Sezon grzewczy 2017/2018
Przez blekowca,
październik 2017 - 448 kWh
listopad 2017 - 1050 kWh
grudzień - ~ 1520 kWh
styczeń - ~1540 kWh
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 1 635 wyświetleń
Przez blekowca,
październik 2017 - 448 kWh
listopad 2017 - 1050 kWh
grudzień - ~ 1520 kWh
styczeń - ~1540 kWh
Przez blekowca,
To zaczynamy:
Przez blekowca,
[TABLE]
[TR]
[TD][/TD]
[TD]wsk. Bież.[/TD]
[TD]wsk. Poprz.[/TD]
[TD]zużycie [h][/TD]
[TD]moc [kW][/TD]
[TD]kWh[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD]salon + kuchnia +hol[/TD]
[TD=align: right]280[/TD]
[TD=align: right]160[/TD]
[TD=align: right]120[/TD]
[TD=align: right]4,5[/TD]
[TD=align: right]540[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD]gabinet[/TD]
[TD=align: right]469[/TD]
[TD=align: right]275[/TD]
[TD=align: right]194[/TD]
[TD=align: right]0,9[/TD]
[TD=align: right]174,6[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD]sypialnia syna[/TD]
[TD=align: right]241[/TD]
[TD=align: right]120[/TD]
[TD=align: right]121[/TD]
[TD=align: right]0,9[/TD]
[TD=align: right]108,9[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD]sypialnia corki[/TD]
[TD=align: right]7[/TD]
[TD=align: right]0[/TD]
[TD=align: right]7[/TD]
[TD=align: right]0,9[/TD]
[TD=align: right]6,3[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD][/TD]
[TD][/TD]
[TD][/TD]
[TD][/TD]
[TD][/TD]
[TD=align: right]829,8[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
Chcę podawać zużycie i komentarze w tym miejscu, żeby mieć zgrupowane informacje na ten temat w jednym miejscu.
Każdy miesiąc będzie w osobnym wpisie.
Przez blekowca,
http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.km-bud.pl%2Fstrona-glowna.html" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.km-bud.pl%2Fstrona-glowna.html" rel="external nofollow">http://www.km-bud.pl/strona-glowna.html" rel="external nofollow">http://www.km-bud.pl/strona-glowna.html
Polecany przez bittera - dach zrobili mu ekstra ,cenowo średnio
od Iwony i Mariusza - Adrian
Wątpimy, aby nasz Adrian zechciał wybrać się do Szczecina, bo skądinąd wiemy, że sam budował swój własny dom.
Ale kto wie?
Proszę bardzo: 691 395 073
Opisuję tu z grubsza cechy charakterystyczne domu który buduję...
Powierzchnia użytkowa 135 m2
Dach dwuspadowy
strop monolityczny
okna trzyszybowe energooszczędne - celuję w PCV imitujące drewno z msplasta, na parterze przede wszystkim fixy.
w salonie bio-kominek
BRAK:
- kominów
- garażu
- rolet
- kasy
ogrzewanie - panele na podczerwień z Eco partner - http://forum.muratordom.pl/showthread.php?209788-Ogrzewaj%C4%85cy-dom-Panelami-na-podczerwie%C5%84" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?209788-Ogrzewaj%C4%85cy-dom-Panelami-na-podczerwie%C5%84" rel="external nofollow">tu dyskusja
cwu + zwu - ogrzewanie samorobnym solarem na dachu by Jasiek71
cwu w dwóch 150 l zbiornikach z grzałkami, połączonych szeregowo. Pierwszy wstępny temp robocza około 40* ładowany z solara w 1 kolejności, drugi temp. 60-70*. Solar najwydajniej pracuje nisko-temperaturowo stąd ta kombinacja.
