Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    192
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    159

Entries in this blog

Ivonesca

21 luty 2005

 

 


Nawet nie wiedziałam że w lutym uda się nam zrobić takie zakupy.....

 

 


Gdzieś w połowie stycznia udałam się parę ulic obok mnie do zakładu, który miał wielki szyld "meble biurowe". Pytałam o możliwość zrobienia półek do spiżarni, bo wiedziałam już że nic z poprzednich planów (plan A - mąż zrobi sam - zrobił jedną półkę i wylądowała w garażu ; plan B - drewniane półki z IKEA - nijak nie można było dopasować rozmiarem do naszej spiżarni; plan C - inne gotowe drewniane, bo metalowe odpadały w przedbiegach - też problem z rozmiarami, plan D - stolarz z mojej rodzinnej miejscowości zrobi - ale to 130 km z Wrocławia ..lepiej znaleźć kogoś bliżej...)

 

 


No i na tych planach minął mi cały rok 2004, a wszystko w spiżarni cały czas stało w kartonach bądź bezpośrednio na podłodze

 

 


Udałam się więc do tych mebli biurowych, bo stwierdziłam że OK, niech będzie i płyta ....przecież w spiżarni nie musi być jakies cudo.

 

 


Przyszedł gość, wymierzył wszystko, do tego jeszcze 2 szafki do pralni i jedną do kuchni....i miał zrobić kiedyś tam w wolnym terminie ...koło lutego.

 

 


I w czwartek w zeszłym tygodniu dzwoni kiedy może przyjechać montować ...i w piątek rano pięknie wszystko zamontował ...i mam piękne półeczki

 

 


cd. lutowych zakupów w następnym odcinku

Ivonesca

11 lutego 2004

 

 


Ale mnie tu dawno nie było

 

 


Mieszkamy juz cały rok....podsumowałam więc wszystkie wydatki stałe z tym związane.

 


I wygląda to tak za cały rok 2004:

 


- podatek gruntowy/ od nieruchomości 255PLN

 


- gaz 450PLN (za X, XI, XII)

 


- woda 170PLN

 


- prąd 1440PLN

 


- szambo 1350PLN

 


- śmieci 100PLN,

 


- drewno 2000PLN (od I do IX ogrzewanie + ciepła woda tylko z kominka)

 

 


To wychodzi średnio miesięcznie ok. 500 PLN…..a w hotelu asystenta płaciliśmy 820PLN

 


martwi mnie tylko duża opłata za wywóz szamba .....a kanalizacja ma być dopiero w przeciągu 3 lat....

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

21 grudnia 2004

 

 


Wczoraj wieczorem mieliśmy wielkie wspominki, nt. jak wyglądał nasz domek równo rok temu.....dziś z tej okazji cofnęłam się nawet to dziennika (dobrze że taki istnieje ).....ale było zamieszanie wtedy ostatnie dni przed świętami to była ostra jazda bez trzymanki

 

 


A tak naprawdę co nam się udało zrobić w tym roku?

 


- podjazd i ścieżka do domu

 


- podłączenie gazu i odpalenie pieca

 


- drzwi wewnętrzne

 


- karnisze i firanki

 


- kawalek ogrodu (mały, bo mały....ale zaczęty )

 


- garaż (płytki + malowanie)

 


Może nie tak dużo...ale zawsze do przodu

 

 


Myślałam, że uda się jeszcze zrobić szafy wnękowe...ale niestety zostało to przesunięte na przyszły rok ....no i w przyszłym roku w planie jest jeszcze ogrodzenie i ogród.....i może nieśmiało regipsy na poddaszu....

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

18 listopada 2004

 

 


...do tych poprzednich roślinek, za mahonią, doszły jeszcze: 3 ogniki w kolorze pomarańczowym, coś tu pośrodku co nie pamiętam co i dalej 3 berberysy ottawskie, jestem prawie w połowie długości działki, dalej ma być ligustr odmiana złota i potem wszystkie krzaczki takie jak poprzednio, tylko w odwrotnej kolejności. Posadziłąm też trochę tulipanów i szafirków.....i to tyle z cebulowych....a planowałam duuużo więcej

 

 


... ziemię mam rozłożoną z przodu i po bokach domu ....cały ogród z tyłu jest jeszcze w dalszym ciągu porosnietą chwastami dziczą....

