Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    132
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    117

Entries in this blog

wicekK

Dziennik Wicka i Agnieszki

A MIAŁO BYĆ TAK SZYBKO I PIĘKNIE-czyli trochę wspomnień :

Po wyborze działki i podpisaniu umowy przedwstępnej złożyłem wniosek o warunki zabudowy - rzut oka do akt - było to 27.04.2006 ( wcześniej byłem oczywiście na rozmowie w urzędzie - zasięgnąłem języka : działka jest rolna ale z pozwoleniem na budowę nie powinno być kłopotu) .

Co potem okazało się błędem - wystąpiłem o war zab tylko na siebie - ale o tym może potem .

No i zaczął się gorący okres poszukiwań o krórych pisałem wcześniej .

Akt na działkę podpisany 22.06.2006 , Warunki zabudowy odebrane 21.06.2006 - szybko nie ?

No tak - ale w tym czasie byłem kilka , może kilkanaście razy w urzędzie ( tak że jak wchodziłem to nie musiałem się już przedstawiać ) .

W międzyczasie wybraliśmy projekt , architekta i czekaliśmy na UPRAWOMOCNIENIE : a w rubryce Otrzymują widniało 19 adresatów ( z czego 12 to sąsiedzi )

Ostatecznie 19.07.2006 decyzja się uprawomocniła .

Czekaliśmy na ukończenie projektu - w t zw międzyczasie wniosek do agencji rolnej o odrolnienie , podania do gazowni i stoen-u o przydział mediów - no i zastanawianie się : kiedy na urlop -> wiadomo : skompletować papiery , złożyć wniosek o pozwolenie i na urlop .

Przez ten cały czas intensywnie szperam w literaturze i FORUM MURATORA - dom to przecież nie tylko mury : tynki ,ścianki , kominki ,elewacje , ogrzewanie i wszystko co było na forum .

W zasadzie jak już znaleźliśmy architekta to zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe wszędzie (na początku bardzo poważnie myślałem o pompie ciepła ale względy finansowe przeważyły : gaz mam w linii działki - będzie piec gazowy) .Jeszcze nie wybudowałem i chyba zmieniać nie będę - jednak większość budujących z forum daje w sypialniach kaloryfery .

Wentylacja mechaniczna też praktycznie od początku wchodziła w grę .

Powód był prosty i wymowny : w obecnym mieszkaniu ( blok z 1960 r) - a żona mieszka w nim od urodzenia , wymieniliśmy 3 lata temu stare , drewniane okna na plastiki .

Po roku w łazience pojawiły się małe czarne kropeczki - wentylacja grawitacyjna w 4-kondygnacyjnym budynku ( a nasze mieszkanie jest na parterze) nie jest skuteczna . W nowym domu , gdzie jeszcze mury są wilgotne , okna także szczelne nie zamierzam walczyć z grzybem - wentylacja mechaniczna i koniec .

Projekt przewiduje posłogówkę i wentylację mechaniczną z rekuperatorem ( mam zaprojektowane miejsce na kanały rozprowadzające , wejście do czerpni i wyrzutnię na dachu .

OK projekt jest , media przyznane -> 10.08.2006 składam wniosek i za 3 dni na urlop . Tak mi się wydawało . Zaniosłem wniosek , pani go obejrzała i bulba ..? Wniosek i projekt jest na Agnieszkę i Wincentego , warynki zabudowy tylko na Wincentego . A niech to szlag . Trzeba złożyć wniosek o dopisanie żony i przejść ponownie przez całą procedurę : zawiadomienie stron , oczekiwanie na zwrotki , uprawomocnienie -> wniosek złożyłem , drugi wraz z dokumentacją także został przyjęty .

URLOP - 2 tygodnie nad morzem i oczekiwanie na pomyślny bieg dokumentów urzędowych .

Po powrocie odebrałem decyzję o braku konieczności odrolnienia , byłem u pani od pozwoleń , u pana od warunków zabudowy .

I jak na złość brak jednej zwrotki w war zabudowy - reszta już po terminie oswołania.

