Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    322
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    123

Entries in this blog

ms.

Mówiąc ogólnie - od dziś mamy stan surowy zamknięty.

 

W stolarce zewnętrznej poszliśmy w złoty dąb. Brama garażowa i okna - okleina udaje złoty dąb, słupy drewniane na tarasach są sosnowe, ale udają złoty dąb.

 

I nawet dębowe drzwi zewnętrzne wyglądają na złoty dąb.

 

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7755.jpg" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7755.jpg

 

W czasie montażu drzwi pogoda była tak wstrętna, że woleliśmy robić zdjęcia od środka.

ms.

Łatwiej kijek pocienkować niż go potem pogrubasić

 

To proste ludowe(?) powiedzenie będziemy mieli okazję sprawdzić na sobie.

 

Zamówiliśmy okna, PCV, od zewnątrz okleina złoty dąb, od środka białe, szprosy wewnętrzne dzielące przeszklenie w stosunku 1/3 do 2/3. Oferta wstępna, ładnie, obmiar na miejscu, oferta ostateczna, umowa.

 

Wszystko pięknie.

 

Ale z oknem tarasowym zrobił się mały error. Jest za długie, tak o 5-6 cm. Niestety, na podłoże zarezerwowaliśmy 18 cm i już nie możemy "ukręcić" tych 5 czy 6 cm. Nie ma z czego.

ms.

Zimno ci? Wstaw kozę.

 

Kierbud odebrał tynki. Znalazł jakieś jedno słabsze miejsce, ale do reszty nie miał zastrzeżeń. Nawet przyznał, że są zrobione bardzo porządnie.

 

Na nasze nieszczęście zrobiło się zimno. Tynki kosztowały nas majątek i stwierdziłam, że musimy robić wszystko, żeby ich nie zmarnować.

 

Kupiliśmy kozę, taką zwykłą, ładowaną od góry. Do tego dwie rury, kolanka.

 

Dziś Darek ją podłączył i odpalił.

 

Pięknie! Z naszego komina po raz pierwszy wydobyła się strużka dymu. W domu też zrobiło się cieplej. Nie w całym oczywiście, ale na poczatek dobre i to.

ms.

Tynkarze tynkują, Elmar kopie od frontu, my od tyłu

 

Dziś rano nasza spokojna uliczka przeżyła najazd sprzętu ciężkiego. Przyjechała koparka Elmaru, razem z nią rury do kanalizacji, agregat prądotwórczy, maszyny do zgrzewania rur.

 

Koparka wykopała zgrabny rów. W międzyczasie panowie pozlepiali przywiezione rury i wyszedł im długaśny stumetrowy czarny wąż. Węża położyli na dnie wykopu i zasypali.

 

A co z przyłączami?

A no, nic. Jutro przyjadą i odkopią.

ms.

Najwyraźniej jakiś pies czuje nieprzepartą ochotę przedzierania się na naszą działkę.

 

Od momentu jak zagrodziliśmy front działki, co jakiś czas odkrywam ślady podkopywania się pod ogrodzeniem. Zakładam blokadę i jest spokój na tydzień, dwa.

 

Potem pojawia się podkop w nowym miejscu.

ms.

Mokra robota w listopadzie

 

 


Wczoraj tynkarze sami przyjechali, sami weszli na budowę (mieli klucz a szef był na wizji lokalnej wcześniej), sami się zainstalowali. Nie zjawili się z samego rana, tylko dużo, dużo później.

 

 


Z tynkami zacznną dziś. Darek w ciągu dnia ma do nich podjechać, zobaczy co i jak. Nie chcemy, żeby z rozpędu zrobili sufity w całym domu.

ms.

Dwie ściany w garażu ocieplone od środka

 

styropian STYROPNMIN 8 cm z frezem - 354,-

środek do gruntowania podłoża - 28,-

klej do styropianu - 23,72

klej do siatki - 49,-

siatka podtynkowa - 42,-

narożniki aluminiowe z siatką - 12,-

paca do styropianu i paca zębata - 32,-

możliwość zdobycia nowych umiejętności - bezcenna

ms.

Parę słów samokrytyki

 

 


Jestem bardzo przekonana do naszego wyboru projektu. Od czas jak dom stanął męczy jedno małe ale.

 

 


Budynek ma wymiary 16,24 na 9,75 - i według mnie jest trochę za szeroki w stosunku do szerokości działki (25 m). Nie wygląda to najlepiej.

 

 


Liczę po cichu, że po wstawieniu okien oraz drzwi bryłę zamkniemy i nie będzie straszyła wielkimi otworami. Dom nieotynkowany też nie prezentuje się najlepiej. O tym, że od frontu mamy pieprznik i nieład budowlany - nawet nie wspominam.

 

 


Małą czkawką odbija się przearanżowanie pomieszczenia gospodarczego - zrezygnowaliśmy z małego korytarzyka i automatycznie drzwi pomiędzy pomgosp-em a garażem muszą otwierać się na garaż. Niby rzecz niewielka, ale jest dużo gorzej z punktu widzenia ergonomii.

 

 


Z innej zmiany wycofaliśmy się już na etapie budowy.

 

 


Co jeszcze wyjdzie w praniu - zobaczymy.

ms.

Ocieplić dwie ściany w garażu - nic prostszego. Nigdy tego nie robiłam!

