Wiosna zawitała i do nas. Ku naszej radości, wygląda że prawie wszystko co zasadziliśmy przetrwało zimę.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 2 702 wyświetleń
Wiosna zawitała i do nas. Ku naszej radości, wygląda że prawie wszystko co zasadziliśmy przetrwało zimę.
Poniżej zamieszczam fotki zadaszenia tarasu
Przy krawędzi dachu widać zwinięte rolety, które w upalne dni łagodziły działanie słoneczka.
Widok ogólny
Rolety zwinięte
Rolety rozwinięte dla demonstracji
Chociaż aurę na zewnątrz trudno nazwać zimą, to jednak zrobiło się tak inaczej...
Idą święta, to i domek trochę oświetlony dla klimatu...
i po zmroku
Czekaliśmy i się doczekaliśmy domek z drewutnią stoi.
I nareszcie udało się zlikwidować sławojkę.
Druga altana będzie stanowiła zamiennie funkcje rozrywkowe z zadaszeniem dla samochodów.
Jak zwykle piszę zrywami. Od ostatniego wpisu sporo się zmieniło, co najważniejsze mamy odebrany dom i mieszkamy już od dwóch miesięcy.
Podejrzewam że to co wszystkich najbardziej interesuje, to fotki ,
1. Widok frontu
2.Front cokolwiek z boku
3.Nasz mały ulubieniec
4. Część frontowa widziana z domu
5. Z tyłu stoi domek narzędziowy z drewutnią.
Prace wykończeniowe w łazience dobiegają końca
W pokojach montujemy meble
Ekipa uwinęła się szybko z ogrodzeniem i oto efekty
Szykujemy papiery do odbioru budynku i z niecierpliwością czekamy na chwilę, gdy legalnie będziemy mogli się wprowadzić.
Od połowy lutego zajęliśmy się ułożeniem podłóg i malowaniem ścian.
Z początkiem marca zaczęły się prace przygotowawcze do budowy ogrodzenia frontowego i bocznego, teren wyglądał jak po przejściu frontu...
Tymczasem wnętrze nabiera wyglądu, w tym kominek....
A skoro położyliśmy panele, to można było zamontować drzwi
Przebudowaliśmy dach nad tarasem , a na elewacji ekipa wykonuje boniowanie...
Długo nie mogłem się ogarnąć, teraz spróbuję trochę nadrobić zaległości w pisaniu.Od poprzednich wpisów wykonano tynki i gładzie.
Zamontowano parapety
W styczniu rozpoczęły się prace nad łazienką...
oraz wykonano pokrycie podłogi w kuchni
i w sieni...
Równolegle prowadzono prace na strychu/poddaszu, w tym wykonano rozprowadzenie ciepłego powietrza z kominka.
Oczywiście kominek też powstaje.
Nasz wymarzony kominek przycupnął w małej sypialni, czekając na swój moment...
A póki co, wnętrze podgrzewa poczciwa koza.
Wreszcie udało mi się zrobić kilka fotek, wprawdzie telefonem, ale zawsze to jakaś dokumentacja. Elewacje obłożona styropianem i na większości elewacji zatopiona siatka.
W środku też się dzieje, tynki rozprzestrzeniają się po ścianach...
Udało mi się zrobić fotkę wylewki zaraz po wyjeździe ekipy.
Ale jak się dzieje, to na całym froncie. W tzw międzyczasie ruszyło ocieplenie zewnętrzne.
Fotki robione telefonem, stąd marna jakość. Niestety gdy wracam z pracy jest już ciemno, gdy wychodzę jeszcze jest ciemno. Może w weekend zrobię kilka fotek.
Od poniedziałku wchodzi ekipa do montażu stropu i tynkowania.
Się będzie działo...
Po okresie zastoju zaczęło się dziać na budowie. Przede wszystkim wykonaliśmy instalację elektryczną i multimedialną.
Hydraulicy też zrobili swoje.
Zaraz po hydraulikach weszła ekipa od wylewek pani Uli, która również czynnie brała udział w pracach.
Izolacja to podstawa...
