

jacekot

dawno nic nie pisałem a skoda bo sporo rzeczy się wydażyło od monetu podłaczenia proądu .

 

W międzyczasie :

1) mam położony i rozprowadzony prąd w budynku , trochę to trwało , ale w związku z tym że robił to wujo mojej zony nie było pośpiechu najważniejsze ze zrobił to solidnie , nie wiem czy uwieżycie ale poszło mi w sumie ponad 1200 m kable ( razem z antenami i okablowaniem do alarmu ) , nawet się nie spodziewałem

2)Jak elektrycy kończyli swoją działkę , pojawiła się umuwiona ekipa do tynków , jedni koczyli robić pomieszczenia na dole a tynkarze zaczynali już na górze . W tydzień miałem gotowe tynki , nie ukrywam ze mineło od tego czasu 2 miesiące , ano jeszcze gdzie niegdzie schną , ale nie jest zle . W jednym miejscu mam 4 cm tynku , bo jak wylewali strop to im się nadlało , będzie mocniejszy .

2) Sami położylismy izolacje z papy , folie budowalną i styropian na podłogi .

3) W miedzyczasie pojawił się spec od podłogówki i położył rurki wszędzie gdzie mamy mieć podłogówkę .

4) Za dwa dni jak wyszedł istalator od ogrzewania , przyjechała ekipa od wylewek . Tydzień wcześnej jak przewidywli bo ktoś im wypadł z harmonogramu . I w dwa dni wylali podnad 220 metrów podłóg. Nawet przyzwoicie zrobili . Poszło 3,5 tony cementu i 40 ton piachu !!!! nawet się nie spodziewałem . Przez dwa tygodnie co dziennie polewałem posadzkę wodą , ale tak pożadnie aby dobrze stwardniał beton . A i tak w jednym miejscu mi delikatnie pekła posadzka . Prace skończyli w na pocżatku czerwca bo miał wejść od 15 glazurnik .

5) Glazurnik ZOONK , przesuniecię o 1,5 miesiąca bo mu pracownik do Anglii uciekła . Co robić nic czekać . Gdzie ja teraz kogoś na szybko znajde i to z polecenia .

6) W medzy czasie układamy wełne i ocieplamy poddasze . Sami . Niezła zabawa , ale o tym to napisze w osobnym poście .

jacekot

Mam PRAD

 

ALe jakie było moje zdziwienie gdy odebrałem dzisiaj rano telefoan a tam Pan Wojtczak , że on jeszcze raz przyjrzał się mojemu probelmowi (który sam stworzył) i umawia się ze mna na konkrety termin 15 marca ze podłączy mi prąd na działkę . :o :o :o .

 

 

No więc sytuacja potoczyła sie szybciej niż myślałem , jak chcą to mogą i potrafią . W dniu 2 marca (dwa tygodnie wcześniej od umowionego terminu) podłaczyli mi prąd na działce , a co za tym idzie mam go już również w domu.

W związku z czym prace wewnętrzne czas zacząć .

 

Owoc zachodu wyglada tak :

http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249722.jpg

jacekot

Elekryka ciąg dalszy .

 


Jak zamierzałem tak zrobiłem napisałem skarge do Prezesa i dzisiaj rano wybierałem sie aby do nie go pojechać i wręczyć mu pismo jak funkcjonuje jego oddział w Zgierzu. Już zaczynam wysiągać ciężkie działa do boju :

 


- info do URE

 


- tel do Gazety Wyborczej mam kumpla

 


- wsparcie radnej ze zgierza , to mama mojego przyjaciela

 


ALe jakie było moje zdziwienie gdy odebrałem dzisiaj rano telefoan a tam Pan Wojtczak , że on jeszcze raz przyjrzał się mojemu probelmowi (który sam stworzył) i umawia się ze mna na konkrety termin 15 marca ze podłączy mi prąd na działkę . trochę mnie to ogłupiło , skad nagle zmiana podejścia , no ale nie wnikam. No więc nie zostaje mi nic jak tylko poczekać do tego 15 marca .

