Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    64

Entries in this blog

mamapiotra

wczoraj było pytanie do meza o to, czy chce miec leszczyny na działce, czy nie?

 


A jutro przyjezdza do nas tesciowa - patrz "ewentualna pomoc finansowa" Pomoc, która tak na prawde nie chce nam pomóc, no chyba ze działa za naszymi plecami ewentualny "doradca" tesciowej . Na doradce jednak wpływu nie mamy, tak jak i na tesciowa.

 


[/b]

mamapiotra

To moze dzisiaj napisze, dla czego chcemy sie budować.

 


Ja przeprowadzam sie od około 7 lat. Maż od 14. W ciągu tych moich 7 lat zmieniam miejsce zamieszkania średno co 7 miesięcy. I JUZ MAM DOŚĆ!!!

 


 


Doszliśmy do wniosku, ze może kupimy sobie mieszkanko, ale z czasem mieszkanko urosło do wielkości domu, a i nasza rodzina sie powiększyła o jednego osobnika . Jak jest jeden nowy osobnik, to przydał by sie drugi.I tak, znowu ewentualne mieszkanko zwiększyło rozmiary, koszty zakupu poszły w górę, kasy nam nie przybyło. A ewentualny domek nic nie urósł. :)

 


Ja już zaczęłam żyć marzeniami o trawniku, ogródku, grilu, salonie z kominkiem itp. A na męża musiałam poczekać. No i jesteśmy teraz na tym etapie, co jesteśmy

 


Teraz umiejętnie dawkuję pytania do Męża np. wczoraj było niewinne pytanie o ewentualny trawnik i kompostownik. Przedwczoraj o kolor okładziny na kominie, skoro elewcja będzie taka i taka... Brakuje mi pytania na dziś, ale coś się wymyśli.

mamapiotra

Rozmowy ciągle się toczą, bo jakoś tego entuzjazmu u mojego M nie widzę. No i wyszło na jaw, ze on bardzo sie boi budowania domu. Naczytał sie Muratora i doszedł do wniosku, ze jest to zadanie trudne, niebezpieczne, pociągające za sobą koszty i wymagające niewyobrażalnej ilości sił i czasu.

 


Nie wiem, czego on sie spodziewa po budowaniu domu, ale przecież nie musi robić każdej cegły sam! A wygląda no to, ze jak każdej sam nie zrobi, to zawsze bedzie uważał, że są to złe cegły.

 


Natchnęłam więc mojego spietranego męża wizją uroczego grila wieczorem, przy gwiazdach, i dziećmi bawiącymi się na trawniku i trochę mu przeszło...

 


Najważniejsze to nie tracić ducha!

mamapiotra
wczoraj byliśmy składać różne podania: o warunki przyłączenia prądu i wody, i o wyrys z mapki zagospodarowania, czy jak to tam sie nazywa. Czy ktoś wie, jak to się załatwia z tą wodą, i czy facet, który decyduje o jej przyłączeniu może nie znać ceny za przyłączenie i podciągnięcie?
mamapiotra

... stoimy w miejscu z naszymi planami, załatwieniami i poszukiwaniamy. Tzn. moje plany sie wciąż rozwijają, męża chyba stoją w miejscu.

 


To jest nasz pierwszy wspólny weekend od kilku miesięcy - bez wyjazdów, rodzinnych nalotów i innych tam takich, wiec korzystamy

mamapiotra

rozmowy, rozmowy, rozmowy.............

i co? kompletny brak konkretnych wniosków. tylko zaczynają się mnożyć jeśli: "musimy sprawdzić jeszcze to, i jeśli będzie tak i tak, to......"

Nawiedziliśmy teściową, która szuka działki od baaardzo daaaaawna, i zapytaliśmy mimochodem o to co mysli o takiej budowie (wcześniej nie wiedziała, że chcemy budować). Jest nastawiona sceptycznie (łagodnie mówiąc). A chciała bym, żeby została naszą księgową na budowie. Jest bardzo dokładna i staranna, a księgowość to jej konik.

no ale na razie mnożymy te "jeśli".

mamapiotra

budowanie, to rzeczywićsie odmienny stan świadomości. Jeszcze działki nie mamy a ja już zaczynam świrować. Czekam, aż maż zacznie, ale jak zwykle nie spieszy mu się.

 


Wczoraj wieczorem przyniósł zdjęcia lotnicze tej działki (i mi pokazał) i formularze z energetyki, wodociągów i gazu (tego to mi nie pokazał ). Na koniec zaczął mnie denerwować, ze może jednak mieszkanie?....

 


A teraz, po zmaganiach z łączem zaczynam osiągać ten odmienny stan świadomości i będę zagłębiać się w tajniki murowania domu i aktów notarialnych.

mamapiotra

Witam. Postanowiłam również zacząć się dzielić moimi i męża doświadczeniami.

Jestesmy teraz na etapie poszukiwań działki. Trwa od kilku tygodni i kilka wniosków: pośrednicy mają sposób na naciągnięcie naiwnych poszukujących na droższą działkę pokazując im najpierw drogą i brzydką, a potem troszkę droższą (albo ciut tańszą) i ładną. Nie należy polegać na słowach pośrednika co do mediów, planów zagospodarowania i prawa obowiązującego w Polsce. Wszystko trzeba sprawdzić samemu i obowiązkowa jest wizyta u sąsiada działki, którą będziemy kupować. Można dowiedzieć sie wielu ciekawych rzeczy.

Pośrednik zawsze powinien dać nam mapkę działki, którą chcemy sprawdzić. Bez mapki nic nie sprawdzimy.

My teraz jesteśmy na etapie sprawdzania warunków przyłącza mediów. Na razie nie wydaliśmy grosza, ale zobaczymy jak wszystko sie potoczy.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...