Dojechały wreszcie drzwi tarasowe, ale żeby nie było za słodko, dojechało z pękniętą szybą. Miało wrócić do producenta na reklamację, jednak po moim proteście zostało zamontowane i tu będzie wymieniony wkład. Na budynku zamontowane są obróbki blacharskie i rynny. Na dachu ekipa położyła tak ok 20% blachodachówki. Na zdjęcia było już za ciemno, fotki zrobię jutro, chociaż jedną fotkę udało się popełnić telefonem w drodze z pracy.
Przy odrobinie szczęścia, a głównie czasu do soboty będzie ułożona instalacja elektryczna. Pozostanie instalacja RTV i sieć LAN, co do której mam braki w koncepcji. Trzeba jeszcze przemyśleć wykonanie instalacji dystrybucji ciepłego powietrza z kominka.
Wreszcie zaczęło coś się dziać na budowie i to na kilku frontach jednocześnie. Ruszyliśmy z elektryką, nawet okna się pojawiły, jednak żeby nie było za słodko nie dotarły drzwi tarasowe i dzisiaj rozpoczęli pracę dekarze. Najpóźniej 4 listopada wchodzą hydraulicy, obiecali wykonać prace w ciągu maksimum 4 dni, a zaraz po nich ekipa do montażu stropu i jeśli warunki pogodowe pozwolą tynkarze.
Do zamknięcia budynku brak tylko drzwi tarasowych...
Jutro po południu przyjadą dekarze na obmiar dachu i określą kiedy mogą wykonać montaż pokrycia dachowego i obróbek blacharskich.
W przyszłym tygodniu zapowiadany jest montaż okien.
W dniu 25 września stan surowy otwarty zakończono.
front
tył
strona północna
strona południowa
i wnętrze
salon
kuchnia z pomieszczeniem gospodarczym
hol
duża sypialnia
średnia sypialnia
i mała sypialnia
Nadszedł dzień, gdy budowa wyszła z ziemi,
, a pani inwestor cała w skowronkach przepytuje majstra
rozpoczęły się prace nad przygotowaniami do konstrukcji więźby dachowej
Po nierównej walce z aurą, dach zakończono...
Długo zbierałem się do pisania tego dziennika, zawsze były jakieś inne zajęcia. Korzystając z chwilowego przestoju na budowie spróbuję opisać spełnianie się Naszego marzenia.
Idea budowy pojawiła się nagle, 13 maja 2013, działkę znaleźliśmy błyskawicznie już nazajutrz, a po 3-ch tygodniach podpisaliśmy akt notarialny. W tzw. między czasie rozglądaliśmy się nad opcjami wyboru, projekt gotowy, czy własny. Wygrała opcja projektu gotowego, tj. Z7 L 35 ze studia Z500. Na naszą prośbę pani architekt dokonała kilku zmian, większość kosmetyczna jak dołożenie okien na ścianie bocznej salonu i w szczytach. Dorysowała również schody na strych z salonu, co wymusiło zmniejszenie drzwi tarasowych z 3 do 2,5 m.
Na działkę weszliśmy 4 czerwca, początkowo przyprawiła nas o opad rąk, nie spodziewaliśmy się takiego ogromu pracy przy wycince drzew i krzewów do oczyszczenia placu.
Po użyciu piły mechanicznej, siekiery, łopaty itp narzędzi działka zaczęła wyglądać tak
W tzw. między czasie cisnęliśmy na panią architekt o jak najszybszą adaptację projektu, na dostawców mediów o warunki. Wymagane dokumenty do pozwolenia na budowę udało nam się złożyć 13 lipca. Po kilku "błagalnych" wizytach w starostwie 6 sierpnia wydano pozwolenie na budowę, dwa tygodnie później decyzja stała się prawomocna i tak to ekipa weszła na plac budowy 26 sierpnia.
Dni pomiędzy 6, a 26 sierpnia dłużyły się okrutnie, ale przynajmniej zbieraliśmy materiały na start.
Radość nasza z rozpoczętych prac była ogromna.
Dzień później ...
Dzień następny ławy już wylane, czas bloczki murować...
by po kolejnych dwóch dniach nabrać takiego kształtu...
Wreszcie budowa wyszła z ziemi,
, a pani inwestor cała w skowronkach przepytuje majstra