Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    249
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    298

Entries in this blog

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

cieszę się, że ci się okienka podobają. Na przyszłośc prosze nie wpisuj sie do dziennika tylkodo komentarzy do niego - taki zwyczaj :)) link jest poniżej.

 


Nie jest to kolor złaty dąb, bo to okna drewniane nie plastiki. A kolor jest orzech, z tym że ta kolorystyka u roznych producentów to troche sie rózni.

 


http://www.oknanawymiar.pl/" rel="external nofollow">http://www.oknanawymiar.pl/

 

 


to link na kontakt do producenta. Niewielka firm ana Podhalu ale okna cudne no i w konkurencyjnej cenie w stosunku do okien drewnianych na SLąsku np. (no ale w stosunku do plastikowych to nie są zbyt konkurencyjne :)))

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

jeszcze parę fotek naszych drzwi tarasowych - wprawdzie są do wymiany bo przesuw jest w innym kierunku niż miał być (bedą z reszta do sprzeadazy po okazyjnej cenie, może ktoś zainteresowany byłby??? - jest to super system, przesuwny bezprogowy, jak dla mnie chodzi cudnie, kolor orzech, wymiar 240 x 240), ale według mnie wyglądają super :)) a i firme od okien drewnianych moge polecic - mimo błędu w kierunku przesuwu - mili i sensowni ludzie, jakość wydaje mi się super, a cena niższa niż na Śląsku (firma z Podhala). Gdyby chciał ktos więcej szczegółów podam na priv.

 

 


http://img137.imageshack.us/img137/7969/dzrwitarasowewb7.jpg

 


a tu zbliżenie na kolor stolarki okiennej

 

 


http://img137.imageshack.us/img137/8834/zblizenieci7.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

wczoraj osobiście (tymi ręcami) zaświeciłam światło w naszym garażu :))) cóż za radośc, zaświecienie odbyło się wprawdzie metoda wlożenia kabelka do kostki, ale jak miło było zobaczyc garaż w romantycznym blasku lekko przybrudzonej żarówki :)))))

 


Jednym słowem mamy elektrykę. Punktów jest sporo sporo, nawet nie wiem ile, bo ze znajomym elektrykiem byliśmy umówieni na całość roboty nie od punktu. W każdym pokoju są po 3 gniazdka i górne oświetlenie (oczywiście w salonie czy kuchni czy łazience jest tego więcej). Instalacja obejmuje TV, SAT, internet, kino domowe, kable pod alarm w środku i na zewnątrz, kable do zasilania bramy, furtki, ogrodu, oświetlenie tarasu,domu z przodu, zasilanie pompy w ogrodzie, wyjści apod jakies kamerki, skrzynke elektryczną, pod domofon. Jednym słowem sporo tego, sporo punktów schodowych krzyżowych. Generalnie fajnie mieć elektrykę :))) Prawdopodobnie dla bezpieczeństwa zdecydujemy się zrobić instalacje alrmową juz na gotowo, choć sama nie wiem czy jest sens robić to przed tynkami. Musze się doedukowac, może ktoś coś podpowie. teren u nas spokojny, ale niegdy nie nie wiadomo, nie????

 


Dzieki tmeu że mamy okna i elektrykę moje sily budowlane zostaly zmobilizowane, odpoczelam po stanie surowym otwartym i zaczynam gromadzić wiedze na temat wykończeniowki (he, he późno coś). Dziś jesteśmy umówieni z firma c.o. cwu. Zobaczymy co z tego wyniknie :)))

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

wstawianie fotek jednak trochę potrwało - a nawet szczególnie mi się nie spieszyło bo sa niespecjalnej jakości, pogoda brzydka i nie oddaja w ogóle urody okien.

 

Okna sa drewniane z niewielkiej firmy z renomą (firma z Podhala)

 

okna w naszej sypialni i gabinecie:

 

http://img137.imageshack.us/img137/4043/sypialgabinet1rm4.jpg" rel="external nofollow">http://img137.imageshack.us/img137/4043/sypialgabinet1rm4.jpg

 

drzwi tarasowe na taras tylni

 

http://img137.imageshack.us/img137/1904/tarastyl1jl3.jpg" rel="external nofollow">http://img137.imageshack.us/img137/1904/tarastyl1jl3.jpg

 

 

brama garażowa - Wiśniowski złoty dąb (kolor na zdjęciu trochę przekłamany, poza tym jest folia):

