Jak w temacie...czyli czas przygodę budowania zacząć.
Z zamiarem budowania domu, przede wszystkim ja (nacisk na ja), a później także mój mąż nosiliśmy się już kilka lat. Wybieranie projektu zajęło też spory kawałek czasu. Jak w jednym tygodniu pałałam miłością do jednego, w następnym już mi coś w nim nie pasowało i szukałam kolejnego "właśnie tego". Mąż zatwierdzał a ja znów od nowa szukałam i tak w kółko W końcu po wielkich zmianach, które nastąpiły w naszym życiu, ostatecznie doszliśmy do porozumienia i "zaprojektowaliśmy" własny dom.
O działkę nie musieliśmy się martwić, bo w prezencie takową dostaliśmy od moich rodziców. Pięknie położona w sąsiedztwie lasu i działki mojej siostry. Nie bardzo zatłoczone miejsce, troszeczkę dalej od miasta, co po kilku latach mieszkania w dużym mieście akurat nam odpowiada.
Do końca nie wierzyłam, że moje marzenie się zrealizuje, ale w 2012 dostaliśmy PnB, a w sierpniu wbiliśmy pierwszą łopatę i uporządkowali teren pod budowę. Wtedy też cała rodzinka zaangażowała się w pomoc przy fundamentach. Mąż,mój tato, brat oraz bracia męża, a także moja mama i siostra+szwagier. Fajnie mieć taka ekipę
Dołączę zdjęcia, jak już się nauczę jak to zrobić )
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 792 wyświetleń