Dziennik Pelikana
Przez giza25,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 548 wyświetleń
Przez giza25,
Przez giza25,
Ale się porobiło.... mam musowe wolne. Mój Igorek własnie zachorował na... ospę wietrzną i siedzimy sobie razem w domku. Nie wolno małemu wychodzić na dwór więc muszę czekać na podmianki. Nic to, narazie na budowie nic się nie dzieje. Chyba w przyszłym tygodniu przyjdzie fachowiec do postawienia słupków do ogrodzenia. Ogrodzenie też będzie robione w przyszłym tygodniu no i troszkę potrwa to spawanie - także przyszło cierpliwie czekać na efekty.
Jutro mają wpaść fachowcy od ociepleń w składzie Arek i Darek. Arek to mój brat stryjeczny i pomaga nam charytatywnie, za co bardzo jestem mu wdzięczna. Aruś wielka buźka dla Ciebie Skarbku. Darek to jego kolega. Obaj bardzo fajni i do tego bardzo pracowici i fachowcy w dziedzinie ociepleń. Jutro zaciągną jeszcze domek cienką warstewką kleju i może położą parapety. I domek będzie czekał na wyprawę (tynk) i malowanie. Wszystkie materiału już kupione, tylko musimy się wstrzymać bo nie mamy drzwi wejściowych i dlatego chłopcy nie mogą skończyć. A tu kilka fotek z prac ociepleniowych
na początek wujo Andrzej, bez którego chłopaki nie uporaliby się tak szybko z tą robotą - dzięki wujku za pomoc
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img232.imageshack.us/img232/5264/dsc09503cy7.jpg
A tu Arek i Darek - faceci w rajtuzach - podusiliby się tym steropianem gdyby nie te rajtki. Wyglądają bosko, prawda?
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img503.imageshack.us/img503/5600/dsc09480ul0.jpg
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img171.imageshack.us/img171/622/dsc09482rt9.jpg
A mój synek i jego przyjaciel zaraz podłapali pomysł z rajtuzami. Ale ile z nich było pomocy. Naprawdę. Dzieci kołkowały (na swoich wysokościach), podawały różne narzędzie. Jednym słowem sprawiały się na medal Rodzinna robota.
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img171.imageshack.us/img171/9944/dsc09500ay5.jpg
A tu już domek ostyropianowany i okołkowany - wygląda jak nasza suka Alba. My lubimy ciapki
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img231.imageshack.us/img231/4360/dsc09514kp3.jpg
A tu już efekt końcowy
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img520.imageshack.us/img520/5346/dsc09527lc8.jpg
I to już po malutku koniec. Mały mnie tu już ściga, bo mu się nudzi. Do napisania
Przez giza25,
Strasznie zaniedbuje swój dziennik, az mi wstyd przed samą sobą. Jak tak można Ale teraz tyle sie dzieje, tyle spraw do załatwienie, że nawet nie ma kiedy spokojnie zasiąść do komputera i popisać o swoich wyczynach budowlanych.
Domek po dłuuuugim wekendzie wygląda całkiem inaczej. Został ocieplony i zostały położone płytki w kuchni, salonie, holu i pomieszczeniu gosp. Pomimo tego, że cały czas czekamy na wypłatę II transzy - czekamy bo kurs franka jest okrutny dla pobierających kredyt, bo dla spłacających to jest wręcz rewelacyjny. Ale stale wspomaga nas rodzina. Przede wszystkim rodzice i babcia - czyli rodzinne budowanie - potem będzie nasze oddawanie Ale wszyscy mamy kupę radochy z tych naszych małych wyborów. Płytki, meble kuchenne, parkiet, ogrodzenie, wanna i wc - matko ile tego wszystkiego. Rozpoczął się najbardziej kosztowny ale i najbardziej kolorystyczny etap budowy/wykańczania.
Oto nasze (zawsze zgodne z moim zdaniem) wybory:
Kolor domku - ZIELONY - farba firmy Caparol Amazonas 13. Zakupiona, leży sobie cichutko w holu i czeka na swoją kolej, która niebawem nastąpi. Myślę, że koło czerwca (początek).
Płytki - kuchnia, część salonu, hol i pomieszczenie gospodarcze zostały już opłytkowane jednym rodzajem płytek.
http://img215.imageshack.us/img215/2096/dsc09518bl8.jpg
http://img523.imageshack.us/img523/9360/dsc09517mm9.jpg
Tak prezentują się już ułożone płytki. Naprawdę fajnie wyglądają, oby tylko sprawdziły sie w użytkowaniu.
Teraz kolej na płytki do łazienki na górę - kolor pomarańcz i orange - Firma Cer-rol wzór Lima Pomarańcz
http://img142.imageshack.us/img142/9575/lima1jk1.jpg http://img519.imageshack.us/img519/1165/lima2qh9.jpg http://img519.imageshack.us/img519/5545/lima3dx2.jpg
A tu inwestorka z tymi otoż płytkami w dłoni
http://img225.imageshack.us/img225/7559/iza1ny5.jpg
Płytki do łazienki na dole wprawdzie wybrane i wzór już w głowie ułożony ale jeszcze niezakupione. To też sa płytki z Cer-rolu tylko z serii Burgund. Tak przentują się na stronie internetowej firmy:
http://img214.imageshack.us/img214/3156/burgund1lr3.jpg http://img214.imageshack.us/img214/1849/burgund2rj3.jpg http://img214.imageshack.us/img214/1469/burgund3me1.jpg
http://img466.imageshack.us/img466/9379/azburar4.jpg
Nasza łazienka będzie ułożona dość podobnie ale nie tak samo, lekko zostało ułożenie zmodyfikowane - pod potrzeby W tej łazience mamy juz obudowane geberity pod wc i bidet, a wygląda to tak:
http://img163.imageshack.us/img163/885/az1jw3.jpg
a tu się mierzą płytki
http://img518.imageshack.us/img518/8193/dsc09567xb5.jpg
I tu koniec łazienki. A początek bramy i ogrodzenia frontowego.
Mój tato znalazł specjalistę od tego typu ogrodzeń i już na dniach będziemy zakupywac materiał na już zaprojektowanie ogrodzenie. A oto projekt:
http://img87.imageshack.us/img87/9056/bramafurtaid4.jpg - brama i furtka
http://img524.imageshack.us/img524/8950/przeslosu1.jpg - przęsło
Całość zamontowana na słupkach z cegły.
W orginale w wersji końcowej ta górna beleczka będzie ładnie wygięta w łuk. Takie same będą też przęsła między slupkami. Projekt wspólny mój i mojego taty. Ale musze go tu bardzo wychwalić w tak ogromne zaangażowanie. Dzięki tatuś
Już dzisiaj wysyłam ten post... jutro zrobię fotoreportaż z ocieplania domku Pozdrawiam budujących. Pomyślnej pogody i ... cen
Przez giza25,
Obiecałam zdjęcia i dachu i podbitki ... i sie obijam. Ale już się poprawiam
Dach skończony. Wgląda rewelacyjnie. Teraz brakuje mu tylko elewacji - ale i to juz niedługo będzie
http://img228.imageshack.us/img228/2969/dsc09415ex5.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/2512/dsc09409ke5.jpg
a podbitka wygląda tak:
http://img329.imageshack.us/img329/2940/dsc09149hm6.jpg
W domku też się pozmieniało - zostały położone wylewki i wszystkie tynki. Teraz "miejscowa ekipa" kładzie tynki w piwnicy.
A co do tynków gipsowych to to jest naprawdę bardzo fajna sprawa - tylko, że unas widać kilka niedociągnięć. Stwierdziliśmy, że poprawi sie to juz ręcznie przy końcowej obróbce.
Teraz biegam za płytkami w między czasie czekając już na II transze pieniązków z banku. Druga i ostatnią A wracając do płytek to wybrałam już kompozycje do łazienki na dół. Płytki w kolorze ciemny brąz i kawa z mlekiem o fakturze drewna. Teraz pracuje nad sposobem ich ułozenia, czyli rozplanowaniem na ścianie. Nie mam pomysłowego płytkarza, więc musze to sama zrobić. Do kuchni też mam już płyteczki upatrzone i koncepcja na ich ułożenie też już sie wykształtowała.
Parkiet już zamówiony. Ma być róznobarwny (tzn. rózne kolory drzewa) bo to III gatunek. Ale fachura zapewniał mnie, że to naprawdę dobry parkiet i że jeśli kolor mi odpowiada nie muszę sie obawiać, że cos z nim sie będzie działo. Zresztą - nie robię tego na 100 lat. Po 30 mi sie znudzi, a wtedy będe miała już spłacony kredyt więc będe mogla sobie go zmienić
Teraz kolej na meble do kuchni. Wprawdzie projektu nie ma i wykonawca nie wybrany ale po mału zaczynam już kupować sprzęty AGD. Wczoraj przyszła, zakupiona na Allegro, mała lodóka do zabudowy. Wymyśliła mi teściowa i zresztą bardzo dobrze wymyśliła, że dużą lodówko-zamrażarkę wstawię sobie w pomieszczeniu gospodarczym a kuchnię będe miała wolną od tak wielkiego grata. Teraz została mi do zakupienia kuchnia i zmywarka do zabudowy. Sprzęty upatrzone - czekamy na kasę.
