Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    322
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    114

Entries in this blog

ms.

Dziennik budowy - dzień po dniu

 

Trudno jest pisać dziennik budowy dzień po dniu, kiedy są przerwy w pracach. Całe to nasze ocieplanie - robimy z doskoku, głównie w weekendy i czasami "po godzinach" w tygodniu.

 

Prace w tygodniu są bardzo dołujące - razem z dojazdem 5 godzin. Efekt - przyklejonych 5 płyt.

 

Ale spoglądając na sprawę z drugiej (optymistycznej) strony - zostało 5 płyt mniej do położenia.

ms.

Jeszcze jedna sprawa.

 

 


Ocieplamy, ocieplamy i już widać, że zabraknie styropianu na całość. Pewnie machęliśmy się w wyliczeniach, ale dlaczego na ścianę, która w projekcie ma 3,68 m wchodzi 8 rzędów styropianu (8 x 0,5 m = 4,0 m).

 

 


Pierwsze odkrycie - styropian kładziemy do murłaty, czyli dochodzi 14 cm. Ale nadal brakuje.

 

 


Drugie odkrycie - 3,68 m liczone jest od poziomu zero, czyli naszej podłogi. Bloczki wymurowali nam od poziomu minus 0,18 m. Jak dodałam wszystko do kupy - wyszło 4 metry.

 

 


A myślałam, że znam projekt na wylot.

ms.

Mamy przyłącze wody i gazu

 

 


Ale z żadnej rzeczy nie możemy jeszcze korzystać.

 

 


Gaz - instalacja i przyłącze zrobione, ale tylko do granicy działki. Teraz inwentaryzacja powykonawcza, czyli najmniej miesiąc. W tym czasie mamy załatwić opinię kominiarską. Na odkręcenie kurka mamy czas do września.

 

 


Woda - nasze podejście było do bani. Zły przekrój rury i na dodatek w złym miejscu. Panowie przebili się przez podłogę, izolację, chudziak, całą wysokość ściany fundamentowej i ławy. Mamy teraz nowe podejście, założone liczniki, ale...

 

 


Słyszeliście czasem historię, jak dwie ekipy budując tunel zaczynały z dwóch różnych stron góry i w środku okazywało się, że ich kawalki tunelu są na mijankę. Nam czarny sen drogowców ziścił się w pomieszczeniu gospodarczym.

 

 


Instalacja przyłącza nie łączy się z instalacją wewnętrzną. Wewnętrzna jest niżej i w dodatku pod wodomierzami. Można połączyć, ale będzie to wyglądało jak złapanie się za prawe ucho przez lewe ramię.

 

 


Przedwczoraj z wrażenia nie zrobiłam zdjęć. Dziś zrobię i wkleję, bo widok jest naprawdę piękny.

 

 


http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP8052.jpg

ms.

Dziś przyjechała silna grupa chłopców z firmy Paweł Freytag.

 

Najpierw złapali się za głowy jak zobaczyli naszą rureczkę, którą ma niby wchodzić woda do budynku. Potem odkryli, że wejście wody do budynku jest w konflikcie z projektowanym przebiegiem przyłącza gazu.

 

Zaraz też przyszło następne odkrycie, że budynek jest źle wrysowany na mapę.

 

Najmniej ich zbulwersowało, że do wykopania szpadelkami mają 20 metrów bieżących trasy przyłącza.

 

Potem przyjechał szef i z nim ustaliliśmy co zrobić, żeby jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Niestety, bez małej demolki się nie obędzie.

ms.

Pozwolenie jest, czekamy na uprawomocnienie.

 

W ostatnią sobotę dużo się działo:

 

- z samego rana spotkaliśmy się z potencjalnym wykonwcą elewacji i podbitki

 

- potem prawie kupiliśmy wkład kominkowy w jednym miejscu

 

- następnie podczas n-tej wizyty w sklepie Aqua Piaseczno wybraliśmy kolekcję do łazienki (tak przy okazji - wycofali z ekspozycji wzorniki płytek Marconi)

 

- wstąpiliśmy do jeszcze jednego sklepu z wkładami kominkowymi i też prawie umówiliśmy się na robotę

 

- przelotem na budowie - Darek zamocował resztę listew startowych

 

- obejrzeliśmy samochód dla mnie i też prawie go kupiliśmy

 

- sąsiedzi zaprosili nas na grila

 

A teraz złe wiadomości - jest sucho i podsychają moje ulubione robinie. Trochę je zreanimowałam.

ms.