 

 


Teraz skupiam się na Odkurzaczu Cenralnym a własciwie na jego pierwszej cześci , czyli połozenia rurek na posadce . Będę skupiał się zasobach BEAM . Podobno to nie jest trudna sprawa ale zobaczymy czy tak jest .

jacekot
Znalazł się odpowiedzialny za moją modrenizacje , nawet skontaktował się z moim istalatorem ze wszystko już załatwione . No więc dzwonie do mojego instalatora (pracował eletryce - myślałem ze wszystko załatwi) a on mówi ze mu powiedzili ze w ciągu misiaca się do nie go odezwą w temacie , a on to przyjoł na "klate" i poszedł . No nie dzwonie do tego wojtczaka , a ten ze to moja wina , ze się spóźniłem , bo jak bym się nie spóźnił to on by zdąrzył , a teraz to on mi nic nie powie bo musie się skontaktować z działem zamówień i działem technicznym , a nie może bo coś tam , ja sam tez nie mogę bo procedury , a do tego o nie zna numerów . Rece i wszystko mi opdadło. Dziś pisze pismo ze skargą do Prezesa ŁZE , coś trzeba robić w temacie . Jak napisze to zamieszcze.
jacekot
Dziś podzile przeżyciami odnośnie ŁZE w Zgierzu . Ponieważ jestem człowiekiem cierpliwym i to co się działo do tych czas jakoś mnie nie wzruszało zbytnio , ale dziś chyba przesadzili . Instalator wykonał podejście do skrzynki , wejście do domu i poszedł z kompletem papierów aby mnie podłączyli . I teraz zaczyna się najlepsze , od momentu wpłaty kasy i podpisania umowy minęło 6 miesięcy a oni nie zmodernizowali szafki (to było po ich stronie za co zapłaciłe 2 300 zł w tym opłata za prad oraz modernizacje ). Instalator przynosi mi info że był u Zająca(natabene kolesia któy robił mi projekt przyłacza i sam ocenił zakres pracy dla ŁZE ) i ten mu powiedział ze nie wie dlaczego do tej pory nie zrobili , mało nie umie powiedzieć kiedy to zrobią bo mają jakieś zmiany organizacyjne ,personalne .... Rozmawiałm ze swoim instalatorem to koszt takiej modernizacji to około 140 zł i 20 minut pracy . A to ze ja im zapłaciłem 2 300 zł , to nie ma znaczenia . Wiec aby już sie nie bawić , zadzwoniłem dzisiaj do centarli oddziału w Łodzi porozmawiałem sobie z Szefem całego regionu łódzkiego. Ciekawe co to przyniesie , pewnie rozpętam burze. Mam nadzieje ze po burzy zaswieci dla mnie słońce i będę miał prąd na działce .
jacekot

Woda - a dokładnie studzienka.

 

Przyjechałem na działkę aby zobaczyć jak tam wyglądaja i posuwają sie prace odnośnie elektryki . Wychodze z samochodu a Pan mi pokazuje ze studzienka od wody jest wkopana dokładnie w linii rozgraniczjącej (czyli tam gdzie powinno teoretycznie stać ogrodzenie) . Najśmiesniejsze jest to ze robiły to własnorecznie wodociągi . Krótki telefon do wykanawcy , szybka wizyta i szybka odpowiedz , ze siciaga na nastepny dzień ekipę i wykopują studzienkę i ją przenoszą . Jak powiedzieli tak uczynili . Niesamowite jak na podłączenie wody to czekałem trzy miesiące , a jak poprawki to nie czekałem nawet 24 godzin. Moze dla tego ze nie zapłaciłem jeszcze faktury za usługę .

jacekot

Gdzie diabeł nie może tam "baba" pośle.

