Qrcze i znowu pod górę, styropian będe mial dopiero po nowym roku , a jak chwyca mrozy do nie dam rady go przykleić, co z kolei uniemożliwi wykonanie obróbek blacharskich.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 542 wyświetleń
Qrcze i znowu pod górę, styropian będe mial dopiero po nowym roku , a jak chwyca mrozy do nie dam rady go przykleić, co z kolei uniemożliwi wykonanie obróbek blacharskich.
Jest tak.
Więźba gotowa, łącznie z lukarną.
Płytki dojechały na budowę. Teraz czekamy na temperature powyżej 5 stopni żeby przykleić płytki ocieplenie pod obróbki blacharskie.
Jak tylko to zrobimy wchodzą dekarze.
Plan przewiduje aby zaczeli w pierwszym tygodniu stycznia.
IIhhhaaaaa.... , majster dotrzymuje słowa, więźba juz stoi.
http://kasiaiczarek.googlepages.com/WibaI2.JPG
Nie wiemy tylko czy płytki na kominy dotra na czas.
Jak nie dotrą ,to ja z powodu lęku wysokości na dach nie wejde i będziemy musieli komus zaplacić.
A tego nie chcemy.
Jutro śmigamy zużyć troszke siatki ogrodzeniowej .
Mamy tez plan aby kominy obłożyc płytka elewacyjną. zastanawiamy sie tylko czy lepić je bezpośrednio do komina czy na ocieplenie.
Tylko że jak komin sie rozgrzeje to ocieplenie z niego może spłynąć , dla odmiany klej może pękać pod wpływem temperatury.
Wpadł mi do głowy pomysl że skoro to i tak jest wysoko to można klejenie wesprzeć kołkami do szybkiego montażu.
Dzis zamówliśmy wstępnie materiał na dach na 230m2, jeśli zabraknie to najwyżej domówimy. Uzgodniliśmy tez cenę robocizny na 10.000 zł. Niezależnie od prawdziwej powierzchni dachu. :)
Byliśmy tez na wiosce, budowa jakby troszke ruszyła po ostatnim zastoju, stoją już ściany szczytowe i kominy.
Majster obiecuje że do świąt stanie więźba, przyjmujemy jego słowa za dobra monetę, bo jak sam powiedział chciałby to juz skończyć.
To by było na tyle.
No to fajnie .
Złożyłem kopie projektu do 2 różnych punktów oraz 2 dekarzyw celu zrobienia przez nich wyceny naszego dachu.
No i sie dowiedziałem ża mój dach ma powierzchnię:
a) 215 m2
b) 217 m2
c) 247 m2
d) 275 m2
Niezły ubaw haha, dwie powierzchnie liczono w spec-programie ("b" i "c"), a dwie na piechote.
No i bądź to człeku mądry kto ma racje?
acha.. bym zapomniał.
Wczoraj stawiali kominy, nie wiem czy skończyli.
http://kasiaiczarek.googlepages.com/cianyszczytoweikominy1.JPG
W każdym razie dzis aura nie dopisała i figa z roboty.
Niech ktoś zamówi pogode, moich telefonów już nie odbierają.
Hmm..., generalnie dzień jak co dzień .
Prowadzimy rozmowy z 3 wykonawcami i 4 dostawcami.
Zobaczymy kto wygra, jak na razie najlepsza oferenci pochodza od soób poleconym od rrmi.
Do piątku sie wszystko wyklaruje.
W czwartek rozmawiałem z dostawcą ze Starachowic, drewno wymienią bez problemu.
Wychodzi na to że jednak firma oki, tylko kierowca jakby z poprzedniej epoki. Sie zobaczy w tygodniu.
Qrcze jest 9 grudnia, a można chodzic w krótkim rękawku , normalnie plaża.
Na budowie ruch, po prawie tygodniowej przerwie brygada zasuwa aż miło, jak wczoraj odjeżdżaliśmy to był wylany 2 wieniec i postawiona jedne ze ścian szczytowych prawie do wysokości okien. .
Dzisiaj kolejne spotkanie z dekarzem, zrobił nam wycenę na gont bitumiczny, a "państwu" w miedzyczasie zmieniła się koncepcja i chyba jednak będzie dachówka( koszty)
Przeboi z więźba ciąg dalszy, okazuje sie że zamiast 2 płatwi o wymiarach 0,14 x 0,16 x1 0,18 dostaliśmy jakieś dechy o wymiarach
0,065 x 0,16 x 10,18
i co my mamy z tym zrobić?
Autko nam sie zepsuło, a mieliśmy zasypywać szambo.
I to by było na tyle.
Byłem z rańca na budowie, o 8 mieli byc z betonem i pompą i.....byli... .
O 8:50 poszedł pierwszy chlust na strop.
http://kasiaiczarek.googlepages.com/Wylewaniestropu4.JPG
Dzis na pewno skończą.
Miło wiedziec że sa jeszcze solidni ludzie w tym kraju.