 

http://img137.imageshack.us/img137/6670/brama1xk0.jpg" rel="external nofollow">http://img137.imageshack.us/img137/6670/brama1xk0.jpg

 

drzwi wejściowe w pozycji otwartej:

 

http://img137.imageshack.us/img137/3653/drzwiotw1xj9.jpg" rel="external nofollow">http://img137.imageshack.us/img137/3653/drzwiotw1xj9.jpg

 

okno kuchenne - moje oczko w głowie (w rzeczywistości efekt jest lepszy niż na zdjeciu, bo widać szlachetnośc drewna)

 

http://img137.imageshack.us/img137/483/kuchnia11we1.jpg" rel="external nofollow">http://img137.imageshack.us/img137/483/kuchnia11we1.jpg

mamamatinka

dziennik reaktywacja :))) dość długo mieliśmy przerwę budowlaną, w sumie dobrze nam ona zrobiła, choć nie powiem, żebyśmy odpoczęli. Przerwa wynika głownie z czekania na brame garażowa i okna a więc na zamknięcie domu. No i wreszcie ta piekna chwila przyszła :))))) Dojechała nasza brama garażowa Wiśniowski 4,5 metra szeroka, 2,40 m wysoka, gladka, kolor złoty dab, bardzo ładna, z napędem tym mocniejszym (o rany nie pamiętam już jakim).

 

 


Okna, drzwi tarasowe i wejściowe są drewniane, sosnowie, w kolorze orzech. Jak dla mnie cudne :))) No, ale oczywiście żeby za wesoło nie bylo producent okien popełnił dośc głupi ale powazny błąd - przesuwne drzwi tarasowe bezprogowe (a więc powiedzmy sobie szczerzez najwazniejsze i najdroższe drzwi w domu miały sie przesuwać w lewo 9a wiec prawa kwatera przesuwa się w lewo). W wyniku ludzkiego błędu zrobili nam drzwi z lewą kwaterą przesuwna w prawo........ UUUUUUU Na szczęście firma soldina i nie próbuje wciskac kitow tylko wymieni - zrobią nowe drzwi a te spśóbują sprzedać. Te nowe będą niestety dopiero pewnie w styczniu, bo na samo okucie się czeka, no ale w sumei niewiele nam to zmienia bo teraz są te "nieprawidlowe". Wczorajjak to zobaczyłam na budowie to myślałam że zejdę, i w te pędy poganałam do domu sprawdzić umowę - tzn. czy przypadkiem błąd nie powstał w zamówieniu. na szczescie nie, po prostu ktoś pomylił sie u nich... No, oby cała sprawa zakończyla sie pomyślnie.

 


Elektrycy weszli również w tym tygodniu, twierdzą, ze w sobote świecimy, ale cos wierzyć mi się nie chce. Się zobaczy.

 


Przygotowuje teraz kwestię ocieplenia poddasza, własciwie fachowcy są, decyzje co do technologii itd są więc pozostaje "tylko" kupic materiały.

 

 


Zaraz spróbuję wstawić fotki okien - ale niezbyt ładne są bo pogoda okropna byla jak je robiłam.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

no tak, na naszej budowie cicho sza, no ale zbieramy siły do dalszych prac. Wczoraj zamówiliśmy bramę garażową - Wiśniowski wymiary 4600 x 2400 (a więc duża), gładka segmentowa w kolorze złoty dąb..... Z automatyką. Ma być koło połowy listopada :))) Tylko zaliczkę musimy szybko zapłacić.

 


Jutro spotykamy się z elektrykiem :))) A ja wciąż ustawiam naszą nieustawną łazienkę. Mąz załamany co ja tam chce w tej łazience zrobić. Mam już koncepcję optymalną, czyli taką która łączy aspekty praktyczne z aspektami estetycznymi. Juz teraz wiem, ż enie bedzie to taki na 100% bo cos nie umiem optymalnej szafki znaleźć i klopa w ludzkiej cenie, ale mam nadzieję, że bedzie fajnie.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

górale wyjechali, no ale nie znaczy to że na naszej budowie nic się nie dzieje :)))

 


Prawdę mówiąc pałeczkę przejął całkowicie Jarek, ja jakoś chwilowo jestem budowlanie wypalona. Muszę odsapnąć, zebrać myśli. No, ale Jarek super sobie radzi, nawet zastanawiam się, czy po prostu nie przyjechac powiesić karnisze, jak radzil mi nasz majster. Konkretnie on uważa, że kobieta na budowie oznacza problemy i że najlepiej jak przyjedzie dopiero powiesić karnisze. He,he :))) Śmiem mieć inne zdanie :)

 

 


No, ale Jarek dużo roboty robi - porządkowej przede wszystkim. Sprzątanie desek, układanie, przerzucił całą kupę żwirku na inne miejsce, bo tam musimy zwieść ziemię.