Udało mi się ustalić który sąsiad nie odebrał - okazało się że zameldowany w Warszawie starszy pan całe lato mieszka obok mnie na działce . Bardzo miły pan zgodził się na to bym go zawiózł do mieszkania w Warszawaie- tam miał dowód , potem do urzędu , podpis że odbrał zawiadomienie ,zapoznał się z dokumentacją i nie wnosi sprzeciwu - na jutro warunki będą prawomocne (ufffffffffff).

A żeby niektórym nie wydawało się to takie proste - powyższa procedura nie jest praktykowana i tylko mój osobisty wdzięk , negocjacje z panem od warunków i rozmowa z naczelnikiem mi to umożliwiły .

27.09.2006 - dostałem prawomocą decyzję zmieniającą .

W miedzyczasie zaprzyjaźniałem się z panią od pozwoleń .

Kilka wizyt u pani od pozwoleń i udało mi się ją przekonać do wersji skróconej maksymalnie .

Miało to wyglądać następująco ( za strony postępowania uznano tylko dwóch sąsiadów- wzdłuż których działek , drogą służebną od Paderewskiego będę dojeżdżał do swojej działki) :

KROK 1. Zawiadomienie o wszczęciu postępowania > sąsiedzi przychodzą do urzędu , odbierają zawiadomienia i w ciągu 2-3 dni jest decyzja o pozwoleniu na budowę .

KROK 2. Ponownie sąsiedzi przychodzą do urzędu, odbierają zawiadomienia , podpisują oświadczenia że zapoznali się z dokumentacją i nie wnoszą sprzeciwu .

Za 2-3 dni mam prawomocną decyzję i po zawiadomieniu ZUD za tydzień wchodzę na budowę .

Oczywiście wszyscy się domyślają co to oznacza - błyskawiczna organizacja placu budowy , znalezienie ekipy , ustalenia dostawców materiałów , koparka ,woda ,elektryk .No i najważniejsze -KREDYT .

A że jestem szybki w działaniu poumawiałem wszystkich , poustawiałem terminy : myślę sobie fajnie -> mamy do zimy stan surowy ( i już byłem dumny z siebie ) .

Wreszcie wróciła pani od podpisu , czas na rozmowy z sa siadami : jednych znałem bo się właśnie budują dwie działki dalej , z drugimi też odbyłem wstępną rozmowę - ci mieszkają w pierwszym domu od Paderewskiego .

Ci co się budują wykazali chęć natychmiastowej pomocy : oczywiście pójdą tylko dać im znać kiedy .

O zgrozo - ci co już mieszkają , a sciślej kobitka( bo mąż stwierdził że nie ma czasu i daje żonie plenipotencje) okazała się nie do rozmowy , dziedzicznie niezadowolona , nieszczęśliwa , nie ufająca nikomu i nie mająca czasu na pójście do urzędu > mało tego , stwierdziła że nie wie czy mi się w ogóle zgodzi na budowę bo i ona i córka się uczą i moja budowa będzie im przeszkadzać .O rozmowie i próbie przekonania mowy być nie mogło > kur... cały plan dał w łeb .

Poszedłem więc do pani od pozwoleń , zeznałem co i jak i kazałem wysyłać zawiadomienia pocztą : może szybko odbiorą i jeszcze zdążę przed zimą .

Niestety - ta"miła" sąsiadka odebrała zawiadomienie w końcu terminu , po drugim awizie - a do tego nasmarowała pismo w którym chciała aby urząd przed wydaniem pozwolenia na budowę zobowiązał mnie do ustawienia kontenera na śmieci , porżądkowania drogi i podłączenia się w ciągu 1 roku do kanalizacji ( w sumie mam do kanalizacji około 50 m ale jest to kolektot na głębokości 5 m , musiałbym wybudować kanał przyłączeniowy , pociągnąć poziom rurą fi 150-200 , tak aby w przyszłości inni mogli się do tego podłączać - całość może 40-50 kzł )

Na szczęście urząd do niczego takiego mnie zmusić nie może .

