Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    13
  • komentarzy
    20
  • odsłon
    28

Entries in this blog

modrzanka

grudzień 2015

 

Odkąd w domu jest wylewka i tynki (przez co wreszcie wygląda jak dom a nie jak układanka z cegieł), moja cierpliwość jest wystawiona na największą próbę :) Chciałoby się kończyć! Malować, układać podłogi itp, niestety jest to zbyt ryzykowne. Tynki wciąż nie wyschnięte, a wylewki nie wygrzane. Pan od pieca równo miesiąc nam go „podłączał” (czyli miesiąc obiecywal, że zrobi to jutro). No cóż, nie każdy pali się, żeby zarobić marnych kilka tysi, przecie nie uciekną...

 

 

Notabene pan po miesiącu podłączył piec przed świetami, ale nie sprawdził, że w rurach jest powietrze, wobec czego pomimo podłączenia pieca ogrzewanie i wciąż i tak nam nie działa (pan tymczasem nadal jest na wyjeździe świątecznym a kiedy powróci by odpowietrzyć nie wiadomo. Po co się spieszyć).

 

Jedynie mały placek pod jedną ścianą grzeje, co daje na parterze 0 stopni przy temperaturze na zewnątrz -5. Czyli jak widać nic nie daje. Natomiast na piętrze z nieocieplonym dachem temperatura jest -5. Położyliśmy wełnę na podłodze, żeby woda w rurach podłogówki nie zamarzła. Można się wykończyć.

 

 

Zanim podłączono nam piec postanowiliśmy wykorzystać świąteczny urlop na położenie terakoty w kuchni, kotłowni, jednym pokoju i w małym kibelku (kibelek położyłam sama własnoręcznie od A do Z! Resztę z mężem i synem). Jest ryzyko, że terakota popęka po włączeniu ogrzewania, ale trudno. Wszystkie płytki przecież nie popękają, a pęknięte najwyżej wymienimy. Na razie nie fugujemy i zobaczymy co się stanie. Nie mam cierpliwości stać z założonymi rękoma, skoro na wiosnę chcielibyśmy się przeprowadzać.

 

 

http://i.imgur.com/XwwnJ75.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/XwwnJ75.jpg

 

 

http://i.imgur.com/FUoyIVo.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/FUoyIVo.jpg

modrzanka

 

Po długim oczekiwaniu na Jaśnie Panów Tynkarzy pod koniec paźdiernika nareszcie doczekaliśmy się tynków wewnętrznych. Chyba jednak warto było czekać, bo tynki wyszły ładnie. Jedyny niepokój jest taki, że kiedy je robiono, było już dość zimno. Kiedy to piszę jest styczeń i wciąż nie są wyschnięte :/

 

 

Po tynkach dość szybko położono nam ogrzewanie podłogowe, a w połowie listopada wylewkę.

 

 

http://i.imgur.com/fGoiuXH.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/fGoiuXH.jpg

 

 

 

http://i.imgur.com/6BspRXA.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/6BspRXA.jpg

modrzanka

sierpień 2015

 

Mam zaległości, więc nadrobię je wpisami dotyczącymi stanu sprzed kilku miesięcy. Latem niczego nie robiliśmy w domu,ponieważ panowie tynkarze nie mieli dla nas czasu, a powiedziano nam, że następne w kolejności powinny być tynki wewenętrzne (jak się z czasem okazało była to błędna informacja, mogliśmy spokojnie zrobić wcześniej ogrzewanie podłogowe i wylewkę zamiast robić je dopiero w listopadzie i grudniu

 

 

Wobec tego zajęliśmy się ogrodem. Po wyrównaniu terenu posiałam trawę i wydałam mnóstwo pieniędzy na rośliny do ogrodu. Gruz po budowie zasypałam ziemią z wykopu i częściowo zrobiliśmy w ten sposób skalniak. Reszta na wiosnę 2016 :) Nie było łatwo ze względu na suszę, kilka roślin padło podczas naszego urlopu, ale większość przeżyła :) Ciekawe, jak zniosą pierwszą zimę :) Załączam kilka zdjęć z naszego ogrodu oraz domek z sierpnia.