 


Ja może dzisiaj wreszcie pojadę i pomyślę o tej elektryce a w sobote jedziemy na ostateczne ustalenia co do okien :))))

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

no to parę fotek Natalki w stanie surowym otwartym. Oczywiście, nigdy nie jest tak żeby wszystko było na 100% super. U nas te drobiazgi są dwa. Na podbitce na tarasie (nie widać tego na zdjęciach) są jakby trze rzędy deseczek, niestety zabrakło nam deseczek i dwa rzędy nie pochodzą już dobrego i pewnego źródła od majstra tylko z lokalnego tartaku którego swoją drogą bardzo nie polecam. Różnica w jakości drewna (a co za tym idzie w wyglądzie) jest duża..... pierwszy rządek jest piękny z niewielką ilością sęków, a dwa kolejne to sęk na sęku. Gdyby wszystkie trzy takie były nie rzucałoby się to tak w oczy, no ale bez przesady :)))

 


Drugi drobiazg, nad którym będziemy musieli jeszcze popracować i z pewnością docelowo go zmienić są kratki na kominach - są po prostu okropne, odznaczają sie kolorem (jedna jest większa niż inne) i generalnie częściowo psują efekt ceglanego komina. Szkoda, że nie pomyśleliśmy o tym na etapie obmurowywania kominów, no ale cóż człowiek nie jest wszystkowiedzący. Myślę, że docelowo zamówimy dwie kratki zrobione z siatki stalowej w jakiejś prostej ramce, posprajujemy to na kolor komina i będzie git :))

 

 

 


a teraz jak prezentuje się nasza Natalka:))

 

 


przód domku w słońcu:

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/5239/przodwsloncujpgpo4.jpg

 


a tutaj dach trochę bardziej z bliska i wiecha produkcji własnej (tutaj widać właśnie te okropne kratki na kominie)

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/1080/dachzblizeniewiechaoy2.jpg

 


a tu z boku od strony tarasu przyszłego. Co do tarasu pierwotna koncepcja była taka, żeby był on brukowany z kostki granitowej. Koncepcja ta wciąż bardzo mi się podoba, ale teraz myślę jeszcze o innym rozwiązaniu: mianowicie zrobieniu krawędzi tarasu z cegły takiej jak na słupach (pewnie na jakimś mini fundamenciku) a w środku (czyli podłogę tarasu) zrobić z desek - niekoniecznie takich prostych ryflowanych desek tarasowych, ale odpowiednio zaimpregnowanych dość szerokich dech o nie do końca równych krawędziach - czyli żeby mniej więcej uzyskać efekt starego tarasu, nie na wysoki połysk

 


No,a le to pieśń dalekiej przyszłości.

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/1597/widokelewtaraspq8.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

jeszcze w celach statystycznych - ku pamięci napiszę:

 

 


Stan surowy otwarty obejmowal u nas z grubsza mówiąć nastepujace prace:

 

 


1. wytyczenie budynku przez geodetę

 


2. wykonanie wykopu

 


3. wykonanie fundamentów (krzyżowe wzmocnione, zaizolowane styrodurem i folią kubełkową)

 


4. wykonanie drenazu opaskowego wraz ze studzienką zbiorczą)

 


5. wykonanie ścian BK 24

 


6. wykonanie nadproży lanych na budowie

 


7. kominy systemowe leier turbo i izolowany (do kotła i kominka) plus jeden komin wentylacyjny, obmurowane cegłą ręcznie formowaną (właściwie połowkami)

 


8. strop terriva

 


9. wieniec

 


10. konstrukcja dachu

 


11. foliowanie i krycie dachu

 


12. montaż okien dachowych i włazów kominiarskich

 


13. słupy (4) z cegły ręcznie formowanej (na tarasach i ganku)

 


14. podbitka drewniana malowana lazura i szlifowana

 


15. wykonanie podłogi/ stropu stryszku z płyty osb i montaż schodów drabinkowych na ten stryszek

 


16. wykonanie schodów betonowych w domu

 

 


hmm, nie wiem czy o czymś nie zapomniałam, oczywiście pozycja fundamety obejmuje szereg poszczegolnych prac, al ejuż sama teraz nie pamiętam dokladni epo kolei jak to szło.

