pluton's Blog

Minelo dwa i pol miesiaca i sprawa dzialki w lekkim zawieszeniu

Okazalo sie ze wlascicielka 1/16 czesci jest nieletnia dziewczynka. Czeka nas wiec zalatwianie sprawy w sadzie rodzinnym.

Bollocks !!!

Dzisiaj Swirek (zona) podpisal umowe przedwstepna zakupu dzialeczki !

Hura ! Hura ! Hura !

7 arow w granicach Krakowa, przy drodze, prad woda i gaz w dzialce, kanalizacja bedzie robiona w przyszlym roku, przystanek autobusowy tuz za plotem

Cena atrakcyjna

Teraz trzeba pozalatwiac wyciagi z KW, z geodezji i huzia do notariusza

Zona wydala wczoraj pierwsze pieniadze zwiazane a budowa domku !

30 zl za wypis z ksiegi wieczystej dzialki ktora zamierzamy kupic.

Drugi wpis. Powinno pojsc lepiej.

Narazie sa dwie sprawy ktore na planie klada sie lekkim cieniem:

1. Nie maja dzialki

2. Nie maja pieniedzy na budowe

Powyzsze nie wyglada zachecajaco, prawda? Ale jest tez pare rzeczy ktore mamy:

1. Pieniadze na dzialke

2. Szwagierke ktora mieszka w interesujacej nas okolicy i rozpytuje namolnie sasiadow o dzialki do sprzedania, a jest to najlepszy sposob zeby trafic jakas okazje (jej sasiad kupil w ten sposob 3 lata temu dzialke bez warunkow zabudowy za 20 tys. i juz mieszka)

3. Niezla prace u angoli , tzn. ja bo zona z dziecmi jest w Polsce.

4. Wujka: murarza, betoniarza, zbrojarza, tynkarza, posadzkarza, fliziarza, kominiarza, zduna. To wszystko jeden i ten sam wujek .

5. Troche umiejetnosci - jestem elektrykiem, alarmowcem, antenowcem. Czyli generalnie ciagne wszystkie rodzaje drutow . Mysle ze zrobienie hydrauliki i c.o. mnie rowniez nie przerosnie.

I najwazniejsze:

6. Dwupokojowe, 50 metrowe mieszkanie TBS-owskie na Kurdwanowie. Tego typu mieszkania na rynku wtornym (czyli formalnie wklad partycypacyjny) w mojej okolicy ludzie kupuja za 100 - 110 tys. My mamy zamiar to mieszkanie sprzedac a nie kupic wiec nas to szalenstwo nie martwi .

Tyle tytulem wstepu.

A na razie dalej polujemy na dzialke...

Pierwszy post..., od czego by tu zaczac ?

Wiec jest tak:

Jest baba, jest chlop, jest chlopczyk i dziewczynka.

Plan maja taki:

Zbudowac dom okolo 100 - 120 m2 najlepiej w granicach Krakowa lub w najblizszym sasiedztwie, i wygodnie sobie w nim zamieszkac.

Narazie sa dwie sprawy ktore na planie klada sie lekkim cieniem:

1. Nie maja dzialki

2. Nie maja pieniedzy na budowe

(na szczescie jest pare okolicznosci sprzyjajacych o ktorych napisze pozniej)

A tu mozna dodac komentarz http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=68570" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika