Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    249
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    390

Entries in this blog

mamamatinka

ja wciąż z chłopakami w domu... ciężko ciągnąć trzylatka i niemowlaka na budowę i jeszcze tam coś robić... żeby mieć przynajmniej poczucie że coś robię w związku z budową od paru dni próbuję kupić ten czajnik którego zdjęcie wklejałam powyżej... hmm, raz zamówiłam to przysłali mi inny niby bardzo podobny ale z jakimś glonowym po prostu wzorkiem okropność, więc oddałam (moja mama nadziwić się nie mogła bo dla niej one były takie same :) wczoraj zamówiłam w kolejnym sklepie i kolejny pan dziś do mnie zadzownił, że nie mają tego modelu - to po co w necie piszą że mają???? dziś zamówiłamw kolejnym - zobaczymy. Coś nie mam szczęścia do tych internetowych zakupów - zamówiłam płytę indukcyjną i jej też nie ma.... piekarnika jak na razie nie widać... a przecież już dość dawno zapłaciliśmy... hmm, odechciewa mi się zakupów przez internet a tu wciąż potrzebujemy pralkę (wstępnie wybrałam model Boscha), zmywarkę i tę płytę, okap i lodówkę bierzemy z Ikei.

 


Dziś w ramach prac budowlanych po położeniu dzieciaków spać zeszłam sobie do piwnicy i pomalowałam sprajem srebrnym taką rozetę sufitową która ma być nad lampą (dość nowoczesną) w dużej łazience. hmm, no to zobaczymy co z tego zamysłu wyjdzie, w każdym razie całe dłonie miałam srebrne na drugi raz rękawiczki gumowe trza założyć.

 


w sobotę jesteśmy umówieni ze stolarzem więc wreszcie stanę twarzą w twarz z prawdą dotyczącą możliwego terminu wykonania naszych schodów mam nadzieję, że nie będzie to lipiec albo sierpien...

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

wklejam jeszcze parę moich inspiracji schodowych, doradźcie czy toczone tralki cz o przekroju kwadratowym?? raczej ku toczonym się skłaniam. przestrzeń pod schodami chcialabym zabudować taką powiedzmy szafą z boazerii malowaną na śmietanową biel (of kors), no zobaczymy co to z tego wyjdzie.

 

to pierwsza inspiracja - podobają mi się tralki (szuflady nie)

 

http://img516.imageshack.us/img516/6665/255436165170b7ede1yy5.jpg" rel="external nofollow">http://img516.imageshack.us/img516/6665/255436165170b7ede1yy5.jpghttp://imageshack.us" rel="external nofollow">[/

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

Ponieważ moja cierpliwość w kwesti oczekiwania na przeprowadzkę kurczy się z każdym dniem, a przeprowadzki jak nie było widać tak nie widać wciąż, a nawet gorzej jest bo nasz niby marcowy target staje pod znakiem zapytania - bo wszak roztopy będą, bo błoto będzie, bo działka nie zagospodarowana, no i jak tak z dziećmi... niewygodnie itp. itd. są to oczywiście argumenty wytaczane mniej lub bardziej subtelnie przez męża, rodziców i ewentualnych innych obserwatorów..... postanowiłam wciąć dziś sprawy w swoje ręce i przynajmniej stworzyć na swoje własne osobiste potrzeby pozór zbliżającej się przeprowadzki ... wzięłam wielką torbę i zapakowałam do niej kilka rzeczy kupionych już do nowego domu (prezentowe garnki, wiadro do mopa i coś tam jeszcze). Małżowi oznajmiłam że rozpoczynam wywożenie, bo inaczej stan "potencjalnej przerowadzki" stanie się stanem permanentym a tego nie zniosę!!!! Uwaga! tak, będę nieracjonalna i będę nasikać na target, na wprowadzanie się do prowizorki nawet, bo juuuuuuużżżżżżżżżżżżż chcę i nie mogę się doczekać..... Tak wiele rzeczy i prac moglibyśmy robić będąc już na miejscu w domku. Póki tam nie jesteśmy ja mam całkowicie związane ręce - karmię, przewijam, leczę, gotuję sprzątam itp. itp itp a cenny cza smojego urlopu macierzyńskiego mija.... potem zacznie się znów wir pracy i nawet nie będzie kiedy nacieszyć się trochę tym domem... no nic wyżaliłam się trochę.. byleby te dzieciaki zdrowe były....

