Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    188
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    131

Entries in this blog

Iwuś

Pradolina

Sprawdziliśmy projekt pod kątem planu zagospodarowania przestrzennego i jest idealny. Kąt nachylenia dachu, styl domu, kolorystyka, wielkość (parterowy z poddaszem użytkowym), no poprostu tak jakby został stworzony w oparciu właśnie o ten plan zagospdarowania.

Mamy już decyzję o warunkach technicznych przyłącza wodociągowego i elektrycznego. Prąd mamy mieć na wiosnę (kabel w ziemi) a jeżeli chodzi o wpięcie się do wodociągu to narazie zaczynamy szukać majstra z uprawnieniami.

Budowę planujemy zacząć dopiero wiosną 2008. Ten rok chcemy poświęcić na zrobienie ogrodzenia, przyłącza, kupno i adaptację projektu, uzgodnienie szczegółów z naszym głównym majstrem, znalezienie kierownika budowy i załatwienie kredytu.

Będzie i tak co robić.

Aaaa... jeszcze jedna fajna dla mnie sprawa. Jednym z dodatkowych spraw na ten rok było dla mnie załatwienie sobie nowej, lepiej płatnej pracy i.... udało się nawet dwa razy lepiej niż zakładałam. Firma, w której będę pracować zajmuje się handlem materiałami budowlanymi - wszystkim co by Wam przyszło do głowy w związku z budową domu. Super nie?

Może rzeczywiście uda się nam ten dom wybudować. Narazie wszystko na to wskazuje.

Iwuś

Pradolina

Obecnie mieszkamy w bloku na 63 m2. Pierwsze piętro, a pod oknami szczere pole z widokiem na oddalony o ok. 1 km las. Niby nie najgorzej, ale zawsze przecież może być lepiej. Mieszkanie sprzedamy i już będzie spory kapitalik na część budowy, reszta na kredyt.

Kupiliśmy już nawet kosiarkę spalinową, podkaszarkę spalinową i pilarkę. Na wiosnę przecież siejemy trawę i sadzimy drzewka. Tę część działki na której będzie organizowana budowa oddzielimy palikami. Na pozostałej będzie organizowana już zieleń. Sprzęt więc się przyda.

http://foto1.m.onet.pl/_m/834a09d43da6fd79367b5d8df40513b9,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/834a09d43da6fd79367b5d8df40513b9,5,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/32d5368a46783a8df133f40a85a2d2c0,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/32d5368a46783a8df133f40a85a2d2c0,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/66dc057b31a42d0ff4281cf5cd82535d,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/66dc057b31a42d0ff4281cf5cd82535d,5,19,0.jpg

Iwuś

Pradolina

Działka jest z wjazdem od strony południowej Pamiętam jak się zarzekałam, że nigdy nie wolno nam kupić takiej działki, ze względu na problem z ustawieniem domu w ten sposób by optymalnie wykorzystać strony świata.

 


Jednak czasem bywa i tak, że musimy robić rzeczy, które nie zawsze są zgodne z tym co wcześniej sobie założyliśmy.

 


Dom będzie stał ścianą szczytową do wjazdu. dzięki temu, że projekt będzie zakupiony w wersji lustrzanej to wejście do domu będzie od wschodu, tam też jest okno od garderoby i schodów. Od północy będą na parterze kuchnia, kotłownia (docelowo coś innego), pokój gościnny, a na górze łazienka i sypialnia. To nic, że ta sypialnia będzie miała okno po stronie północnej, ponieważ posiada również okno dachowe od strony zachodniej. Od strony południowo-zachodniej na parterze będzie salon a na górze dwie sypialnie. Bardzo mi zależało by salon był dobrze doświetlony. Przy takim ustawieniu będzie w strefie wschodu, południa i zachodu. Idealnie. Między wjazdem na działkę a domem będą rołsy jedynie drzewa liściaste, by latem mogły dawać cieńw zbyt gorące dni, a zimą nagie gałęzie nie będą broniły dostępu dla promieni słonecznych. Dzięki temu energia słoneczna będzie mogła dodatkowo dogrzewać pomieszczenia po tej stronie domu. Połać dachu jest ogromna, więc może wykorzystamy ją na zamontowanie baterii słonecznych.

