To na koniec przygody fundamentowej troszkę danych technicznych:
- chudziaka nie było, bo grunt na to pozwalał, beton lany był prosto w grunt
- zbrojenie podwiązali panowie do desek położonych w poprzek deskowania, z boków zbrojenie ma 15-20 cm otuliny betonowej a od dołu ok 10 cm
- izolacja ścian fundamentowych wygląda następująco (nie mamy problemów z wodą gruntową): bloczki malowane 2 x dysperbitem (pierwszy raz rozcieńczonym, jako grunt) od wewnątrz i zewnątrz, na to od zew. 6 cm styropianu FS 15 frezowanego (nie żałujemy dodatkowego wydatku - w ogóle nie widać połączeń płyt) na klej, na styropianie klej z zatopioną siatką, a na to zamiast dysperbitu, dla lepszej ochrony, folia kubełkowa na kołkach. Od wew. oprócz dysperbitu będzie styropian o grubości 1 cm ale tylko od górnej krawędzi bloczka 15 cm w dół - jako dylatacja podłogi na gruncie oraz dodatkowe ocieplenie.
- bloczki murowane są w poprzek (co widać na zdjęciach), ponieważ ściana będzie jednowarstwowa bez wieńca na dole - tak dla lepszego oparcia ścian.
Kolega nam podpowiedział, abyśmy już teraz poprowadzili kabel do budynku, póki fundamety odkopane i niezasypane, żeby potem nie przewiercać się przez ściany domu i fundametowe. Mamy zamiar w poniedziałek kupić kabel i to zrobić.
***
Dowód na to, że nawet Matiz może być samochodem dostawczo-budowlanym -
ostatnio mąż zapakował do naszego jaja:
100 kg cementu
43 m folii kubełkowej
15 m2 styropianu o grubości 1 cm
2 razy po 10 litrów lepiku