No to dzisiaj był dziwny dzień , najpierw z rańca pożyczyliśy drabine od rrmi obiecując że oddamy ją do 10-nie udłaqo sie oddaliśu ok 14 .
W międzyczasie byli panowie z "Trans - betu" z szambem, super szybka obsługa - polecamy.
http://kasiaiczarek.googlepages.com/Montazszamba7.JPG
Potem była instalacja szamba mieliśmy 3 ruru i jedno kolanko fi 160 każde z innej firmy.
Żeby było weselej to okazało sie że 160 mm w każdej z nich to zupełnie inny rozmiar. . Musieliśmy więc wymienić.
Potem ruski miesiąc czekaliśy na panów z wieźbą, mieli byc o 10 ale nie byli.
Zadzwonili że będa o 12, ale nie byli. , za to zadzwonili że będa za 2 i pół godziny.
Nie dotarli, bo korek w G.Kalwarii więc wpadli na genialny pomysł zrobic sobie objazd przez Warszawę w godzinach szczytu ( idioci)
Dotarli po 17, po nocy i zdziwieni że nie było juz ludzi do rozladunku.
Następnie walą mi tekst że jak tak to oni wracaja z towarem. Dostałem piany to juz przesada @#$%^&.
Dzwonie do tej firmy z atestem europejskim i mówie że kierowca jest cham i że drze na mnie ryja, a wina leży po jego stronie.
Chwile rozmawia ze swoim szefem ( chyba) i jeszcze mu na żywca kłamie że to my na nim psy wieszamy!!!! 9 a co mialem go glaskać?)
A niech by sobie ćwok niemyty sam postał 8 godzin na zimnie.
Próbuje mi też ustawić moja brygade budowlańców że przeciesz oni tu są to rozładują.
Studze gościa że chyba cos mu sie pomerdało , nie on tu wydaje polecenia. A pracownicy na budowie maja zupełnie inne zadanie niz rozładunek. Ludzie od rozładunku juz dawno sobie poszli.
Kolejny telefon, mają mi pomóc rozladować, znaczy kierowaca i jego pomagier.
Nie polecamy
Z odsieczą przychodzi majster z synem, dziękuję panowie za pomoc.
Reasumując:
Szamba z Radomia super firma ( bez certyfikatu europejskiego)- polecamy
Więźba ze Starachowic ( z certyfikatem europejskim) chamska obsługa - nie polecamy.
Jutro strop . Ciekawe czy tez będzie tak wesoło
Alez jestem niesprawiedliwy, .
zapomniałem napisac że to dzięki mojej żonce i jej niezwykłym umiejętnościom udało nam się z naszymi majstrami wygrać potyczkę, a mnie nie puściły nerwy.
Dzięki żonko .
No to sie narobiło.
Kominy sa rozbierane ze względu na błedne zainstalowanie wkładów. Przez dwa tygodnie walczyłem z majstrem, kierownikiem budowy i własnym snem. Według słów moich wykonawców wieniec dociska komin, a obudowa komina tak mocnoe ściska wkłady że nie pozwoli im sie rozszerzyć pod wpływem ciepła. , podobno nie pozwoli im tez pęknąć.
Natomiast według tego co mnie uczyli na fizyce te materiały i tak sie rozszerzą, a jeśli nie będa mogły rozszerzac sie swobodnie, zwiększenie objętośći i brak miejsca spowoduje ich pękanie i rozszczelnienie.
Moje obawy dzis rano potwierdzili kominiarze oraz producent tychże wkładów, a także polskie przepisy prawa budowlanego w których jest napisane że komin podczas pracy pracuje w góre i w dół, oraz wszerz.
Wynika z tego że nawet najlepsi (jak nasz majster) czasem pozostają nieświadomi nowości oraz zmian w budownictwie.
W każdym razie 5 godzin szukaliśmy prostek z wyczystkami, wełny do termoizolacji kominów oraz zduńskiej zaprawy.
Ale i tak uważamy że nasz majster jest the best
Mieliśmy dzis bardzo ładny i pracowity dzień.
Z samego rana odwiedziliśm Forsycję, żeby zobaczyć ich domek, który prawdę pisząc bardzo nam się spodobał.
Przynajmniej widac że są już na finiszu co nas bardzo cieszy i napawa wiarą że i nam sie uda.
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym tam czegoś nie wypatrzył.
Dzięki ich uprzejmości uzupełniliśmu nasz zapas stempli co pozwoliło na ukończenie układania terivy. .
Był też pan od kopania dołów i wywalił nam ogrooomniaaastą dziure na nasz zbiorniczek.
Jakos nie chce nam sie wierzyc że jesteśy w stanie w ciągu miesiąca wyprodukowac taka ilość..........
Hmmm.... ktos to kiedys policzył.
P.S.
ChciAłem jeszcze podziękowac Forsycji i jej mamie za pomoc w załadunku stempli, a było troszke noszenia.