 

Ten przeklęty barak spędza mi sen z powiek . 26 lutego mają zakładać okna i będzie potrzebny prąd , ale barak nie chce drgnąć . W zeszłą sobotę wymyśliłem ze go przewróce za pomocą lewarków samochodowych , ale niestety lewarki o udzwigu 700 kg uniosły go zledwie o 1 cm no może 1,5 cm i zaczeły cienko piszczeć . No to już szukam tylko dzwigu , ale nie mają operatorów bo to nie sezon , pewnie jak niedzwiedzie i borsuki zapadli w sen zimowy. A jak są chetni to zrobią to za jedyne 350 zł plus dojazd (tyle to pewnie będzie warty ten barak) . Moja żonka Asia ma się zająć temeatem i w poniedziałek podzwonić po usługach dzwigowych , może będzie ktoś w wolnym terminie za rozsądną cene. Ja natomiast dostaje czerwonej gorączki na widok tego baraku , stwierdziłem już ze kupie flexa i potne to "cholerne żelaztwo" .

Poniedziałek popołudniu moja żonka dzwoni żebym po nią przyjechał bo właśnie już barak jest przestawiony . Znalazła jakiegoś operatora który za w miarę przystępną cene 150 złotych (wrrr) przestawił tą budę .

Jak zajechałem na działkę to po raz pierwszy zobaczyłem masz domek w całej okazałości bez szpetnego baraku ( no może nie do końca stoi z boku działki ) . Zabrałem żonkę i zadzwoniłem do elektryka aby działał w swoim temacie.

A jeszcze na odchodne buda dostała od mnie kopa , nie mogłem się powstrzymać . Ciekawe czy mój wykonawca zabierze ją wiosną jak sie ruszy sezon , bo jak nie to w tedy na penwo już ją potne i sprzedam na złom .

jacekot

Poszukiwanie ekipy od CO i WODKAN trwają nadal.

Najdziwniejsze ze najatrkcyjniejszą ofertę mam z Krakowa i nikt z miasta Łodzi nie może jej przebić . Czyżbyśmy mieli droższe materiały i robociznę niż w miescie Kraka .

Dziś zostawiłem kolejnej osobie do wyceny moje instalacje , jutro zostawiam materiały do kolejnej wyceny i jedną odbieram , ale już wiem ze cena jest droższa jeśli chodzi o materiały niż krakowska oferta , bedziemy negocjować zobaczymy co z tego wyjdzie .

jacekot

Oj ale spadłem jak snieg na czwartą stronę .

Koniec rozważań na temat źródła ogrzewania , zostaje przy piecu gazowym . Jak to wyjdzie w kosztach to zobaczymy w przyszłości . Zamierzam tylko trochę bardziej przyłożyć sie do ocieplenia , co może zminimalizować koszty na orzewanie . Jako drugie żródło ogrzewania domy będzie kominek z DGP jesli będzie potrzeba obniżenia kosztów ogrzewanie.

 

Jeśli patrzeć z zewnątrz i wewnątrz to budowa stoi w miejscu , ale cały czas poszukujemy wykonawców i robimy casting na co,kotłownie,wod-kan,wylewki,tynki....... Co do ocieplenia poddasza na skosach i zewnątrz to chętnych już mam tzn ja plus pomoc rodzinki.

 

Mam już pierwsze wyceny na CO/Kotłownie/WOd-Kan wraz z robocizną i kształtują sie od 41 tys do 24 tys w zależności od tego kto ma robić i jakie materiały mają obejmować . Hmm zobaczymy co dalej.

 

A co do okien to wybarliśmy ofertę na OKNA o profilu Salamander 3D jednostronnie oklej w kolorze "orzech" cena do zapłaty 9 500 zł z montażem (25% extra to za kolor) .Podobno to jeden z najlepszych profili bedziemy testować. W cenie standartowo mieli 3 grzybki antywyważeniowe , pełny zaokrąglony profil , trzystopniowy uchył i gwarancje na całość 5 lat . Szyba k=1,0 ale to już wszedzie standart . Proponowali w dopłacie szybę k=0,6 ale dopłata w kwocie 2 tyś to jednak na obecną chwilę za dużo. Dołożę trochę i będę miał kominek . Podobno to jeden z najlepszych profili bedziemy testować.