Ze spraw praktycznych zamówiłam płytę indukcyjną teka, taką oto:

 

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img147.imageshack.us/img147/2518/pytafd1.jpg

 

Poza tym, mam nadzieję, że na początku lutego spotkamy się ze stolarzem który ma robić schody - założenie jest takie - stopnie dębowe, półmat, podstopnie, tralki i te deski boczne malowane na biało (raczej taka śmietankowa biel), sama poręcz dębowa. Waham się jeszcze czy wybarwiać ten dąb pod kolor podłogi ale trochę mi żal, chyba zostawię naturalny kolor niech sobie żyje, a i tak nigdy na dłuższą metę nie zgra się z kolorem panela, bo kolor drewa będzie się zmieniał, także raczej zostanie dąb. Chciałabym też zrobić zabudowę pod schodami, nie wiem co na to wszystko powie stolarz. Nie wiem też (może coś doradzicie) na jakie tralki się zdecydować toczone dość cienkie eleganckie, czy całkowice proste???? hmmmm, toczone mi sie podobają byleby nie były zbyt strojne, no ale sama już nie wiem.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

hmm, styczeń jak na razie upływa nam całkowice pod znakiem chorób, starszak zaliczył słownie jeden dzień przedszkola i od tego czasu chorujemy..... masakra jakaś totalna, małżon 2 tyognie spędził we Wiedniu więc tym sposobem postępów budowlanych własciwie brak... tzn. drzwi na górze są już założone i mają już klamki, Jarek policzył dokłanie jakie wtyczki i pstryczki są nam potrzebne i pewnie kupi je na dniach, w niedziele udało im się zaizolować kanał doprowadzenia powietrza do kominka który radośnie leci sobie przez naszą garderobą, udało im się też położyć wykładzinkę pcw w pokoju strychowym nad garażem, podobno wygląda bardzo fajnie choć w wyborze wykładziny kierowaliśmy się głównie kryterium cenowym. Zdjęć niestety nie posiadam, gdyż osobiście od trzech tygodni wychodzę wyłącznie do lekarza z jednym lub drugim dzieckiem (od czego dostaję już oczywiście świra) więc na budowie nie bywam... no ale może męża namówię żeb parę fotek pstryknął. Jak na razie chwalę się jaki to piekarnik zamówiłam: taki mianowicie smeg

 

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img177.imageshack.us/img177/892/piekarnikpv4.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

no i widok ze schodów w dół

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img440.imageshack.us/img440/2221/spa53019yr3.jpg

By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

 

góry nie fotografuje bo tam na razie surowo, jedynie kafelki w pralni i wszędzie białe ściany, będzie wykładzina dywanowa w jednym pokoju i pcv w pokoju nad garażem ale jeszcze leżą w rolkach

 

no to na razie tyle

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

hmmm, niezbyt wygodnie głowę tak przekręcać oglądając fotki....

 

 


i jeszcze przekręcony widoczek od strony kabony prysznicowej

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img254.imageshack.us/img254/4668/spa53017np1.jpg


By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

 

 


kabiny nie sfotografowałam bo szyba tak brudna że wstyd :)

 

 


teraz podłoga w pokoju Matinka, docelowo gabinecie

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img254.imageshack.us/img254/9564/spa53018cz2.jpg


By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

kolor salonu to taka jasna kawa z mlekiem, tu na zdjęciach trochę przekłamany i wpada w "majtki teściowej". na zdjęciu powyżej w głębi widać małe wc

 

 


moja wanna już stoi :) powiem więcej można się nawet już kąpać, ale zanim to zrobię muszę porządnie posprzątać :)))) no i klamka w drzwiach by się przydała :)

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img254.imageshack.us/img254/3310/spa53014vw2.jpg


By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

 

 


w ogóle jeśli chodzi o łazienkę tzw. dużą to bałam się, że wyjdzie parówa starszna ale wg jest fajnie a jak dojdą dodatki wykończenie itp mam nadzieję, że będzie bardzo fajnie :)

 

 


tu widok od strony drzwi wejściowych do łazienki, kinkiecikom zdjęliśmy na razie abażury co by się nie kurzyły, w szafce prawdopodobnie ten metalowy drąg (nie wiem jak stolarz na to wpadł zmnienię na drewniany biały okrągły drążek)

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img254.imageshack.us/img254/1599/spa53015ka9.jpg


