W listopadzie kupiliśmy działkę. Już wcześniej wstępnie mieliśmy wybrany projekt domu oraz firmę. Po długich naradach, wielu przeczytanych opiniach i publikacji oraz odwiedzeniu kilku domów zdecydowaliśmy się na dom wybudowany w technologii ciężkiego prefabrykatu niemieckiego zrealizowanego przez firmę Hortus z Bydgoszczy.
Wybraliśmy ich projekt firmowy powiększony o 1m z dodanym oknem w salonie.
Zawarta umowa z wykonawcą oznaczała, że zaczniemy w połowie sierpnia.
Po wizycie w firmie i rozmowie na temat szczegułów wykonania budynku po naszym oświadczeniu, że już mamy prawomocne pozwolenie na budowę szef firmy oświadczył nam, że jeśli chcemy możemy zaczynać budowę wcześniej o dwa miesiące. Umówiliśmy się, że my najpierw poczekamy na decyzję banku o udzieleniu nam kredytu budowlanego, że dopiero po uzyskaniu decyzji pozytywnej ze strony banku możemy zacząć wcześniej.
Po tygodniu od tej rozmowy otrzymaliśmy informacje o pozytywnej opinii banku, więc telefon do Hortusa, że zaczynamy wcześniej.
I oto tak 20 czerwca dzwoni do nas rano nasza nowa sąsiadka i oznajmia nam, że ktoś się kręci i wbija jakieś paliki. Więc się zaczęło budynek został wytyczony.