 

 

http://i.imgur.com/rVzQEca.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/rVzQEca.jpg

 

 

http://i.imgur.com/oW9Tr6x.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/oW9Tr6x.jpg

 

 

http://i.imgur.com/sN96q6i.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/sN96q6i.jpg http://i.imgur.com/aK2bQaL.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/aK2bQaL.jpg

 

 

 

http://i.imgur.com/7CeM6dv.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/7CeM6dv.jpg

modrzanka

czerwiec 2015

 

Najpierw fotorelacja:

 

http://i.imgur.com/HkamvLP.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/HkamvLP.jpg

 

http://i.imgur.com/oBgaZno.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/oBgaZno.jpg

 

 

Miałam małą przerwę we wpisach, ale też nic spektakularnego się nie działo. Półtora miesiąca czekaliśmy na okna, w piątek nareszcie je wstawiono. Teraz domek zaczyna już powoli wyglądać jak domek :)

 

 

W domu jest juz położona hydraulika i częściowo instalacje elektryczne: elektryk jest w trakcie działania. Podlączono nam wodę do domu: doprowadziliśmy wodociąg do naszej działki. Przy okazji: panowie od budowy wodociągu okazali się najgorszą z dotychczasowych ekip, z którymi mieliśmy do czynienia. Zero komunikacji: wchodzili na teren bez uprzedzenia, jak do siebie. Bez pytania przekuli się z wodą przez ścianę w kuchni, choć wcześniejsza ekipa budowlana zrobiła ładne wyprowadzenie wody z kotłowni. Wyrwali słupki graniczne na sąsiednich działkach przygotowanych do sprzedaży, u nas uszkodzili ogrodzenie ale najlepsze jest to, że postawili hydrant w linii ogrodzenia (dokładnie w miejscu bramy garażowej). Po pertraktacjach jesteśmy (mam nadzieję) na dobrej drodze, żeby ten hydrant przesunąć, ale podejrzewam, że czeka mnie jeszcze niejedna rozmowa z szanownym panem, zanim to nastąpi. Oczywiście pomimo początkowych zapewnień, że budowa wodociągu nastąpi w ciągu 3 miesięcy, suma summarum czekaliśmy 8 miesięcy.

 

 

Zostało nam dokończenie elektryki, podłączenie gazu, budowa ogrodzenia z przodu, tynki wewnętrzne, wylewki i potem można zacząć wykończenia..uff. Jest nerwowo i dość ciężko, bo skończyły się cudowne czasy ekipy od pierwszego etapu budowy, która radziła sobie doskonale sama. Teraz każdego z fachowców trzeba pilnować, bo inaczej albo nasyfią, albo popsują to, co zrobili poprZednicy A niestety nie da się wziąć z pracy kilku miesięcy urlopu, żeby pilnować ich non stop :/

 

 

Pokażę jeszcze nasze "oczko wodne" Czyli dół pod butlę z gazem, który wykopaliśmy tydzień temu, ponieważ wtedy miał przyjechać pan z tą butlą. Panu się terminy przesunęły, w związku z czym dół wypełnił się wodą, która dodatkowo spowodowała osypanie się połowę ziemi wokół wykopu. Także trzeba wzywać koparkowego po raz drugi. Naprawdę może trafić szlag z tymi fachowcami. Na zdjęciu woda jest już wypompowana, musieliśmy kupić pompę

 

http://i.imgur.com/12XduoP.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/12XduoP.jpg

modrzanka

Dotychczasowe wydatki

 

Do tej pory budowa kosztowała nas ok. 100 tysięcy zł (nie licząc działki i opłat związanych z jej zakupem), w tym:

 

 

Koszty materiałów i robocizny 1 etapu (fundamenty, hydroizolacja, posadzka i podsypanie ziemią): 39000 zł

 

 

Dodatkowo trzeba było dokupić ziemi do wyrównania terenu wokól domu, ponieważ został podniesiony o 50 cm. Kosztowało to 4500 zł

 

 

Musieliśmy też wykopać studnię, bo póki co nie ma wodociągu. Koszt studni wyniósł 1900 zł.

 

 

koszt materiałów i robocizny II etapu (postawienie parteru, schodów wewnętrznych, stropu, wykonanie słupów kolumnowych na zewnątrz): 54500 zł

 

 

Zgodnie z umową za trzeci etap budowy stanu surowego otwartego mamy do zapłacenia jeszcze ok. 38 tysięcy plus materiał na pokrycie dachu (kolejne 30 tys). No a potem się zacznie zabawa: instalacje i prace wykończeniowe. Nazwa pewnie stąd,że wykończą nas finansowo :)

modrzanka

18 kwietnia

 

Mamy strop, podstawy słupów przed wejściem też już stoją. Zdjęcia są z soboty 18 kwietnia, dziś (poniedziałek) oprócz podstaw są już zalane całe kolumny.