 

Co do kominka to moim faworytem jest Tarnava lub Tarnawa 18KW z płaską szybą lub ostanio trochę zaitrygował mnie kominek z płaszczem wodnym . Ale różnica w cenie to 100% . Ceny katalogowe Tarnava około 4 tys a Makroterm około 8 tys.

 

W sobotę rozmawiamy z człowiekiem od wnetrz podobno robi wszytko . Lubie takie stwierdzenia , ale z polecenia . Zobaczymy co powie ciekawego .

jacekot

Długo nic nie pisałem w kwestii rozwoju mojej budowy , bo fizycznie i naocznie nic się nie dzieje , zima (której nie ma wszystko mi pokrzyżowała).

Miałbyć snieg i mróz aby budynek sie przemroził , a ja miałem spokojnie planować dalsze postepy w realizacji maszej budowy , siedzac wieczorem w fotelu i popijając sobie dobrego drinka. A to co wiosna i zaczynam miotać sie jak ryba w sieci , bo szkoda marnować czasu jak jest taka ładna pogoda. Zaczynm poszukiwać ekip na wykonastwo co ,wod-kan, kotłownia , tynki, wylewki a żeby nie było tak łatwo , ostatnio zaczyna mi chodzić po głowie zmiana sposobu ogrzewania . Planowałem ogrzewanie gazowe z sieci , bo łatwe ,bezobsługowe i czyste , ale gaz zaczyna drożeć . Styczeń 6% i podobno kolejna powyższka w kwietniu tylko o ile ? Jak zaczynałem rozważać grzanie gazem jakies czas temu to 1m3 kosztował 1,1 zł dziś kosztyje 1,5zł , ile będzie kosztował na koniec tego roku ? I byłem u znajomego który ,ma kociałek na eko-groszek i nawet ciekawie to wygląda , ale to magazynowanie opału (przynajmniej raz na rok ) , dokładanie do pieca (od 3 do 7 dni zimą , latem jesli ogrzewa cwu to czasami nawet raz na miesiac ) i wyciaganie popiołu co 7 dni . CHym dziś jeszcze nie jaestem taki satary i mógłbym sie jeszcze z tym pobarować , ale za 10 lat jak człowiek będzie miał 40 na karku czy mu sie bedzie chciało . Co w zamian obniżenie kosztów ogrzewania o połowe .

 

Wybory , wybory ,wybory ..........................................

 

A budowa stoi w miejscu .

jacekot

Porządki cześć II

Jak pisałem wcześniej prawie wszystko posprzątaliśmy , została nam mała ( tak się przynajmniej wydawała kupka folii , która były owinięte pustaki , dachówka , styropian. Tym razem w akcji ze mną wystąpiła maja żonka. Po dwóch godzinach segregowania uzbieraliśmy w sumie 19 worków po 120 litry. Teraz mamy domek a wzdłuż ścian worki ze śmieciami.

 

Zaczynam sie zastanawiać czy tylko ja miałem tyle śmieci czy to normalne zajwisko przy budowie domu . A moze wszyscy z okolicy przywieźli do mnie smieci.

jacekot

Prad - kolejne zmagania część III

 

Juz byłem w ogródku juz witałem sie z gąską ............

Dogadałem sie z kierowcą który pracuje w hurtowni budowlanej ze podjedzie do mnie na działke z HDS i przestawi kanciape. Ja ucieszony ze za flaszke załatwie ten problem , kierowca bedzie miał fuche , a barak przestawiony i roboty z podłączenim pradu ida dalej , ogólnie sytuacja zwana w biznesie jako "win - win". Samochód przyjechał , buda podczepiona , dzwig do góry i co ? To pudło nawet nie drgneło , przyrosło do ziemi i pusciło korzenie . Okazuje sie ze ta mała blaszana kanciapa (wydawało sie ze możn ja w 6 chłopa przenies) wazy grubo ponad 1 tone , poniewaz ten HDS ma udziwg do 1 tony .