 


Dom oryginalnie powierzchni użytkowej ma 116 m2, ale przez podwyższenie ścianki kolankowej i może poszerzenie go w podstawie o metr zwiększy trochę ten metraż, choć na tym jamniej nam zależy, ponieważ nie zależy nam na metrażu a jedynie na funkcjonalności.

Iwuś

Pradolina

http://www.moj-dom.pl/schematy/88l_80parter.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/schematy/88l_80parter.jpg

1.1 łazienka

2,7 m2

 

1.2 hall

6,0 m2

 

1.3 pokój dzienny

35,9 m2

 

1.4 wiatrołap

3,6 m2

 

1.5 kotłownia

7,6 m2

 

1.6 kuchnia

10,1 m2

 

1.7 pokój

8,2 m2

 

pow. parteru

74,1 m2

 

 

http://www.moj-dom.pl/schematy/88l_80poddasze.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/schematy/88l_80poddasze.jpg

2.1 hall

4,6 m2

 

2.2 łazienka

10,1 m2

 

2.3 sypialnia

19,9 m2

 

2.4 sypialnia

17,4 m2

 

2.5 sypialnia

10,6 m2

 

2.6 pom. gospodarcze

4,0 m2

 

pow. poddasza

66,6 m2

Iwuś

Pradolina

Projekt domu jest z pracowni "Mój dom" z Cieszyna. W marcu planujemy zakupić już prawdziwy projekt. Narazie zwlekaliśmy, ponieważ chcieliśmy być pewni wyboru. Żyjemy z tą wizją naszego domu już od roku, narazie nic się nie zmieniło i inne projekty jakoś nas nie pociągają, więc zapadła decyzja o zakupie dokumentacji. W marcu mamy też pierwsze spotkanie z fachowcem, który z ekipą będzie nam go stawiał.

 


W poprzednim roku dzwoniłam do Cieszyna i rozmawiałam z bardzo miłym Panem architektem o tym projekcie. Zapytałam czy moglibyśmy zmienić technologię budowy. Oryginalnie projekt jest dostępny w wersji a bala lub szkieletowej. Żadna z nich nie wydaje się dla nas odpowiednia z różnych względów. Chodzi nam o to by ściany konstrukcyjne parteru wybudować tradycyjnie z cegły - reszta pozostaje bez zmian. Oczywiście wizualizacja zostaje bez zmian. Bardzo nam zależy by dom wyglądał z zewnątrz tak jak to architekt założył. O dziwo, Pan mój pomysł pochwalił i powiedział, że nie będą mi przygotowywać przez to projektu indywidualnego (choć jak powiedział mogliby to zrobić i wziąć większą kasę) tylko wystwią dla nas zgodę na piśmie na tę zmianę i przy adaptacji projektu nasz architekt to wszystko "przerobi". Super, bardzo byłam zadowolona z tej rozmowy.

 


Jest jeszcze jedna rzecz, o której będę musiała pogadać. Ścianka kolankowa ma 60 cm Nie wiem, wydaje mi się że to trochę mało by pomieszczenia mogły być funkcjonalne z mego punktu widzenia. (Bo ja już myślę o urządzaniu poddasza ). Chcemy by ścianka kolankowa została podwyższona do 100cm. Jednak obawiam się, by krzywizna dachu i przysadzisty charakter domu, który daje mu wiele uroku, nie został przez to zatracony. Kolega podpowiedział, że może przesunać ścianę "wejściową" o jeden metr na zewnątrz. Dom wtedy będzie szerszy w podstawie i podwyższenie ścianki kolankowej rażąco nie zmieni jego proporcji. No zobaczymy. Zaraz postaram się wkleić rzuty. Aha... dom jest bez podpiwniczenia, ale po wielu rozmowachi doświadczeniach znajomych chcemy go jednak podpiwniczyć.

