W końcu widać, że coś ruszyło się do przodu Pojawił się pierwszy element związany na dobre z gruntem ! Mamy stopę fundamentową Standardowo nie obeszło się bez stresów ... małżonek jeszcze odchorowuje:sick:
Wykonawca, jak zwykle "wiedział lepiej" i nie uznał za zasadne usztywnienia deskowana ziemią bo "spoko. wytrzyma"... noooo.... jak tylko beton zaczął lecieć nie wytrzymało ... i trzeba było na szybko przysypywać... Gdy już się wydawało, że sytuacja jest opanowana pojawił się kierownik budowy... ... i niestety wypatrzył kolejną wpadkę ... brak dystansów pod zbrojeniem ... i znów dyskusja ... bo wykonawca jak zwykle miał swoje zdanie w kwestii ich konieczności No... na szczęście kierownik budowy super facet i jasno i precyzyjnie określił co ma być i koniec. Choć wykonawca, już do końca dnia był na fochu ..
Dziś pierwszy raz posmakowaliśmy prawdziwej budowlanki Moja druga połowa została operatorem wibratora do betonu, zacieraliśmy fundamenty... wysiłek, szczególnie w tym ukropie był ... ale ile teraz dumy
No, mam nadzieję, że teraz już będzie stan zero rósł w oczach. W tym tygodniu już ruszą ścianki fundamentowe, jeżeli wyczerpaliśmy już limit omyłek i pomyłek to mam nadzieję, że za dwa tygodnie będziemy już mieć w domu podłogę
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 1 049 wyświetleń