 

No i co , posługujac sie terminologia szachowa , mój ruch i ponownie "pat" w kwestii pradu.

jacekot

Mam zdjecia domku pokrytego juz dachówka o kolorze ceglastym . Zdjecia nie sa najlepszej jakosci poniewaz sa robione zwykłym aparatem a potem dopiero zeskanowane , ale co tam pochwale .

Tuajt od strony frontu , okna juz pozabijane na zime , co by za duzo sniegu i deszczu do srodka nie na poadało a za razem aby cały czas był przewiew.

Moze tego nie widac na zdjeciu , ale ktos sie kiedys pytał czy ten daszek nad wejsciem jest duzy . Jest duzy i to naprawde jak sie stoi przed domem robi wrazenie , ale jak sie oglada dom z pewnej odległosci to na tle całego dachu jakos niknie . Dlatego pisze ze zdjecie tego nie oddaje .

http://www.album.com.pl/aWx56aBx/242964.jpg" rel="external nofollow">http://www.album.com.pl/aWx56aBx/242964.jpg

 

a tu od strony tarasu , na tym djeciu garaz wyszedł bardzo długi , moze to kwestia robienia zdjecia z odpowiedniego kąta , a moze rzeczywiscie jest taki duzy.

 

 

 

http://www.album.com.pl/aWx56aBx/242965.jpg" rel="external nofollow">http://www.album.com.pl/aWx56aBx/242965.jpg

jacekot

Prad - kolejne zmagania

Człowiek który zakłada mi przyłacze elektryczne dzwoni do mnie z rana i informuje mnie ze barak (kanciapa) stoi mu na drodze gdzie przebiegac kabel. No ładnie jak odebrałem projekt przyłacza to faktycznie zapomniałem ze na lini jest barak. I teraz facet dzwoni , ze musze go przesunać . Barak nie jest mój tylko ekipy , jak pytali czy moga go zostawic do wiosny to powiedziałem ze ok . No i teraz mały "Pat" , bo albo do dzwonie i mówie ze musza jednak zabierac , albo na swój koszt staram sie przestawić tą bude .Szkoda ze nie ma kół.

jacekot

Sprzątanie.

Sobota 25 listopada, piękny poranek, ciepło, słońce świeci pogoda niemal wiosenna.

Zjawiamy się na działce w sile trzech chłopa, czyli mój tatko, teściu oraz ja w pełni gotowi do wyczyszczenia kupki, dokładnie mówiąc dwóch kupek gruzu i pozostałości po budowlanych.

Dobrze, że pożyczyłem taczkę bardzo ułatwia nam prace. Po segregacji, w 120 litrowe worki pakujemy folie i odpadki styropianu, pierwszego dnia zapakowaliśmy 12 pełnych worków. Z czasem prace zwolniała tempa i to nie ze zmęczenia, ale z kwestii tego ze okazuje się ze ta góra śmieci jest po prostu zabetonowana. Wszystkie pręty,deski, odpady z materiałów budowlanych (pustaki,cegły,gary stropowe) i niewykorzystany beton stworzyły wielką jednolita górę. Niestety nie udało nam się skończyć pierwszego dnia, a najlepsze jest to ze pojemnik w 2/3 już jest zapełniony ( a wydawał się bardzo duży). Dobra rada dla tych, którzy będą budować, pojemnik 5 m3 na śmieci to wcale nie jest dużo.