Na 1 maja mamy umówionych fachowców do ocieplenia - mój brat stryjeczny z kolega i mój mąż. W tym samym czasie ma zacząć układać płytki mój wujo. Tylko ta kasa nas trzyma. A tak leci, że normalnie zaczynam się bardzo obawiać czy napewno jej starczy
Jak dale utrzymamy takie tempo prac to może w sierpniu lub we wrześniu będziemy juz na swoim Trzymajcie kciuki.
Przez giza25,
Ach ta moja siostra
Już, już piszę.
Wczoraj moja ekipa w składzie :Dominik, Kamil i Tomek
http://img120.imageshack.us/img120/2360/dsc09320zw8.jpg
skończyła układać ogrzewanie podłogowe w salonie, kuchni i w pokoju Igora. Idą jak burza... dzisiaj próba i fajrant.
http://img296.imageshack.us/img296/4267/dsc09335em7.jpg
Teraz tylko zamówimy piec, założymy grzejniki i można odpalać ogrzewanie. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że każdy do podłogi swoja spinke przypiąłł
Tatuś z synem w akcji rozkładają podłogówkę na styropianie dalmatyńczyku
http://img296.imageshack.us/img296/28/dsc09330cq6.jpg
http://img263.imageshack.us/img263/4303/dsc09331vh9.jpg
Chłopaki na dachu też szaleją. obrynnowali dookoła dach, założyli blachę pod rynny, skończyli podbitkę dookoła domu (oprócz tarasów) a dzisiaj mają już zakładać blachę na dach. Pewnie jak zajadę to juz będzie widać efekty pracy. Chłopaki smieją się, że po pracy wpadam na kontrolę obydwóch ekip. Wprawdzie nie kontroluję ale żeby rzucic okiem nie mogę ię powstrzymać. Najlepiej byłoby siedzieć na budowie i patrzeć jak to wszystko się dzieje na twoich oczach, ale tak się nie da. Trzeba chodzic do prcy, dziecko do przedszkola wozić a popołudniami się zajmować małym Łotrem. Bo jemu nie zawsze w głowie budowanie. Ostatnio stwierdził, że zbieranie kamyków na taras to nie budowanie i nie będzie mi pomagał. No i oczywiście hydraulik to jest jego specjalista najlepszy na budowie. W końcu to syn hydraulika Z maluchami tak jest, albo sie podporządkujesz (czase) i wynegocjujesz budowanie albo musisz go "sprzedać" rodzinie, żeby sobie pobudować. Jak to nasz synek mówi : Takie jest życie
I tu fotki z życia mojego dziecka. Wczoraj wywożąc folie z budowy natkneliśmy sie na mecz piłki nożnej - miejscowej. Musiałam stać na bramie, bo drużyny były niekompletne. Wprawdzie zdjęć swoich ne mam ale zobaczcie jak mój mały kopie piłe
http://img296.imageshack.us/img296/4212/dsc09354uv9.jpg
http://img296.imageshack.us/img296/5222/dsc09348vx8.jpg
A wracając na budowe to,
dzisiaj Dominik jeszcze kończy układanie steropianu bo już jutro przyjdą wylewki i będziemy mieli po czym stąpać A chłopaki od tynków mają zjawić się przed świętami. To ta sama ekipa co do wylewek. Kompleksowo, oby dobrze.
Teraz poszukujemy dobrzego płytkarza albo ekipy, która ładnie wykończyłaby wnętrza. w związku z tym, że jestem noga z projektowania i totalnie nie mam wyobraźni przestrzennej i artystycznej to muszę znaleźć kogoś kto to za mnie wszystko zrobi. I to w przyzwoitej cenie. Jakby nie było mam problem. Albo wiele problemów. Nie wiem kiedy co teraz mam kupować. Może powinnam się pokręcić za płytkami do łazienek, kuchni i holu no i obowiązkowo za kominkiem, bo kupno pieca Domino wziął na siebie. To co wiem napewno to, że w niedziele jesteśmy umówieni z gościem od parkietów. Mamy wszystko pomierzyć i udać się we wskazane miejsce w Bełchatowie, żeby Pan to obluknął, powiedział co i za ile. A kiedy - napewno w czerwcu. Choroba myślałam, że chociaż w maju a tu masz babo placek - czerwiec, bo wylewki nie wyschną tak szybko. Poczekam wolę nieryzykować.Teraz tylko patrze i czekam jak sie sytuacja rozwinie....
Jak będzie już cały dach to powklejam zdjęcia, bo nie chce psuc niespodzianki
Przez giza25,
W związku z tym, że (chyba) nie można już poprawiać swoich postów na początku troszkę nawiązań do poprzednich wpisów.
Na samiutkim począteczku chciałabym przedstwiać Wam swojego Kochanego Pięciolatka.
Uwaga, uwaga oto ON IGOR JĘDRZEJCZAK:
http://img225.imageshack.us/img225/7442/dsc09052rt3.jpg
http://img218.imageshack.us/img218/7955/dsc09064yu0.jpg
To zeszłoroczny pasek urodzinowy
http://lilypie.com" rel="external nofollow">http://lilypie.com/pic/060718/nFXp.jpghttp://b5.lilypie.com/Uz1lp2/.png
A to nowy paseczek, tóry odmierza czas
http://lilypie.com" rel="external nofollow">http://lilypie.com/pic/070312/bMiZ.jpghttp://by.lilypie.com/NNoBp2/.png
To są ulubione obrazki mojego Igorka na tym dzienniku
Teraz niedawno, bo 16.03. kupiliśmy mu pierwszy nowy rower - tzw. Górala. Szczęśliwy był jak nie wiem co i bardzo szybko przyzwyczaił sie do swojego nowego superowskiego sprzęta. Dla takich chwil jak ta kiedy dostawał ten rower człowiek gotowy jest oddać wszystkie pieniądze. Nam tą swoją radością sprawił więcej przyjemności niz my mu tym rowerem
A teraz chciałabym też przedstawić nasz kolorowy "dobytek"
http://img412.imageshack.us/img412/5672/dsc09035jd1.jpg
http://img412.imageshack.us/img412/6626/dsc09041qy4.jpg
I tak po kolei:
1. Dalmatyńczyk to nasz własny osobisty psiak. Jest to młodziutka suczka (ma niepełne 2 lata) o śmiesznym imieniu ALBA. To nasza ukochana maskotka i straszna cwaniara. Razem ze swoją przyjaciółką KORĄ (owczarkiem) kradną jajka i strasznie sobie dokuczają.
2. Owczarek to jeszcze młodsza suczka (ma niecały rok) to KORA. Kora to pies wujka, który obecnie mieszka tuż koło nas - na tym samy podwórku jeszcze
3. Bokser to MAKS. Maksiu to już staruszek. Tak naprawdę to niewiadomo ile ma lat bo to pies ze schroniska - ale 10 lat to ma na bank. No i ten psiak to pupil moich teściów.
Każdy pies inny, każdy o innym temperamencie ale wszystkie są kochane i wyjątkowe. A na tych zdjęciach widać jak się bawią i dokazują.
No to tyle z różności - teraz wracam do tematu czyli do budowy. I tu tez mała zaległość. Obecałam fotografię naszej łazienki na dole... więc zgodnie z obietnicą... va'la
http://img72.imageshack.us/img72/8107/dsc09024np2.jpg
zaraz po lewo od wejścia jest miejsce na prysznic i dalej koleno widać geberit pod wc i geberit pod bidet. Na wprost od wejścia, pod oknem ma być umywalka na blacie. Tak to sobie wykombinowaliśmy. Szczerze pwoiem, że to pomysł mojego teścia, który okazał się bardzo dobrym pomysłem Dzięki Tato.
A tu już fachura od ogrzewania - Kamil:
http://img213.imageshack.us/img213/5034/dsc09027ca5.jpg
W domku mamy już zrobioną całą kanalizację. O ile się nie mylę to wczoraj Kamil skończył centralne ogrzewanie a dzisiaj chyba cała ekipa przymierza sie do podłogówki. Bardzo mi sie podoba takie tempo pracy I tu wielkie dzięki Kamilowi, który męczy się z tymi rurkami. I oczywiście dla Tomka i mojego Męża, którzy z kolei poświęcają się innym zadaniom niż hydraulika. Chłopcy walczyli z wycinaniem i impregnowaniem łat i kontrłat. Też się natrudzili.