Iwuś

Pradolina

Działka jest położona pod miastem w malej wsi leżącej w pradolinie rzeki Hańcza. Do szkoły w mieście do której będą chodziły nasze dzieci mamy 4 km.Szkoła stoi na granicy miasta. Wjazd mamy prosto z asfaltu, wodociąg biegnie na skraju działeczki, a do słupa elektrycznego mamy jakieś 10 m. Wokół cisza spokój... tylko krowy muczą, świerszcze grają... tylko te cholerne wiejskie psy... czego one się tak wydzierają? Ale to i tak lepsze niż wieczorne koncerty puszczanych w wannie bąków sąsiada.

 


Znacie tę anegdotkę jak facet wyprowadza się w Bieszczady?

 


Urok bieszczad


12 sierpnia


Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu


pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się


doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.


14 października


Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły


kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po


okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to


najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się


tu podoba!


11 listopada


Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może


chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie


spadnie śnieg.


2 grudnia


Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte


białą kołdra. Widok jak pocztówki Bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz,


odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy


sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny,


zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.


Kocham Bieszczady!


12 grudnia


Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył


dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.


19 grudnia


Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę


dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony


odśnieżaniem.


22 grudnia


Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gó...n. Całe dłonie mam w


pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za


rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sk.......yn!


25 grudnia


Wesołych Świąt! Jeszcze więcej gó.......nego śniegu. Jak kiedy? wpadnie mi w


ręce ten skur.....n od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem,


gó..o.


27 grudnia


Znowu to białe kur.....wo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z


wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał


Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?


28 grudnia


Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego


białego kur....wa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w


zaspie a ten ch...j przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że


sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gó...o z mojej drogi dojazdowej, a


potem ostatnią rozp......em o jego zakuty łeb.


4 stycznia


Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i


kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pier......ny jeleń i całkiem go


rozj....ał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te


skur.......kie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!


3 maja


Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od


tej jeb.....j soli, którą posypują drogi...


18 maja


Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś


kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w


Bieszczadach???


 


Musiałam trochę ocenzurować, ale myślę że warto przeczytać bo ziarenko prawdy w sobie ma. Czasem sobie żartuję, że moja sielanka na zadupiu też się może w coś takiego przerodzić. Głównie z powodu tych szczekających psów

Iwuś

Pradolina

Pod koniec października 2006 zgłosiliśmy w starostwie budowę ogrodzenia. Składa się wniosek z załączoną mapką,aktem własności i projektem ogrodzenia. Projekt to wykonany odręcznie rysunek jednego przęsła ogrodzenia. Starostwo wniosek zaakceptowało bo nie dostaliśmy żadnego pisma wyrażającego sprzeciw i termin na wybudowanie to dwa lata. Tej wiosny mamy to zrealizować.

 

Po przeglądnięciu masy zdjęć w internecie i obejrzeniu na żywo ogrodzeń w naszej okolicy zdecydowaliśmy się na przęsła szerokości około 2,5 - 3m, wysokości 1,40 m. Słupki będą z kontownika 8x4. Dechy z oflisem będą cztery montowane poziomo miedzy słupkami. Chyba takie ogrodzenie najbardziej będzie pasowało to naszego domu.

 

Dygresja - mój mąż mając początkowo bardzo sceptyczne podejście do całej sprawy (budowy domu)tak się świetnie rozwinął podsycany moimi wizjami, że po zakupie działki powiedział do mnie z wyrzutem - "Nie mogłaś wcześniej wpaść na ten pomysł z kupnem działki i budowy domu?"

Iwuś

Pradolina

Działka to 2005 m2, kupiona za 25.000 zł. Koszty opisów to około 2.200 zł. Zapłaciliśmy również za wycięcie tej działki z całości - koszt 700 zł dla geodety.

