Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    126
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    139

Entries in this blog

jewrioszka

No tak ale zupełnie zapomnialem, przyjechałem żeby ponownie osadzic w doku moje plywadelko czyli szambo.

 


Z 15 minutowym opóźnieniem pojawia sie ekipa od pana Opałki. Mają dźwig i koparkę od razu zabieraja sie do roboty.

 


Sprawa nie jest prosta szambo jest pełne wody, i siedzi zatopione w dole pod kątem 45 stopni.

 


Nie bede sie rozpisywał wyciaganie szamba trwało do 14, w międzyczasie wykonałem prowziorke z oswietleniem. kilkakrotnie zbiornik zsunął sie z lin zagłebiając sie coraz bardzie w błocie na dnie wykopu, jak udało sie podłożyc line pod jeden jego koniec to z pod drugiego sie wysuwała.

 


Po 14 demolujemy sąsiadowi za płotu działkę, wygląda jak po ostrzale artyleryjskim za co na pewno mi sie od niego oberwie. Qrcze w ciagu tygodnia musze uprzatnąc ten bałagan.

 


Podczas zasypywania dowiaduje sie że szambo może ponownie wyplynąć, cholera to po co ta robota!!!!!! Co mam robić?.

 


jedyneym wyjściem jest zalanie go wodą tylko skąd i jak ja dostarczyć.

 


Ten sam facet ma wóz asenizacyjny, proponuje aby zasał wode z rowu i wpompował ja do mojego szamba. Nie zgadza się na to jak ktos zobaczy to oskarża go o spuszcanie nieczystości do rzeczki. Fuck , co robić?

 


szef wpada na pomysł, ma zalaną piwnice wypompuje z niej wodę i mi przywiezie.

 


Owszem wode mi wpompowali ale pół na pól na czyims "G" , jeszcze za przeproszeniem nic nie zrobiłem, a juz mam zbiornik pełny.

 


Podobno wywiezie mi to gratis. Sie zobaczy.

jewrioszka

Uff, szambo poszło na dno.

 


Pojechałem z rana na działeczke, dzień był bardzo ładny krajobraz taki black & white, drzewa siewe pblepione szronem w kazdym razie ladnie było.

 

 


Na miejszce dotarłem tak jak sie umówiłem a moich fachmanów nie było.

 


U sąsiada stał tylko samochód a w środeczku ktos dłubał. Nagle zauważam że mojej dzialeczki wychodzi obcy facet @#$%^&co to jest.

 


Co za gnom czyni mi nieutoryzowane wejście na mój teren, trzeba go pogonić.

 


Facet ma niewyraźna minę, malujący sie na jego twarzy błogostan ustępuje zaklopotaniu.

 


Nagle cała złośc mi przechodzi gość trzyma w ręku różowy papier toaletowy , a promieniu 200m u mnie jest jedyna sławojka.

 


Na dokładke okazuje sie byc elektrykiem wiec po krótkiej wymianie zdań biore namiar i łaskawie zezwalam na dalsze korzystanie z mojego przybydku. Bo co znaczy jedna kupa z tym co nastąpiło potem

jewrioszka

Wczoraj dostałem projekt swojego reku. Pan jarek wydaje sie byc osobą bardzo kompetetntną.

 


Znalazłem tez w miarę tania hurtownię materiałow do mojej instalacji wentylacyjnej. Rozmawiałem tak naprawde z 2 hurtowniami ( pozostałe 3 były zbyt drogie) i okazuje sie że wszystkich trzeba bardzo pilnować.

 


Juz pisze o co chodzi.

 


Mam w zestawieniu kilka trójników w kształcie litery "T" gdzie poprzeczka ( przelot) ma mniejsza średnice(125mm) niż odejście (słupek 160mm).

 


Okazuje sie że takich trójników w standardzie niema. Trzeba taki problem rozwiązac stosując oprócz dodatkowo redukcje do odpowiedniego rozmiaru.

 


Dla wszystkich handlowców niezrozumiały był fakt że nie odpowiada mi proponowany oprzez nich element ze wszystkim rozmiarami 125mm i redukcjami 125mm na 160mm, nie mogli pojąc że w takim przypadku wystepowałoby potężne tłumienie strumienia powietrza. Że ilość tloczonego powietrza przez dwie rury o średnicy 125 mm nie da się upchnąć w jednej rurzez o średnicy 125mm.

 


Starałem sie im wytłumaczyc że w takim przypadku nalezy zastosować trójnik 160mm z redukcjami 125mm na 160mm. Nie wiem czy zrozumieli, ale wychodzi na to że faktycznie w niektórych kwestiach trzeba sie lepiej orientowac niż tzw. fachowcy.

jewrioszka

To juz wiem, szambo samo prosto nie osiądzie.