DUŻE DZIĘKI
Nie przywioza więźby ze Starachowic.
Autko im sie zepsuło.
I to by było tyle w temacie nabrania tempa.
Dzis dzwonil pan ze Starachowic, w sobote przywożą nam więźbę. Tego samego dnia kopiemy dziure pod zbiornik,w czwartek ma byc szambo.
Za kilka dni wylewają strop.
Ufff, ale to nabrało tempa.
Byłem dzisiaj w terenie i rozmawiałem z ludźmi.
Okazuje sie większość z posiadających komin dymowy ma też dylatację od stropu.
Mój kolega z z pod Łodzi tez ma dylatację .
Więc i my chyba zrobimy zgopdnie z projektem.
Qrcze blade, zaczynam sie irytować.
Majster znowu mnie pogonil żebym zamawial strop najpóźniej na poniedziałek 20-11-2006, był więc juz w piątek17-11-2006
A dzis mi mówi że może w sobote 25-11-2006 uda mu sie go zalać.
Tak samo było z wylewką i szybką akcją z hydraulikiem.
Jutro jadę na inspekcję i poważną rozmowe co do planowania robót i dostaw.
Wystarczy mi że każada jesień u mnie w robocie to są DNI ŚWIRA i nie mam ochoty przerabiac tego na własnej budowie.
Wczoraj była impra i zwiedzanie działek forumowiczów, fajna zabawa.
działke ms-ów ogladaliśmy po ciemoku, ale znamy okolice i wiemy że tam bardzo ładnie jest.
Niestety z tego wszystkiego zapomnieliśmy o pracy , ale nie żałujemy
Wczoraj przywieźli nam strop z G.Kalwarii.
Co prawda od razu przy pierwszym transporcie 8 bloczków było uszkodzonych, ale za to w drugim dostaliśy 15 górką .
Widac po nich było bum na budownictow bo były jeszcze mokre.
Kolejne zmiany w chałupie, majster stwierdził że niema co wylewać fragmantami stropów skoro da się tam zamontowac Terive i chyba ma racje, unikniemy w ten sposób uskoków.
W każdym razie klamka zapadła, podobnie ja z drzwiami garazowymi gdzie z powodu obniżenia podłogi w garażu, zwiększyła sie jego wysokość.
Poziom podłogi z kolei spowodował to że górny poziom bramy garazowej wypadałby znacznie poniżej lini drzwi wejściowych.
Rozwiązaliśmy to w ten sposób że brama będzie wyższa od zakladanej w projekcie o 30 cm.
Co jeszcze?
Acha, okazało sie że dobrym pomysłem było zdecydowanie sie na połączenie dwóch izolacji przeci-wilgociowych.
Jako podkład zastosowaliśmy Dysperbit, a na to położyliśmy Izolbud WL co prawda droższy, ale za to znacznie większej izolacyjności wodnej oraz możliwośći przyklejenia do niego styropianu.( dysperbit nie klei )
Dzisiaj robią schody i musiałem z rana domówić cementu.
Jutro szykuje sie małe investo-party, maja zjechac forumowicze, zapraszamy i zobaczymy, kto jest traperem.
No to teraz z innej beczki , wwczoraj ok. godz. 20 wizytowaliśy naszą budowę.
Okazało sie że nasze majstry odjechali tuz przed nami, tak przypuszczamy na podstawie tl,ącego sie jeszcze ogniska i postępu prac.
Z tego co widzieliśy w ciemnościach to mamy juz kominy do wysokości parteru oraz nadproża .
Dzisiaj pierwsza wylewka a potem strop :)
ten hydraulik to jakies @#$%^& fatum.
Przepust który nam wykonał był całkwicie do bani, rura fi 40mm za chiny ludowe nie chciała tamtedy przejść .
Dopiero po ponownym przekopie pod fundamentem i całkowitym usunięciu, kolanek wsadzonych tam przez tego pożal sie boże fahowca udało nam sie przepchną rury mające na celu doprowadzjenie wody do budynku. .
Za co my zapłaciliśmy? Tak wiemy wiedza kosztuje.
Nawet nie chce od niego tej kasy odbierać tylko mu życze aby wszystko co za nią kupi staneło mu w gardle, było przeterminowane, przesolone, nie podlegało raklamacjom , było chińskiej produkcji, non stop sie psuło, żeby mu to pierwszegi dnia ukradli i jeszcze żeby miał zawsze pod wiatr itp, itd, etc
Nie chcę też go spotkać, bo na pewno po takim spotkaniu spędziłbym reszte życia w odosobnieniu. Choc wcale nie uważam aby to był taki zły pomysł.
A tak z innej beczki to w koncu doprowadziliśmy do ładu nasze urządzenia sanitarne oraz dzięki pomocy sąsiadów i Zazdrośnicy rozciągneliśy kolejne 30 m siatki.
Dzięki Aga.Dzięki Bipopy.Kropka