Jak się załatwia sprawy u konserwatora zabytków? Z 30 dni potrzebnych na wydanie decyzji koniecznych było ich aż 45, kilka telefonów od nas potwierdziło iż przy cotygodniowym rozpatrywaniu spraw normalnie zapomniano zabrać nasz wniosek do rozpatrzenia, Pan który miał się tym zająć nie wiadomo czemu nie dotarł do pracy (przez dwa tygodnie) a na pytanie czy dostarczona ekspertyza techniczna budynku jest kompletna i odpowiednio przygotowana, Pani odpowiedziała: "Co tam ekspertyza? Nikt jej nawet nie czytał, skoro dom na zdjęciach wygląda na śliczniusi!" Słowo "śliczniusi", tak... bez komentarza... Tak więc jak już się pewnie domyślacie nasza stara chałupa jako zabytek ma się bardzo dobrze i tak niestety już pozostanie, nie dość że w papierach to i na naszym podwórku Kolejnej rozbiórki nie będzie... Dlatego też zmuszeni zmienić projekt pierwotny "wciągnęliśmy" garaż bardziej w główną bryłę budynku tak, by wjazd do niego nie odbywał się z dachu domu starego :)
Z równych dwóch skrzydeł domu jedno się skróciło gdzieś o połowę, przez co trochę zmian nastąpiło też w układzie wewnątrz. Zastanawia mnie tylko czy powierzchnia kotowni (6,30 m2) będzie wystarczająca pod konieczny do zainstalowania osprzęt (zainstalowana będzie gruntowa pompa ciepła z pionowym wymiennikiem). Dorzucę jeszcze foty elewacji pd-wsch (frontowa) i pd-zach ("od lasu") - nie patrzcie proszę na ilość tych dodatków, gzymsików i cudaczków na elewacji, sama nie wiem w połowie co to jest, ale wiem że tego nie będzie Drzwi i okna też chcę nieco skromniejsze niż na załączonych niżej obrazkach, ale to szczegóły na tym etapie nie wymagane. Teraz poukładać wszystko do kupy i składać papiery o pozwolenie na budowę... wreszcie! W między czasie zamierzam odwoływać się od decyzji konserwatora do końca świata albo dłużej - dopóki nie zapoznają się z ekspertyzą techniczną
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 842 wyświetleń