3.11.2006 odebrałem decyzję o pozwoleniu na budowę i czekam na uprawomocnienie ( a tu sobie q.. w międzyczasie poczta wolne zrobiła - listonosze nie dostarczają żadnej korespondencji .

Oczywiście , w związku z zaistniałą sytuacją musiałem podziękiwać ekipie-dałem ogłoszenie na forum i na szczęście zaraz znaleźli robotę .

Materiałów też nie kupiłem - choć byłem umówiony na zakup przed listopadową podwyżką - miałem zapłacić , a fakturę miałm dostać po otrzymaniu kredytu ( i już 6-10% w plecy na materiałach)

Na razie , póki nie mam prawomocnej decyzji , kredytu nie dostanę i przy nie sprzyjających warunkach , jeżeli nie wezmę go do końca roku , ulga odsetkowa też pójdzie się p...

No i tyle ze wspomnień .Możliwe że nie wszystko dokładnie opisałem - z czasem pewne rzeczy się zacierają .

Teraz już jestem na bieżąco , musiałem gwałtownie wyhamować .

Mam czas niektóre rzeczy przemyśleć ponownie .

wicekK

Dziennik Wicka i Agnieszki

Bryła domu dość prosta ale naszyn zdaniem ładna .

Dach początkowo miał być bez lukarny ale pan architekt stwierdził że może być w tej dużej sypialni za ciemno . Ok jest jedna lukarna - okien dachowych nie chcemy : różnie ludzie mówią - podobno deszcz słychać .

Podobają mi się prostopadłe płaszczyzny połaci nad garażem i nad domem .

Dach policzony jest na dachówkę , będzie chyba jednak pełne deskowanie : może ze względu na koszty stanąć na blasze lub dachówce bitumicznej . Nie ukrywam że wolę dachówkę i to ceramiczną - nie cmentową . Czas pokaże .

Działkę mam bez żadnego drzewka , blisko bloki i chcę się trochę zasłonić - dziś jadę na działkę do forumowego ksieciu -> zamierzam wykopać 3-4 brzózki , mam nadzieję że się przyjmą i niech już sobie rosną . A mam jedną sosenkę , małą - ma z pół metra wysokości , rośnie we wjeździe , to może też ją przesadzę .

A jak będę na działce to zrobię fotki to może zamieszczę .

Na razie muszę kończyć ale póki nie buduję postaram się umieścić trochę wspomnień . Na dzień dzisiejszy czekam na uprawomocnienie pozwolenia na budowę .

[/img]

wicekK

Dziennik Wicka i Agnieszki

Z założenia dom nie miał być duży , powinien być oszczędny w eksploatacji , funkcjonalny .

Ten ma wszystko , może nawet trochę na wyrost ( spory strych można będzie w razie czego zaadoptować na mieszkanie .

W piwnicy , jeżeli gaz zacznie drożeć lub go brakować , jest kanał dymowy - można więc zamontować piec na paliwo stałe -> instalacja co ma być niskotemperaturowa z myślą o pompie ciepła i jeżeli będzie mnie stać , a myślę że z czasem ceny powinny spaść ( przecież to urządzenie to w sumie proste prawie jak cep ) zamontuję sobie .

Ta piwniczka nie będzie duża : kotłownia i drugie pomieszczenie na winko i jakieś słoiki ( a może ciemnica dla niegrzecznych dzieci i ż.. hehe )

http://images2.fotosik.pl/261/277a463180dcbdfcmed.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/261/277a463180dcbdfcmed.jpg

Parter jak prawie u każdego : kuchnia z możliwością spożywania posiłków(raczej oddzielona od salonu drzwiami , choć może być też otwarta ) , salon (nie za wielki) z kominkiem i wyjściem na ogród , koniecznie jeden pokój gościnno-pracowniano-sypialniany(jak bedziemy starzy i nie damy rady biegać po schodach to może sypialnia ) , podręczna łazienka ,garaż w bryle , pomieszczenie gospodarcze na grabki , rowery itp (może ewentualnie być tam pralnia-na obecnym etapie żona chce pralkęw łazience) . Ostatecznie wyszło tak :

http://images4.fotosik.pl/224/d1f8f681a32c6d7fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/224/d1f8f681a32c6d7fmed.jpg

