Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    40
  • komentarzy
    49
  • odsłon
    65

Entries in this blog

agla

elewacja i inne

Zbliżamy się do końca prac związanych z elewacją. Zdecydowaliśmy się na tynk silikonowy. Podobno najlepszy. Zobaczymy . Panowie położą jeszcze szarą żywicę na cokole i nasz domek nabierze ostatecznego wyglądu. My dzielnie walczymy z ogrodzeniem. Słupki już osadzone, teraz na tapecie jest szalunek podmurówki. Wszystkie ekipy zgodnie twierdzą, że w najbliższym tygodniu kończą swoje prace. Jeżeli to się sprawdzi będziemy mieli gotową elewację, łazienkę na dole, poddasze, ułożone kafle w wiatrołapie i kuchni oraz uruchomioną kotłownię. Bardzo ambitnie;). Jeśli wszystko będzie szło zgodnie z planem w następnym tygodniu zabieramy się za malowanie i montaż gniazdek:yes:
agla

Po długiej nieobecności

 

Już dawno nie pojawialiśmy się na forum. Jest to efekt ogromu spraw do załatwiania na obecnym etapie budowy. Dom się wykańcza i my również . W wielkim skrócie opowiem co się pojawiło:

 

-drzwi zewnętrzne z drewna meranti oczywiście w antracycie (art-tom dz-72)

 

-parapety wewnętrzne kamień impala

 

-rolety zewnętrzne aluminowe (portos)

 

-ekipa rozpoczęła prace przy elewacji (styropian termoorganika dalmatyńczyk 20cm)

 

-ocieplenie i zabudowa poddasza (wełna rockwool super 18cm między krokwie + 10cm na krokwie, płyty na stelażu krzyżowym)

 

-pojawiły się również kafle w kotłowni oraz całe wyposażenie (piec Klimosz)

 

-w najbliższą środę ekipa zaczyna prace w łazience na dole (gres amarante opoczno)

 

-rozpoczęliśmy prace przy ogrodzeniem

 

-juto odbieramy wszystkie gniazda, łączniki itp. (ospel impresja)

 

 

To już chyba wszystko. Jeżeli czas pozwoli, postaram się na bieżąco przedstawiać postępy prac :).

agla

No i mamy WYLEWKI

 

Dzisiaj rano przyjechali Panowie od wylewek. Nastawiliśmy się na minimum 2 dni ich pracy, ale powiedzieli, że kończą za 5 godzin. Jak powiedzieli tak zrobili

 

Jeszcze tylko za 6-7 dni trzeba zagruntować i będzi ok. Wykonawca poradził uzbroić się w grunt, konewkę z sitkiem oraz 3 piwka. Chyba się posłucham. Dobre rady zawsze w cenie:cool: Zamieszczam tylko 1 zdjęcie zrobione w drzwiach bo wejść można dopiero w środę rano (a ciekawość wielka)

agla
Teraz, podczas codziennego wizytowania budowy "czuć w powietrzu wykończeniówkę" (bo na pewno jeszcze nie wiosnę ). W zasadzie chciałam tylko powiedzieć, że instalacja c.o. ma się ku końcowi, a żadna paskudna zima nie będzie mi tu opóźniać realizacji planów i w przyszlym tygodniu robimy wylewki. O!
agla

postępy prac

 

Po krótkiej przerwie przedstawiam zmiany, jakie nastąpiły w naszym domku

 

Po elektryce, którą wykonaliśmy samodzielnie, przyszedł Pan hydraulik i zrobił instalację WOD-KAN.

 

Następnie na ścianach i sufitach pojawił się tynk cementowo wapienny DOLINA NIDY SUPER LEKKI zacierany mechanicznie na gładko (miał być „pod malowanie” i rzeczywiście efekt jest super, więc teraz tylko grunt i farba). Dodatkowo umówiliśmy się z Tynkarzami, że po wstawieniu drzwi wejściowych i parapetów przyjadą na obróbki oraz poprawią wszystkie „kwiatki”, jakie zauważymy w trakcie wysychania tynku. Kupiliśmy pudełko kredy kolorowej i będziemy zaznaczać wszystko, co nam się nie spodoba – ostatni etap, kiedy będzie można bezkarnie mazać po ścianach

 

Obecnie na budowę wrócił Pan hydraulik i zabrał się za podłogówkę w całym domu. Około 10 kwietnia wchodzi ekipa od wylewek.

agla

Zmiany, zmiany...