Pomiędzy przykejaniem styropianu, niezdarnym zakładaniem ogrodu rozglądamy się intensywnie za płytkami do łazienki, kuchni i salonu. Nawiększy kłopot mamy z łazienką, bo nic nas nie porywało.

 

 


Do czasu... aż zobaczyliśmy w salonie ekspozycję kolekcji http://polcolorit.pl/indexpl.php?p=produkty&produkt=produkty_lazienkowe_loftceramika&l=produkty&s=produkty_lazienkowe" rel="external nofollow">Marconi Loft.

 

 


Komarek niedawno ostrzegała, że Marconi ma nierówne płytki. Co ciekawsze, narzekała właśnie na serię Loft. Sprawdziłam, kto na forum kładł Lofta - Mayland również nie zostawiła na nim suchej nitki.

 

 


Widzę, że powinniśmy sobie odpuścić.

 


Z drugiej strony wyszło nam to na dobrze - doceniliśmy popularne ostatnio duże płytki. Wcześniej nie braliśmy dużych formatów pod uwagę i stąd nasze męki. Najwyraźniej małe przestało być piękne.

ms.

Dorwałam się do komputera, więc jeszcze wstawię parę zdjęć.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7928.JPG" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7928.JPG

Tego jest najwięcej. Niestety mlecze przekwitły i dmuchawce rozsiewają następne pokolenie.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7935.JPG" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7935.JPG

Nasza zaadoptowana jabłoń. W tym roku kwiaty nie wymarzły i jesienią możemy doczekać się fajnych jabłek na szarlotkę.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7952.JPG" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7952.JPG

Niezapominajki podarowała nam koleżanka-leśnik. Spokojnie przezimowały i niesamowicie się rozrosły tworząc błękitną poduchę na środku przyszłej łąki kwietnej.

ms.

Wstyd się przynać, ale przez ostatni tydzień nic nie zrobiliśmy na budowie.

 

Za to przyroda oszalała - roślinki dostały trochę słońca i rzuciły się do wzrostu. Wzeszła ostatnio posiana trawa. "Ruszyły" niedawno kupowane krzewy. Przyjęły się sadzonki cukinii.

 

Do ogrodu dokupiłam róże okrywowe "Fairy Dance" i trawy - miskanta chińskiego "Kleine Fontane" i trzęślicę modrą.

ms.

Obrazek w poście wyżej okrutnie duży, muszę wkleić go inaczej.

 

Na budowie - zabraliśmy się za ocieplanie ścian. Staramy się.

 

Zaczęliśmy od zagruntowania ścian (wszak mamy betonik komórkowy). Potem przyszła kolej na listwy startowe - dla nas bardzo pomocne.

 

Na pierwszy ogien poszła ściana południowo-zachodnia. Żmudna robota, bo są wgłębienia na rynny, okna. Mnóstwo docinania, kombinowania. Oczywiście w całym tym zamieszaniu nie można zapominać o sprawdzaniu pionów i trzymaniu poziomu.

 

Podział jest mniej więcej taki - ja docinam, Darek przykleja.

Muszę bardzo się pilnować, żeby przy docinaniu nie pomylić stron płyty - frez ma pasować i już.

ms.

Rolety integro

 

Od początku chcieliśmy mieć rolety. A jak rolety - to tylko integro.

http://www.roleta.pl/images/int11.jpg" rel="external nofollow">http://www.roleta.pl/images/int11.jpg

 

Tak pięknie wygląda tylko na obrazku, albo dla okienka w łazience. Niestety dla okna tarasowego kaseta na pancerz ma ponad 20 cm x 20 cm.

