Dziś nieco o mentalności Polaków
Krew mnie zalewa kiedy czytam komentarze ludzi pod artykułami dotyczącymi zawirowań (delikatnie mówiąc) na rynku walutowym.
Dowiedziałam się, że można mnie i innych podobnych nazywać "kredyciarzem", "odmóżdżonym kredyciarzem", że powinnam zapisać się na portalu"kuprozum"... Żałosne, i o co chodzi? Pewnie, że ten co nie ma nic i ciągle płaci komuś za wynajm mieszkania i tuła się prawie co roku po coraz to nowych lokalach z całą rodziną i furmanką gratów, jest fenomenem ekonomii??? Bo nie wziął kredytu we frankach na 30 lat??? Może powodem było, że jego zdolność kredytowa jest zbyt niska??? I do tej pory był zdołowanym ludkiem, którego krew zalewała, że ktoś inny może...? I w końcu nadszedł ten czas, kiedy on jest górą, kiedy może zasypiać szczęśliwy w wynajętym, zagrzybionym lokalu, ze starymi meblami i cuchnącą łazienką, ze szczęśliwą myślą, że kredyciarze którym tak po cichu zadrościł teraz dostają po d...pie. Niezmiernie żałosne. Ja na przekór temu wszystkiemu deklaruję, że cieszę się że mam kredyt we frankach, mieszkam w swoim domu, moje dzieci mają ogród i psa, nie muszę słuchać pierdzących sąsiadów i przeżywać osiemnastek dorastających młokosów, trzaskania drzwiami innych lokatorów, znosić coraz to kolejnych remontów z każdej strony, walczyć o miejsce na parkingu pod blokiem itp.
A z ryzykiem kursowym liczy się każdy kto bierze kredyt w obcej walucie. No, przyznam że tego co dzieje sie teraz nikt w najśmielszych i zapędliwych prognozach nie przewidział. Wszystko jednak da się przetrzymać. Czy ktoś słyszał teraz o kredycie we frankach z oprocentowaniem 1,62? Chyba raczej jest to już zdecydowanie niemożliwe. Mój bank tak właśnie mi obniżył oprocentowanie kredytu, które w momencie podpisywania wynosiło 3,78. A może, któryś z tych fenomenów biznesu może dostać taki kredyt w złotówkach? Moja rata wzrosła "dzięki" tej zadymie na rynkach finansowych o 30 %, ale nie jest to wzrost taki, że zarzyna moje finanse domowe.
Konkluzja jest taka, że nie może nigdy liczyć Polak na Polaka. Jak się potkniesz to zawsze się znajdzie życzliwy, który zdąży dolecieć i dołożyć.
Taka jest polska rzeczywistość i marne szanse na to, że kiedyś się to zmieni.
Dość tego pisania, gorąca kawa i szarlotka czeka, więc "legnę se" na kanapie przed kominkiem i pokontempluję zimowe krajobrazy za oknem
http://i1.instantgallery.pl/i/iw/iwonaz4/082a56ee58c7a7a8907504a6d5bcd8f0142381.jpg
style="color:#008000;">
http://i9.instantgallery.pl/i/iw/iwonaz4/90d13be04691ac2583ef78b5f63b439f142379.jpg
style="color:#008000;">
http://i8.instantgallery.pl/i/iw/iwonaz4/9b33bcdc367bbc05cdf6d24179d3c9c9142378.jpg
style="color:#008000;">
http://i2.instantgallery.pl/i/iw/iwonaz4/8fe17eb34b0a82166e0da744a9c52527142382.jpg