...jest godzina 0.14 i wreszcie mam troche czasu aby coś wreszcie skrobnąć do dziennika, bo zaległości co nie miara. To pierwszy wpis z domu z domowego netu :) dziś mija dokładnie 2 tygodnie naszego mieszkania w Świerczówce. Ale najpierw chciałbym się cofnąc w czasie i pokazać jeszcze jak niektóre rzeczy wyglądały jeszcze przed przeprowadzką, np. garderoba. Pisząc w komentarzach o plusach mieszkania w domu wspomniałem właśnie o niej i to wywołało zaciekawienie, tych którzy sa najbardziej zainteresowani czyli z-14owców - chyba tak możemy się nazywać . Nie bede już w dzienniku zamieszczać poglądówki zmian , co prawda miało to być profesjonalne wykonanie w skali a jest pożal się boże... i to ja kartograf... no cóż na brak zajęc nie narzekam a do tego mam koniec projektu w firmie więc roboty nie brakuje. cdn.
... no tak to było kilka dni temu. napisałem kilka słów i padłem ze zmęczenia. Może najpierw napisze coś z rzeczy aktualnych co by nie zapomnieć o nich tak jak to już nastąpiło z tym wszystkim przed przeprowadzką... Dzisiaj przyszły drzwi wewnętrzne na parter. uf! 4 tygodnie oczekiwania, ale wreszcie są! Troche miałem pietra bo w odróżnieniu od tych poddaszowy te zamówiłem sobie przez net bo wyszło dużo taniej i nie musiałem już się martwić o dowóz. Przyjechały pięknie zapakowane w styro i strecz. A nie jak z tamtymi popieprzałem przyczepką po tych dziurach i miałem stresa że się poobijają. Dodam, że to także DRE-Drzwi kolor jasny orzech tyle, że model STYLUS. I muszę tu przyznać, że są ładniejsze od tych KANON-ów, jakieś takie bardziej klasyczne, a do naszego domu właśnie takie powinny być. Cóż... dobrze, że te ładniejsze są na dołe :) Przeciez to reprezentacyjna część domu
Została zrobiona juz posadzka w salonie. Ojciec troche się namęczył bo robił ją zupełnie sam, ja byłem zawalony robotą. Na koniec jeszcze wyłączyli nam prąd ale co gorsza wodę!!! Czujecie po całym dniu zapierdzielania nie móc się umyć, a upał był straszny! masakra po prostu.
Dalej z aktualności to kończą sie tynki w gabinecie, a jutro mam tylko dokupić 5 worków cementu i bedzie już posadzka. Nareszcie skończy się brudny etap budowania! Nareszcie! Chyba każdy z nas na czele z ojcem jest już tym zmęczony. No, ale nie można zapominać o pralni i garazu, ale te przybytki będą miały swój czas dopiero jak zakończymy kompletnie środek domu. Zresztą wątpie żebyśmy dali radę w tym roku je zrobić...i nie chodzi tu o czas, że nie zdąrzymy, ale raczej o pieniądze. Z samych wypłat możemy sobie juz podarowac nasze budowanie. Teraz musimy się jakoś przemęczyć i poczekać na przypływ gotówki, a ten dopiero gdzieś w pażdzierniku... Wtedy też zrobimy kuchnię, póki co mamy prowizorkę, na maxa, ale małża nie narzeka, najbardziej to na kurz i pył unoszący się z posadzek i z tarcia tyków. Ale wysłałem ją teraz do swojej "mami i dadi", żeby odpoczęła i jak teraz ojciec trze to jej tu nie było, co by się nie wściekała. A kłócić sie nie mogę bo przecież błogosławiona...
Teraz z lekka zacznę cofac sie w czasie...
Nasza Sypialnia cd
W naszej sypialni została zrobiona podłoga z dech. W sumie tak jak chcieliśmy... Są dechy , są wybielone bejcą tylko efekt jakiś taki nie pełny... Tzn. sama podłoga jest super. No może troche ciała dałem jak malowałem bejcą... Zamiast malowac po całej desce na całej jej długości to malowałem odciankami po kilka i widac łączenia, ale nie są bardzo wyraźne, tylko jak ktoś wie lub dokładnie się przyjrzy. No, ale chciałem napisac, że chyba bardzo przyzwyczailiśmy sie do tej podłogi u Paździocha, którą sami zrobiliśmy. Tam wyszlifowaliśmy stare jak świat dechy - oczywiście nie dało się super dokładnie (i po wszystkim cały urok jej był w tym) potem ją pobieliliśmy i wyszła zajebiści_e rystykalna! A ta jest taka wymuskana, piennnkna, za ładna Muszę tez dodać że ojciec rewelacjunie ją założył! A z drugiej strony za dobrze Ale jeszcze tylko napiszę jaka uzyskaliśmy róznicę w cenie na tej podłodze!