 

 


...a w domku? wreszcie Karolina ma firanki...chciałam by poczuła się fajnie i mogła wybrać sobie je sama....ale jak wybrała to nie zgodziłam się na jej wybór .....była mała afera, ale teraz wiszą ładne cieniuteńkie firanki z wytłoczonymi margaretkami....

 

 


...innych zmian nie było, gdyż finansowo zakopaliśmy się tak w październiku że jeszcze cały czas wyłazimy z doła....

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

24 września 2004

 

 


Posadziłam parę roślinek wzdłuż siatki sąsiada: 2 trawuły arguta, 3 berberysy Thunberga, 2 mahonie.....z tymi mahoniami to nie wiem do końca jak będzie...chciałam coś innego, ale gościu polecił mi w zamian to.....ale jak doczytałam potem mahonie lubia raczej cień....a u mnie słonecznie będzie ...no zobaczymy ...oprócz tego wzdłuż podjazdu irgę Dammera szt.15.

 


Teraz muszę pomyśleć o nastepnych nasadzeniach....ale to może tak po 1-szym

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

15 września 2004

 

 


Dziś będą fotki...znów trzeba było czekać ..ale wreszcie są

 

 


Na początek firanki - tutaj była przymiarka

 

 


http://foto.onet.pl/upload/35/99/_332630_n.jpg


a tutaj na oknie w pokoju dziennym

 

 


http://foto.onet.pl/upload/35/15/_332631_n.jpg

 


Kuchnia:

 

 

 


http://foto.onet.pl/upload/39/11/_332643_n.jpg

 


U Franka (trochę ciemno ):

 

 

 


http://foto.onet.pl/upload/42/34/_332633_n.jpg

 


a tu u Karoliny na razie sam karnisz:

 

 


http://foto.onet.pl/upload/26/68/_332658_n.jpg

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

3 września 2004

 

 


Zdjęć nie mam dalej

 


Ale za to garaż wreszcie wygląda jakoś przyzwoicie Kafle zakończone, wczoraj pomalowałam go drugi raz, dziś mamy w nim ustawiać wszystko tak, by wreszcie wjeżdżać samochodem do środka...choć tak naprawdę cały czas do tej pory parkowaliśmy na zewnatrz i zastanawiam się czy będzie mi się chciało w ogóle wjeżdżać do środka

 

 


Firanka cały czas wisi jedna - u Franka w pokoju. U Karoliny jeden karnisz wisi, drugi musiał trochę poczekać przez ten nadpruty kabel. Ale do jej pokoju jeszcze firanek nie ma Nie chciałam kupować sama - niech dziewczę cieszy się że może brać udział w wyborach ( byleby kasowo nie zaszalała ). Mam nadzieję że dzis będą też wisiały karnisze w pokoju dziennym .... a tu firanki już czekają i nie mogą sie doczekać kiedy je zawieszę

 

 


Drzwi reklamowanych dalej nie ma

 

 


Przedwczoraj odpaliliśmy kominek...no i pięknie zagotowała się nam woda w naczyniu wzbiorczym . Mimo że na centralce pokazuje że pompka jest włączona to na pewno nie działało. Wczoraj rozmawiałam z instalatorem - taki drobny szczegół - jak kocioł był na ustawieniu ręcznym to pompka sie załączała i było OK. Jak teraz mamy już podłączony gaz i sterowanie jest automatyczne to tak właśnie zadziałała automatyka że nie włączyło pomy Ma przyjechać w poniedziałek i coś tam poprawić.

 

 


Roślinki do ogrodu nie kupione. Niby mam juz wykaz co bym chciała, ale jeszcze do końca się nie zdecydowałam. Zastanawiam się też nad tą agrowłókniną czy ona rzeczywiście tak pomaga przed chwastami i aby woda tak szybko nie odparowywała......chyba się skuszę....i na pewno sprawdzę którą stronę kładę do dołu

 

 


Dziś rano dokupiłam jeszcze trochę jednej farby której mi zabrakło, by zapaćkać koło cokolików, które dopiero teraz były doklejane przy drzwiach

 

 


No i to tyle na dzisiaj ...a przed nami weekend....hurrrra !!!!