Od środy mamy już ekipę do dachu. Chłopaki uwijają się bardzo sprawnie. Taki był efekt po kilku godzinach pracy w mało sprzyjających warunkach atmosferycznych
http://img222.imageshack.us/img222/755/dsc09098lg7.jpg
a tu już widać całą ekipę przy pracy w dniu następnym
http://img257.imageshack.us/img257/139/dsc09107xo5.jpg
http://img412.imageshack.us/img412/4263/dsc09110tz2.jpg
Wczoraj, czyli 22.03. przywieźli nam już całą blachę i orynnowanie (podbitka przyjechała dzień wześniej).
http://img241.imageshack.us/img241/8945/dsc09111ke9.jpg
Ciekawe jak będzie wyglądała ta blacha na dachu w całości
http://img219.imageshack.us/img219/6971/dsc09114tt5.jpg
I tak budowa się toczy dalej - od etapu do etapu Każdy ciekawszy niż poprzedni i każdy równie ważny. A ja już po mału rozglądam sie za wyposażeniem wnętrz i i taki sobie stolik z krzesłami wypatrzyłam
http://img241.imageshack.us/img241/2248/dsc09087hq8.jpg
Ładny? To narazie tylko taka skromna propozycja. Jestem jeszcze na etapie poszukiwania więc na nic się szczególnego nie napalam. We wszystkim pomoże mi i już teraz pomaga mi ta oto komisja
http://img218.imageshack.us/img218/7671/dsc09057ug6.jpg
Oczywiście troszkę żartuję, moja mama, babcia i ciocia (z wujkiem) to tylko takie dobre duchy, które słuchaja i podpowiadają nic nie narzucając. No i oczywiście moi teściowie też sie udzielają. Dobrze jest tak czasem z kimś pogadać, kto doradzi...
A teraz specjalna wiadomość dla Pana Darka
Panie Darku w następnym poście napiszę o swojej podbitce bardziej szczegółowo. Prosze o cierpliwość
Przez giza25,
Od ostatniego wpisu zmieniło się tylko albo aż tyle: Jestem matką starszego dziecka - Igor w niedziele skończył okrągłe 5 lat i tym samym rozpoczął następny rok życia. Czy zmądrzeje przed przyszłymi urodzinami, a może zrobi sie bardziej rozgarnięty - taaaa to pobożne życzenia matki a nie dziecka W sumie to niech cieszy się swoim czasem, zdąży pobyć poważnym i roztropnym mężczyzną.
Ale wraz z urodzinami dziecka każda matka a przynajmniej ja przeżywa lekkie ukłucie w sercu - raz przypomina się czas, kiedy wydawała na świat takiego brzdąka, ile się nacierpiała i ile to cierpienie radości przyniosło. Dwa - czas tak szybko leci, a wszystkie te chwile kiedy nasze maleństwo było maleństwem już są lekko za nami a trzy - to choroba jestem coraz starsza!!! Niedługo wejdzie mi trzydziestka na kark - ja wiem, że to nie jest wiele i ze nie ma co rąk załamywać i wypatrywać zmarszczek ale to jest najwyższy czas na docenianie codzienności i małych szczęść
A swojemu Igorkowi życzę sto lat udanego życia. Oby spełniły się jego marzenia (i nie tylko o nowej zabawce czy grze albo lepiej o kolejnym pięćdziesiatym już karabinie).
Z placu budowy - ostatnie niusy.
Dekarze nie przyszli ale to z naszej winy. Dominik dopiero dzisiaj się wziąl za cięcie desek na łaty i kontrłaty i dlatego prace się lekko przesunęły. A pozatym nie ma jeszcze materiału - więc chłopaki przyjdą najwcześniej koło środy najpóźniej koło poniedziałku. Lekki poślizg
Dominik wraz ze swoimi kolegami po fachu dalej kończą wodę i kanalizację w naszym domu. Myślę, że najdalej jutro skończą i zaczna przymierzać się do rozkładania podłogówki i innych prac instalacyjnych. Ale efekty już widać
No to co... kończę i do nastęnego wpisu
Przez giza25,
A teraz mogę się już pochwalić dachem. Uwaga, uwaga (i tu fanfary) została zamówiona blachodachówka Ruukki w kolorze BRĄZ MAT. Domek będzie brązowy - brązowy dach, podpitka, okna, drzwi i garaż, rynny i pewnie z czasem podmurówka. Pewnie za wiele nie będzie się wyróżniał nowoczesnością ubarwienia ale w sumie będzie na wsze czasy uniwersalny.
Na placu mieliśmy już dwie firmy dekarskie, które w przedziwny sposób wyliczały ile czego potrzeba. I tak na dzisiejszy dzień - nadal nic nie wiem Wybraliśmy firmę jak zwykle to bywa w naszym przypadku - rodzimą. Chłopaki z Przygłowa, koledzy mojego męża, którzy parają się układaniem dachów na codzien złożyli nam naszym zdaniem dość dobrą ofertę. Mianowicie:
1. położenie blachy, obróbka okien (4 szt.) i zamontowanie całego systemu rynien - 3 500 zł,
2. zamontowanie 80 m2 podbitki - 1 000 zł
Robota ma być wykonana w 2 tygodnie. Wydaje mi sie, że cena jest ok i że sami wykonawcy są ok. Punktualnie, zabiegający i "nasi" Od poniedziałku zaczynają
Jejku niedługo pochalę sie kolorowym daszkiem. Wyliczenia tych wykonawców zawiózł Mój Mąż do hurtowni i zlożył zamówienie - we wtorek. Myślę, że do końca przyszłego tygodnia będzie już na placu. Bardzo się cieszę
Co do kredytu - to wszystkie formalności mamy już na tip top załatwione. Teraz czekamy na dobrą cenę franka szwajcarskiego i wypłacamy kaskę. Może da się korzystniej wypłacić niż w dniu podpisania umowy. Oby
To tyle na dzisiaj... niech sie buduje dalej
Przez giza25,
Oj dłuuuugo niepisałam, ale popadłam w apatyczny nastrój zimowy i ani budowa ani pisanie mnie nie obchodziło za wiele. Za to biegałam regularnie do banku. Ale kredyt jest już załatwiony i własnie czekamy na przelew pierwszej transzy Ach dużo nas kosztował ten kredycik.
Ale teraz o przyjemniejszych aspektach budowy. Elektryka skończona - teraz okazuje się jak niekiedy głupio rozmieściliśmy niektóre punkty. Ale póki ściany "gołe" wszystko idzie poprawić Najśmieszniejsze jest to jak np. rozmieściliśmy włączniki światła w łazienkach i tu uwaga, uwaga - w środku łazienki Do poprawki, głownie to własnie elktryka w łazienkach jest do poprawki. Ale co tam - budujemy po raz pierwszy. Przy następnym domku będzie super.
Teraz rozpoczęliśmy prace hydraliczne. Mój Dominik zrobił już caluśka łazienkę na dole i myślę, że w sobotę skończy górna i calutką kanalizację. Zostanie ogrzewanie. Tak się cieszę, że widać już jakieś postępy. Może jutro pochalę się zdjęciem naszej luks łazieneczki, której projekt w ciągu jednego dnia zmieniał się 2 lub 3 razy. Ale efekt końcowy będzie taki:
1. Łazienka na dole - prysznic (planowany ślimak obłożony płyteczkami), wc (wiszące), bidet, i umywalka na blacie (ok 60 - 70 cm szerokości)
2. Łazienka na górze - wanna narożna, wc (wiszące), umywalka (rozmiar bliżej nieokreślony).
Najbardziej optymalne rozwiązanie z wymyślonych przez nas - swoiskich projektantów przestrzeni łaziennych
Ja obecnie jestem na etapie zamawiania drzwi wewnętrznych, a Dominik walczy z wykonawcami dachu (pokrycie blachodachówką). Efektami walki o drzwi mogę sie już dzisiaj pochwalić. Będą to drzwi firmy Classen typ Latona kolor orzech, a wyglądają dokładnie tak:
http://img100.imageshack.us/img100/5729/drzwijh5.jpghttp://img410.imageshack.us/img410/5130/drzwi1lt2.jpghttp://img100.imageshack.us/img100/1708/drzwi2cu0.jpg
I oczywiście udało mi się znaleźć te drzwi po super cenie. Za skrzydło z trzema szybami cena 200 zł, ościeżnica w kolorze drzwi ale standardowa 70-80 zł. To naprawdę rewelacyjna cena. Fakt najpóxniej możemy się ich spodziewać w maju - ale w sumie mi się aż tak bardzo niespieszy.
Co do dachu to chyba za jakiś tydzień będę znala wyniki "przetargu" na wykonawcę i blachę. Oczywiście nieomieszkam sie pochwalić.