By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

na powyższym zdjęciu ze względu na dużą ilość światła nie bardzo widać kolor podłogi ale jest ciemna, to dąb tasmański z firmy balterio, z 4 fazami :) listwy białe wysokie (jeszcze do malowania)

 

 


teraz widok trochę po skosie z salonu na kuchnię, kolor kuchni w rzyczywistości jest troszę łagodiejszy, meble będą stat z ikei (białe znaczy) z półwyspem w przejściu do kuchni

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img57.imageshack.us/img57/6736/spa53012vl3.jpg


By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

widok na hall w głebi drzwi do pokoju starszaka a docelowo gabinetu, a obok nich drzwi do łazienki naszej. widać trochę ciemnej podłogi mocno zakurzonej na razie, no i listwy pzyścienne jescze nie pomalowane..... no i schody surowe jeszcze całkiem

 

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img242.imageshack.us/img242/8013/spa53010tb8.jpg

By http://profile.imageshack.us/user/mamamatinka" rel="external nofollow">mamamatinka

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

ok, może teraz jakieś fotki wejdą, z fotek zadowolona nie jestem wszystko bardzo surowo, dość nędznie i brudno wygląda (brude to to właściwie jest nie tylko wygląda). Tytułem wstępu do naszej wykończeniówki napiszę tylko, że generalnie naszym zamysłem jest dość proste wykończenienie, styl coś pomiędzy angielskim (a może nawet amerykańskim) a skandynawskim. Nie mamy na tyle kasy, żeby wykańczać z materiałów z górnej półki ale staramy się stawiać na jakość w tych elementach które wydają nam się istotne (czyli np. dość drogie panele). Dlatego na razie wszystko to jakoś marnie wygląda, bo wykończenie w sensie koloru i stałych elementów wnętrza miało być z zamysłu proste i skromne by dać bazę do dekoracji i by nie wyszła choinka :)

 

 


małe wc na dole (kolor ścian trochę przekłamany generalnie dość ciemny popiel, nie ma jeszcze lustra nad umywalką, nie ma uchytwów szafki (znaczy są ale nie zamocowane), na ścianie prostopadłej do umywalki czyli nad geberitem mają być nasze czarno białe zdjęcia w białych ramach, albo jakiś napis jeszcze nie wiem)

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img522.imageshack.us/img522/6862/spa53008sf3.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

hmmm, dziś zostałam słomianą wdową, mąż pojechał do Wiednia i nie ma go do piątku.. jest mi starszliwie łyso a przecież dopiero dziś popołudniu wyjechał, dałam jakoś radę położyć spać trzylatka i trzymiesięczniaczka naszego i jakoś całkiem nie umiem o znaleźć sobie miejsca.... więc sięgłam po laptopa :)

 


nasza natalka coraz bardziej zaczyna wyglądać jak dom a coraz mniej jak budowa. dzięki temu że małżonek miał wolne między świętami a 5 stycznia, z panem złotą rączką Grzesiem, zrobili bardzo dużo robót, niby niewielkich, niby wydających się nieistotnymi ale jednak bardzo praco- i czasochłonnych - nawet nie potrafię wszystkiego tego wymienić ale praktycznie cała dolna łazienka - podłączenia baterii, wanny, wieszaki, zaocowanie szafki, podobnie dolne wc, kotłownia, kafelki przy kraniku w garażu, kafelki w pralni, i tysiąc pięćset innych prac zwanych wykończeniówką :) teraz pan Grzesiu montuje klamki, kupilismy też i czekają na montaż wykładziny dywanowe - jedna do naszej sypialni i garderoby, druga do pokoju gościnnegona górze (który będzie również naszym gabinetem póki latorośle małe i będą mieszkać na dole blisko nas) i wykładzina pcv do pokoju na garażem. w sobotę był pan z firmy stolarskiej w sprawie schodów i jeżeli całkiem nie zabije nas ceną, chyba się na nich zdecydujemy.