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

30 sierpnia 2004

 

 


Niespodziewanie miałam bardzo pracowity koniec soboty

 


Pod koniec tygodnia zameldował się powtórnie układacz kafli i takich tam różnych - czyli pan Mareczek. Że chce przyjść w poniedziałek układać kafle w garażu. No to dobra, trzeba wykorzystać sytuację że ma wolne Ale najpierw trzeba odgruzować garaż, bo do tej pory było to składowisko wszystkiego Po południu przegoniliśmy całe towarzystwo, które u nas kończyło wakacje (3 kuzynki naszej córki) i zaczęliśmy zabierać się do porządkowania (razem ze szwagierką ). Powynosiliśmy część rzeczy (np. dżemiki właśnej produkcji ) do przedsionka, część na zewnątrz....i jak taki puściutki był ten garaż to zaczęliśmy się zastanawiać, że fajnie by było najpierw go pomalować. Godzina 19 a ja mieszam farby Pozostawało nam różnych kolorów, więc zrobiłam misz-masz i wyszedł nawet niezły kolorek - o taki sobie kremowy . Pomalowałam jedną ścianę, potem drugą i zrobiło sie trochę ciemno....ale szkoda było tak zostawiać.....więc mąż trzymał w garści lampkę, a ja kończyłam (w garażu nie mamy na razie oświetlenia...a i w ogóle sufitu też nie mamy )

 

 


Tym sposobem pan Marek dziś układa kafle w odmalowanym garażu

 


Jutro ma je zafugować, dokleić brakujące cokoliki koło niedawno wprawianych drzwi i ładnie obrobić drzwi zewnętrzne, bo jeszcze pustaki tam zieją

 

 


No i jeszcze po weekendzie jedna super wiadomość - mam karnisze

 


Mężuś właśnie próbuje je powiesić....tylko cosik wiertła mu się palą bo trzeba wiercić w nadprożach A już widziałam oczyma wyobraźni że dziś po południu firanki doczekają się pokazu w oknach

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

24 sierpnia 2004

 

 


Sprawa drzwi wygląda następująco:

 


- 1 para - łazienka - zamyjkają się i otwierają...jest OK

 


- 2 para - spiżarnia - ościeżnica odjechała dziś do reklamacji

 


- 3 para - pokój Franka - skrzydło odjechało dziś do reklamacji

 


- 4 para - pokój Karoliny - jest OK

 


- 5 para - przedpokój - skrzydło skrócone, muszę jeszcze tylko pomalować miejsce cięcia; ogólnie OK

 

 


Teraz zaczęłam zajmowac się przyjemniejszą rzeczą - ogrodem

 


Do jednej rabatki wzdłuż ścieżki do domu doszła druga po przeciwległej stronie - wczoraj zasadziłam tam 6 róznych gatunków roślinek po 5 każda.

 


Czyli mój "ogród" to na razie ok.90 roslinek - niskich bylin

 

 


Mąż na urlopie z bratem i bratankiem pięknie uporządkowali teren przed domem - resztki kruszywa wysypane między drogą a granicą naszej działki. Resztki kostki złożone na opasce z tyłu domu...strasznie dużo jeszcze tego zostało...kombinujemy jak wykorzystać ją może do ogrodzenia...jakaś podmurówka czy cosik takiego

 


Ziemia (7 przyczep) juz prawie cała rozgarnięta a dalej widać że jeszcze brakuje conajmniej tyle samo Ale w jednym miejscu, przy granicy z sąsiadem można juz coś sadzić .....czyli w najbliższym czasie jakieś zakupki planuję

 

 


...aaaaa ...i uszyłam 2 firanki duże, 1 firankę małą i zasłonki do pokoju Franka

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

17 sierpnia 2004

 

 


Ponieważ na wrocławskiej poproszono mnie o podsumowanie wydatków na kostkę to wrzucę to też tutaj - może się komus przyda