Teraz zajmę się zamawianiem podłóg. Planujemy parkiet, panele i płytki. Z tym, że teraz zamówie tylko drzewo i parkiecierzy.
Matko czy ja za bardzo nie wybiegam na przód - bo w sumie nie ma jeszcze ogrzewania ani tynków a ja juz o podłogach myśle. Może jeszcze kominek teraz powinnam wypatrzeć.
Teraz najprzyjemniejsza część z budowania.... moja działka.. urzadzanie
Przez giza25,
dzięki dzodzo za wierne kibicowanie,
bardzo się boimy tego kredytu i nie wiem czy troszke nie zmniejszymy kwoty. Jutro idziemy do banku popytać o kilka innych możliwości.
Pozdrawiam Iza
Przez giza25,
Witam, witam w super sielankowym humorze.
A jest się z czego cieszyć - DOSTALIŚMY KREDYT!!! Wczoraj późnym popołudniem dostałam telefon z banku, że decyzja jest pozytywna i że muszę dpełnic jeszcze kilku formalności, czyli ubezpieczyć dom i kredyt, napisać ze dwa oświadczenia itp. Bułka z masłem. Najważniesze, że budowa może ruszać dalej.
W sobotę umówiłam się z moim prywatnym hydraulikiem na zaznaczanie punktów i wytyczanie instalacji - czyli z moim mężem. Jak tylko będą pieniążki (kwestia następnego tygodnia) to Dominik robi zakupy hydraliczne i bierzę się do pracy. Oby poszło mu super szybko, bo tynki będą czekały.
Ale jestem szczęśliwa - człowiek jest przewrotny - 30 lat spłacania i sie cieszy
Przez giza25,
Do czego to doszło!! Siostra przywołała mnie do porządku...
Piszę,
nic u nas sie nie dzieje oprócz tego, że pan elektryk po malutku kończy sobie instalacje. Tynki wraz z pierwszym sniegiem odwołane... czekamy na kredyt - wtedy Domino będzie mógl ruszać z instalacjami wodną i cieplną
A ten kedyt to mnie już zaczyna złościc i szczerze mówiąć to mam obawy czy go oby dostaniemy. Zacznę od początku...
8 stycznia złożyłam wniosek o kredyt, po kilku rozmowach z Panią w banku. Powiedziała, że przy takich warunkach spokojnie dostanę 80 tyś. na 25 lat. I byłam spokojna... nic bardziej mylnego. Najpierw pani poradziła, żeby obciązyc hipoteką tylko jedną działkę a nie kilka (wszystkie działki - czyli 5-7 jest w jednej księdze wieczystej). Wydzieliłam działke i złożyłam wniosek w sądzie o założenie dla niej odrębnej księgi wieczystej. Teraz bank sie namyślał.... i zaproponował mi tylko 55 tyś. Wściekłam się jak nie wiem. Pani stwierdziła, że można tu jeszcze cos poradzić. Mianowicie przedstawiłam umowe o pracę męza na czas nieokreślony ale od 17.01.2007 oraz spłaciłam dwie ostatnie raty kredytu konsumpcyjnego w GE Money Banku. Zaznaczam, że przy składaniu I wniosku pani o tych faktach wiedziała i mimo to stwierdziła, że mamy zdolnośc na 80 tyś. Ale bank zażądał jeszcze czegoś, mianowicie aby kredyt poręczała moja teściowa. PARANOJA!!!
Stan faktyczny jest następujący. Rodzina 3 osobowa, ja - dochód netto wykazałam 1800 zł, mąż - brutto - 1300 zł (obydwoje na czas nieokreślony) i jeszcze nasz 5 letni synek. Raty kredytów konsumpcyjnych - 0 zł, tymczasem mieszkamy u teściów - utrzymanie domu 200 zł, samochodu - 100 zł. Działka teściowej, ale użyczona dla nas bo za 4,5 roku przepisuja gospodarstwo (wraz z tą działką) na nas. Teściwa podpisze umowę w banku że zgadza sie na ta hipotekę. I co jeszcze ma poręczać - wolne żarty. Mało tego w ostatnim momencie Pani nie informuje że musimy wziąść kredyt na 30 lat bo na 25 nie mamy zdolności. Obłed - postawiłam się, 30 lat zaakceptowałam - bo jakie wyjście, ale teściowej niezaakceptuje. Chce miec tylko na siebie i męża ten dług. A oni chcą mnie tu na siłę wiązac na 30 lat, zresztą nie chce sie przed kimś kłaniać i prosić o poręczenie.
Obecnie losy się ważą w banku. Teraz to nawet Pan na wycenę przyjedzie... zobaczymy. Jesli będzie to decyzja negatywna to ja temu bankowi obsmaruje tyłek. Niedługo miesiąc minie a oni mówią że kredyt w tydzień załatwiają.
A to nasz PKO BP - bank z tradycją.
Mało przyjemne sprawy już opisałam. Teraz z przyjemniejszych... zastanawiam się już nad projektem mebli kuchennych. Mam lekki dylemat - gdzie umieścić zlew - pod oknem czy z prawego rogu. Zlew ma być mały - jednokomorowy z ociekaczem, bo mamy w planach zmywarkę. Może ktoś przeczyta moje dygresje i podpowie. Ale narazie wygrywa opcja zlewu pod oknem - wszystko widać i człowiek w czasie zmywania się relaksuje widokiem z za okna a nie tylko ściana. No nie wiem.
Co do kolorów ścian to nic jeszcze nie piszę - bo naprawdę nie wiem. Zresztą nie mam tynków nawet Ale wiem napewno, że będą to takie głebokie kolory - żadnych półprzeźroczystych pasteli - już mi obrzydły. Podoba mi sie miętowa zieleń, brąz, pomarańcz, fiolet, czekoladowy brąż, słoneczny żółty. Coś się wybierze. Oglądam sobie wizualizacje i już mam ogólny zarys... ale bardzo, bardzo ogólny.
Jak cos ruszy się z tym kredytem to napiszę... no chyba, że znowu zapadnę w sen zimowy.
Przez giza25,
Mam dzisiaj kilka nowych zdjęć i mam nadzieję, że pomimo bardzo słabo chodzącego internetu, uda mi się je wkleić.
Na sam początek widok ogólny domku:
http://img259.imageshack.us/img259/5553/dsc087138bk.jpg" rel="external nofollow">http://img259.imageshack.us/img259/5553/dsc087138bk.jpg
A tu już nasza prawie skończona instalacja elektryczna. Coś nam ten Pan Elektryk pochorował sie i mamy lekki zastój, ale najpierw człowiek, potem praca... mamy sporo czasu. A tu zdjęcie
http://img259.imageshack.us/img259/3144/dsc087256bt.jpg" rel="external nofollow">http://img259.imageshack.us/img259/3144/dsc087256bt.jpg
Długo oczekiwany montaż bramy garażwej
http://img440.imageshack.us/img440/9100/dsc087151xh.jpg" rel="external nofollow">http://img440.imageshack.us/img440/9100/dsc087151xh.jpg
http://img259.imageshack.us/img259/9751/dsc087959wq.jpg" rel="external nofollow">http://img259.imageshack.us/img259/9751/dsc087959wq.jpg
http://img204.imageshack.us/img204/6268/dsc087966oy.jpg" rel="external nofollow">http://img204.imageshack.us/img204/6268/dsc087966oy.jpg
Teraz kolej na te nasze nieszczęsne okna:
od wewnętrznej strony kolejno łazienka i salon
http://img208.imageshack.us/img208/527/dsc087349af.jpg" rel="external nofollow">http://img208.imageshack.us/img208/527/dsc087349af.jpg
http://img207.imageshack.us/img207/1208/dsc087588sz.jpg" rel="external nofollow">http://img207.imageshack.us/img207/1208/dsc087588sz.jpg
http://img440.imageshack.us/img440/3875/dsc087572ua.jpg" rel="external nofollow">http://img440.imageshack.us/img440/3875/dsc087572ua.jpg
a tu z zewnątrz - chciałam złapac kolor ale nie wiem czy mi się to udało do końca
http://img408.imageshack.us/img408/2738/dsc087766ea.jpg" rel="external nofollow">http://img408.imageshack.us/img408/2738/dsc087766ea.jpg
No i najważniejszy sprzęcior w całej hawirze:
KOZA - wstawiona aby osuszać więźbę na górze. Wprawdzie obecnie stoi na dole, ale rzecież ciepłe powietrze, zgodnie z prawami fizyki idzie do góry, także myślę że efekt zostanie chociaż częściowo osiągnięty! Obok naszej kozuchy widać rurę ze świżym powietrzem do kominka.
http://img443.imageshack.us/img443/4936/dsc087902la.jpg" rel="external nofollow">http://img443.imageshack.us/img443/4936/dsc087902la.jpg
I to tyle ze zdjęć.