Miejscowy gośc z dźwigiem zażyczył sobie 1500 zł za wyciagnięcie szamba i ponowne osadzenie.

Będę próbował zrobic to sam, za pomoca wynajetego dźwigu za 600zł.

Ponadto użyje 2 pomp, jedna nie dawała sobie rady z woda wciąż napływająca przrwanymi drenami.

Przynajmnie sie dowiedziałem że dreny jednak sa drożne.

jewrioszka

Decyzja zapadła.

 

 


Będzie reku + DGP sprzężone w jeden system z komorą rozprężną.

 


Wywiew zuzytego powietrza do garażu, centralka na górze.

 

 


Nie mogłem jej umieścić w pom. godpodarczym bo wtedy mialbym problem z rozprowadzeniem kanałów wentylacyjnych.

 


Powodem sa dwa potęzne podciągi wzdłuz i poprzek budynku, przez co nie moglibyśmy ich poprowadzić pod sufitem parteru i musiałbym je wprowadzić na poddasze i dopiero stamtąd ponownie na parter.

 


Dzięki temu zejde z góry jedynie dwoma pionami, jednym nawiewnym i dtugim wywiewnym.

 

 


I znowu człowiek jest mądrzejszy, żeby takie rzeczy robic na samym poczatku.

jewrioszka
W końcu znalazłem czas na spotkanie z panem od rekuperacji. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, mówi z dużym sensem, na pytania odpowiada rzeczowo i nie kluczy. Podsunął mi kilka ciekawych pomysłów, między innymi zrobienie wyrzutni w garażu, dzięki czemu będzie on dośc dobrze podgrzewany.
jewrioszka

Dzisiaj rozmawiałem z z panią ze Związku Spółek Wodnych, pytając co mam zrobic z drenami na swoim terenie które sa całkowicie niedrożne.

Jak się okazuje nasz gmina wystąpiła ze związku, w wyniku czego ZSW nie konserwuje urządzeń wodnych na jej terenie.

Obowiązek ten spoczywa na właścicielach gruntów.

jewrioszka

Informacja z ostatniej chwili, jak mnie telefonicznie poinformował Bipop poniesione przez nas straty to przewrócona czytelnia.( znaczy sie sławojka kibelkiem zwana)

 

 


Jednym słowem dom przetrwał, a skoro przetrwał uderzenie orkanu Kyrił (Cyryl) to według słów ms, przetrwa wszystko.

 

 


Bipop dzięki za info.

jewrioszka

Psa-krew jak te plecy bolą.

 


Chcą nie chcąc musieliśmy dzis pojechac na budowe "odebrać dach"

 


http://kasiaiczarek.googlepages.com/Postrachmajstrw1.jpg


Jak to w takich przypadkach bywa kasia natychmiast wychwyciła kilka "brzydkich rzeczy"

 


Okazało sie że rynna od pewnego momentu opada zbyt ostro (ok. 3cm, na 1m) co bardzo brzydko wygląda.

 


Majstry twierdziły że tak ma byc a my dokladnie na odwrót

 


Pomimo wszystko wzięto nasze sugestie pod uwage i teraz ryna opada tez 3cm ale za to na całej dlugiści 9m :) .

 


Druga rzecza ktorą Kasia wychwyciła i która nam się nie podobala to kilka dziur w folii paroprzepuszczalnej.

 


To tez dekarze poprawili.

 


http://kasiaiczarek.googlepages.com/IMG_0126.jpg


http://kasiaiczarek.googlepages.com/IMG_0125.jpg

 


Polecamy tych dekarzy każdemu kto ma będzie krył dach. Pracują szybko i sprawnie, bez względu na pogodę.

jewrioszka

No to mam za swoje.

 


W sobote zacząłem odczuwać bóle kręgosłupa. Dzis poszedłem do lekarza który chciał mnie polożyc na 10 dni do łóżka.

 


Wziąłem 3, ale musze leżec kamieniem, jak nie przejdzie to wezme więcej.

 


W kazdym razie musze teraz troszke przystopować samodzielne prace, wyszedłem z wprawy i forma już nie ta. Dostełm tez 2 zastrzyki w....

 


Jak dojdę do siebie to biorę się za wełne na poddaszu i elektrykę.

jewrioszka

Byłbym zapomniał, w ubiegłym tygodniu złożyłem w gminie podanie o utwardzenie drogi wraz z wykonaniem rowu melioracyjnego. na pisałem w nim że taki rów umożli3wi mieszkańcom zdrenowanie swoich działek oraz uniemozliwi wzajemnie zalewanie się drogi i posesji.

Ciekawe czy na jednym piśmie sie skończy?

I ile ewentualnie jeszcze ścierzek będe musiał wydeptać. Nie dobrze że nie mam kontaktu z żadnym z pozostałych właścicieli działek przy wspomnianej drodze.