 

 


W sumie ułozyłam 110m2 - w tym:

 


- podjazd do garażu i miejsce na składowanie drewna do kominka z kostki 8/11

 


- ścieżkę do domu i opaskę wokół domu z kostki 4/6 i kamienia łamanego

 

 


1. podbudowa - 25 ton kruszywa + transport = 875 zł

 


2. materiał - kostka - kamień łamany (odpad spod łupiarek) - 7 ton (98PLN), kostka rudo-szara 8/11 - 14 ton (2100PLN), kostka rudo-szara 4/6 - 2 tony (300PLN), kostka ciemna (brązowo-bordowa)z odpadów płytowych - 1 tona (250PLN). całość z transportem 3128PLN

 


2. materiał - piasek - wywrotka nie pamiętam jaka duża - 200 zł

 


2. materiał - cement - 40 worków = 340 zł

 


3. robocizna - 110x 30= 3300 + 200 extra za schody

 

 


czyli wychodzi za 1 m2 ok. 73 zł...i jeszcze zostało nam kruszywa i drobnej kostki...

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

16 sierpnia 2004

 

 


13 piątek wyglądał następująco:

 

 


- przyjechał gościu odpalić piec ...wiecie jak to cudownie jak można odkręcić wodę z czerwonym guziczkiem i tam naprawdę płynie ciepła woda ....najbardziej to ciesze się że w zlewie nie będzie sterty talerzy czekających na jedno, wieczorne mycie (ach...gdyby była zmywarka to nie znałabym tego problemu ).....no i była kąpiel ....wszystkich oczekujących na linka uprzejmie informuję że linka brak

 

 


- brukarze działali elegancko

 

 


- no i teraz będzie gorzej ....mimo że za bardzo 13 piątek mnie nie rusza, to jednak z drzwiami nie poszło tak pięknie jak się zapowiadało ...pierwszy zgrzyt - ościeżnica włożona - drzwi nie da rady powiesić....dzwoni osadzacz - to on odwróci ościeżnicę i będzie dobrze...ale zaraz, chwileczkę...jak pan ją odwróci to będzie znaczyło że drzwi będą otwierały się na korytarz i na ścianę obok gdzie też są drzwi ....to co on ma robic skoro wszystko zrobił...a jedź pan do domu będziesz miał dłuższy weekend - ja muszę TO zobaczyć. Po powrocie do domu okazało się że rzeczywiście ta strona ościeżnicy miała być zamontowana do prostej sciany i nikt nie pomyślał co z zawiasem nikt czyli ani ja ani pan z Porty, któremu wszystko narysowałam i mówiłam że tam jest nietypowo i mogą być problemy ....Pooglądaliśmy to sobie i stwierdziliśmy że mężuś podkuje trochę ścianę....

 

 


cd z drzwiami w sobotę:

 

 


....inne drzwi - ościeżnica już osadzona, wieszamy skrzydło...i okazuje sie że w ościeżnicy są zrobione za nisko podcięcia na klamkę i zamek ...dzwonię do sklepu - będą pisac protokół reklamacyjny i ktoś z Porty przyjedzie ....

 


...jeszcze inne drzwi - znów zawieszamy skrzydło - góra i dół dochodzi, środek nie domyka się .....sprawdzamy poziomicą - różnica 1,5 cm .....

 

 


Tak że na dzień dzisiejszy akcja z osadzaniem drzwi wygląda następująco:

 


- 1 para - łazienka - ościeżnica i skrzydło OK - ufff.... choc jedne

 


- 2 para - spiżarnia - ościeżnica do kitu

 


- 3 para - pokój Franka - drzwi do kitu

 


- 4 para - pokój Karoliny - jeszcze nie wiadomo...mężuś podkuł, ościeżnica opiankowana..byleby działało ...acha, skrzydło sprawdzone - równe

 


- 5 para - przedpokój - trzeba zawieźć drzwi do skrócenia skrzydła - ale to było planowane ...na szczęscie

 

 


....ale wiecie....super jest mieć drzwi do łazienki ....