Po pierwsze były porblemy ze znalezieniem dech o długości 6m. Najpierw zadzwoniliśmy do pobliskiego tartaku i dechy były. Ale pani kazała nam przyjechać je zobaczyć bo są tylko resztki, bo aktualnie robia tylko więźbę dachową No pojechliśmy i faktycznie były to resztki.... pożał się boże... zaczęliśmy szukać . Dotarliśmy aż pod Piłe . Po tygodniu oczekiwania przyszły. Potem jak juz ojciec je założył to trzeba było podjąć decyzje czy je olejujuemy czy lakierujemy. Oczywiście chciliśmy je zaolejowac bo fajniejszy efekt i drewno lepiej się utwardza. Ale cene jaką usłyszeliśmy (ponad 700zł) za olej-bajece, olej podstawowy i utwadzacz, to małża odrazu wymiękła i stwierdziliśmy, że trudno, na tyle nas nie stać, a to w sumie tylko sypialnia. Lakierujemy! kupiłem bejce na dwa pomalowania 30zł i laier matowy 180zł tak więc z 7-miu stów zeszliśmy na 200zł. A! jeszcze przecież było cyklinowanie... i wiecie co? niektórzy nie chcieli do nas przyjechac! Szok! Twierdzili, że im się nie opłaca , albo sypali takim cenami że mózg nam się lasował... Od razu mam nerwy... Ale znaleźliśmy pana, który najpierw nam rzucił ceną 15zł za metr za samo cyklinowanie, potem jak chcialiśmy z olejowaniem podwyższył do 30zł za mert, wiec znośnie. Tyle, że dzień przed robotą zadzwonił, że mu się za tyle nie opłaca i poniósł do 50zł Oczywiście stwierdziłem, że w tami układzie my dziękujemy za olejowanie, bedziemy sami sobie lakieroooooować, ale on nie wrócił do pierwszej ceny 15zł tylko do 30zł. Jak to oznajmiłem małzy to w tej aż się zagotowało. Zadzwoniła, zje... pana, że tak się nie robi... i po całej gadce ustalili 20zł za samo lakieroanie. No 600zł a 400zł to chyba jest różnica Kołomyja totalna. Nieraz to, az mi się chce żygać jak mam sie z kimś umawaić na robote bo sami nie potrafimy tego zrobić, albo jak chcemy zaoszczędzić na czasie. Ale jednak takie sprawy najlepiej załatwia małżowina. ja jej daje tylko wytyczne a ona uruchamia nie tylko swój urok osobisty, ale i dar mówienia... no w tym momencie rewelacyjnie się sprawdza męska część czytelników doskonale chyba wie o co chodzi
W sypialni nie mamy jeszcze w sumie nic, same barachła, no... może nie tak do końca, poprostu są w niej rzeczy, których nie miejsce w niej np telewizor , ale póki co tak musi być . Nie mamy nawet łożka... no moze tak nie do końca kupiliśmy sobie materac sprężynowy i póki co spaliśmy na nim na podłodze... hmm... jakoś czasy studenckie się dawno skończyły, trzeba by ciut wyzej się znaleść. oczywiście "gówka pracuje" zrobiłem łóżko z tych samych palet od Ytongu co odgrodzenie warzywniaka. Efekt super, uwierzycie że to palety?? ale sami zobaczcie jak to wyglada
http://images25.fotosik.pl/36/f8ef315a525ce05b.jpg_http://images27.fotosik.pl/36/8f5368f65760f539.jpg_http://images29.fotosik.pl/36/cebb86a512dff2a7.jpg
A! i to plusy budowania z Ytongu
Podumowywując Sypalnia jest w naturalnych kolorach. Kolor ścian to Jasny beż Duluxa - malowanie nim to porażka - okazało, że jest dwuwarstwowy - nie wiedziałem o tym, nie doczytałem... Wszystko krasi obudowa turbiny DGP z cegły pełnej na zdjęciu wyszłą jokoś tak.... ale padły mi baterie w aparacie właśnie, poźniej zmienie to zdjęcie na korzystniejsze
za chwilę ciąg dalszy