Ale to nie zanczy, że koniec nowości. Teraz nasza niezawodna Przygłowska Ekipa wylała nam chudziak w salonie i wiatrołapie. Czekamy jak dobrze zastygnie i biorę sie za prace porządkowe we wnątrz budynku. Mamy steropianu pod dostatkiem, foliowych opakować i róznych tego typu śmieci.
A do tego teraz przyszła zima i nic z tynkowania, ale za to mój kochany mężuś zacznie kłaść hydraulikę, czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
A teraz to już naprawdę koniec nowości budowlanych. Wspomnę jeszcze tylko, że borykam się z PKO z kredytem hipotecznym. Coś mi tu u nich nie pasuje. Ich kalkulacje - chociaż poglądowe - na ich stronie internetowej całkowicie rozbiegają sie z rzeczywistości. Myślę, że w tym tygodniu uda mi się uporać z ich ostatnimi wymogami i będziemy mieli wreszcie ten kredyt. Ale o tym już innym razem...
Przez giza25,
No i znowu jestem po dłuższej przerwie, ale mam kilka zdjęć i nowości.
Zaczną od zdjęć, wprawdzie nie są super aktualne ale pochodzą sprzed 5 stycznia 2007 r.
http://img181.imageshack.us/img181/54/obraz088uk9.jpg" rel="external nofollow">http://img181.imageshack.us/img181/54/obraz088uk9.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/8665/obraz078ma8.jpg" rel="external nofollow">http://img443.imageshack.us/img443/8665/obraz078ma8.jpg
http://img216.imageshack.us/img216/7942/obraz046fb4.jpg" rel="external nofollow">http://img216.imageshack.us/img216/7942/obraz046fb4.jpg
Wiem, że to niewiele, ale dobrze, że aparat już działa. Już niedługo powklejam zdjęcia domku z oknami i elektryką.
A właśnie Pan Marek już porozkładał nam wszystkie kable i o ile się nie mylę to dzisiaj rozkłada kabelki na gniazdka TV i będzie montował puszki. Jak fajnie domek wygląda z tymi kablami, nie tylko gołe ściany ale już coś więcej.
W sobotę ta sama „miejscowa ekipa” w składzie wujo Antek (siódma woda po kisielu) i dwaj jego synowie: Michał i Paweł wylali nam wylewkę w garaży i otynkowali ścianę z otworem na bramę garażową. Do tego wszystkiego tata (teść) zamontował nam – nawet nie wiem kiedy, ale na pewno w tym tygodniu – drzwi wejściowe i drzwi między garażem i pomieszczeniem gospodarczym. Domek wygląda tak o wiele przytulniej, pomimo, że te drzwi wejściowe to są takie „tymczasem”.
Z naszą niezawodną „miejscową ekipą” umówiliśmy się już na wylewanie tzw. chudziaka w salonie, kuchni, pomieszczeniu gosp. i wiatrołapie. Tylko Dominik musi położyć tą rurę do kominka, która ma zapewnić stały dopływ świeżego powietrza (chyba).
No i teraz okna. Kwestia super ważna w ostatnich dniach. Okna są bardzo ładne. Profil – Avangarde, mahoń od zewnątrz, a wewnątrz białe. I wszystko byłoby cacy, gdby nie ale… a tych ale jest sporo. No to zaczynam:
1. jak tylko okna przyjechały panowie monterzy bardzo szybko zorientowali się, że jedno okno zostało źle pomierzone i jest za duże. A do wymiaru przyjechał specjalnie pan przedstawiciel, któremu z tej okazji zapłaciłam za to 100 zł ( bo był z Warszawy, jak i cała ta firma). Monterzy bezczelnie twierdzili, że mamy za mała dziurę a nie za małe okno, ale Domino po większych walkach wywalczył zwrot kosztów przyjazdu tego pożal się Boże przedstawiciela. Monterzy podkuli dziurę i okno zamontowali, a tak na dobrą sprawę i dla przykładu to powinnam je im oddać, ale..
2. pożal się Boże przedstawiciel, bo tak mi doradzał długość okien – drzwi balkonowych w salonie i sypialni, że ja całkowity laik zamówiłam okna o 10 cm za krótkie. Tzn. mogłyby być dłuższe gdyby ten pan znał się na swoim fachu. Ale na to znalazła się już rada i nie będzie tak tragicznie. W końcu zawsze popełnia się jakieś błedy, u nas padły one na okna,
3. ale to nie najgorze wiadomości. Najgorsze jest to, że ten montaż został wykonany okropnie!!! Po prostu partactwo jak się patrzy. Okna krzywo obsadzone, nie mają zachowanego ani pionu ani poziomu, co w niektórych przypadkach widać naocznie bez poziomicy. Ja potwierdziłam zamontowanie okien, ale to była godzina już 19 jak skończyli i nic widać Ne było. Nic napisałam tym partaczom reklamację i będę żądać naprawienia tego montażu.
Ciekawe jak to się wszystko skończy. Będę na pewno pisać o tym na bieżąco.
Z nowości to mam jeszcze jedną sprawę. Mianowicie – zamówiliśmy tynki gipsowe i teraz się zastanawiamy czy to dobra pora. Boimy się, że złapie mróz i będzie po tynkach. No i chyba jednak wcześniej powinno się zrobić hydraulikę. Także chyba je dzisiaj przełożymy na kwiecień, pomimo, że cena ma wzrosnąć o 3 zł za mkw.
Trochę się zebrało, bo długo niepisałam. Ale to już chyba wszystko. Teraz tylko powklejam kilka zdjęć przy następnym wpisie i będzie całośc na bieżąco.
Gorąco pozdrawiam wszystkich czytelników
Przez giza25,
No i mamy OKNA!!!
Wczoraj zadzwonił Pan i oznajmił, że własnie przyjechały do nich nasze okna i że możemy się umówić na montaż. Po krótkich ustaleniach stanęło na tym, że chłopaki jutro przyjeżdżają ok 12-13 i montują okienka w calutkim domu. I tak oto zakończymy kolejny etap budowy - stan zamknięty. Może uda mi się zrobić jakieś finansowe podsumowanie - taki rachunek... sumienia Ale najpierw muszę uporać się ze sprawozdaniami w pracy i wtedy ze spokojnym sumieniem wezmę się za pisanie, bo ostatnio zaniedbałam swój dziennik.
Mogę się też pochwalić, że właśnie dzisiaj Pan Elektryk - Marek rozpoczął wiercenie dziur w naszych pięknych ścianach. I pewnie niedługo nastanie światłość i przez nasze nowe okna będzie się sączyło miłe dla oka, cieplutkie światełko. Taka zwykła rzecz a jak cieszy!!
Natomiast wczoraj taka "mała tutejsza ekipa" zakończyła ocieplanie piwnicy. Tzn. tej części co wystaje nad ziemią, bo ta co niżej to była zabezpieczona już wcześniej. Dom wygląda teraz, jakby miał taką podmurówkę. Coraz ładniej. Teraz ta sama ekipa zajmie się wylewką w garażu.
No i właśnie w tym momwncie należałoby zacząć myśleć o tynkach. Ale tu bardzo niemiła niespodzianka - koniec finansów. I powiem szczerze, że nie wiem co robić. Kredyt mogę wziąźć teraz już w kwocie 40 tyś. a w kwietniu/maju trochę więcej. Umówiłam się z konsultantem i zobaczymy co Pan/Pani mi doradzi - brać już teraz czy jednak poczekać na większą zdolność kredytową. Ten kredyt zaczyna mnie wkurzać - nie banki czy nawet perspektyw jego spłaty ale ta wymyślona przez banki zdolność kredytowa. My mamy tylko jedne zarobki udokumentowane i bądź tu mądry. ZAŁAMKA
Dobra, nie będę się już dzisiaj tym przejmować. Pomyślę o tym jutro.
Przez giza25,
Niedługo Święta!!!
My już mamy ubraną choineczkę - jest śliczna. Obowiązkowo żywa i w doniczce - będzie można ją wysadzic juz na naszej działeczce Pierwsze drzewko. Choinkę ubierałam z Igorkiem - kilka bombek potłuczonych ale za to ile radości. Mały umówił się z połową rodziny na ubieranie choinki, tak lubi Święta. Codziennie biega i patrzy czy przypadkiem Mikołaj już czegoś nie przyniósł. Uwielbiamy Święta Bożegonarodzenia.