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

12 sierpnia 2004

 

 


Przyjechali zamontować w poniedziałek gazomierz....ale nie był zamontowany reduktor i pojechali sobie z powrotem

 


Zadzwoniłam do gościa który montował nam instalację i szczęśliwym zrządzeniem losu akurat robił coś w naszej miejscowości i od razu wieczorkiem zdążył nam go zamontować

 

 


We wtorek przyjechali ponownie gazownicy - założyli gazomierz i zagazowali wewnętrzną instalację Dziś miał przyjść raz jeszcze gość od naszego Buderusa co by go odpalic i coś tam wyregulować ....ale coś się nie odzywa jak na razie

 

 


Od początku tygodnia też wrócili brukarze i pięknie robia nam opaskę wokół domu i miejsce gdzie będzie składowane drewno do kominka

 

 


Przywiezli nam też dziś rano drzwi wewnetrzne..... a jutro przyjdzie pan Marek je montować.....hurrrrrrrrrrra!!!!!!!!!!!!!!!!

Ivonesca

Ivonesca - dziennik budowy

4 sierpnia 2004

 

 


Wczoraj miałam małego doła....nie ukrywam że po przeczytaniu wpisu w dzienniku jednej bardzo uporządkowanej osóbki ...dlaczego połowa naszej budowy (a może cała ?? ) jest na wariackich papierach Niby przemyślane ....ale niektóre rzeczy nie do końca chyba za mało oglądałam wcześniej gazetek z wnętrzami....no i za późno odkryłam forum )

 


Ale co tam....grunt że mieszkamy....a przeróbki zrobi się przy najbliższym remoncie

 


---------------------------------------------------------------------

 


sama wpadłam w dół - sam się wyciągnęłam

 


---------------------------------------------------------------------

 


Trzeba szukać pozytywów - oto one:

 


- inspektor nadzoru wreszcie wypisał nam pozwolenie takie jakie sobie życzy zakład gazowniczy, czyli pozwolenie na użytkowanie wraz z użytkowaniem instalacji gazowej - dziś połowica ma zawieźć to do gazowni...i zobaczymy co dalej....(powinni przyjść zamontować gazomierz)

 


- wczoraj odebrałam projekt ogrodu - na razie są śliczne kolorowe kółeczka na papierze .....ale chcemy choć na razie zagospodarować przed budynkiem

 


- pojawił się brukarz - przyjdzie kończyć nam opaskę od przyszłego tygodnia

 


- zrobiłam wczoraj 17 słoików pysznego dżemu wiśniowego i 7 słoików korniszonków

 

 


Z rzeczy zaplanowanych a nie zrobionych - materiał czeka na przerobienie go na firanki

Ivonesca

19 lipca 2004 cd

 

 


Ojej, jak mogłam zapomnieć o takiej przyjemnej rzeczy

 


Wczoraj wracając z Kotliny jeleniogórskiej daliśmy się skusić na wielki transparent na budynku marketu "obniżki -30, -50, -70 % tylko 16-19 lipca" oczywiście nie mając na uwadze niczego konkretnego...no ale cóż robi reklama ...zajechalismy.....no i łazimy po tym sklepie - pokazałam połowicy wybrane przeze mnie karnisze i obok były firany....interesowały mnie tylko te z przeceny....i wyobraźcie sobie że były tam piękne, ecru, woalkowe z takimi dziurkami obszywanymi na całej szerokości za......20 zł (wcześniej 69). Szybko wyciągnęłam notes zobaczyc ile mi potrzeba do pokoju dziennego i tym sposobem 12m takiej pięknej firany leży teraz w domku i czeka kiedy wrócę i wyciągnę maszynę .....ale byłam zadowolona z zakupu (znaczy się cały czas jestem )...teraz tylko brakuje karniszy........

Ivonesca

19 lipca 2004

 

 


Dawno nie mieliśmy takiej pracowitej soboty.....