W zbiornikach ta sama woda co w solarze - układ bezpośredni. Grzałki dogrzewają zbiorniki w nocy w tańszej taryfie.
zmodyfikowana płyta fundamentowa Brinkmanna, xps i podsypka zamienione miejscami - w ten sposób uzyskałem;
gmc - gruntowy magazyn ciepła
pojemność magazynu to ok. - 16 m3 betonu i 24 m3 piasku.
gmc jest ze wszystkich stron ocieplony styropianem, 20 cm po bokach i po 10 cm od dołu i góry. Pewne luki w ociepleniu stanowią ściany domu stojące bezpośrednio na płycie, liczę się z tym że zwłaszcza jesienią mogą działać jak radiatory, dogrzewając nieco parter domu, no ale to chyba dobrze . Efekt ten będzie malał do zera w miarę wyrównywania się temperatury magazynu ciepła i domu.
Po lecie spodziewam się uzyskać temperaturę gmc max 40 stopni, która do wiosny powinna spaść do 18 stopni przed ponownym cyklem ładowania.
GMC chcę wykorzystywać przede wszystkim jako barierę chroniącą dom przed utratą ciepła do gruntu w 100%. Ponieważ jego oszacowana pojemność cieplna to ledwo 340 kWh, więc nie zamierzam wykorzystywać go do podgrzewania cwu i powietrza wlotowego, odcinki rur prowadzące przez niego będą możliwie krótkie i poprowadzone w pobliżu rury odprowadzającej ciepłą szarą wodę do POŚ lub RSŚ (rekuperatora szarych ścieków).
Do ładowania gmc ma służyć ślimak z pexa - 100 m, położony w połowie grubości podsypki zasilany gorącą wodą z dachu za pośrednictwem zespołu zaworowo-pompowego.
W czasie mrozów, woda podgrzana w gmc będzie zabezpieczała solar przed zamarznięciem.
Solar na południowej połaci dachu - pomysł Jaśka - wężownica z rurki miedzianej przymocowana do pomalowanej na czarno płyty osb pod świetlikiem poliwęglanowym.
Powierzchnia solara 10 m2 - szczegóły jeszcze do dopracowania.
fotowoltaika
Montaż paneli pewnie po sprzedaży mieszkania, decyzja w zależności od ostatecznego kształtu ustawy o OZE.
Przewidywana moc około 4-5 kW, koszt 33 tys zł, przychód około 5 tys rocznie (zależny od kształtu ustawy OZE) - akurat powinien zbilansować zapotrzebowanie na prąd.
gwc
ślimak z rury kanalizacyjnej fi 160 w obszarze pod gmc z dwoma wlotami:
- letni z niewielkim kolektorem powietrznym podłączony możliwie bezpośrednio do ślimaka, oprócz zapewnienia wlotu schłodzonego powietrza do domu, ma nagrzać grunt pod gmc na sezon zimowy. Trwałość nagrzania będzie zależna od ilości sezonów, przez pierwsze pewnie większość ciepła pójdzie w dół do głębszych warstw gruntu.
- zimowy, 20 m rury kanalizacyjnej w wykopie o głębokości około 2 m. Ma zapobiec dostawaniu się zmrożonego powietrza pod dom (niebezpieczeństwo wysadzin) i spowolnić wystudzanie gwc właściwego.
Przez blekowca,
09-02-2012 22:47
http://forum.muratordom.pl/member.php?98817-MonikaTomek" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/member.php?98817-MonikaTomek" rel="external nofollow">MonikaTomek
SYMPATYK FORUM (min. 10)
Zarejestrowany: 07.08.2009Posty: 88
Słuchajcie mam pytanie, poniewaz wyznaje zasadę, ze od murowania sa murarze, a od dachu dekarze to. Poszukuje dobrych ciesli i dekarzy, ma ktoś namiar na sensownych?
Nam dach robiła firma DREWBUD Marek Bieniewicz i jesteśmy zadowoleni. Ekipa szybka, sprawna, bezproblemowa. Dach wielospadowy i dużo roboty przy nim było. Wstawiali też okna połaciowe.