 

Tak dawno mnie tu nie było, że musiałam chwilę zastanowić się jak zrobić nowy wpis w dzienniku . No nic - powinno się udać, więc do rzeczy. W grudniu w domu pojawiła się woda i kanalizacja - super! Od połowy lutego mamy już prąd - też super!

 

Mniej super: w ramach programu oszczędnościowego całą instalację elektryczną w domu postanowiliśmy zrobić sami, w myśl zasady "to na pewno nie może być takie trudne". Tym sposobem przez 2 miesiące, w każdą sobotę i niedzielę dzielnie walczyliśmy z kablami, uchwytami i wiertarką, dodatkowo po drugim weekendzie, aż do końca - ja walczyłam z myślami: "na cholerę mi to wszystko było". W tygodniu najmniejszych szans na prace budowlane - ktoś w końcu musi pracować i spłacać kredyt :). W ostatni weekend zostały do osadzenia puszki i sprowadzenie wszystkich kabli do... kupy. Tynkarze już tupali zniecierpliwieni, więc nie pozostało nic innego jak poprosić o pomoc tatę. Załatwiliśmy 126 puszek (btw - w domu mamy łącznie kilometr przewodów), ogarnęliśmy kable w rozdzielni (a może to była rozdzielnica? ). I od tej pory moim mottem przewodnim jest: takich dwóch, jak nas trzech, to nie ma ani jednego! (w tym zestawie ja jestem mistrzem drugiego planu: przynieś, wynieś, pozamiataj)

 

Już niby wszystko ok, w poniedziałek przed 8 rano przyjechały materiały na tynki i szef ekipy, żeby podpisać ostatecznie umowę - mamy tam zapis, że zapewnienie prądu i wody jest naszym obowiązkiem. I... uwaga gwóźdź programu... o 9 wyłączyli prąd... nie na chwilę - NA CAŁY TYDZIEŃ!!!!! Tauron postanowił wymienić wszystkie słupy we wsi! Do końca tygodnia nie ma prądu od 8.30 do 15! :bash:Nie! No to być nie może!!! Negocjacji z ekipą nie ma (terminy, kary umowne). Będzie generator - 200 zł za dzień wypożyczenia + to co spali!!!!! Strzelę sobie w łeb normalnie! I jeszcze wczoraj dzwonię do Pani z firmy wypożyczającej generatory, a ona mi mówi, że spalanie w generatorze 16kW jest do 38l/h! Tymczasem szef ekipy twierdzi, że nie więcej paliwa zażre (generator zeżre) niż za 50 zł/dzień. I co ja mam zrobić? Znowu tak sobie myślę... na cholerę mi to wszystko było...

 

I tak w atmosferze smutku, zrezygnowania (bo już nawet nie wściekłości) załączam zdjęcia instalacji...

 

 

P.S. Jak po tynkach będzie mnie stać na internet, to wrzucę kolejne zdjęcia z postepu prac...

agla

Ssz

 

 

W tym tygodniu nastąpiła kolejna spektakularna zmian – doczekaliśmy się okien:lol2:. Mimo tego, że zdecydowaliśmy się na zamówienie okien w dużej i poważnej firmie nie obyło się bez wpadek.

 

 



Niestety owe wpadki dotyczą najważniejszego okna, czyli tarasowego:bash:. Czekamy na wymianę listwy osłaniającej mechanizm otwierania „suwanki”, ponieważ był wygięty, oraz na oczyszczenie ramy z pianki montażowej.

 

 



Jak to stwierdził Pan z Oknoplastu „glut z pianki nieszczęśliwie się skaturlał”, co oznacza, że jak wiatr zawiał to trochę piany montażowej spadło na ramę.

