Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    52
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    83

Entries in this blog

trabi-wrc

Wczoraj rozmawiałem z panią architekt, która będzie robiła adaptację. Twierdzi, że jesteśmy papierowo dobrze przygotowani, brak nam tylko mapki i uzgodnienia wjazdu na drogę gminną.

 


Na szczęście to nie jest wielki problem i zaraz zaczynam działać.

 

 


Prąd leży w granicy działki - przy okazji EnergiaPro była łaskawa przekopać się przez paliki na rogach działki - ale do podłączenia szafki to potrwa jeszcze kilka miesięcy.

 


Wodę gmina prowadzi i raczej będę mogł się pod to budowanie podpiąć za jednym kopaniem więc tu sytuacja jest optymalna. Najbardziej z tego wszystkiego bałem się uzgadniania mapek i projektów przyłączy, a tu masz ci los - mam podane jak na tacy. Jeden problem w tym wszystkim to to, że Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej było łaskawe ogłosić upadłość i wojt powołał Zakład Gospodarki Komunalnej, który przejął zadania poprzednika. Niby jest ciągłość, ale sprawy się przeciągają.

 

 


Celowo nie wstawiam zdjęcia działki bo to płaski kawałek ziemi porośnięty suchymi badylami. Teraz sąsiedi zaczęli cuś kopać więc przynajmniej będzie punkt odniesienia.

 

 


Teraz przyjdzie mi poczekać, aż wspólnie z koleżanką małżonką odwiedzimy pracownię Archipelag i w drodze kupna nabędziemy projekt. No a potem to już tylko wybudować, umyć ręce i gotowe

 

 


Zacząłem też wstępnie rozmowy z potencjalnym kierownikiem i firmą budowlaną. Rozmowy skończyły się knock-downem. Kierownik powiedział, żebym zadzwonił jak będę miał złożone kwity na pozwolenie, a wykonawca, że jak zrobię obmiar (dokładnie) to chętnie się zajmie.

 

 


Czyli na razie flauta. Czekamy na wiatry

 

 


Pozostaje mi czytać forum i zdobywać wiedzę o budowaniu, przynajmniej w stopniu ograniczającym możliwość wkręcania przez pana Miecia, że to się nie da i jest prostsza metoda.

 


Doświadczenie z wykańczania 2 mieszkań, w których dotychczas mieszkaliśmy wydaje się być niewystarczające.

 

 


Jak coś się będzie działo to pewnie napiszę.

 

 


Pozdrav

trabi-wrc

Witamy wszystkich odwiedzających !

 

Plan jest taki: zbudować dom nie przekraczając zaplanowanych kosztów przy minimalnym kredycie i znikomym wkładzie własnym. Plan jest prosty tym bardziej, że o budowaniu mamy mocno okrojone pojęcie.

 

Jest nas 3 sztuki - Ania, Michał i Jerzyk (ten cwany gapa na zdjęciu obok).

 

Zdecydowałem się zacząć pisać dziennik, choć do budowy jeszcze kawałek.

 

Inwentaryzacja na dzień rozpoczęcia pisania wykazała:

 

- działka 8,11 arów - 1 szt.

- grzejnik stalowy Purmo z głowicą termostatyczną - 1 kpl.

 

Na tym inwentaryzację zakończono i podpisano

(podpisy nieczytelne)

 

Działkę kupiliśmy 24 lutego 2006 od gminy Żórawina. Prostokąt 20x40 z lekko opadającym tyłem w bardzo dobrej orientacji, bo wjazd jest niemal dokładnie od północy.

Feler to szerokość, a właściwie wąskość działki. Na 20 metrów szerokości nie tak łatwo znaleźć dom spełniający nasze wymogi czyli:

- prosty dach (nie koperta)

- garaż

- parter: salon z kominkiem, gabinet, mała łazienka, kuchnia, spiżarnia, pomieszczenie gospodarcze

- piętro: 3 sypialnie, większa łazienka

Psim swędem podczas zakupów marketowych zatrzymałem się w kiosku i przerzuciłem kilka stron katalogu z projektami (byłem wtedy już po dłuuuuugim przeszukiwaniu stron www różnych pracowni architektonicznych) i na którejś z kolei stronie wpadł mi w oko symbol, że ten projekt zmieści się na naszą działkę. Bez specjalnego entuzjazmu przyjrzałem się, by stwierdzić, że to jeden z niewielu projektów odpowiadających naszym wyobrażeniom i postanowiłem sprawę zbadać po powrocie do domu.

To było późnym latem 2006.

Projekt to Nastka z Archipelagu. W ostatnich dniach dokonaliśmy liftingu parteru i teraz pasuje nam całkowicie. Zobaczymy co na to architekt adaptujący?

 

cdn...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...