Może jak sie ujawnią to napiszemy kolejne podanie z wiekszą liczba podpisów?

W każdym razie na dzień dzisiejszy najbliżej jak moge dojechac to ok. 60 m, dalej jest po prostu bagno.

jewrioszka

Mróweczki sa niesamowite, dmucha ze 100 km/h, a one siedzą na dachu i dłubią .

 


Jak sie okazało tej ekipie nie przeszkadza obecna zła aura, w ciągu 3 dni ołacili mi cały dach + folia, wraz z obróbkami blacharskim i jakby tego było malo to jeszcze położyli 30 % dachówek. .

 


pytałem ich szefa kiedy przewiduja finisz, a on mi na to że to zależy od pogody.

 


W tym momencie zgłupiałem wiatr duje jak halny, deszcz pada prawie poziomo i to im nie przeszkodziło, to co im przeszkodzi?

 


?

 


http://kasiaiczarek.googlepages.com/daszekwkilkuodslonach6.jpg


http://kasiaiczarek.googlepages.com/daszekwkilkuodslonach4.jpg

jewrioszka

Dziś pracowity i obfity w gości dzień.

 


Ale o tym potem.

 


Rano odwiedziłem firmę w której zakupiłem "dach" i dowiedziałem sie że dekarze maja pośłizg i że będa dopiero kolo czwartku, więc mam troszke więcej czasu na prace związane z ociepleniem pod obróbki dekarskie.

 

 


A teraz o wizytach.

 

 


1. Przyjechał pan z ZEWT i prosił o namiary na inwestorów którzy buduja sie po sąsiedzku. dowiedziałem sie od niego że niema szans na prąd wcześniej jak koniec przyszłegop roku.

 

 


2. Przyjechał drugi pan ( kierownik poprzedniego) też z ZEWT, który poinformował mnie że tak źle to nie będzie i że jest szansa na czewrwiec, najpóźniej to we wrześniu.

 


Nie pociesza nas to bo dopóki nie będzie prądu niewiele z instalacji będziemy mogli wykonać, a co za tym idzie pod dużym znakiem zapytania stoi nasza przeprowadzka w planowanym terminie. ( wrzesień 2007)

 

 


3. trzecia wizyta była najmilsza wpadł do mnie Bipop z cała swoja rodziną, niestety z powodu pracy nie moigłem im poświęcic tyle czasu ile bym chciał.

 

 


Mam ndzieje że nie wyszedłem na mruka .

jewrioszka

Uff, kominy oblepione, teraz czekamy aż to wszystko pospada

 


http://kasiaiczarek.googlepages.com/koniecpracy.jpg


Wspólnymi siłami i całkowicie samodzielnie wykonaliśmy ta pracę.

 


Pod koniec tak sie rozuchwaliłem ża jak stałem na rusztowaniu to nie musiałem sie niczego trzymać. , a mam lęk wyskości. .

 

 


By ł tez u nas forumowy stary i ma nam przygotowac ofertę.

 


jak wiecie bardzo chcieliśmy szprosy, ale podobno obniżają one współczynnik cieplny dla okna i teraz się zastanawiamy.

 

 


Jak dostaniemy wycenę to się zobaczy.

jewrioszka

Kolejny pracowity dzień, 31 grudnia 2006, normalni ludzie szykują sie do sylwka, a szalony jewrioszka siedzi na swoim dachu i oblepia kominy płytką elewacyjną.

 

 


Mało mnie nie zdmuchnęło wiaterek był niczego sobie ok. 140 km/h, ryzyko spore, ale warto było jeden komin juz prawie skończony.

 


Jutro powtorka jak sił starczy.

jewrioszka

Tak naprawde to chcieliśmy tylko podziękowac MS-om za pomoc przy siatce.

 


MS-y duże dzięki.

 

 


P.S.

 

 


Zauwazamy że jak tylko zabieramy sie za siatkę to zaraz ktos przyjeżdża , może wiec jej nigdy nie założymy tylko rozłożymy na etapy , może to sposób na częstsze wizyty gości?

jewrioszka

Ha..., a jednak nie!!!, styro będzie juz jutro, więc teraz czekamy tylko na plusową temperaturkę i lepimy.

 


Na szczęście dekarze maja obsówkę, dziwne po raz pierwszy w życiu cieszę się z czyjegoś spóźnienia .

 


A no i jeszcze zła wiadomośc (żeby nie było za dobrze), podczas ostatniego pobytu na budowie zacementowałem swoją starą cyfrówke i musiałem kupić nową .

 


Tego wydatku w planach nie było. , no ale przeciesz nie możemy zostać bez możliwośći robienia dokumentacji.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...