Prezenty już prawie wszystkie kupione - zostały małe drobiazgi i pakowanie. Mozolna praca - ale też ją lubię Ale my też dostaliśmy już prezent - moi rodzice zafundowali nam okna w całym domku. Deczko sobie dołożymy - bo w sumie to niezła kwota wyszła. Ale i tak bardzo bardzo się cieszymy. A właśnie dzisiaj już zamówiłam nasze okienka na świat. Będą jednoskrzydłowe koloru brązowego na zewnątrz a białego wewnątrz. Jutro albo pojutrze przyjeżdża przedstawiciel z Warszawy na wymiar i już w połowie stycznia będą montowane.
Powiem szczerze że mieliśmy czekać do stycznia, albo nawet dłużej z zamówieniem ale...
1. sezon trwa i trwa, więc obniżki chyba nie będzie
2. budynek będzie zamknięty wcześniej i będzie można już myśleć o tynkach i
3. Dominik po malutku może po tynkach zaczynać hydraulikę
Jak już to zrobi to właściwie tylko podłogi i montaż niezbędnego oprzyrządowania typu wc, wanna, praysznic, lamy itp. i po mału można myśleć o przeprowadzce. Super !!!
Poza tym po montażu okien podniesie się wartość domku i łatwiej będzie uzyskać nam kredyt. Jak narazie to z tym mam same schody - ale tak naprawdę to mało się rozglądałam. Chyba muszę się tym porządniej zająć - ale ja tak nie lubie banków No ktoś to jednak musi zrobić!
I na koniec jeszcze jedna radosna wiadomość - moi rodzice kupili porządny aparat. Więć niedługo powklejam jakieś zdjęcia - może już domku z oknami. Albo nie... domku z caluśkim dachem i posprzątanym podwóreczkiem, nad którym tak cięzko pracowałam ze swoją ponad 70-letnią babcią. Ile ta kobietka ma pary to nie do uwierzenia. Pracowała równo ze mną, bez przerw i marudzenia. Chciałabym być taka na starość. Fajnie mieć taką babcię i takich rodziców. Ale na pocieszenie to powiem, że babcia przekazała mi mnóstwo swoich genów: upartość, umiejętność liczenia kasy, pracowitość i gadatliwość , co oczywiście potwierdzam nieustawicznie w swoim dzienniku
Uciekam do pracy... do napisania
Przez giza25,
Ale u nas nudy.
Dominika dopieszcza dach, ja jutro biorę wolnę i szaleję ze śmieciami i deskami. Trzeba ten bałagan przed zimą posprzątać. Nawet sobie nie zdajecie sprawy (oczywiście niektórzy) ile jest sprzątania na działce w czasie budowy. Własciewie nie, nie budowy - bo po murarzach nie było co sprzątać. Najgorszy bałagan zostawili ciesle i ta moja drużyna. Tych odpadków i ścinków, deseczek no i desek szalunkowych - pozbijanych takimi gwoździorami jest cała masa. Ktos teraz to wszystko musi uprzątnąć. Ale już wiele nie zostało
Elektryka narazie nie widać, ale my go nie pospieszamy. Nie umawialiśmy sie konkretnie na wskazany termin. Ma na to całą zimę, teraz nam się aż tak nie śpieszy. Ale facet jest bardzo porządny i ... miejscowy
Tyle budowlanych newsów.
Z nie budowlanych.
W sobotę odwiedziła nas para, która będzie budowała taki domek jak my. Sylwia i Rafał. Poodglądaliśmy domek - bardzo im sie podobał. Myśleli, że jest o wiele mniejszy w środku. A tu taka niespodzianka. W sumie było bardzo fajnie. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się. Jak to projekt ludzi zbliża Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy na grilu przed domkiem
A w niedziele wybraliśmy się na małe zakupy do Piotrkowa na pobliski rynek. I Bóg nas pokarał - mieliśmy stłuczkę. Ładna mi stłuczka - mamy rozwalony calutki przód Renóweczki. Stary samochód, ale chodził nieźle. Jeszcze się go zrobi i będzie służył dłuuuugo na budowie. No ale trzeba robić. Dobrze, że nie nasza wina - koszty będą pokryte z oc sprawcy. Ale pierwszy raz przeżyłam taką większą stłuczkę. Mało przyjemne zdarzenie.
Ale wszyscy cali i zdrowi, a samochód to tylko kupa blachy Przez najbliższy okres będę sie zajmować autami, bo drugie - golfika też mamy puknięte prze Słowaczkę. Ale to chodzi. Za to żadne nie zrobione. ZGROZA.
Będę ekspertem w dzieninie budowy (stanu surowego) i ubezpieczeń oc.
Gdybyście chcieli znac procedurę odzyskiwania ubezpieczenia to proszę pytać. Jestem na super bieżąco
Narazie pa
Przez giza25,
Kurcze dawno mnie tu nie było. Troszkę urlopu, troszkę pracy... a tu masz ci Forum zmieniło swoją szatę. Bardzo ładna ale jakoś trudno mi się przyzwyczaić. Kwestia czasu myślę.
U nas na placu za bardzo nic nie widać, oprócz tego, że na dachu papa przybyła. Został jeszcze malutki skrawek do przykrycia... wlecze się ta robota. Ale moi fachowcy mają też swoją pracę zarobkową i trzeba to jakoś wszystko podzielić. Zresztą ten dach jest duży i tak naprawdę jest co przy nim robić.
Pogoda dopisuje, ale mnie obszedł totalny leń. Zamiast sprzątać, porządkować podwórko, myśleć gdzie co posadzić, gdzie płot zrobić to ja sobie siedze i zbieram dane o swoich przodkach. Mój nowy konik - drzewo genealogiczne mojej rodziny ode mnie i od strony Dominika. Super zabawa, ale ile można się dowiedzieć. Jak spłodze takie prawdziwe drzewo ze zdjęciami (które już mam, ale muszę je poskanować) to wam się pochwalę. Dotarłam do 7. pokolenia w górę. Narazie same opowieści ale pokusze się też o szukanie aktów urodzenia i zgonów niektórych członów rodzinki.
A wracając do budowy to powaga poczułam zimę i tak sobie myślę, że te deski to posprzątam na wiosnę wraz z narastającym zapałem do pracy. Pewnie będzie mi się chciało. No sama nie wiem - bo lepiej byłoby je teraz poukładać - ale nie ma chętnych do pomocy. Może ktoś z czytających się zgłosi. Ciacho i kawę stawiam.
Kurcze niemogę doczekać się zamontowania tej bramy. Już dawno ją z mamą przywiozłyśmy a ona wciąż leży i aż prosi się o montaż. Tylko brak wylewki w garażu. Choroba ja nie wiem, jak ten Dominik skończy to wszystko przed zimą. Teraz mówi, że już ma jakieś zlecenie i kicha - po robocie. Chyba muszę się do teścia i jeszcze kogoś uśmiechnąć, albo może mój mężulek w jakieś super wolnej chwili to zrobi. Tak chce zobaczyć tą bramę.
Popisałam, poopowiadałam, teraz chyba z braku zajęcia poczytam dzienniki innych budujących i może jakis komentarz napiszę. A pro po komentarzy - to cos cienko się wpisujecie moi Czytelnicy. Może poprostu mój dziennik jest mało atrakcyjny do czytania. No cóż, może za bardzo się ograniczam do suchych faktów. Moim usprawiedliwieniem może być tylko to, że wraz z pisaniem dziennika wszystkiego się uczyłam i było to dla mnie nielada wyzwanie które traktowałam smiertelnie poważnie. Instalacje i urzadzanie już raz przechodziłam - teraz sobie już lepiej poradzę.
A wiecie już oglądam płyteczki i panele. Widziałam łazienkę u Żony Budowniczego w takich zielonych płyteczkach z motylkami. Bajer - mogłabym takie mieć na górze i teraz właśnie jest na nie promocja - ale to chyba za wczesnie. Nie mamy jeszcze okien Oglądnąć można - realizację pozostawiam po stopnieniu śniegów które jeszcze nie spadły.
Pozdrawiam
Przez giza25,
Dzisiaj w sumie nie mam za dużo pracy w pracy , więc postanowiłam troszkę uzupełnić swój dziennik ale w bardzo niecodzienny sposób.
Bo słuchajcie Kochani Czytelnicy my oprócz budowy mamy też życie "prywatne", które też opatrzone jest super fotkami.