 

Czyli całkowity koszt zakupu działki to 27.900 zł

Iwuś

Pradolina

Teraz wkleję kilka zdjęć działki po żniwach i kilka okolic

http://foto0.m.onet.pl/_m/50e6019da91acdc936b09c18e5c65fb8,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/50e6019da91acdc936b09c18e5c65fb8,5,19,0.jpg nasza działeczka po żniwach

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/b78b39f32c6b1dc9db88db0072cfd7e0,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b78b39f32c6b1dc9db88db0072cfd7e0,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/5ac761b7f63ba4615cbd7e2e98ea2e79,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/5ac761b7f63ba4615cbd7e2e98ea2e79,5,19,0.jpgwidoczek od strony południowowo-zachodniej

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/99693739ca2209f75f093df170e9cb88,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/99693739ca2209f75f093df170e9cb88,5,19,0.jpgwidoczek od strony południowej

 

[/img]

Iwuś

Pradolina

Naszą działkę "znaleźliśmy" w sierpniu 2006 roku, lecz zanim pan geodeta wykroił ją z większej całości (uczestniczyłam w tym bedąc w 9-wiątym m-cu ciąży z drugą córunią) minęło troszkę czasu i akt własności podpisaliśmy w październiku 2006. Razem z nami u notariusza była najmłodsza pociecha - Karolinka i jak stwierdziła Pani notariusz najmłodsza w historii jej kancelarii klientka. Miała wtedy 3 tygodnie. Jej starsza - pięcioletnia siostra była w tym czasie w przedszkolu. '

Zanim wkleję zdjęcia pochwalę się jaki dom wybraliśmy.

http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_tyl.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_tyl.jpg

http://www.moj-dom.pl/zdjecia/88l_80_bal_front.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/zdjecia/88l_80_bal_front.jpg

http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_tyl.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_tyl.jpg

 

http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_front.jpg" rel="external nofollow">http://www.moj-dom.pl/zdjecia/duze/88l_80_bal_front.jpg

Iwuś

Pradolina

Yyyyy...

 


W takim razie od początku... lub od pewnego etapu początku...

 


Zaczęło się od tego, że ja (baba) zaczęłam delikatnie napominać o moim marzeniu małżonkowi. Reakcja była żadna... ups... wcale nie bo przecież usłyszałam coś takiego: " No wiesz! Ja tu myślę jak uzbierać na kawalerkę dla nas żeby to mieszkanie zostawić Oli...za wysokie progi na nasze nogi

 


Uznałam, że narazie trzeba dać mu spokój. Zaczęłam dowiadywać się o to jak kupić działkę itp., zaczęłam przeglądać projekty, odwiedzać forum muratora... Mężusiowi czasem od niechcenia, całkiem niezobowiązująco podsuwałam jakieś fajne projekty lub rozwiązania w technologii budowy. Jednocześnie analizowałam nasze możliwości finansowe i możliwości uzyskania kredytu. Męczyłam znajomych pytając jak tam u nich z kredytami... wiadomo- jakie procedury, który bank najbardziej przyjazny klientowi itp.

 


Z czasem "dziura w boku" mego męża zaczęła się powiększać. Doszło do tego, że każde wolne popołudnie i każdy wolny weekend spędzaliśmy na poszukiwaniu wymarzonego miejsca. Nie mogłam przecież dopuścić by na starość moje kochanie wsadziło mnie do jakiejś kawalerki w blokowisku!! Czujecie te ciary na plecach towarzysze budujący? No właśnie

 


Działek było bez liku i każda (gdy okazywało się że z powodu jakiś wad prawnych nie może być przez nas kupiona - a byliśmy bardzo skrupulatni w sprawdzaniu każdej), no więc każda była należycie opłakana. Jak sie później okazało całkiem niepotrzebnie, ponieważ w rezultacie kupiliśmy najpiękniejsza działkę ze wszystkich jakie widzieliśmy podczas półtorarocznych poszukiwań.

 


A jak wygląda dowiecie się jak nauczę się wklejać zdjęcia do dziennika. Spoko, album na onecie mam założony już dawno więc chyba długo nie będziecie czekali.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...