 


dla mnie w całym tym etapie wykończeniowym najtrudniejsze i w sumie odrobinkę przykre jest to, że tak mało czasu i uwagi mogę poświęcić budowie właśnie na tym etapie na który najbardziej czekałam... wiadomo z maleńkim dzisziusiem i starszym synkiem, który całymi garściami korzysta z mojej obecności i tego że jestem na urlopie macierzyńskim nie jest łatwo zajmować się wykoańczaniem domu. Ale dzieciaki są teraz (no i nie tylko teraz :) dla mnie priorytetem. Na wykańczanie, dobór dodatków itp będę miała jeszcze wiele czasu :)

 


Teraz już nie mogę doczekać się przeprowadzki, nie umiem sobie jeszcze tego za bardzo wyobrazić, narzekam na nasze mieszkanie bo jest na 3. piętrze bez windy ale jak się tak zastanowię to kurcze nie łatwo bedzie nam je opuścić, tyle tu wspomnieć, wspaniałych chwil, szczęścia..... na szczęście mamy nadzieję, że nie sprzedamy go tylko uda się je wynająć, ale tak czy tak przeprowadzka będzie totalną zmianą, jakimś nowym początkiem a to oprócz radości zawsze rodzi jakieś obawy.. Zastanawiam się też jak nam się będzie mieszkać, z początku będzie pewnie sajgon, tysiąc nie rozpakowanych rzeczy, za oknem błoto..... ale więcej miejsca, nowe miejsce, wynik naszej pracy.... Mam nadzieję, że jakoś ten dom bedzie działał, w sensie że nic się nie zawali, nie będzie ciekło itp. Wiadomo, że na pewno przeróżne usterki i niedoskonałości wyjdą na jaw, byleby nie były z pogranicza katastrofy budowlanej :)

 


Jutro jadę na budowę, muszę dokupić pare kafelków i dowieźć panu Grzesiowi i już naprawdę obiecuję, że zrobię jakieś zdjęcia :)

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

przepraszam potencjalnych czytelników za brak wpisów ale tak to już jest :)) jakieś roboty trwają, mamy już podłogi (niedokończone jeszcze listwy), mąż ma teraz wolne do 5 stycznia więc po całych dniach podłączają itp. generalnie dolne łazienki :) dziś w naszej wannie pojawiła się woda :)))))))) jaka radość :) w niedzielę mamy ambitny plan kupić kuchnię :)

 


zdjęć mi szkoda wklejać, no bo niby coś już widać ale tylko "coś" a nie tak jak ma być, a poza tym wszędzie jeszcze brud brud brud .....

 


mój target przeprowadzkowy to marzec:)

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

mam chwilkę (pewnie bardzo krótką) na nasz budowlany dzienniczek. Budowa z wiadomych względów jest teraz na dalszym miejscu, ale chwilowo żeby odzyskać równowagę psychiczną wracam do niej myślamim, odrywając je od mojego nieposkromioneg 3,5 latka.....

 


no więc domek mamy już w środku pomalowany, kolorów w sumie niewiele, i są raczej zimne: błękit w dolnej łazience, dolnym pokoju dziecka i kuchni, w salonie jasna kawa z mlekiem, w holu jasna szarość, mała łazieneczka dolna w mocnej ciemnej szarości, cała góra na razie na biało bo jeszcze nie mam koncepcji pokoi a na razie góry nie wykańczamy oprócz pralni i pokoju strychowego. Kolorki bardzo mi się podobają, są takie jakie zaplaowałam jedynie w kuchni błękit miał być jaśniejszy, spokojniejszy taki gołąbkowy ale okno kuchenne jest na północ i kolor wygląda o wiele bardziej intensywnie niż ten sam kolor od strony połodniowej, ale myślę, że z ikeowym statem będzie ładnie :)

 


Ale w całym tym malowaniu przede wszystkim chciałam powiedzieć o ekipie malarskiej a właściwie firmie - no po prostu cud miód. Bardzo bardzo wszystkim polecam (tym co ze Śląska lub blisko). Dane ich strony dam później bo nie znam (mąż zna) ale powiem szczerze takich fachowców ze świecą szukać, a sami znaleźliśmy ich całkowicie przypadkiem. Malują agreatem więc samo malowanie trwa szybko, cena bardzo konkurencyjna, szczególnie biorąc pod uwagę szybkość malowania, ale przede wszystkim dokłądność, solidność rzetelność szefa (robił on i jeszcze jeden Pan) nas po prostu zadziwiła. Akurat robota ta wypadła w czasie kiedy my bardziej skupialiśmy się na dzieciach i ku naszej ogromnej radości fachowcy nie potrzebowali żadnego nadzoru ani nic. Zrobili u nas o wiele więcej robót niż samo malowanie - bo praktycznie weszli na ściany gipsowane tynkiem maszynowym bez żadnej gładzi ani nic, także było dużo równania, zalepiania, szlifowania, oprócz tego poprawili nam wykończenie skosów całego poddasza - no po prostu super robota!!! (oczywiście te dodatkowe prace były też dodatkowo płatne). Także jak najbardziej polecam ekipę, a jakość jest super, eleganckie równiutkie ściany. Oczywiście farby też kupowali i przywozili sami (my tylko kolorki sobie wybraliśmy). Napiszę jeszcze o nich na forum Śląskim i Mysłowickim bo naprawdę zasługują na porządną rekomendację. Postaram się w weekend wreszcie jakieś fotki zrobić.

