Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    3
  • komentarzy
    29
  • odsłon
    41

Entries in this blog

BobBuillder

Nadziemie

 

Dawno nic nie pisałem, bo roboty było dużo. Wykonałem nadziemie": ściany parteru i poddasza, strop żelbetowy i więźbę dachową. Miałem nadzieję, że uda mi się jeszcze pokryć płytą OSB do końca roku, ale niestety...

 

Najważniejsze jednak, że po 3 miesiącach "walki" doszedłem do tego etapu. Jak zwykle nie obyło się bez komplikacji z wykonawcami, bo oczywiście jak zawsze przy rozmowach umieją wszystko i na wszystkim się znają a potem życie weryfikuje te umiejętności :)

 

Zwłaszcza murowanie sprawiło moim Panom trochę kłopotów, ponieważ chciałem wykorzystać otwory w SILCE na instalacje elektryczne i ułożenie bloczków w odpowiedni sposób było kłopotliwe :) Oczywiście i tak nie mam pewności czy wszystko jest OK, bo to się okaże, kiedy będę wprowadzał kable...

 

strop żelbetowy też był wyzwaniem, zarówno dla cieśli jak i dla zbrojarzy. Nie obyło się bez wpadek, ale cóż tolerancja w budownictwie to przecież +/- 10 cm! jak mawiają moi Panowie.

 

Najbardziej zadowolony jestem z więźby - jest świetna! montaż trwał trzy dni - z powodu wiatru mieliśmy trochę utrudnione zadanie i była obawa, czy w ogóle uda się ją poskładać, bo drugiego dnia wiało niemiłosiernie. Ale udało się i rankiem 23.XII więźba stała na swoim miejscu... Z tego miejsca dziękuję Panom z firmy SAWE, którzy wykonali kawał dobrej roboty.

BobBuillder

Fundamenty

Dzisiaj walczyliśmy z podbudową z pospółki - 40 cm to sporo zwłaszcza na powierzchni ponad 250 m2, dwie zagęszczarki "250" i "500" walczyły cały dzień... i nie dały rady - dzień nam się skończył, a z nim mój 1-dniowy urlop :). Jutro ciąg dalszy zagęszczania, by;le pogoda dopisała, bo dzisiaj była jedynie lekka mżawka, więc nie było to zbyt uciążliwe. Obawiałem się pogody bo mam grunty spoiste - glina piaszczysta.
BobBuillder

Dom pasywny

 

Witam wszystkich, którzy "porwali się" na własne cztery kąty z działką :)

 

Ponieważ jestem budowlańcem, więc podniosłem sobie "poprzeczkę" i porwałem się na domek pasywny. Projekt powstawał ponad rok, bo chciałem dopracować wszystkie detale - przepraszam projektantów za moją upierdliwość :)

 

Dostałem już pozwolenie na budowę, zdążyło się już uprawomocnić, więc wziąłem się za robotę.

 

Zrobiłem dużą "dziurę" na działce, wkopałem instalację GWC - oby tylko była szczelna - jak najdłużej !!! Walczę z bankiem o udziały w budowie - mam nadzieję, że wejdą w spółkę, chociaż zdaję sobie sprawę jakie są tego koszty :)

 

Ze względu na porę, pewnie w tym roku zakończę roboty na płycie, więc zanoszę modły o jeszcze kilka dni bez deszczu i może się uda...

 

To to na razie byłoby tyle, bo już późno.

 

Pozdrawiam i do następnego wpisu...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...