 

W miedzy czasie trwania naszej pracy zjawiła się ekipa od dachu. Oczywiście w pełnym składzie 7 chłopa. Dwóch wskoczyło na dach, kolejnych dwóch zajęło się eksportowaniem dachówek z dołu na dach, kolejnych dwóch dostarczeniem ich do miejsca docelowego. I naprawdę w 10 minut pokryli brakująca warstwę o wymiarach 2x2m. Przynajmniej dach mam skończony od zewnątrz.

 

STAN SUROWY OTWARTY OGŁASZAM ZA ZAKOŃCZONY

W DNIU 25 LISTOPADA 2006 ROKU (czas trwania budowy trzy miesiące)

Niedziela

Ponownie piękny słoneczny dzień, jeszcze cieplej niż w sobotę. Tym razem pojawimy się na działce w liczbie 4 osób, wczorajsza ekipa została wzmocniona dodatkowo przez żonkę.Asia przyjechała zobaczyć jak wygląda nasze 260m dachu pod ceglastą dachóweczką . Asia była zachwycona, osobiście mnie tez się bardzo podoba. W niedziele udało nam się rozkuć całą ta kupę śmieci. Rozkuć to idealne słowo, aby oddać rodzaj wykonywanej czynności. Ale śmieci prawie całe, zniknęły, prawie pozostały jeszcze potłuczone dachówki, ale nie było już miejsca w pojemniku, aby je włożyć. I tak gruz w pojemniku upakowany jest z czubkiem. Mam nadzieje ze to nie będzie problem dla przetsiębiortwa z odbiorem .

 

A oczywiście zrobiliśmy sobie w miedzy czasie ognisko, Asia zadbała o gorące kiełbaski pieczone nad ogniem + musztarda + bułeczka + ładna pogoda i warunki polowe, dawno nie jadłem takich pyszności.

 

Podsumowanie śmieci w większości uprzątnięte lub, chociaż posegregowane w worki. Kawał ciężkiej pracy, nikt nie mówił ze będzie lekko. Jutro mamy zapewnione zakwasy nóg, rąk i pleców.

 

 

A jeszcze jedna rzecz tak w kwestii stanu surowego otwartego i podsumowań ,wczoraj wieczorem wszedłem na wagę i okazuje się w ciągu tych trzech miesięcy schudłem 5 kg. Mam nadzieje ze teraz przez zimę uda mi się nadrobić stracone kilogramy.

jacekot

Piatek - odbieram telefon z firmy która dostarcza mi materiały na dach , przyjechała reklamacje z IBF i dzis przywioza mi dachówke 150 szuk.

Prosze o zotawienie dachówki pod garazem , bo z lewej strony domu maja zostawic mi pojemnik ( co by mieli miejsce i abym nie musiał z gruzem biegać przez całe podwórko.

 

Po robocie oczywiscie jade zobaczyc czy jest pojemnik i gdzie jest , a gdzie dachówka .

 

I co ? pojemnik dokładnie tam gdzie na rysowałem , nie wiem czy GPS włożyli moja kartke z plane "zrzuty" ,ale idealnie tam gdzie powinien byc.

Dachówka ? Oczywisnie ze nie , za pojemnikem pzy scienie , a garaz jest w drugim końcu . Ale na szczescie byli po zakładzie komunalnym i nie mogli juz przeszkodzić w zostawieniu pojemnika w odpowiednim miejscu.

 

Oceniam wielkosc pojemnika . Teraz wydaje mi sie ze moze byc ciut za mały , ale nie "spoko loko luz i sponton" wszytsko sie zmiesci.