 


Zamówiliśmy też podłogi (panele firmy balterio) - montaż ma być w przyszłym tygodniu :))) w salonie, kuchni i hallu będzie ciemna podłoga o wzorze deski z 4 fazami - dąb tasmański, a w dolnym pokoju dziecka dąb olejowany, w sypialni naszej i garderobie wykładzinka dywanowa - co by ciepło było pod stopami (jaśniutka będzie), reszta parteru to kafelki. Na górze na razie damy wykładzinę PCV w pralni i pokoju na garażem. reszta będzie czekać na przypływ gotówki.

 


Na dole w hallu salonie i kuchni będą białe listwy przypodłogowe - wysokie, niepraktyczne i potwornie drogie ale o takich właśnie marzyłam....

 


Hmm, chyba muszę już kończyć, bo dość chaotycznie piszę bo mój starszak daje czadu na maksa

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

witam wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


przerwa długa wiemmmm, no ale jestem ostatnio dość zajęta.

 


W każdym razie wszystkich zainteresowanych muratorowców chciałam z radością poinformować że 15 października na świat przyszedł nasz drugi syn - Michał, 3640 i 58 cm :)))

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img231.imageshack.us/img231/7039/michasaw0.jpg

 


Ptyś ma już miesiąc, i jest cudowny, słodki, jak na razie (i niech tak zostanie) model de lux - o wiele spokojniejszy, uregulowany niż jego starszy brat. Dzięki temu daję radę ogarnąć całe to towarzystwo, a mąż na ile pozwala mu praca i czas ciągnie prace na budowie.

 


W domku powolutku coś się dzieje, grzejemy już sobie czyli jednym słowem kocioł zainstalowany, podłogówka działa, grzejniki na dole też. Obecnie działają panowie malarze z których jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni - malują agregatem a więc samo malowanie idzie b. szybko, ale mieli sporo roboty z gładzeniem, szlifowaniem itp. Ale mamy już kolorki w łazienkach na dole, sypialni, pokoju dziecka i salonie. Górę z braku koncepcji na razie malujemy na jeden kolor taki śmietankowy, bo góry w sumie na razie nie wykańczamy.

 


Mam nadzieję, że za jakieś 2-3 tyg malowanie zostanie zakończone i wtedy pójdą podłogi i kolejne prace :)

 


Nawieźliśmy też sporo ziemi i działka została częściowo podrównana.

 


to pozdrawiam wszystkich i chyba idę spać bo niedługo karmienie :)

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

piszę krótko, bo potem nie wiadomo kiedy napiszę :))

 


roboty budowlane wciąż powoli trwają, mamy zainstalowany kocioł, gaz doprowadzony ale jeszcze nie podłączony, czekamy na odbiór kominiarzy, mąż miał ostatnio duży zryw budowlany, sporo robót zrobił samemu - z budowy wyrzucił całusieńki kontener różnych odpadów. Sporo organizuje i monitoruje, bo ja nie mam już na to siły ani mi tonie w głowie:) Wg. planu za 5 dni przez cesarskie cięcie ma urodzić się nasz drugi synek :))))) Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć i przytulić tego tancerza już po tej stronie brzucha.

 


Ja jeszcze wczoraj byłam na troszkę w pracy i jakoś to wszyskto musze godzić, ale generalnie czuję się nieźle, fizycznie oczywiście hmmm, no tak jak w 9 miesiacu ciąży, ale psychicznie ok! zdołałam troszkę odpocząć złapać oddech, zebrać myśli, wszystko poprane, poprasowane, przygotowane, torba do szpitala spakowana..... także mam nadzieję wrócić do was ze zdrowym dzidziusiem na rękach :) trzymajcie proszę kciuki!!!

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

no to wreszcie wczoraj nastąpiło ostateczne pożeganie z ekipą partaczy Pana Pilcha.. Rozliczylismy się i nie chce już ich widziec, więc mogę spokojnie zacząć przed nmi ostrzegać z imienia i nazwiska. Już nawet nie chce mi się nic o nich pisać.