Przez blekowca,
Hej, jeśli chcesz mogę Ci dać namiary na mojego wykonawcę z którego jesteśmy zadowoleni. Facet "średnia" pólka cenowa, nie bierze żadnych zaliczek i rozliczasz sie po etapach budowy Po zatwierdzeniu przez inspektora ,że wszystko ok. Ponad to od tego roku zaczął się zajmować tynkami i generalnie całą wykończeniówką bez posadzek, cena jest ok poza tym nic Ci już nie może powiedzieć , że coś jest krzywo . Daj znać na PW
braza, Ew-ka, po wstawieniu zdjęcia z komputera przy pomocy funkcji Insert Image, należy podwójnie kliknąć lewym przyciskiem myszy na wstawione zdjęcie. W tym momencie zostanie automatycznie wyświetlony dialog do ustawiania opcji wyświetlania obrazków (patrz poniżej).
W tym dialogu należy odpowiedno ustawić atrybut wielkości obrazka Size. Robisz to zaznaczając właściwy radio button.
Ustawienie domyślne tego atrybutu to Thumbnail czyli miniaturka
Możesz wybrać opcję Medium / Large / Full Size (Średnia / Duża / Pełna Wielkość).
Przez blekowca,
Żeby nie zaśmiecać sobie dziennika blogowego, tutaj pomęczę próby udostępniania zdjęć i rysunków z różnych posiadanych przeze mnie dysków, żeby znaleźć ten jeden jedyny optymalny sposób który zapewni duuże fotki dla was, wygodne do poprawiania i korekt dla mnie.
No to lecimy
Aha, widzę że mam coś takiego z boczku:
"Uprawnienia...
HTML kod jest wyłączony"
Jak go ewentualnie włączyć czy to coś da.
Co prawda miałem zamiar ciągnąć tą wersję dziennika aż do pnb (pozwolenia na budowę), jednak wydaje mi się że przed samą budową będzie się jeszcze tyyyyyyyyle działo, a w blogu dzień po dniu jakoś tak nowe wpisy chyba pisze się prościej i łatwiej śledzić wątek. Przynajmniej mi się tak wydaje gdy czytam dzieje budów innych murarzy/ muratorowców/ muratorowiczów/ ... tak więc niniejszym wpisem kończę regularną pisaninę tutaj i zapraszam http://forum.muratordom.pl/showthread.php?206019-Z99-dla-parki-przysz%C5%82ych-emeryt%C3%B3w-" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?206019-Z99-dla-parki-przysz%C5%82ych-emeryt%C3%B3w-" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?206019-Z99-dla-parki-przysz%C5%82ych-emeryt%C3%B3w-" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?206019-Z99-dla-parki-przysz%C5%82ych-emeryt%C3%B3w-)-wersja-dpd&p=5479331#post5479331
Przez blekowca,
Wczoraj buszowałem w krzakach z taśmą mierniczą i ostrzegawczą. Działka z grubsza oznaczona - można zaczynać koszenie.
Tutaj lekkie zdziwko, droga od wschodniej strony działki w terenie nie istnieje zupełnie, jest obok taka ujechana jakimś terenowym samochodem i tyle. W czasie budowy trzeba będzie sobie ją wyjeździć sprzętem budowlanym (może się uda).
Przy okazji tyczenia zagadnęło mnie dwóch przyszłych sąsiadów, miłe pogawędki. Jeden powiedział że wbrew moim pobieżnym obserwacjom, gleba dosyć ciężko przyjmuje wodę i jesienią potrafi stać nie wsiąkając. Cóż trzeba będzie to przemyśleć na plenum 'przy planowaniu gospodarki wodno-ściekowej w najbliższej pięciolatce' .
Ponadto podobno nie ma szans na zgodę gminy na POŚ bo w pobliżu jest ujęcie wody.
Zapytać nie zaszkodzi.