 

 

Wylano też schody. Są trochę zmienione w stosunku do projektu, bo uznaliśmy, że schody ze spocznikiem będą bardziej praktyczne niż zabiegowe (zakręcane). Trochę się to odbije niekorzystnie na estetyce projektu (jeden stopień wchodzi do salonu) i kosztem kuchni oraz spiżarki, ale jakoś to przeboleję. Bardzo nie lubię zakręcanych schodów, mam takie teraz w jednym miejscu na klatce schodowej i zawsze się boję, że wybiję na nich zęby

 

 

http://i.imgur.com/P0U5aOC.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/P0U5aOC.jpg

 

 

http://i.imgur.com/2Ojiy0q.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/2Ojiy0q.jpg

 

 

http://i.imgur.com/HZk5rMl.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/HZk5rMl.jpg

 

 

http://i.imgur.com/A7kZiPA.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/A7kZiPA.jpg

modrzanka

11 kwietnia 2015

 

Parter w sumie już stoi. W przyszłym tygodniu będą budowane ściany między pokojami i strop. Póki co odpukać bez żadnych niespodzianek. Oglądamy pokrycia dachowe i chyba zdecydujemy się na dachówkę betonową.

 

http://i.imgur.com/ufeOHeU.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ufeOHeU.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ufeOHeU.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ufeOHeU.jpg

 

 

Po postawieniu ścian pokoje wydają się na szczęście trochę większe niż nam się wydawało patrząc na zarys fundamentów. Salon okazuje się całkiem przyzwoitych rozmiarów :)

 

 

http://i.imgur.com/ipeSPwi.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ipeSPwi.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ipeSPwi.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/ipeSPwi.jpg

modrzanka

6 kwietnia 2015

 

Niestety z powodu pogody w ubiegłym tygodniu prace nie posuwały się tak widowiskowo jak do tej pory Wciąż lało, chłopaki więcej czasu spędzili w przyczepie, niż na placu budowy. http://i.imgur.com/IqifhT6.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/IqifhT6.jpghttp://i.imgur.com/Cuy7hsd.jpghttp://i.imgur.com/YeVJIgz.jpg

 

 

Mamy już wybrać wkład kominkowy, żeby dopasować do niego sposób budowy wnęki kominkowej. Nie mamy o tym pojęcia, więc w popłochu przeszukujamy strony na temat wkładów kominkowych. Jedyne, co wiem, to że kominek ma być portalowy. Ale nie wiem, czy ma to związek z typem wkładu?

 

 

Druga sprawa to wybór pokrycia dachu. Myślałam najpierw o dachówce ceramicznej, ale ceny są dość wysokie. Przy okazji zauważyłam, że na pięknej wizualizacji ze studia projektowego sprytnie nie naniesiono okna do łazienki na poddaszu. Oczywiście to okno dość istotnie zniweczy "dworkowy" klimat projektu :/ Te okna dachowe są brzydkie i wszystkie mają ciemnoszarą ramę, która odcina się od dachu. Pan popatrzył na mnie z ogromnym zdziwieniem, kiedy spytałam o możliwość zamówienia okna z ramą w kolorze dachówki. Podobno czas oczekiwania jest bardzo długi a koszt bardzo wysoki. Zaczynam się z tego powodu zastanawiać nad rezygnacją z okna w górnej łazience :/

modrzanka

28 marca

 

Cotygodniowa fotorelacja:http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=310429&d=1427557726" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=310429&d=1427557726" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=310429&d=1427557726" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=310429&d=1427557726&thumb=1

 

 

Jak widać problem różnicy poziomów został rozwiązany przez nieocenioną ekipę budowlaną :)

 

 

Pół parteru już wybudowane. Tempo jest takie, że nie zdążyłam omówić z murarzami swoich pomysłów na delikatne zmiany w środku... Niestety już kilka rzeczy przapadło. Trudno. W poniedziałek pojadę do nich chyba z samego rana przed pracą, żeby zdążyć z innymi zmianami, zanim położą dach

 

 

Prądu i wodociągu nadal ni widu i słychu W razie czego wodę będziemy mieć ze studni, gorzej z prądem...

 

 

Muszę się uzbroić w pancerz asertywności, bo jesteśmy zasypywani pomysłami na "ulepszenia" projektu typu ciensze słupy przed wejściem, inny sposób wykończenia dachu itp. A mnie się ten dom podoba dokładnie taki, jak na wizualizacji i nie chcę żadnych zmian :/ Opór materii jest jednak dość mocny.

modrzanka

28 marca

 

Cotygodniowa fotorelacja:[ATTACH=CONFIG]310429[/ATTACH]

 

 

Jak widać problem różnicy poziomów został rozwiązany przez nieocenioną ekipę budowlaną :)

 

 

Pół parteru już wybudowane. Tempo jest takie, że nie zdążyłam omówić z murarzami swoich pomysłów na delikatne zmiany w środku... Niestety już kilka rzeczy przapadło. Trudno. W poniedziałek pojadę do nich chyba z samego rana przed pracą, żeby zdążyć z innymi zmianami, zanim położą dach

 

 

Prądu i wodociągu nadal ni widu i słychu W razie czego wodę będziemy mieć ze studni, gorzej z prądem...