Na pięterku trzy sypialnie , jakaś garderoba(wyszły dwie ale czy nie połączymy w jedną to się zobaczy) , oczywiście łazienka ( z wanną , wc , pralką , Wyszedł też obok łazienki schowek ale po konsultacjach zamieniliśmy na oddzielny wc . Nad garażem strych (kawałek pomieszczenia dla mnie na warsztacik/kącik zainteresowań-moze wrócę do dłubania w elektronice bo obecnie nie bardzo mam miejsce .

W projekcie wygląda to tak :

http://images1.fotosik.pl/270/fb94c67cb505691amed.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/270/fb94c67cb505691amed.jpg

wicekK

Dziennik Wicka i Agnieszki

Jak już zapadła decyzja zakupu to dopiero się zaczęło : jaki dom .

Ogólną wizję tego co chcemy mieliśmy spójną : co projekt to coś mu dolega albo za szeroki na naszą działkę - 20,5 m .

Przejrzeliśmy mnóstwo katalogów , wytypowaliśmy kilka projektów -> każdy do przeróbki . Ja cały czas szperałem po necie .

Wreszcie którejś nocy - a było po 1.00 jest!!!

Obudziłem żonę - też jej się spodobał : lubelski archi-projekt >APS 99 , spać , jutro dokładniejsza analiza .

Następnego dnia po pracy znowu na stronę archi-projektu : tak , tu jest kilka projektów spełniających nasze wymagania . Przez jakiś czas miał być APS99 - jednak po głębszej analizie niestety - przesunięcie kiminka niemożliwe - komin wychodzi w sypialni na piętrze .

Następny to APS 75 i już mieliśmy kupić gotowy projekt , gdy z forum dostałem namiary na taniego architekta .

Wzięliśmy swoje obrazki i pojechaliśmy na spotkanie z Panem Dawidem .

Efektem tego jest projekt indywidualny , wzorowany na APS-ach , za bardzo przystępną cenę .

Dom będzie wyglądał tak

http://images3.fotosik.pl/260/0dfb27e4afca52f9.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/260/0dfb27e4afca52f9.jpg

wicekK

Dziennik Wicka i Agnieszki

O dojrzewaniu do zakupu działki pisał nie będę - nadmienię tylko że w grę wchodziła zamiana posiadanych 50 m2 na większe .

Okazało się że ceny są spore i zaświtała myśl o domu .

Założenia były takie : działka w zasięgu komunikacji miejskiej (dojazdy dzieci do szkół no i nas do pracy ) , w rejonie : Anin , Wawer Wesoła .

Niestety - albo cena poza naszymi możliwościami , albo do komunikacji daleko .

A - zapomniałem nadmienić że wersja gotowego domu (nowy , do wykończenia , do remontu) też była przez około pół roku . Po obejrzeniu kilkudziedięciu domów stanęło na opcji budowy .

W wyniku poszukiwań trafiliśmy na Rembertów - kilka działek obejrzeliśmy : albo za duże , albo się nie podobała .

Pierwsza poważna przymiarka - bardzo blisko tej co teraz - po przeciwnej stronie Paderewskiego , w tym samym pasie : ładna , lokalizacja ok , cena do przyjęcia - tylko ja miałem zapłacić za wjazd na działkę sąsiada .

Po długim namyśle telefon do właściciela i niestety SPRZEDANA .

Zaraz potem znalazłem działkę obok obecnej - wstępna rozmowa z właścicielką , tydzień namysłu , telefon -> rozmyśliła sie i nie sprzedaje .

Okazało się że jest działka obok - spotkanie z właścicielem , decyzja -> bierzemy . Nie jest to moze działka naszych marzeń ale jest ok , a ceny zaczynają jechać w górę i zaraz nie będzie nas stać .



×
×
  • Dodaj nową pozycję...