Czas przejść do czynów: dla mieszczuchów z bloku poradzić sobie z 600 m2 wybujałych wieloletnich chwastów i krzaczorów stanowi pewien problem. Od znajomego który się już zbudował, usłyszałem 'to sobie sam skosisz' - więc wybrałem się do działu ogrodniczego Castoramy na wieczorek zapoznawczy.
Roundup słynny 'może skazić wodę i zbiorniki wodne na dłużej...' , odpuściłem; kosa ręczna - jakoś tak nie bardzo mi leżała , ciekawa była jakaś taka maczeta ale z ostrzem od tyłu, troche droga. Podkaszarki i kosy spalinowe lub elektryczne, to był ciekawy trop. Najtańsza chińszczyzna w okolicach 200 zł, ponoć daje radę. Ale kupować to niezbyt mi się uśmiecha, bo sądzę że będę takie ustrojstwo potrzebował jednorazowo. Czyli szukać wypożyczalni. Tu nie zdążyłem nawet, bo za radą męża koleżanki z pracy (dzięki R. ) postanowiłem zagadnąć któregoś z licznych kosiarzy którzy od czasu do czasu koszą trawę na osiedlu. Rozmawiałem już z jednym i myślę, że jutro umówię się na oględziny działki i wycenę pracy. W międzyczasie zorientuję się ile by kosztowało wypożyczenie takiej kosy na dobę.
Drugi temat to kwestia określenia w terenie gdzie ta moja ziemia się kończy, a gdzie zaczyna. Dopóki nie będę stawiał płotu czy murka to myślę że na trzy palce to mogę kosą sąsiadowi krzaków zakosić. Nie wiem czy wyjdzie taniej wytyczenie terenu działki dopiero przy okazji wytyczania domu, czy to bez różnicy.
W każdym razie adres starostwa już mam bo po to żeby chociaż mniej więcej określić położenie działki będę potrzebował czegoś dokładniejszego niż tylko wydruk mapki z geoportalu.
Dobranoc
blekowca
Zdjęcie działki po ostatecznym nabyciu. Co będę cudze fotografował.
Wczoraj nastąpił ten wielki dzień, umowa spisana, odczytana, piniondze zapłacone, tak więc działka jest nasza. No dobra wiem że 2 tygodnie trzeba odczekać na uprawomocnienie się umowy, czy jak to tam zwą.
Dzisiaj wybraliśmy się więc z wizją lokalną żeby zrobić zdjęcia. Co prawda we wziętym aparacie padły baterie i znikła gdzieś karta pamięci, od czegóż jednak telefon.
Zatem do dzieła, poniżej moje pierwsze zdjęcia na muratorze
i krzaczków ciąg dalszy
A tutaj grusza w promocji - miła niespodzianka
to idzie młodzież, młodzież i ... nie śpiewa
inwestor osobiście 'konia tuczy'
To będzie wpis typowo wspominkowy, ale jest co wspominać to warto trochę klawiaturę zużyć.
Żeby tło jakieś dać, to o tych prawach Murphiego zacznę...
Jak się może coś zepsuć $%@^@mać^%@F^Y!!!! to się na pewno zepsuje i to wtedy gdy będzie wręcz niezbędne, jak może pójść źle to pójdzie, łamią się rzeczy niełamalne, palą ogniotrwałe, toną niezatapialne itd. etc.....
Jak ktoś nie doznał tego to znaczy że jeszcze dozna... i to wtedy kiedy... wiadomo.
Wstęp drugi jest taki, że w rodzinie mojej żony panuje pogląd, że ważnych rzeczy absolutnie nie należy zaczynać w piątek. No piątek 13-tego to już taki piątek piątkowy, zabobon taki mają i już.