 


Pobudka 7.00. Nareszcie nie padało i chcielismy wreszcie zakopać te wszystkie odpływy z rynien, bo dziury były już dawno wykopane, a przez ciągle padający deszcz to zaczęły się zapadać Wcześniej mieliśmy już kupione studzienki rewizyjne, rurę drenarską, złączki...wszystko przygotowane (niby, jak się okazało )...Zgrzyt pojawił się przy podłączaniu pierwszej rury do studzienki.....Studzienka założona.....do tego kolano....do tego redukcja....i na tą redukcję 75mm miała wejść rura 80 mm....miała wejść... ale ta redukcja tak naprawdę schodziła też na 80 mm i nie dało się połączyć ...szybki wyjazd do hurtowni...zakup kolejnej złączki....no jakoś udało się złapać pion studzienki, wsypać gruzu i kamyków do studni chłonnej i wszystko zasypać ....Potem udało się zrobić 2 odpływ...przy trzecim okazało się że brak redukcji do kolejnych 3 studzienek ...nie wiem jak było liczone wcześniej ....kolejny wyjazd do hurtowni W hurtowni gość się śmiał i mówi do mnie, żebym dobrze pomyślała co chcę jeszcze bo w soboty otwarte mają tylko do 13 ...a to już za godzinę

 


Na szczęscie były w hurtowni te potrzebne redukcje i kolejne 3 doły zostały zasypane...teraz tylko czekać na ulewny deszcz

 

 


W międzyczasie (w zeszłym tygodniu) pojawili się ludzie od ogrodu by pomierzyć tą część która została zakryta kostką....poprosiłam wtedy o ew. sugestie nt. roślinek aby posadzić je między scieżką i podjazem do garażu. No i w sobotę po południu pojechałam po te roślinki, dokupiłam torf i łopatkę i zaczęła się moja przygoda z ogrodnictwem . Wieczorem całe 55 roślinek w 11 gatunkach (różne goździki, geranium, trawy, dzwonki i "mrozy" jak to mówią moje dzieci, czyli takie roślinki co wyglądają jakby szron na nich przysiadł...a których nazwy nie pamietam ) było posadzone i podlane ......i niestety znów brak zdjęć

 


...i cała sobota minęła....

Ivonesca

9 lipca 2004

 

 


Gaz - a miało być tak fajnie.....podpisałam umowę i tylko jeszcze brakowało podpisu męża......jak pojechał zeby podpisać (gazownia X) to okazało się że w pozwoleniu na użytkowanie nie mamy wpisane konkretnie że również "pozwolenie na użytkowanie instalacji gazowej"....czyli odesłali nas z powrotem do nadzoru budowlanego, aby takie pozwolenie uzyskać. Inspektor zażądał dodatkowych dokumentów, tzn. m.in. oświadczenie inwestora (zakładu gazowniczego) o zakończeniu inwestycji wraz z próbą szczelności instalacji zewnętrznej i mapkami geodezyjnymi. Dzwonię do gazowni X - oni nie byli inwestorem tylko gazownia Y. OK - dzwonię do gazowni Y - ależ oni po skończeniu inwestycji odesłali wszystko do gazowni X. Czujecie ? Gazownia X chce żeby inspektorat napisał pozwolenie na podstawie dokumentów które aktualnie są w gazowni X !!!!!! To po jaką cholerkę im ta pieczątka z inspektoratu budowlanego ....a łudziłam się że będzie tak pięknie

 

 


Kostka - no teraz lepszy temat Piękny mamy podjazd i ścieżkę do domku .... zachwycam się tym codziennie....wszystkim spacerowczom którzy przechodzą koło naszego domu chyba też się podoba bo przystają, zaglądają, zagadują....brukarz dzięki temu ma kolejne 2 prace ....tylko cay czas zdjęcia mam na nieskończonej kliszy i nie mogę się Wam pochwalić ...ale wszystko w swoim czasie

 

 


Kot - a właściwie kotka - wiecie co...jak się już zaznajomiłam z nią , nakupowałam jej jedzonek różnych...to poszła sobie w długa i ją wcięło ....2 dni i 2 noce jej nie było ....i już mi było z tego powodu nawet przykro ...dzieciom które są u babci nic nie mówiliśmy....no i chyba dobrze, bo wczoraj tak koło 23 wróciła....z czarnym kotem ...hmmmm...tatusiem ??



×
×
  • Dodaj nową pozycję...