 

 



Generalnie fajnie móc wyjrzeć przez własne okno:)

 

 



DSC_0001.thumb.jpg.748674f64da14c68e2bfb41d40691a29.jpgDSC_0003.thumb.jpg.aea283ca193c552d051bd530515854f3.jpgDSC_0011.thumb.jpg.08e0da85e755f4d21225c482809d52d3.jpgDSC_0023.thumb.jpg.b16f08c151581cf71c3b6ab73fcbb936.jpgDSC_0035.thumb.jpg.bd60d6c3e39ca32b608dd0b7f01a4b8b.jpg

DSC_0001.thumb.jpg.748674f64da14c68e2bfb41d40691a29.jpg

DSC_0003.thumb.jpg.aea283ca193c552d051bd530515854f3.jpg

DSC_0011.thumb.jpg.08e0da85e755f4d21225c482809d52d3.jpg

DSC_0023.thumb.jpg.b16f08c151581cf71c3b6ab73fcbb936.jpg

DSC_0035.thumb.jpg.bd60d6c3e39ca32b608dd0b7f01a4b8b.jpg

DSC_0001.thumb.jpg.748674f64da14c68e2bfb41d40691a29.jpg

DSC_0003.thumb.jpg.aea283ca193c552d051bd530515854f3.jpg

DSC_0011.thumb.jpg.08e0da85e755f4d21225c482809d52d3.jpg

DSC_0023.thumb.jpg.b16f08c151581cf71c3b6ab73fcbb936.jpg

DSC_0035.thumb.jpg.bd60d6c3e39ca32b608dd0b7f01a4b8b.jpg

DSC_0001.jpg

DSC_0003.jpg

DSC_0011.jpg

DSC_0023.jpg

DSC_0035.jpg

DSC_0001.jpg

DSC_0003.jpg

DSC_0011.jpg

DSC_0023.jpg

DSC_0035.jpg

agla

Nuda! Nic się nie dzieje.

 

Ściany działowe postawione dawno temu - zdjęć nie wrzucam, bo i tak nic nie będzie widać . Poddasze wyszło fantastycznie!!!! Sypialnie przestronne, garderoby ogromne, łazienka w sam raz i nawet mikroskopijny schowek na górze daje radę. Zupełnie prywatna strefa. Jestem zachwycona ! Na parterze salon jest salonem, bo schody są całkowicie oddzielone ścianą i nikt mi nad głową nie będzie chodził, tupał i hałasował. Kuchnia nieco "wagonisata" (bo ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na wydzielenie spiżarni), ale zabudowa powinna wszystkiemu przywrócić proporcje. Wiatrołap spory i wygodny. Kotłownia super - bardzo dobrze, że zrezygnowaliśmy z dodatkowych drzwi na zewnątrz. Łazienka zdaje mi się maleństwem, ale cyfra jest cyfra - w obecnym mieszkaniu mamy łazienkę mniejszą o metr i żyjemy. Dodatkowy pokoik na dole w sam raz nadaje się dla gości i do pracy.

 

5 grudnia mają montować okna. Przełamałam swoje tchórzostwo i zamówiliśmy stolarkę w kolorze antracytowym. Teraz walczymy z przyłączami wodno-kanalizacyjnymi (skrzynka "prądowa" juz jest) oraz poszukujemy ekipy od tynków.

 

No i jakoś tak leci - nuda, oby do marca

agla

Najciemniej pod latarnią

 

Po euforii związanej z pojawieniem się dachu, przyszedł czas na refleksje. A pierwsza jest taka, że nie wiem, czy o tym pisać... no ale nic, najwyżej wyjdę na wiejskiego głupka. No więc dziwnym trafem mamy podniesioną ściankę kolankową o jakieś 25 cm :bash:Wcale tego nie planowaliśmy, a błąd pojawił się na etapie adaptacji. Projektant, który robił nam adaptację powiedział, że wysokość ścianki kolankowej jest na 2 i pół wysokości porothermu + wieniec (tymczasem to "pół" które zauważył to był właśnie wieniec). Zdecydowaliśmy więc, żeby zrobić ściankę kolankową na pełne trzy porothermy, żeby uniknąć zabawy z docinaniem. Kilkanaście centymetrów było do zaakceptowania, ale za nic w świecie nie chcieliśmy, aby nasz dom znalazł się w gronie tych, co to tracą wszelkie proporcje, na skutek majstrowania z wysokością. Do głowy by mi nie przyszło, aby sprawdzać to, co mówi architekt. Poza tym ja się na tym nie znam i cały projekt mogłyby dla mnie stanowić rzuty (nawiasem mówiąc dla naszych murarzy też i aż się dziwię, że nam kanapy nie wymurowali).

 

Pierwszy zgrzyt pojawił się po zamontowaniu więźby - od frontu ok, ale od strony ogrodu wydawało mi się, że okap jakoś za mało wystaje i "nie dociska domu do działki", ale pomyślałam, że przeciez jeszcze dachówki, rynny i pewnie będzie ok - no przeciez musi być ok, bo nic nie kombinowaliśmy.

 

Jakie było moje rozczarowanie, gdy panowie zamontowali okna!!!! Tak jak pisałam wcześniej, w sprawie dachu to ekipa dostarczała materiały - powiedzieli nam, że veluxy są ok, na to my że ok (nie drążylismy) i poszło. A tu się okazuje, że okna nie mają klamki do otwierania na dole, tylko otwierają się od góry. Ja nie sięgam - nawet jak stoję na jakimś bloczku. Mało tego - z okien widać jedynie niebo - choć panowie zamontowali je na możliwie najniższym poziomie. Już po zawodach, więc usiłuje znaleźć jakies plusy tej sytuacji - w pokojach są okna w ścianach szczytowych - nie muszę otwierać dachowego. W łazience zapewniona pełna prywatność, nikt nie jest w stanie przez to okno zajrzeć, tyle, że to jedyne okno i trzeba będzie je otwierać - no nic wstawię stołek do łazienki i jakoś dam radę. Plus jest jeszcze taki, że okna mają manualne nawiewniki. Z drugiej strony co z tego, jak ja tam nie dosięgnę!!!!

 

Piszę to nie żeby się pogrążać, a ku pokrzepieniu serc tym, którzy też mają takie kwiatki u siebie i po to aby Ci, którzy myślą, że wszystko mają dokładnie przemyślane pamiętali, że najciemniej pod latarnią. Trzymajcie się kochani inwestorzy - jak Wam coś nie wyjdzie to pamietajcie, że inni mają gorzej. Ja czekam na ścianki działowe i okna i na zimę - żeby odpocząć. Muszę odpocząć

agla

kilka zadjęć dachu

 

 

Ponieważ czekaliśmy na dostawę 2 okien, Ekipa jutro zakończy prace z dachem. Zamieszczem kilka zdjęć przedstawiających stan na wczoraj, a jutro wrzucę dach na gotowo :)

 

 



DSC_0303.jpg.01149ba2ea052bc5fce04e03f9b9eb22.jpgDSC_0304.jpg.7a24045ba14bcbb1730df47fd83b4508.jpgDSC_0305.thumb.jpg.0caf4e9f069e383b08f044636ca759dc.jpgDSC_0306.thumb.jpg.0b1ca4035548fa43353ee1487a5a5e26.jpgDSC_0309.thumb.jpg.7ccce01386281960b5cd415a034d5a28.jpg

DSC_0303.jpg.01149ba2ea052bc5fce04e03f9b9eb22.jpg

DSC_0304.jpg.7a24045ba14bcbb1730df47fd83b4508.jpg

DSC_0305.thumb.jpg.0caf4e9f069e383b08f044636ca759dc.jpg

DSC_0306.thumb.jpg.0b1ca4035548fa43353ee1487a5a5e26.jpg

DSC_0309.thumb.jpg.7ccce01386281960b5cd415a034d5a28.jpg

DSC_0303.jpg.01149ba2ea052bc5fce04e03f9b9eb22.jpg

DSC_0304.jpg.7a24045ba14bcbb1730df47fd83b4508.jpg

DSC_0305.thumb.jpg.0caf4e9f069e383b08f044636ca759dc.jpg

DSC_0306.thumb.jpg.0b1ca4035548fa43353ee1487a5a5e26.jpg

DSC_0309.thumb.jpg.7ccce01386281960b5cd415a034d5a28.jpg

DSC_0303.jpg

DSC_0304.jpg

DSC_0305.jpg

DSC_0306.jpg

DSC_0309.jpg

DSC_0303.jpg

DSC_0304.jpg

DSC_0305.jpg

DSC_0306.jpg

DSC_0309.jpg

agla

Dach ciąg dalszy :)

 

 

Po tygodniowej przerwie (Panowie od klinkieru zalecili odczekać z fugowaniem kominów) prace z dachem ponownie nabierają rozpędu. Dzisiaj Ekipa zamontowała nadbitkę, membranę, łaty, rynny od strony ogrodu i kilka dachówek - chyba dla lepszego efektu. Jeżeli pogoda pozwoli pojutrze dach będzie gotowy:lol2:

 

 

 

 