Mam nadzieję, że być może już w poniedziałek wejdzie na budowę fachowiec z prawdziwego zdarzenia, znany nam od lat, zaufany, sprawdzony, który doradzi i zrobi wszyskto. Ma trochę mało czasu bo bedzi epracował jedynie popołudniami po swojej etatowej pracy więc pewnie powolutku będzie wszystko szło, ale wolę to niż tych partaczy-cwaniaczków. Boję się tylko co on powie jak zobaczy robite tamtych.... za głowę się złapie....

Dziś na budowe ma dojechać kocioł, w poniedziałek ma być montowany, w pon.-wtorek zaczną tez montaż grzejników a w pon. popołudniu przygochi pan do wewn. instalajci gazu.... No zawsze to jakieś kroczki do przodu.

Dziś po południu ma przyjechac reszta drzwi wewn. bo oczywiście przy pierwszym transporcie przywieźli nie to co trzeba..... Nie powiem już o mega-oszołomiastej pani (włascicielce chyba) sklepu z drzwiami Arte w Sosnowcu. Przykro mi to powiedzieć, ale pani naprawdę nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Nie chcę się wdawać w szczegóły, bo szkoda nawet tej wirtualnej przestrzeni...

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

ech, ciężkie mam ostatnie dni.... budową nie zajmuje się niemal wcale, wszystko ciągnie mąż...

 


nasz starszaczek niespodziewanie miał debiuto przedszkolny w wersji półetatowej, w każdym razi ebardzo bardzo to przeżywam, nie sądziłam, że bede przeżywac aż tak bardzo, może to też te ciążowe hormonki, do porodu zostało jeszcze niespełna 6 tygodni :)))

 


prace glazurnicze trwają... co comment, kuchnia położona na nowo - jest oki, ładnie, podłoga prysznica też.. nibvy do soboty włacznie mją skończyć i oby moje oczy już ich nie widziały,

 


przyszły już (do sklepu) nasze drzwi wewnątrzne, teraz tylko namówić znajomego majstra na zamontowanie ich.....

 


no i przede wszystkim mamy tynk zewnetrzny silikonowy kabe - bardzo nam się podoba, kolor wyszedł dokladnie tak jak żeśmy chcieli :)))) poniżej chwalę się :)

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img329.imageshack.us/img329/3594/spa52841ur5.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

hmm, jakieś małe kroczki do przodu są... wreszcie mamy podpięte szambo, wystarczy zamontować muszlę i za przeproszeniem ciężarna wreszcie mogłaby się wysiusiać w normalnych warunkach :))))

 


Pan hydraulik przerobił również punkt wodny pod baterię prysznicową na dole.

 


Wczoraj napisałam treściwe pisemko do sklepu internetowego pgi w Poznaniu z żądaniem anulowania mojego zamówienia na baterię prysznicową (czekam już 2 miesiące a termin miał być 14 dni) i natychmiastowy zwrot pieniędzy na konto. Dziwnym trafem niedługo po tym dzwoni do mnie Pani z tego sklepu informując mnie, że "no taki zbieg okoliczności, że wreszcie, że właśnie dziś dostali tę baterię od producenta i że jutro do mnie wysyłają"........ hmmm, powiedziałam że daję im czas do wtorku, chyba mało asertywna jestem...

 


Do Pana od szafki łazienkowej też dodzwonić się nie mogłam no i byłam już lekko zaniepokojona, bo też w sumie zapłaciłam w ciemno - niby z allegro, ale wlaściwie szafka była projektem indywidualnym więc facet nie wystawiał aukcji specjalnie dla mnie... no, ale niby dziś napisał że przeprasza za opóźnienie i że w przyszłym tygodniu szafka będzie do mnie jechać. hmmm, no, na tym etapie budowy, z moją łagodną, nieasertywną naturą, mogę powiedzieć tylko tyle - zobaczymy....... zobaczymy też jak ta szafka będzie wyglądać :))) mam nadzieję, że będzie fajnie :)) ale i tak się cieszę, bo pierwszy raz w życiu zamawiam coś, że tak powiem indywidualnego (czyli nie z ikei :))) więc jestem bardzo ciekawa efektu. właśnie w tej chwili dostałam mejla od pana, że jak wyśle szafkę to poda mi mejlem numer przesyłki, więc mam nadzieję, że ta transakcja pozytywnie się zakończy :))

 


pan hydraulik poplanował kaloryfery, po weekendzxie szef ma dzwonić no i mam nadzieję, że wreszcie zrobimy kolejny kroczek czyli montaż grzejników i kotła, potem jest już umówiony pan do podpięcia gazu...

