W piątek (04.02.2011) dostałam do wiadomości pismo z Urzędu Miasta do Urzędu Dzielnicy (będące rezultatem mojego maila do Biura Infrastruktury UM - o tym dalej) o następującej treści:
"W związku z interwencją mieszkanki Dzielnicy Wawer Pani ... (pismo w załączeniu) dotyczącą niesprawnego systemu odwadniającego rejon ul. ... , Biuro Infrastruktury zwraca się z prośbą o podjęcie działań zmierzających do uporządkowania zaistniałego, niezadowalającego stanu dróg na tym obszarze Aleksandrowa.
Jak wynika z dokumentacji fotograficznej będącej w naszym posiadaniu, brak sprawnie działających urządzeń odwadniających oraz zły stan nawierzchni stanowi istotne utrudnienie w poruszaniu się pojazdami mechanicznymi oraz w komunikacji pieszej. Na niektórych odcinkach stan dróg, w ocenie Biura Infrastruktury, może stanowić zagrożenie dla użytkowników lokalnych dróg.(...)"
Może powinnam zrobić jakieś ulotki i przejść się po przyszłych sąsiadach, żeby też interweniowali w tej sprawie? Może wtedy przełożyłoby się na konkretne działania dzielnicy? Bo jakoś wątpię, aby interwencja jednej mieszkanki coś zmieniła...
A wracając do mojego maila, to powstał on niejako przy okazji. Dzwoniłam do UM, żeby się dowiedzieć jak uzyskać pozwolenie wodno-prawne na podniesienie działki, co okazało się zresztą zupełną bzdurą, bo na podniesienie terenu wcale nie potrzeba pozwolenia wodno-prawnego, o czym uprzejmie poinformowała mnie pani z Biura Ochrony Środowiska UM. Super, ale nie zmienia to faktu, że nadal nie wiem, jak to zrobić legalnie, żeby potem nie mieć kłopotów. W pozwolenie wodno-prawne wkręcił mnie Urząd Dzielnicy, a było to tak:
W wz mam napisane, że jeśli teren pod inwestycję wymaga podwyższenia, to jego rzędne powinny być określone już w wz. Nie są, zadzwoniłam więc do pani (w Urzędzie Dzielnicy), która przygotowywała wz. Ona odesłała mnie do Wydziału Ochrony Środowiska i do pani, która będzie przygotowywała pozwolenie na budowę. Wydział Ochrony Środowiska odesłał mnie do Wydziału Obsługi Mieszkańców. Tam pani powiedziała, ze muszę po prostu wypełnić zgłoszenie rozpoczęcia prac budowlanych i jeśli w ciągu 30 dni nie dostanę decyzji odmownej, to mogę sobie podwyższać. Mhm. Zadzwoniłam jeszcze do tej pani od pozwolenia na budowę. Kazała oddzwonić za 2-3 dni. Oddzwoniłam, pani oznajmiła, że konsultowała się w szerszym gronie i na podniesienie terenu potrzebne jest owo nieszczęsne pozwolenie wodno-prawne. I odesłała mnie znowu w tej sprawie do Wydziału Ochrony Środowiska. Tam kolejna miła pani powiedziała, że to nie oni, że takie pozwolenie wydaje nie Urząd Dzielnicy, a Urząd Miasta. Zadzwoniłam, okazało się – patrz wyżej.
Przy okazji porozmawiałam więc sobie o melioracji, a właściwie jej braku, kanalizacji, a właściwie jej braku, itd. I pan powiedział, żebym napisała do nich maila w tej sprawie, żeby oni mieli jakąś podkładkę i będą interweniować u burmistrza. Tak więc napisałam:
„Zwracam się z uprzejmą prośbą o pilne podjęcie odpowiednich działań w celu odwodnienia terenu na obszarze osiedla Aleksandrów w Wawrze, obręb ... i przylegające, tj. ... . Wykonanie odpowiednich systemów odwadniających jest na ww. obszarze niezbędne, ponieważ obecna sytuacja jest fatalna, w szczególności po każdych większych opadach, czy roztopach. Poziom wód gruntowych jest bardzo wysoki, przez co w bardzo wielu miejscach woda "zalega" na powierzchni terenu. Na wysokości ul. ... około nr ... , po lewej stronie patrząc w kierunku ... , poziom wody na łąkach właściwie przewyższa już poziom "ulicy" (bo trudno to nazwać ulicą). W dniu 23.01.2011 r. woda zaczęła zalewać drogę (co widać na załączonych zdjęciach). Przy kolejnych opadach lub roztopach jest wysoce prawdopodobne, że mieszkańcy zostaną odcięci od świata przez przelewającą się wodę. W obrębie ... , na działce nr ... , stanowiącej wewnętrzną drogę dojazdową do pozostałych działek, w ostatnim tygodniu poziom wody sięgał około 20 - 30 cm. Podobnie na pobliskich działkach (zdjęcia również w załączeniu).
Być może sytuację poprawiłoby też pogłębienie i oczyszczenie istniejących rowów melioracyjnych (np. w obrębie ... , wzdłuż działek np. ... ) i zbiorników wodnych, które są obecnie zaniedbane.
Cała powyższa sytuacja, jak również brak kanalizacji, wodociągów, czy "normalnej" (=bez dziur) drogi dojazdowej w stolicy dużego europejskiego kraju to jest po prostu skandal, a plany Urzędu Dzielnicy, według których ta część miasta ma być dzielnicą willową, brzmią jak ponury żart.”
No i tak. Po wczorajszych odwiedzinach naszego prywatnego oczka wodnego, a raczej oka, biorąc pod uwagę wielkość działki, okazuje się, że podnieść działkę trzeba będzie o jakieś pół metra. Czy to pomoże? Czy jak nasypię ziemi / piasku, to czy woda pozostanie na tej wysokości na której jest teraz, tyle, że w ziemi? Ileś metrów dalej od naszej działki woda już tak nie stoi. Nasza jest w jakimś lekkim dołku. Chyba mogę więc wyrównać teren do poziomu tego gruntu trochę dalej bez szkody dla innych?
Przy działce jest rów melioracyjny, ale oczywiście pełny, nie ma więc jak zrobić odwodnienia (chyba). Z wstępnych (bo odwierty udało się zrobić tylko do ok. 2 metrów, potem zawodnione piaski zaczęły zalewać otwory) badań gruntu wynika, że do ok. 2 metrów są piaski, potem niestety glina i dlatego woda nie wsiąka.
Drodzy Forumowicze, serdecznie zapraszam do komentowanie dziennik! Może też mieliście podobne doświadczenia (oczywiście oby nie) i możecie się nimi podzielić?