Dzisiaj murowańcy byli na budowie-odpompowywali wodę.
Jutro mają kontynuować.W tym roku ,jak nigdy dotąd, nie jest mi obojętne jaka jest pogoda tej jesieni.
Dzisiaj trochę retrospekcji naszej budowy.Otóż-jeszcze w styczniu tego roku ani mi w głowie było budować się.Jesteśmy z mężem w tzw.średnim wieku,starsza córka juz poza domem-studentka, młodsza-zdaje maturę i też wyfrunie.Duże,ładne mieszkanie,jakaś tam stabilizacja życiowa-ja dobry(wolny)zawód,mąż młody emeryt.Na stanie działka ogrodnicza-miejsce wypoczynku,ale też fizycznej odskoczni od pracy,osiedla.
Ale...przychodzi jednak moment,że po przyjściu wieczorem z pracy chce się wypocząć w ciszy a tu-ujadające psy sąsiadów,ktoś coś wierci,nocne
wrzaski za oknem itp. W międzyczasie obserwowałam budowę mojej koleżanki-wspólniczki i...trochę jej juz zazdrościłam.Podziwiałam ją też za jej zaangażowanie,wiedzę budowlaną rozwijaną w trakcie budowy.
Nie myślałam też o budowie z powodu finansów.Jednak w styczniu moja koleżanka zaprosiła nas do siebie i...zaczęło się.Wróciliśmy z "wizytacji"
ok.północy i heja w internet szukać projektów.Oczywiście zawrót głowy,taka ilość i który tu wybrać.Tak przez kilka następnych dni,już mniej wiecej wiedzieliśmy czego chcemy i w końcu zapadła decyzja APS 71 z Archi-Projektu z Lublina .Córki też zaakceptowały wybór. :) Znalazły się też finanse ,więc teraz następna decyzja-gdzie kupujemy działkę.Luty śnieg po pachy,a my biegamy po działkach.Ta ładna ale za droga ,bez szansy na uzbrojenie,inna w dole itd.W końcu trafiamy na szczere pole,z wytyczonymi działkami.Wybieramy z mapy,ale za radą właściciela i jednocześnie naszego przyszłego sąsiada,idziemy w pole,stajemy w polu,szeroki rzut oka na okolicę bliższą i dalszą i jest decyzja-ta działka .7 marca 2006 podpisujemy akt notarialny.Jesteśmy właścicielami działki - na wsi( a właściwie za wsią).Kolega męża zadeklarował,że będzie kierownikiem budowy,polecił projektanta do adaptacji projektu i załatwienia wszystkich spraw aż do pozwolenia na budowę.W międzyczasie zaczęłam skupować fachową literaturę i czytać,czytać,czytać.Co jednak najważniejsze ,setki razy wpatrywałam sie w wybrany projekt i myślałam jak go przerobić ,żeby spełniał wszystkie oczekiwania.Trwało to miesiąc.Kiedy wreszcie wybraliśmy się do projektanta,nieżle się ze mnie uśmiał .Zawołał swoją żonę(a moją koleżankę z dawnych lat) i mówi:patrz przyszli z gotowcem-wypunktowałam wszystko co trzeba zmienić,dodać,ująć itd.
Podpisaliśmy umowę,mówiąc że spokojnie,że właściwie to w tym roku papierologia,a budowa ruszy wiosną 2007.Zależało to oczywiście teraz tylko od tego czy dostaniemy kredyt i kiedy.
W czerwcu okazało się,że kredyt dostaniemy i mówimy do Pana Włodka-przyspieszyć papierologię.Nie był z tego powodu szczęśliwy,ale spisał sie
chłopina i 10 sierpnia mieliśmy POZWOLENIE BUDOWLANE. Wcześniej mieliśmy ugadanych budowlańców(wstępnie),ale jak przyszło co do czego to temu ludzie wyjechali,nie ma kto robić. Inny potwornie niesłowny ,innym przewróciło się w głowie-ceny za stan surowy otwarty kosmiczne .Kredyt blisko finiszu,a tu nie ma kto budować.
12 września dostaliśmy kredyt i na szczęście od znajomego dobra informacja-są budowlańcy.Ponieważ sporo czasu uciekło,oni jeszcze zajęci,więc decyzja-do końca roku stan zerowy,chyba że pogoda pozwoli ciągniemy dalej.W pażdzierniku ruszyliśmy.Od wiosny poszerzyła się nasza wiedza budowlana,przestudiowalismy ceny materiałów.Postanowiliśmy min.zainstalować rekuperację,centralny odkurzacz.Zdecydowalismy się na konkretne okna(mamy wycenę),kupilismy za dobrą cenę Ytong 24,dachówkę Bogen-granat brązowy.
Przy wytyczaniu budynku wyskoczył problem-lepsze na działce będzie lustrzane odbicie domu .Szybka decyzja na tak.Papiery do przeróbki do Pana Włodka-załatwi wszystkie podmianki(kolejna kasa).
Teraz tylko oby była pogoda.Mnie budowa nie będzie tak absorbować-mąż
jest emerytem, ma czas,pilnuje wszystkiego.Ja moge wpaść na budowę tylko w wolne dni-jak wracam z pracy jest juz ciemno.Ale od wiosny nie daruję sobie "nadzoru".
Tak oto wygląda wstępny etap naszej budowy.
Jak tylko urośnie coś więcej na budowie-napiszę i pokażę
Pozdrawiam Bo