 

Policzmy u nas: docelowo ściana + ocieplenie 24 cm + 15 cm = 39 cm.

Jeśli kaseta rolety ma schować się pod ocieplenie - zostaje 19 cm na nadproże i ocieplenie, a dokładnie 17 cm, bo 2 cm zabiera ocieplenie między nadprożem i roletą.

 

Świadomość mostka termicznego (raczej autostrady termicznej) mieliśmy od początku. Teraz przyszły rolety i musimy z tym żyć.

 

Panowie roleciarze zamontowali w piątek a Darek w sobotę zdemontował. Potem znowu założył, zdemontował. Teraz wszystko wiemy co i jak.

ms.

Kolejny weekend, znowu leje.

 

Wilgotność taka, że ściany i wylewki bardziej chyba chłoną wilgoć z powietrza niż oddają swoją.

 

W ostatnim tygodniu mój brat wcielił się w społecznego inspektora nadzoru i obejrzał dokładnie nasz dom. Szybko okazało się, że tynkarze zostawili nas z krzywymi narożnikami.

 

Na pocieszenie - lada moment zakwitnie magnolia. "Ruszyły" się akacje, o które marwiłam się najbardziej. Jesienią po przesadzeniu dość szybko straciły liście i nie wiedziałam czy się przyjmą.

ms.

Kwiecień - raz ciepło, za chwilę pada.

 

Teraz jest dobry moment na prace ogrodowe. Żeby nie zbankrutować kupujemy po trochu rośliny do ogrodu. Dziś przyszła kolej na dwa krzaki rosy rugosy i ogniki szkarłatne.

 

Sesleria od Magnolii przezimowała bez szwanku i wypuszcza pędy z kwiatostanami.

ms.

Pojechaliśmy na budowę, niby do roboty.

 

 


Tak naprawdę Darek dopiankował okna, a ja zabrałam się za odcinanie folii i dylatacji przy ścianach. Góra wysycha ładnie (silne wietrzenie). Na dole przez pewien czas leżały folie i wylewka jeszcze trzyma wilgoć.

 

 


Mieliśmy też wypróbować w warunkach bojowych nasz nowy ekspress do kawy. Mieliśmy ekspress, wodę, ale zapomnieliśmy kawy.

 

 


Wprosiliśmy się na kawę do sąsiadki.

 

 


ms.

Wylewki, ale tak naprawdę wysypki z miksokreta.

 

Zamówiliśmy dwie wywrotki po 8 m3 piachu wiślanego sortowanego. Trochę zabrakło. Dobrze, że mieliśmy pod ręką wiślaka, który został z murowania fundamentów tarasów.

 

Dwie i pół palety cementu. 10 l plastyfikatora do podłogówki. 9 paczek włókien KOLBET. Do tego znikome ilości wody. Do położenia było 240 metrów. Dzień roboty dla 4 chłopa. Jeden cały czas stał przy miksokrecie. Miał nieźle w plecy, bo tamtego dnia (18 marca) wiało i sypało śniegiem.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7859.jpg" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7859.jpg

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7871.jpg" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7871.jpg

ms.

Chwila wspomnień. Rozkładanie styropianu pominę milczeniem i brakiem zdjęcia.

 

Żadne szanujący się dziennik budowy nie pominie rurek od ogrzewania podłogowego, jeśli tylko jest rozkładane.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7852.JPG" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7852.JPG Łazienka

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7843.JPG" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7843.JPG Salon, trzy pętle.

ms.

Dzień rozkładania podłogówki

 

Ja się sprężałam ze styropianem. Kątem oka obserwowałam hydraulików. Panowie od rana zachowywali się dziwnie - chodzili po domu, wyliczali i planowali przebieg pętli.

 

Potem jeden rozwijał zwój a drugi przypinał klipsami rurkę do podłoża. Oczywiście styropian pod folią natychmiast się podnosił, ale zaraz krytyczne miejsca były obciązane.

 

Trzeba mieć wprawę, bo żeby z pętlą dojść i wrócić. Najbardziej lubię te skręcone roladki w środku każdej pętli. Mniam, mniam.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...