 

Na tę okoliczność wzięliśmy dzień urlopu. Oczywiście poza chęciami nie mieliśmy sprzętów i materiału. Zanim zorganizowaliśmy jedno i drugie, było prawie południe.

 

U nas ścianki z betonu komórkowego - materiał chłonny jak bibułka, a my chcemy robić zgodnie ze sztuką. Decyzja - gruntujemy. Jeszcze tylko kontrolny telefon do naszego byłego majstra - on gruntuje, to i my też.

 

Akurat baniaczek 5 l wystarczył na styk. Ja przymierzałam i przycinałam styropian. Fajne i lekkie zajęcie. Z moich wstępnych wyliczeń jedną paczkę styropianu i co najmniej jeden worek kleju trzeba będzie dokupić.

 

Przyklejanie zostawiamy sobie na następną sesję.

ms.

Kanalizacji jeszcze nie ma i niewiadomo kiedy będzie.

 

Od dwóch miesięcy raz na dwa tygodnie dzwonię do Elmaru i dopytuję się o postęp "w naszej sprawie". W sierpniu kierownik robót zarzekał się optymistycznie, że "najpóźniej początek października".

 

Niestety, nasz gminny monopolista wyłożył się na pozwoleniu na budowę. Przetarte ścieżki nieaktualne, nowi ludzie, nowe zasady gry, trzeba grzecznie czekać w kolejce i poprawiać dokumentację.

 

Plusem jest to, że wyprostował się sprawa właściciela drogi: z niczyjej zrobiła się gminna.

ms.

Zenek reaktywacja!

 

W związku z zastrzykiem pieniężnym możemy rozpoczynać kolejne prace. Trochę czasu nam uciekło a z nim korzystne warunki atmosferyczne i musieliśmy zweryfikować nasze plany.

 

Ocieplanie i prace przy elewacji przesuwamy na wiosnę. Teraz rzutem na taśmę zrobią się tynki wewnętrzne.

 

Tynkarzy podebraliśmy od Komarka. Nie tak dosłownie, ale w każdym razie u nas będzie ta sama firma. Płacimy 28 zł z metra (12 zł materiał, 16 zł robocizna).

ms.

Jeśli chcesz złowić rybę, musisz myśleć jak ryba

 

A jeśli chcesz kredyt w banku, musisz myśleć jak bank. Tym razem trafili nas na ubezpieczeniu i cesji. Wszystko dobrze, ale na umowie ubezpieczenia nie wpisany był numer działki. Na cesji nie zgadzała się data cesji z datą ubezpieczenia.

ms.

W piątek podpisaliśmy umowę kredytową.

 

W piątek też weszli panowie z elektryką.

 

Wyrysowali sobie na ścianach linie przebiegu kabli. Potem wbijają gwoździki z blaszką, kładą przewód i zawijają blaszkę.

 

W końcu wymusili na nas decyzję co do oświetlenia w salonie. Strasznie bronimy się przed zawieszaniem czegoś na suficie. Stanęło, że będą gzymsy świetlne.

ms.
[...] Czy w takim razie gmina odpuści nam tysiąc złotych tytułem opłaty partycypacyjnej? :-?

Sie zobaczy.

 

Tadam!

 

Właśnie dostaliśmy z gminy odpowiedź:

"[...] iż Burmistrz po rozpatrzeniu Pana podania wyraził zgodę na zwolnienie z opłaty na rozwój sieci wodno-kanalizacyjnej. [...]"

ms.

W przypływie energii i zapału Darek wykopał i położył 4 m rury kanalizacyjnej.

 

 


Wczoraj okazało się, że wyszliśmy przed orkiestrę, bo wykonawca nie ma jeszcze pozwolenia na przedłużenie kanalizacji w naszej uliczce. Tydzień temu zarzekali się, że wchodzą w październiku. W tym tygodniu z października zrobił się nagle listopad.

ms.

Elektryka cudzymi rękami

 

Od początku budowy Darek twierdził, że elektrykę położy sam. Mówił o tym z takim spokojem iż uwierzyłam, że naprawdę potrafi to zrobić.

 

Już, już mieliśmy się zabrać za robotę i nawet umówiliśmy się z elektrykiem, żeby uzgodnić konieczny zakres jego pracy. Nie minęło 5 minut rozmowy i nasz pana elektryk wybił nam z głowy pomysł kładzenia kabli.

 

Od tej pory jesteśmy potulni jak baranki, zgadzamy się na wszystko. Jedynie nie daliśmy sobie wcisnąć okablowania TV we wszystkich pokojach i wideofonu.

ms.

Na budowie nadal nic się nie dzieje.

 


Nawet zarzuciliśmy kopanie - jedyna rzecz którą możemy robić bez wchodzenia w koszty.

 

 


Darek ma do tego prawdziwy talent. Mnie prace ziemne szybko się nudzą. A Darek raz-dwa i wykop na półtora metra (to na potrzeby GWC).

 

 


W kolejce czeka odkopanie wyjścia kanalizacji.

ms.

Mam dwie wiadomości dobrą i złą

 

 


Zła - bank się stawia i dopóki nie przedstawimy kpir nie rozpatrzy wniosku.

 

 


Dobra - rzeczoznawca wycenił nasze byłe kartoflisko i to co na nim postawione. Wyszło, że nasz dom będzie tylko skromnym dodatkiem do działki.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...