Podpisywanie umowy przedstępnej raczej ważną rzeczą jest (no chyba że byłbym emirem lub sułtanem i działki budowlane kupował w ilościach hurtowych kilka razy w tygodniu ) więc umawiamy się z naszym pośrednikiem, że w sumie to każdy dzień tygodnia może być tylko nie piątek właśnie. Klient nasz pan więc przyjęli do wiadomości i zaczęły się schody. W czwartek notariusz był zajęty, sprzedający w następnym tygodniu nieosiągalni - zatem na bok zabobony, działamy jednak w piątek.
Piatek rano: 'Nadejszla wiekopomna chwiła' do notariusza wypada się wbić w gajerek więc od rana pełen gal i takjuż jadę do pracy.
Zonk nr 1: Zona podwiozła w pobliże pracy, tam żeby nie utrudniać młodemu kierowcy życia wysiadam gdy stanęła na czerwonym świetle a tu nagle w moje otwarte drzwi prawie stuknęła swoim autem inna pani - przez szybę widać było coś takiego i słusznie, w każdym razie preludium kłopotów się właśnie zaczęło...
Zonk nr 2: Chwilę potem zorientowałem się że do gajerka nie przełożyłem portfela z dowodem osobistym, tak więc taryfa > dom > portfel > praca
Zonk nr 3: Tego dnia akurat też wcześniej sprzedawałem notarialnie udziały w firmie i musiałem przyjąć i przeliczyć 56 tys. w gotówce. Masakra. Ale jakoś dałem radę. Nie lubię mieć przy sobie w gotówce więcej niż 500 zł więc w te pędy poleciałem wpłacić kasę na konto. A mój bank to mbank, ten wirtualny wiecie. Wpłatomat mi nie pasował z taką ilością gotówki więc wymyśliłem że wykorzystam moje stare dawno nie używane konto w Lukasie do wpłaty i przelewu. Wpłata OK. Wchodzę do systemu, chcę puścić przelew - limit dzienny tylko 4 tys. - mało. W ustawienia podnieść - nie mogę - token zdałem. Infolinia, o dziwo pamiętałem hasło. Limit podniesiony. Przelew poszedł. Ufff!
Zonk nr 4: Nie minęła godzina, telefon od pośrednika; 'chociaż była uzgodniona płatność zadatku przelewem, to ich agent nie przekazał i okazuje się że jedyne 20 tys. muszą dostać gotówką - jakieś 40 minut przed umówioną wizytą u notariusza.
To ja do systemu bankowego - ustawienia, zwiększam limit wypłat z bankomatów. Hasło jednorazowe nie może znaleźć mojej komórki. Popycham jeszcze raz wysłanie smsa. Sms dotarł - limity zwiększone. Kolęda po bankomatach po drodze do notariusza. Przy uzbieranych gdzieś 10 tys. czwarty bankomat uraczył mnie komunikatem o przekroczonej liczbie dziennych wypłat!!!!
Tego limitu nie zwiększałem. Mój błąd. Wpadam zdyszany do notariusza, że tylko część kasy uskładałem, na szczęście się nie spieszyli; notariusz wziął nasze dowody żeby przygotować umowę, a my kombinujemy co dalej. Stanęło na tym że zlecę szybko wypłatę w oddziale multibanku który był w miarę niedaleko. Tam się okazało że do odbioru zlecenia potrzebny jest dowód osobisty - ten został u notariusza. Powrót do kancelarii > dowód > multibank > kancelaria.
Zonk nr 5: Uzgodniliśmy że część zadatku zapłacę przelewem, który mam zlecić jeszcze tego samego dnia. Pani sprzedająca podała nr konta notariuszowi. Przy wyjściu jeszcze poprosiłem o skontrolowanie nr konta tak na wszelki wypadek bo dziś mam coś pecha. Pani się trochę żachnęła, ale dobra sprawdziliśmy - nr się zgadzał.
Po powrocie do domu przelew i ... nieprawidłowy numer konta.