 

Na sobote zwołuje do pomocy mojego tatę i tescia , bedzie sprzatać odpadki i nie potrzebne pozostałości po budowie.

jacekot

Wtorek /sroda dwa dni pracy i mój dach zaczyna prezentować sie w całej okazałości . W srode zjawił sie przedstawiciel firmy IBF od dachówek ,aby przyjać reklamacje , poniewaz podczas transportu było kila stłuczek . Przyjechał popatrzył i powiedzaił ze nalezy sie w ramach rekompensaty pół palety czyli 120 sztuk. Teraz najlepsze dzwoni szef ekipy od dachu i mówi ze właściwie to oni dzisiaj skończa ale braknie 120 dachówek , wiec dobrze abym załatwił . No i oczywiscie nie da sie załatwić na dzisiaj . Koles zły ja zły i dupa blada . Czekamy n kiedy dowioza dachówke . Wypłaciłem czesc kasy , wieksza czesc , ale zostawiłem sobie jeszcze pewną kwote co by cłopakom zależało do mnie przyjechać tak szybko jak to bedzie możliwe .

 

W miedzy czasie zmamwiam na piatek kontener na smieci budowlane , wg mnie 5 m3 w zupełnosci powinno wystarczyć . Płace 180 zł , zostawim rysunek (kartka 5x5 cm )gdzie maja zostawic pojemnik w piatek i wracam do roboty . W czwartek/piatek mam wyjazd firmowy i musze dla szefa przygotować prezenatcje na te spotkania .

 

Sroda to szalony dzień.

jacekot

No i jedziemy z dachem

No i wczoraj zaczęli dekarze. Położyli folie oraz przybili łaty i kontrłaty nad na dachu całego domu . Dziś z rana zadzwonili ze ich nie biedzie, bo głównemu majstrowi dziecko zachorowało i musiał zostać w domu. No cóż poradzić przeciecz ich nie wyzucę, bo po pierwsze nie znajde teraz ekipy, nie są drodzy i jak na razie robią fachowo. Pogoda powinna nam sprzyjać w związku, z czym mam szanse ze w tym tygodniu skończą.

Doradzają mi, aby okna dachowe wstawić na wiosnę,chyba ich zastrzelę wcześniej mówili mi lepiej wstawić od razu. Wiec im to powiedziałem, szefu mi mówi ze on zapomniał ze kładę dachówkę a nie blachę, a przy dachówce to żaden problem. Niby nic tylko ja już mam kupione okna. hihi Ciekawe gdzie będą teraz nocować na składzie czy u mnie w domu (dokładnie u babci w domu , bo ja mam dwójkę dzieci ,zonie i kota i tylko dwa pokoje , wiec u mnie to nie ma szans, aby zmieścić 5 okien o wymiarach 140x78 )

 

Zabiłem okna deskami przygotowując się na zimę i po przykryciu dachu miałem skończyć, ale powiem szczerze ze zastanawiam się czy nie ciągnąc budowy dalej a mianowicie wstawić okna, zacząć robić instalacje w środku. Przynajmniej elektryke, rozprowadzenie odkurzacza centralnego, może kominka i DGP. A jak miałbym już kominek to pomału mógłbym zacząc zastanawiać się nad tynkami.

 

A jeszcze jedno mam kolejna wycenę na robociznę i przyłącze elektryczne z szafka już w budynku za 3 500 zł i wydaja mi się bardziej przyzwoita niż ta za 4 700 zł

jacekot

nic sie nie dzieje , patrze w lewo nuda , patrze w prawo nuda ............

 

poszukiwannia chetnych i niedrogich fachowców na zrobienie przyłacza elektrycznego trwa ............. bez efektów

 

ale jedna dobra wiadomosc ,moja kamera padła , ale okazało sie przy rozliczeniu transzy potrzebne sa zdjecia wiec Pani z banku była na budowie i strzeliła pare fotek za mnie i była na tyle miła ze dała mi zdjecia na dyskietce , wiec pokaże wam na jakim etapie jest nasz domek "Oliwka"

 

http://foto.m.onet.pl/_m/4dcbddd93239689868f8323804411902,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto.m.onet.pl/_m/4dcbddd93239689868f8323804411902,5,19,0.jpg

 

 

 

http://foto.m.onet.pl/_m/a86d1986b819b029bbc532f0f9dcaa00,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto.m.onet.pl/_m/a86d1986b819b029bbc532f0f9dcaa00,5,19,0.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...