Działkę kupiliśmy gdzieś w połowie poprzedniej dekady. Nie mieliśmy specjalnych planów co do niej. Sytuacja zmieniła się, kiedy 3 lata temu pojawił się spadkobierca mojego nazwiska. Po tym nagłym i niespodziewanym wydarzeniu było nas w mieszkaniu już czworo a to zdecydowanie za dużo jak dla mnie. Podjęliśmy decyzję o budowie domu. Moja lepsza połowa na etapie wyboru projektu patrzyła w kierunku pięknych rezydencji z zamotanymi i dużymi dachami, ja optowałem za czworokątem z dwuspadowym dachem bez utrudnień dla inwestora. I tak troszkę czasu zajęło nam docieranie wersji. Ostatecznie przypadkowo lepciejsza połówka trafiła na projekt Filemona I. W zasadzie projekt w 95% odpowiadał naszym wypracowanym w pocie czoła kompromisom ...początkowo hehe. - oto filemon - inspiracja
Zaczęła się jego modyfikacja. W międzyczasie dostaliśmy decyzję o warunkach zabudowy i...
- dach nie może być dwuspadowy bo nie ma takich w okolicy. Dopuszcza się dach dwuspadowy z lukarnami.
- należy rozrzeźbić i urozmaicić elewację.
To tylko niektóre wymysły urzędników z kapelusza wzięte, było ich więcej.
Urzędnicy nie wiedzą, że te ich urozmaicenia po pierwsze w znacznym stopniu podnoszą koszty budowy, co ma miejsce w naszym przypadku. Poza tym ni jak mają się do idei domu energooszczędnego a wręcz wykluczają budowę nowoczesnego domu pasywnego.
Ostatecznie lepciejsza połowa narysowała projekt domu, który podobał się nam i spełniał warunki zabudowy. Znajomy polecił nam architekta i zaczął się etap projektowania. Niestety lukarna i duży garaż wymagały pewnych rozwiązań konstrukcyjnych wiec przybyło nam parę dużych podciągów i słupów w ścianach. Oto ostateczna wersja