Telefon do agenta, chwilę czekamy, przysłał sms z poprawionym nr konta. Zlecenie przelewu - nieprawidłowy nr konta. Myśli o hohsztaplerach wyłudzających pieniądze w nowatorski sposób przez podawanie nieprawidłowego nr konta jakoś tak zaczynały się tłoczyć w głowach, ale nic brniemy dalej w ten piątek. Kolejny telefon do agenta, oddzwonił że z rozpędu podali mu na końcu o jeden most za daleko
jedno zero za dużo. Po korekcie bank przelew do realizacji przyjął - pytanie czy konto uzyskane w taki sposób w taki dzień będzie dobre. Na szczęście we wtorek potwierdzili mi sprzedający, że przelew dotarł, domniemuję więc że Murphy uznał że na ten piątek swoją normę już wyrobił.
Bo o ekstra karnej opłacie za zbyt długie parkowanie w strefie to już nawet nie ma co pisać.
Pozostaje mieć nadzieję, że limit tych zjawisk został zużyty już na dłuższy czas - będą mi się zdarzały już tylko przewidywane wpadki i przypadki.
Pozdrawiam
Blekowca
Jesteśmy taką sobie średnio-wieczną rodziną w bloku. Około 40+ na karkach, dzieci w szkołach, córka kończy właśnie podstawówkę, a syn jest w LO.
W domku ma mieszkać z nami również teściowa, która 3 lata temu owdowiała i robi się coraz mniej samodzielna. W M4 się raczej nie pomieścimy, więc klamka zapadła.
Nieskonkretyzowane marzenie o mieszkaniu u siebie błąkało się nam po głowach już ze 20 lat, zwłaszcza mojej. Do tego stopnia, że nie braliśmy się za większe remonty mieszkania - bo po co przed sprzedażą. Specjalnie nie było też za co - oboje mamy awersję do brania kredytów. Jednak owdowienie teściowej spowodowało zarazem potrzebę i możliwość - wiadomo spadek: trochę gotówki i udział w działce rolnej pod Warszawą, która się właśnie ubudowlaniła (bo gmina dała plan zagospodarowania taki).
Jakby ktoś był zainteresowany działką w Wiskitkach, zarośniętą pięknie krzaczorami, z ruinką (cegły), z wodą na działce (była studnia), prądem i kanalizacją w drodze gminnej to zapraszam prywatnie po szczegóły. Zjazd z autostrady A2 w Wiskitkach, działka od niego jakieś 1,5 km czyli do Warszawy ponoć 30 minut jazdy - takie opisy gdzieś czytałem, nie mogę jednak potwierdzić.
Co by tu jeszcze o inwestorach, no teraz muszę kończyć, dopiszę wieczorkiem może jak mi moja półówka pozwoli...
Pytajcie jakw komentarzach co byście chcieli jeszcze wiedzieć, może dam radę jeszcze coś upublicznić.
Pozdrawiam
blekowca
Witam serdecznie w progach dziennika naszego marzenia.
Marzenie ma mieć postać domku wg projektu Z99 z wiadomej pracowni.
Ponieważ za jakieś 20 lat spodziewamy się jednak zostać emerytami, więc domek ma być nieduży, niedrogi w utrzymaniu, ładny, ekologiczny, gościnny, z klimatem :yes:
Jako dawny absolwent inżynierii chemicznej na polibudzie, mam hopla z przerzutką na punkcie efektywnych rozwiązań dotyczących ogrzewania, zaopatrzenia w wodę, POŚ, segregacji odpadów, kompostownika.
Pewnie w trakcie pisaniny wypłynie tego więcej.
Teraz o ogrzewaniu - na blogu o OZE Bogdana Szymańskiego natknąłem się na wzmiankę o ogrzewaniu domów panelami na podczerwień - temat mnie zainteresował ze względu na potencjalną efektywność "ogrzewa przede wszystkim ludzi, nie powietrze" i chociaż wydźwięk dyskusji która się wywiązała był zdecydowanie negatywny, haczyk został połknięty. Po przecztaniu wielu sprzecznych opinii w necie i archiwach muratora trafiłem na dziennik budowy Iwony i Mariusza i TO BYŁO TO!