W tym roku sporo się zmieniło. Jeszcze w maju mieszkaliśmy sobie w naszym małym ale własnym mieszkanku, oto kilka zdjęć - zostawiłam sobie na pamiątkę ( zdjęcia robione do ogłoszenia do sprzedaży). A tak sobie mieszkaliśmy:
łazienka
http://img84.imageshack.us/img84/3804/obraz001nj7.jpghttp://img84.imageshack.us/img84/5095/obraz004zh3.jpg
http://img297.imageshack.us/img297/2145/obraz003pb9.jpghttp://img222.imageshack.us/img222/6871/obraz006ss9.jpghttp://img209.imageshack.us/img209/5742/obraz008ra6.jpg
przedpokój
http://img215.imageshack.us/img215/7857/obraz019ve2.jpghttp://img204.imageshack.us/img204/8596/obraz013ww6.jpg
kuchnia
http://img157.imageshack.us/img157/1188/obraz014gd4.jpghttp://img157.imageshack.us/img157/7508/obraz018jz4.jpghttp://img157.imageshack.us/img157/674/obraz029zs8.jpg
salonik
http://img157.imageshack.us/img157/5189/obraz024ky0.jpghttp://img215.imageshack.us/img215/1/obraz022on0.jpg
nasza sypialnia i pokój Igora w jednym
http://img157.imageshack.us/img157/8062/obraz010vf9.jpg
Miło powspominać. W sumie mieszkaliśmy tam 4 lata. Mieszkanko było remontowane od podstaw, łacznie z elektryka i hydrauliką. Tam nasz synuś postawił pierwsze kroczki i mial swoje urodziny i chrzciny. W sumie bardzo miło wspominam ten czas kiedy tam mieszkaliśmy. Ale wcale nie żałuje swojej decyzji. Przecież trzeba miec przestrzeń do życia - a nie tylko dwa pokoje, kuchnie i łazienkę.
W czerwcu, dokładnie 01 czerwca wyprowadziliśmy się z naszego mieszkanka i zamieszkaliśmy u rodziców męża. Mamy całą góre do dyspozycji, ale nie o tym..
przed budową,a le w trakcie załatwiania papierków pojechaliśmy sobie na superowe wakacje. Na Słowację. Bardzo lubimy góry i te ich zamki, baseny i przepyszne kluski parowe i piwno i... i... wymieniac bez końca. Tylko nie jeździmy zimą (bo niestety nie umiemy sie slizgać na nartach) a na koniec lata w sierpniu. Nie jest upalnie ale przyjemnie. Można pozwiedzać i popluskać się. Kilka zdjęć na dowód:
http://img85.imageshack.us/img85/7189/dsc06654at6.jpghttp://img297.imageshack.us/img297/2103/dsc06685bi2.jpg
http://img93.imageshack.us/img93/2051/dsc06841xw1.jpghttp://img93.imageshack.us/img93/720/dsc06847wv6.jpg
http://img93.imageshack.us/img93/9207/dsc06896fe2.jpghttp://img222.imageshack.us/img222/8640/dsc06940bj8.jpg
http://img93.imageshack.us/img93/2633/dsc06951ux9.jpghttp://img222.imageshack.us/img222/5517/dsc06986ax7.jpg
A tu Węgry i Dunaj
http://img93.imageshack.us/img93/476/dsc07086oq7.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/3838/dsc07119oi0.jpg
http://img206.imageshack.us/img206/677/dsc07070ga6.jpghttp://img80.imageshack.us/img80/9903/dsc07098fj1.jpg- to moi rodzice
No i to tyle naszych letnich wojaży. Może na dzisiaj już skończe, żeby nie zanudzać. Następnym razem powklejam kilka zdjęć z takich króciótkich wycieczek naszego ukochanego synka.
Ale moment, moment. Przypomniało mi sie jeszcze cos bardzo bardzo ważnego. Nasz Igorek w tym roku nauczył sie jeździć na rowerze na dwóch kółkach!!! Teraz z niego wyrośnie pirat drogowy. Od ostrego hamowania przetarł już dwie oponoy. Musze go stopować bo jak tak dalej pójdzie to puści nas z torbami. Ale żebyście widzieli jego zapał w oczach jak mu sie udało pojechać. Normalnie jak Napoleon po wygranej wojnie. Jeszcze ze dwie fotki musze z nim tu wkleić, wkońcu to nie tylko dziennik budowy,a le prawie że rodzinna pamiątka ;
http://img223.imageshack.us/img223/3029/dsc08227yr3.jpghttp://img299.imageshack.us/img299/66/dsc08223np0.jpg
http://img182.imageshack.us/img182/5128/dsc08224wv7.jpghttp://img182.imageshack.us/img182/8038/dsc08225tc7.jpg
Resztę opowieści na nudne zimowe dni i wieczorki pozostawiam. A Nam i Wam życzę miłej lektury
Przez giza25,
Troszkę mi zeszło z tymi zdjęciami, ale mam złą wiadomość - zepsuł mi się aparat i chyba jest nie do naprawienia Niestety muszę teraz czekać az moi rodzice sobie nowy kupią Dobrze mieć rodziców... a tak na marginesie to przesyłam całuski dla nich.
Ale teraz wracam do budowy. Dach już całkowicie odeskowany, dom wewnątrz posprzątany. Tyle było wiórów i piachu i resztek desek, że sprzątałam ten dom na dwa razy. I tak sie namachałam taką miotełką malutką, że zapragnęłam mieć już odkurzacz Ale teraz już jest super czyściutko i domek czeka na elkrtyka. A co do dachu to już jest obity w całej swojej okazałości - połacie są ogromne. Z szacowań fachowców mamy co pokryś - 280 m2 dachu. Większy od powierzchni użytkowej całego domu - dwa razy większy. Dzisiaj chłopcy mają wejść na dach i przybijać papę, aby im szybko poszło bo muszą jeszcze wylewkę w garażu zrobić, a tylko wspomnę że całą powierzchnię pod wylewkę sama osobiście zagruzowałam przy sprzątaniu.
A teraz kilka zdjęć:
Moja ekipa w czasie przerwy:
http://img220.imageshack.us/img220/935/dsc082841dj0.jpg
http://img215.imageshack.us/img215/2326/dsc082861rc3.jpg
i w czasie pracy:
http://img218.imageshack.us/img218/4279/dsc08298wd8.jpg
http://img156.imageshack.us/img156/6064/dsc08294tm4.jpg
http://img218.imageshack.us/img218/6881/dsc08310fw6.jpg
http://img218.imageshack.us/img218/7927/dsc08306nz3.jpg
a teraz kilka fotek domku:
na pierwszym planie nasze fantastyczne kominy
http://img149.imageshack.us/img149/9665/dsc08312ua0.jpg
http://img208.imageshack.us/img208/8761/dsc08293wx0.jpg
a teraz troszkę wnętrza.
Tu widok z salonu na holl i sypialnie na dole
http://img294.imageshack.us/img294/9002/dsc08321gs8.jpg
a tu pokój na górze, przepraszam za bałagan, ale przynajmniej widać, że miałam co sprzątać
http://img182.imageshack.us/img182/2320/dsc08315we0.jpg
No i to na tyle ze zdjęć więcej poprostu nie zrobiłam, a teraz nie mam juz czym.
Taki mamy obecnie stan na dzisiaj: odeskowany dach, posprzątany dom, a na podwórku poprostu syfek. Podwórko przypomina tartak. Tyle na nim desek, deseczek i ścinków. Część trzeba jeszcze raz (po raz chyba setny) poukładać a część pociąć na takim sprytnym urzadzeniu, które się zwie trajzega i wrzucic do piwnicy. Jeszcze nam dupki ogrzeje Chyba wezme sobie piątek wolne i przez dwa dni z Dominikiem zrobimy porządek na tym naszym podwóreczku.
Jeszcze tak dla relaksu powiem, że zaczynam oglądać sobie płoty, ogrodzenia. I takie mi w oko wpadło:
http://img85.imageshack.us/img85/7440/potjr9.jpg
http://img205.imageshack.us/img205/2269/furtkauv8.jpg
w związku z tym, że mamy jeszcze sporo desek można byłoby sie pokusic i popytac stolarzy ile by taki ksztował. Tak dla informacji powiem, że to zdjęcie płotu, który robi Pan z Nowej Soli - wystawia się na allegro. Jedno takie przęsło kosztuje 99 zł. (niepomalowane, pomalowane - 125 zł) - dł. 2,5 m a wysokość od 1,5 do 1,8 m Jak dla mnie to już całkiem przyzwoita cena za fajny w sumie płotek. Na kuty raczej nas stac nie będzie - ale to jeszcze kwestia przyszłego roku.
No to czekam na opinie forumowiczów, może podrzucicie jakieś nowe pomysły co do ogrodzenia... pozdrawiam
Przez giza25,
No dzisiaj to był super pracowity dzień. Jestem poprostu padnięta.
Zacznę od wczorajszego popołudnia. Znając swoje plany "sprzedaliśmy" dziecko do mojej siostry na nockę i cały dzionek. Właśnie za chwilkę wróci z wycieczki - był w Górach Świętokrzyskich - Szczęściarz. Natomiast my wzieliśmy się cieżko do pracy.