 

 

Muszę się uzbroić w pancerz asertywności, bo jesteśmy zasypywani pomysłami na "ulepszenia" projektu typu ciensze słupy przed wejściem, inny sposób wykończenia dachu itp. A mnie się ten dom podoba dokładnie taki, jak na wizualizacji i nie chcę żadnych zmian :/ Opór materii jest jednak dość mocny.

modrzanka

Fundamenty

 

 

...są w trakcie robienia się :) I trzeba przyznać, że robota mknie zaskakująco szybko :) W środę zaczęli kopać fundamenty, a dziś (piątek) wygląda to już tak:V__8C6E.jpg.90ebc130f892fee32d11baec66cbe874.jpg

 

 

 



Zdumiewa mnie, że to się dzieje tak szybko i w dodatku bez naszego współudziału :)

V__8C6E.jpg.90ebc130f892fee32d11baec66cbe874.jpg

V__8C6E.jpg.90ebc130f892fee32d11baec66cbe874.jpg

V__8C6E.jpg

V__8C6E.jpg

modrzanka

pierwsze wykopki ;)

 

 

Panowie budowlańcy zrobili nam niespodziankę i znienacka poinformowali nas, że dzisiaj zdjęli warstwę humusu :) (Okazuje się, że to nie tylko potrawa ) Spodziewaliśmy się, że zaczną za jakiś tydzień. Szybko pojechałam zrobić zdjęcie: z przodu dziura, z tyłu ziemi góra

 

 

 



2015_03_12small.jpg.9d9d83c224361326ee758f9e1747bb4e.jpg

 

 

 



Tym, co obecnie spędza mi sen z powiek jest fakt, że z powodu poziomu wód gruntowych musimy podwyższyć dom o 50 cm Nie mam na razie pomysłu jak to rozwiązać,żeby to dobrze wyglądało. Chodzi mi głównie o te półokrągłe schody przed wejściem. usypana wkoło górka będzie chyba wyglądać dziwnie :/ Może zrobić takie łagodne pochylenie terenu zamiast tej górki? hmm..

 

 

 



Aha, ponowne kopanie studni zakończyło się sukcesem, więc mamy wodę i możemy mieszać ją z cementem, betonem i czym nam tylko przyjdzie do głowy

2015_03_12small.jpg.9d9d83c224361326ee758f9e1747bb4e.jpg

2015_03_12small.jpg.9d9d83c224361326ee758f9e1747bb4e.jpg

2015_03_12small.jpg

2015_03_12small.jpg

modrzanka

studnia

 

Jako, że i tak chciałam mieć własną wodę w ogrodzie do podlewania roslin, więc postanowiliśmy nie czekać na jaśnie wodociąg, tylko załatwić wodę do ogrodzenia i budowy wiercąc studnię. Niestety wczorajsza próba wiercenia zakończyła się niczym Panowie dowiercili się do 30m głębokości, gdzie natrafili na iły, które podobno oznaczają, że najbliższa woda znajduje się 150m niżej (oligoceńska) Co prawda byłoby fajnie mieć mineralne źródło w ogrodzie, ale przy cenie 100 zł za metr chyba raczej się wstrzymamy

 

 

Następną próbę podejmą w przyszłym tygodniu, jak się znów trochę ociepli.

 

 

Niepokoi mnie to, że na mapie projektowej mamy studnię zaznaczoną w tym miejscu, gdzie nie ma wody, a studnia w końcu będzie zupełnie gdzie indziej :/ Mam lecieć po pozwolenie na zmianę, wymyślić sobie z góry jakieś kolejne miejsce i znów się okaże, że nie ma tam wody? I tak do usr...?

modrzanka

Pozwolenie na budowę

 

Pozwolenie udało się załatwić względnie szybko, w półtora miesiąca. Choć podobno nie jest już w tym roku wymagane, ale woleliśmy je uzyskać, ponieważ ponoć lada chwila ma się zmienić okoliczny plan zagospodarowania. Dzięki pozwoleniu na budowę ewentualne zmiany planu zagospodarowania nie będą nas dotyczyć i nie będziemy musieli np zmieniać projektu.