Serdecznie wam dziękuję za podzielenie się kawałkiem waszego życia, a niejako przy okazji rozwianiem wątpliwości dotyczących ogrzewania panelami. Z ich opisu to jest estetyczny, niedrogi w eksploatacji i zakupie system grzewczy, a ciepło nie jest 'żarówą' która smaży głowę a nogi pozostawia zimne.
Ponieważ dom będziemy finansowali w zdecydowanej części ze sprzedaży mieszkania M4 w wieżowcu w którym obecnie mieszkamy z dwójką naszych nastolatków, a chcemy uniknąć w miarę możliwości brania kredytu, to jeśli chodzi o technologię budowania będzie to montaż 'suchy' z wielowarstwowej ściany prefabrykowanej, zawierającej w swoim składzie zagęszczony keramzyt, a ocieplana warstwą welny mineralnej. Chcemy zlecić całość (może pod klucz, może stan deweloperski) jednej firmie budowlanej, autoryzowanej przez producenta ścian. Taki sposób ma pozwolić na przeprowadzkę już po 4 miesiącach od pnb, akurat żeby wydać sprzedawane mieszkanie.
Nazwy firmy nie podaję, żeby nie podchodzić pod zarzut reklamy - chyba że jakieś Olimpy z forum mi pozwolą, do tego czasu namiar mogę posłać na priva.
Co jeszcze o planach?
Działki w cenie ok. 100 tys. w Szczecinie trudne są do namierzenia, a jak już są to z jakimś felerem. Nasza ma taki, że dochodzi do niej droga prywatna z użytecznością tylko przechodu i przejazdu. Kilka miesięcy temu ENEA się przepchała w sądzie z użytecznością dla siebie, więc prund będzie. (No tak, małżonka polonistka będzie się musiała przyzwyczaić do forumowej ortografii ).
Zostaje kwestia wody i ścieków. Niestety właściel drogi jest w sinej dali i nie wiadomo jak się z nim skontaktować, żeby puścił nam rurociąg przez (brakuje tylko (!) 8 metrów jego PRYWATNEJ drogi. Córka radzi żeby gościa namierzyć na Fejsie albo NK.
Jakby co zostaje studnia i tu jest nadzieja, bo przyszły sąsiad takową ma, więc można się dowiercić. Koszt wstępnie szacuję 10-15 tys.zł przy głębokości 30-50 m.
A ścieki, no cóż zostaje najchętniej jeśli się wyrobię z odległościami to POŚ hybrydowa z wysokim stopniem oczyszczania, coby móc sobie trawkę lub inne zielsko podlewać i sąsiadów nie nawaniać. Koszt 8-12 tys.zł.
A na koniec....
[proszę o werble, orkiestra TUSZ!!!!] na południową połać dachu panele fotowoltaiczne o mocy 4-5 KW (ile wlezie powierzchniowo), bo to proszę państwa nowa ustawa wchodzi, nadmiar prądu latem mam odsprzedawać ENEi bez łaski po 1,1 zł za KWh, tak żeby nazbierać na ogrzewanie zimą - panelami na podczerwień.
zapyta mnie ktoś. Ano typowy solar rzucony na ŚCIANĘ południową powinien uratować mnie przed bankructwem.No a ciepłą wodę skąd będziesz miał?
Ściana ma tą zaletę, że latem część powierzchni solara powinna być zacieniona chroniąc go przed przegrzaniem. A zimą słońce świeci niżej i swim ciepełkiem powinno grzać całą powierzchnię paneli ustawionych do niego prawie prostopadle.
Zapraszam do komentowania bezpośrednio w dzienniku.
Być może gdy ruszy budowa przejdę na dziennik dzień po dniu, ale to się zobaczy.
Zdjęcie działki po ostatecznym nabyciu. Co będę cudze fotografował.