 

 


wczoraj w przypływie energii umyłam w domku wszystkie okna na parterze (oprócz kuchni, bo tam panowie właśnie skuli płytki (tak, tak, jednak skuwamy) więc i tak sie kurzy (z resztą wszędzie się wciąż kurzy). Pomysł z myciem okien w 8 miesiącu ciąży ni ejest może najlepszy ale naprawdę dobrze się czuję a już patrzeć na nie nie mogłam. Niejest to pomysł może najlepszy również dlatego że w sobotę o 5.15 (cóż za pora) mają przyjechac tynkarze...... trzymam kciuki za pogodę i mam nadzieję, że wkrótce nasz domek nabierze koloru i że wybrany kolor będzie jednak wyglądał na ecru a nie na biały.....

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

hmmm, zastanawiam się dlaczego tak, jest, że żyjemy w świecie wszech ogarniającej niekompetencji??????????? prawdę mówiąc nie mam już siły... no bo np. taka niania masza (temat iście budowlany, nieprawdaż) - jak jej nie powiem i palcem nie pokażę, to nie zrobi, zakres myślenia własnego jakoś cofnięty, ograniczony, nie po to przeciez robię zakupy, itd. żeby to wszystko leżało w lodówce a dziecko jechało na bułkach z nutelką... nie, nie to nie o to chodzi, że ona się krępuje, bo ja jej nie mówię, że może z wszystkiego korzytsac, że zależy mi by rozszerzać dziecku diete itp...... nie, ja jej mówię, po tysiąc razy - Pani Elu proszę nie kupować codzinnie bułek, niech Pani raz kupi razowe, a raz chlebek a raz coś tam, daję jej kasę, żeby mogła kupić co tylko zechce i zrobić dziecku obiad.... ech, szkoda słów po prostu szkoda słów..... nie mam juz siły, nie rozwdoję sie, nie roztroję.....

 


jakość pracy glazurników powala na łopatki... a najgorszy jest ten mój spokój i nadmierny niczym nieuzasadniony szacunek dla partarczy, którzy wcal ena ten szacunek nie zasługują. o wiele łatwiej byłoby mi po prostu na nich anwrzeszczeć powiedziec co o tym myślę... ale jakoś ciężko mi to przychodzi... baterię natryskową zamówiłam 24 czerwca w sklepie internetowym PGI z Poznania, do dziś jej nie dostałam a generalnie wszyscy mnie tam olewają i bezczelnie mówią, że zawsze mogą zryzygnować z zamowienia.............. no, kuuuuuuuu...... a mi brakuje asertywności, żeby zrobić im porządna awanturę.....................

 


ciekawe jak będzie z moją szafeczką do łazienki - powoli mija miesiac od zamówienia...........

 


czy są jeszcze na świecie ludzi słowni??? rzetelnie wykonujący swoją pracę?? nie podejmujący się zadań które ich przerastają????? No wiem, że są, wiem, naszczęście i z takimi mam do czynienia. Ale dla tych wszystkich partaczy co to jeszcze myślą, że są cwani to po prostu brak mi dla nich słów. Współczuję im....

 


no to by było na tyle moich żalów :))) do porodu jeszcze 9 tygodni :)

mamamatinka

hmmm, aż trudno uwierzyć, ale naprawde wczoraj nastapił odbiro poddasza :))))) wow,doczekaliśmy się :)))

 


nie rozgadując się bo robote mam a nie chiałam tej wikopomniej chwili przegapić: wg mnie roobta zrobiona jest dobrze, wiadomo z pewnymi niedociągnieciami ale spoko, odebrana ::)) ściany są fajne, proste, białe :)) znikneły betoby i czerń folii, poddasze wreszcie wygląda lepiej bardziej swojsko i domowo :)))

 


izolacja dwoma warstwami wełny rockwool 15+10 cm, na profilach i eskach, na to folia i płyty, pierwsze szpachlowanie zrobione :))

 

 


fotki są ale w sumie mało fotogenicznie takie puste ściany na zdjęciach się prezentują, więc nie wstawiam.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...