Witajcie,nadszedł czas i na nas!
Plan na własny dom narodził się z końcem 2013 roku- wtedy też policzyliśmy kasę, czas i wyszło że na święta 2015 będziemy już mieszkać!
Taaaaa ..jest połowa 2015 roku a my nawet pierwszej łopaty wbitej nie mamy, no ale po kolei.
Działki szukaliśmy prawie pół roku, w końcu udało się - jest działka! Miejsce idealne, wielkość 1700metrów - idealna, cenowo -całkiem przystępnie, to nad czym się tu zastanawiać?
Bierzemy!
Chwila zastanowienia, coś za dużo tych pozytywów, nie może być tak kolorowo, no tak - brak miejscowego planu zagospodarowania, brak WZ
Jest sierpień 2014 roku, ściągamy wszystkie papierki do złożenia wniosku o wydanie war. zabudowy- trwa to miesiąc. We wrześniu składamy dokumenty do urzędu i czekamy, czkamy i czekamy. Co jakiś
Cały czas trwają poszukiwania projektu idealnego, no kurcze, takiego nie ma. Zapada decyzja o proj. indywidualnym! Już by się chciało coś ustalać, wyliczać, przeliczać, wyceniać ale jak tu zlecić indywidualny jak nie wiemy co nam na tych warunkach zabudowy wyjdzie, a robić projekt i go później adaptować do innej działki mija się z celem. CZEKAMY
Przed samym sylwestrem dzwoni Pan z urzędu - proszę przyjechać po odbiór war. zabudowy!!
Mamy to! Jest zgoda na dom parterowy z płaskim dachem! Z początkiem stycznia podpisujemy umowę i cieszymy się z naszego kawałka ziemi
Ten nasz kawałek to taki duży kawałek - ma 1700 metrów, około 35x48m, wjazd od północy z drogi asfaltowej, od wschodu sąsiad, od południa kilka zarośniętych działek- na ten moment nic nie słychać by ktoś chciał coś tam budować, od zachodu las.
Na działce było kilka dużych drzew, poprzedni właściciel pościnał je, zostały nam korzenie i cała masa samosiejek
Wiosną ogrodziliśmy działkę siatką leśną, w czerwcu została zaproszona koparka celem usunięcia korzeni, krzaków i chwastów.
Na ten moment nasza własność wygląda tak:
Aha- jeśli ktos ma ochotę na komentarz (a mam nadzieję że tak będzie) to zapraszam do komentowania w dzienniku
- Czytaj więcej..
-
- 2 komentarze
- 932 wyświetleń