 

 

Teraz musimy załatwić wodę i prąd dla panów od ogrodzenia i poczekać, aż stwierdzą, że ziemia jest dostatecznie odmarźnięta, żeby zacząć kopać.

 

Ach niech już ogrodzą, to zacznę sadzić pierwsze krzaczki w bezpiecznej odległości od budowy :) Nie mogę się doczekać ogrodu <3

 

 

Z wodociągiem niestety nadal cisza.

modrzanka

 

 

.. wyglądała tak:2014_10_little.jpg.cb186d8748bfc7979f1f5f6c9c3bce4c.jpg. No działka jak działka, nic specjalnego, ale fajnie będzie mieć wgląd w "przed" i "po", dlatego ku upamiętnieniu publikuję :)

 

 

 



No i wizualizacja projektu, też załączę, z tych samych powodów co powyżej:Gieniawizualizacjakolorow.jpg.69e26920ce14bcad650fe5d75159ba7c.jpg

2014_10_little.jpg.cb186d8748bfc7979f1f5f6c9c3bce4c.jpg

Gieniawizualizacjakolorow.jpg.69e26920ce14bcad650fe5d75159ba7c.jpg

2014_10_little.jpg.cb186d8748bfc7979f1f5f6c9c3bce4c.jpg

Gieniawizualizacjakolorow.jpg.69e26920ce14bcad650fe5d75159ba7c.jpg

2014_10_little.jpg

Gienia wizualizacja kolorow.jpg

2014_10_little.jpg

Gienia wizualizacja kolorow.jpg

modrzanka

Gienia II Klasyk

 

Cześć :) Czytam sobie już od jakiegoś czasu Wasze dzienniki, chyba pora założyć własny dla upamiętnienia kolejnych kroków budowy oraz ku ogólnemu pożytkowi :)

 

 

Działkę kupiliśmy w sierpniu, jest położona niedaleko Dębego Wielkiego, 25 km od centrum Warszawy. Cena była niewysoka, ale coś za coś: działka jest bez mediów, więc najpierw czeka nas położenie wodociągu na własny koszt. Mamy za sobą całą obszerna papierologię związanym z załatwianiem tego wodociągu, teraz sprawa jest w rękach wykonawcy. Niebawem powinniśmy dostać pozwolenie na budowę wodociągu i jeśli zimowa aura pozwoli, to będzie można ruszać z wykopem:) Denerwuję się tym bardziej niż budową domu :)

 

 

Co do naszego domku, to pierwotnie kupiliśmy projekt APS234 z pracowni archi projekt, ale kiedy już był u architekt adaprującej, to nam się odwidziało i wydaliśmy kolejne 2 tys na Gienię. Wystraszyliśmy się kosztów budowy, a ze wstępnych wycen wynika, że Gienia będzie kilkadziesiąt tys. tańsza w budowie. Podoba nam się, że można na późniejszym etapie wykończyć piętro i dobudować garaż. Możemy to zrobić, jak się okaże, że zostanie kasa po budowie ważniejszych elementów. Póki co nie wiadomo, ile nas to wszystko wyniesie, więc wolimy być ostrożni :)

 

 

Gienia pasuje do okolicy: wkoło są pola i wsie, taka wiejska chałupka powinna się dobrze wtopić w krajobraz. Kolumienki z przodu nadaja dworkowy charakter, to też mi się podoba. Nie wprowadziłam żadnych zmian w projekcie poza koniecznym niestety powiększeniem kotłowni kosztem wc. Zmiana bolesna, ale inaczej nie zmieściłby się kocioł na paliwo stałe. Jesteśmy na nie skazani, bo w okolicy nie ma gazociągu.

 

 

Przebrnęliśmy przez geodetę, architekta adaptującego, elektrownię, wodociągi, urząd melioracyjny, zarząd dróg i wreszcie po tym wszystkim niedawno złożyłam wniosek o pozwolenie na budowę i czekamy.

 

 

W międzyczasie powinniśmy tę działkę przekopać wszerz, bo gdzieś podobną są na niej sączki melioracyjne i jeśli okaże się, że są pod domem, to trzeba będzie przebudować sieć melioracyjną ponoć to spore koszty. Co prawda z mapy wynika, że nie przebiegają pod domem, ale po pierwsze mapa jest mocno orientacyjna, po drugie może ich tam w ogóle nie być, bo to podobno standard. No ale wykopanie rowu długiego na 27m a głębokiego na 1,2m to robota nie w kij dmuchał :/ Koparką chyba nie bardzo, bo się pewnie ten sączek przerwie. Więc zostaje łopata No zobaczymy.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...