Domino z całą ekipą w składzie:
1. Tomek
2. Kamil
3. Wojtek
4. Tata (mój teść)
5. ostatni ale najważniejszy Dominik
wzieli się za dalszy ciąg bicia desek na dach. Wczoraj skończyli o 17 za to dzisiaj jeszcze walczą o jest już 17.40. Przykryli sporą połać dachu - ale tak przy okazji ten DACH JEST OGROMNY!!! Porobiłam kilka zdjęć, ale już dzisiaj ich chyba nie wkleje z wycieńczenia
Poważnie to dzisiaj sprzątałam podwórko, powywalałam wszystkie folie. Zebrałam do kupy wszystkie puszki (recyclig się kłania) i rękawiczki których było z 10 par i wiele wiele innych poprostu śmieci. Dalej wszystkie ścinki z desek poukładałam na miejsce a potem biłam gwoździe w deski na dachu - trochę wysoko ale kwestia obycia No i na sam koniec odwiedziła nas moja babcia na budowie. I tu się zaczęło - zagoniła mnie do pracy. Z całeg góry sprzątałyśmy deski, ścinki i tony piachu, gruzu i trocin. Wszystko zniosłam w jednym wiaderku: góra - dół - góra - dół. Ale teraz widać jakie mamy piękne poddasze. Normalnie dywany i się wprowadzać
Och kończe bo mój mąż z budowy wrócił. Narazie pa
Przez giza25,
No i chłopaki rozszalowali cały budynek wraz z piwnicami. Naszarpali się bo sporo tego drzewa trzeba było wynieść z środka. A teraz biją już deski na dach. Już jedna połać dachu przybita - prawie, a to wszystko dlatego, że tak mocno zaczęło lać i chłopcy musieli uciekać z dachu. Ale teraz taka robota to lekka tragedia - niedość że zimno, to szybko robi się ciemno i często pada. Ale dzisiaj za oknem ładne niebo no to może aura będzie sprzyjająca i prace pójdą szybciej.
Nawet nie mam jak zrobić zdjęć swoim kominom i kawałkowi pokrytego dachu - jak wracam to szybko ciemno a lampa nie błyska aż tak rozlegle by to wszystko objąć. Tu potrzebna byłaby błyskawica Ale jutro sobota, on rana jestem w domku i obiecuję że pocykam kilka fotek.
Już nie mogę się doczekać kiedy zamieszkamy w tym domku. Wczoraj jak budynek został całkowicie rozszalowany to zrobiłam sobie przechadzkę po swoich włościach. I tak przyjemnie było schodzić z góry i patrzeć na drzwi do naszej sypialni i naprawdę śliczny salon. Już oczami wyobraźni widzę poustawiane mebelki i poświatę padającą z przeszklonych drzwi do sypialni. Ach rozmażyłam się ... ale takie marzenia mają chyba wszyscy budujący. Przyjdzie mi na to jeszcze trochę poczekać... teraz trzeba żyć dniem dzisiejszym.
No to wracam narazie myślą do budowy... myślą bo teraz siedzę w pracy Ale to też ważna sfera naszego życia - ktoś pracować musi, żeby kaska była No to do poniedziałku ...
Przez giza25,
Dzisiaj zaczynają się przygotowania do deskowania dachu. Mój Dominik ma wolne i już dzisiaj zdejmuje szalunki i je rozbija. Najdalej jutro zacznie malować więżbę impregnatem, żeby robale nam jej nie zjadły No i zaczyna bić dechy Murarze dzisiaj kończą pracę - wyciągają kominy cegłą klinkierową. I to tyle po fachowych ekipach na ten rok.
Już na 99% dogadaliśmy się z panem od elektryki - powiedział nam za punkt 12 zł bez materiału oczywiście. Materiał już mamy w postaci kabla, ale puszek i innych takich osprzętów jeszcze nam brakuje. Po całej tej pracy będziemy musieli chyba wziąść jakiegoś elektryka co to wszystko zda do elektrowni. Chyba bo nie wiem jak to jest z tą całą procedurą, ale wiem napewno będzie PRĄD
Następna kwestia to nowo poczynione zakupy Kupiliśmy w dniu wczorajszym okna dachowe - 4 szt. Ze względu na chęc doświetlenia holu i schodów nie będzie wyłazu jak w projekcie a okno. Okienka są firmy Velux GZL M06 (78x118) z górnym systemem otwierania z wmontowanym w okno modułem wentylacyjnym a cena wręcz rewelacyjna 869 zł za okno + kołnierz do pokryć falistych. Okienka mają przyjechać do nas w piątek albo w poniedziałek.
Okno a dokładniej uchwyt wygląda tak:
http://img215.imageshack.us/img215/8978/gzlzuchwytqo9.jpg
Zakupów nie koniec. Wczoraj też zakupiliśmy sobie 24 rolki papy - ależ zakup dla małżeństwa Ale cieszymy się z niej jak dzieci bo pokryje nasz dach i zabezpieczy go przed zimą. Jak to się człowiek zmienia pod wpływem budowy - wcześniej cieszyła nas nowa kanapa, mnie nowa para butów a teraz rolka papy Ciekawe zjawisko.
No i to na tyle z nowości na naszym placu budowy. Teraz tylko wiadomość dla tych co mają chęć nas odwiedzić - myślę że jak tylko zobaczycie zdjęcia takiego stanu jaki chcecie zobaczyć w rzeczywistości to możecie przyjeżdżać kochani. Zdjęcia będę wklejać oczywiście jak tylko prace pójdą do przodu. No i czekam na ewentualne maile lub wpisy od zwiedziających Oczywiście to taki lekki żarcik, nie obraźcie się ani nie zrażajcie - ja serdecznie zapraszam wszystkich chętnych Pelikanowców na kawkę.
Pozdrowionka
Przez giza25,
Jest już teraz tak szybko ciemno, że jak wracam po pracy do domku to nawet nie zdązę zrobić porządnych zdjęć. Jest zimno i ciemno a nasz domek jeszcze nie przygotowany na zimę. Więżba skończona, ale trzeba dach odeskować i pokryć papą. Ach lista prac tuż przed zimą jest strasznie długa - a czasu coraz mniej. A oto ta lista:
1. skończyć murowanie poddasza i kominów - o ile nie będzie jutro lało to murarze przyjadą (próbowali dzisiaj ale niestety zaczęlo padać),
2. odeskować dach i pokryć go papą,
3. zrobić wylewkę w garażu,
4. zamontować bramę - ale to koniec listopada/początek grudnia,
5. wykombinować wjazd tymczasowy na działkę na wprost bramy garażowej,
6. zabezpieczyć okna i drzwi na zimę deskami albo czymś innym.
Niby nie dużo ale jak się pracuje to sporo pracy po pracy. Domino na jakiś czas zrobi sobie wolne żeby ten dach odeskować (z kolegami oczywiście - sam to by go dwa tygodnie deskował )
A teraz kilka zdjęć domku z gotową więżbą:
http://img295.imageshack.us/img295/8386/dsc08279wp1.jpg- tu domek od strony podwórza z zadaszonym tarasem
http://img81.imageshack.us/img81/1277/dsc08271ep0.jpg
http://img171.imageshack.us/img171/7902/dsc082721qq6.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/2365/dsc08273rf8.jpg - pokój na poddaszu
http://img207.imageshack.us/img207/4296/dsc08275cw9.jpg - łazienka na górze
http://img98.imageshack.us/img98/8307/dsc08274zo9.jpg - hol na poddaszu
No i na końcu wianek cieśli:
http://img207.imageshack.us/img207/599/dsc082801rw8.jpg
No i to tyle na dzisiaj, w miare postępu prac będę sumiennie dokumentować postępy. Narazie pa pa
Przez giza25,
A tu zdjęcie naszego domku na tle całej wsi
http://img19.imageshack.us/img19/2676/dsc082691dz9.jpg
I co Wy na to? Nieźle się prezentuje
Zapomniałam napisać o bramie garażowej. Otóż mamy zamówioną już przepiękną bramę. W sobotę pojechaliśmy do Łasku i po kilku róznych wycenach wybraliśmy ramę w kolorze RAL brąz z kasetonami i czarną klamkę. Całość 2430 zł bez montażu. Brama firmy BIG TOR grubość 4 cm. Na wystawie była taka kasetonowa ale złoty dąb - bardzo nam sie spodobała tylko ten kolor zmieniliśmy. Pan obiecał, że zgodnie z umową brama będzie na koniec listopada. Czekamy.
Widzieliśmy tez super drzwi wejściowe - z bardzo ładnym przeszkleniem (półkole z witrażem z białej i mlecznej szyby) i w podobnym kolorze jak brama. Koszt drzwi do montażu (futryna, wszystkie potrzebe zawiasy, śrubki itp., klamka) 1420 zł. Wprawdzie ich nie zamówiliśmy bo chyba na to jeszcze za wcześnie, ale w zimę myślę już to zrobić, żeby je na wiosnę zamontować.