20121002093.thumb.jpg.2e8ec040b378c83705cb578885eef507.jpg20121002094.thumb.jpg.f4ae0f7683e9946e4b5f71e9244c2992.jpg20121002095.thumb.jpg.e4451e2b8e8e1c0645d6428d5edf38aa.jpg

20121002093.thumb.jpg.2e8ec040b378c83705cb578885eef507.jpg

20121002094.thumb.jpg.f4ae0f7683e9946e4b5f71e9244c2992.jpg

20121002095.thumb.jpg.e4451e2b8e8e1c0645d6428d5edf38aa.jpg

20121002093.thumb.jpg.2e8ec040b378c83705cb578885eef507.jpg

20121002094.thumb.jpg.f4ae0f7683e9946e4b5f71e9244c2992.jpg

20121002095.thumb.jpg.e4451e2b8e8e1c0645d6428d5edf38aa.jpg

20121002093.jpg

20121002094.jpg

20121002095.jpg

20121002093.jpg

20121002094.jpg

20121002095.jpg

agla

Się obraził

Kierownik przyjechał odebrać więźbę, przy okazji zwiedzania domu na wyższym poziomie stwierdził, że przewody wentylacyjne są zawalone zaprawą i koniecznie trzeba je oczyścić. Dzwonimy więc do naszego murarza, a on na to, że nie możliwe! Po negocjacjach zgodził się łaskawie przyjechać i wyczyścić kominy. Tak je wyczyścił, że po południu Cezary spędził na więźbie jeszcze dobrze ponad godzinę, usiłując prętem obtłuc zaschniętą zaprawę. Najeżył się na maksa i wieczorem wysmarował do naszego "mistrza precyzyjnej roboty" sma'a następującej treści: "Czy uważasz za zabawne, to że płacę ... tysiące za wymurowanie kominów, a potem po pracy, przez ponad godzinę stoję na więźbie i tłukę prętem po tych właśnie kominach, bo Wykonawca najpierw niestarannie murował, a potem nie poprawił tak jak powinien. Czy uważasz, że to jest ok." (niestety przeszliśmy z wykonawcą na Ty - Błąd!!!) Od tej pory cisza. Nic. "Miszczu" się obraził. Nie odbiera, nie oddzwnia. Temu Panu już podziękujemy . Mamy teraz najlepszy dowód, że za rozsądnie pieniądze można wymagać jakości (mówie tu od Panach od dachu i Panach od klinkieru) i to co dla jednych jest oczywiste, dla innych jest zawsze ekstra i płatne dodatkowo. Uważajcie na ekipy z przerośniętym ego - to zazwyczaj największe leszcze.
agla

Lepsza strona budowy

 

Więźba zrobiona. Kominy zaczęte. No i w końcu! Od tygodnia przebywamy na budowlanej emeryturze! Nikt nie dzwoni w środku dnia, że nagle czegoś brakuje, nikt nam nie marudzi, my nie musimy przypominać, że proszę jeszcze zrobić to czy tamto. Nareszcie trafiliśmy na prawdziwych fachowców! Ekipa od dachu zrobiła więźbę w 2 dni. Nic nas nie interesowało, ponieważ Panowie zapewniają również materiały. Nie ma się do czego przyczepić. Najpóźniej do 3 października dach będzie gotowy. Panowie od klinkieru naprawdę znają się na rzeczy - precyzyjnie, dokładnie, jednym słowem - jestem zachwycona. Nie mogę się przyzwyczaić, że każdy wie co ma robić i robi swoje.

 

Dla zobrazowania wrzucam kilka zdjęć

agla

Mamy ściany szczytowe ;-)

 

Ściany szczytowe prawie gotowe - ekipa uparła się, że wykończy je przed więźbą, czyli zostaje jeszcze przewiązanie ścian półwieńcem i montaż szpilek kotwiących płatwie. Ja to średnio widzę, ale kierownik stwierdził, że ok pod warunkiem, że każdą ewentualną usterkę, czy jakiekolwiek inne błędy w obliczeniach powodujące odstępstwo od projektu wykonawca usunie w całości na swój koszt. Nauczeni doświadczeniem - mamy to na piśmie. Wrzucam kilka zdjęć, bo powoli zaczyna to być już dom, a nie pudełko jak dotąd . W przyszłym tygodniu ruszamy z więźbą.

 

P.S. Wiele jestem w stanie zarzucić swoim murarzom, poza jednym - ściany mamy proste



×
×
  • Dodaj nową pozycję...