 


Jednak ja to się tak wypisze, to widac, jaki to ogrom pracy był.

 

 


Ekipa do stanu surowego otwartego liczyła w porywach od 3 do 6 pracowników.

 


Master robił za trzech: za kierownika (kierownik faktyczny raczej rzadko się pojawiał), za majstra (chłopaków musiał trzymać w ryzach) i za robotnika (pracowitego bardzo, dla którego nie istnieją slowa "nie da się"). Robił też za zaopatrzeniowca bo bardzo wiele materiałów przywizoł sam, nawet przywoził z gór (podbitka, blacha) iza doradcę (doardził przesunać drzwi w sypialnia i teraz wiem, że bez tego byłoby bezsensu).

 


Budowa stanu surowego otwartego trwała praktycznie równo 3 miesiące od 25 czerwca do 27 września, w sumie ekipa przepracowała 3567 godziny.... Brzmi nieźle.

 


W tym miejscu, na wiecznej rzeczy pamiątkę, chcę chłopakom z Klikuszowej

 


bardzo podziękować. Nie da się tego tak latwo wyrazić, wiadomo, dla nich to kolejny dom, kolejne pustaki, stal i wylany pot, ale dla nas to przeciez o wiele więcej - to miejsce, gdzie mamy nadzieję żyć i być szczęśliwi :)) Oby tak było a oni bedą u nas zawsze mile widziani.

 


W cenie płaconej ekipie zawarte bylo ich wyżywienie (obiadki z miejscowej restauracji). My (tak od siebie, bez jakiegos uzgodnienia) kupowaliśmy im picie i jakieś jedzenia sniadaniowo-kolacyjne (typu kiełbasa, konserwy, jakieś ciasta do kawy). Część tych kosztow pokrywali moi rodzice, za co im bardzo dziękujemy. Mój tata (znaczy rodzice) sponsorowali również pracę lokalnego pomocnika, który też w wielu rzeczach bardzo pomagał. także za to rodzicom też dziękujemy :)))

 


Ekipa zapewniała pełne wyposażenie narzędziowe i świetnie zorganizowała sobie miejsce pracy i pobytu (bo spali u nas na działce). Mili prysznic z ciepłą wodą :)) także kwestia narzędzi w ogóle nas nie interesowała.

 


Uważam, że ekipa którą mieliśmy była lepsza niz 5 deweloperów razem wziętych (piszę tak dlatego, że pierwotnie rozważaliśmy budowę przez dewelopera, ponieważ baliśmy się, że przy naszym trybie pracy, nie damy rady z organizacją, ale ceny nas powalily).

 


także jednym słowem, chłopaki wielie dzięki dla was!!!!!! uff, znow się rozpisałam.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

MAMY STAN SUROWY OTWARTY

 

 


Wow :))) jakoś wciąż nie moge w to uwierzyć.... i jakoś w sumie jest we mnie mniej entuzjazmu z tego powodu niż myślałam że bedzie, to chyba głównie przez tenmój racjonalizm... ech, po prostu zdaje sobie sprawę ile roboty jeszcze przed nami i że teraz to dopiero będzie robota - więcej organizacji, załatwiania, dogadywnaia sie, decyzji drobniejszych i poważniejszych... A tu góralska ekipa odjechała, niestety... No, ale grzechem byłoby zasmucać. Na naszej działce, tam gdzie jeszcze przed 4 miesiącami nie było nic stoi piękny ogromny budynek:)))) Z fundametami, drenażem, ścianami, stropem, dachem, kominami, dwoma studniami....... No szok po prostu - jak patrzę na ten wielki co by nie powiedzieć budynek - przyszły dom (choć już teraz tak o nim mówimy) no to po prostu jakoś nie umiem w to uwierzyć, że on tam jest i że jest nasz!!!!

 

 


W środę odbyła się impreza wieńcząca stan surowy otwarty. No cóż, no cóż ja moge powiedzieć, sktórowo 7 facetów i jakieś 4 czy 5 litrów wódki..... No bylo po prostu fantastycznie he,he, nie no nie ma co narzekać, pieczonki były dobre (przygotowała moja mama - mamuś wielkie dzięki). Ja robiłam za kierowcę. Mój mąż jako dobry gospodarz chciał pokazać swoja gościnnośc i pił w tempie i ilościach góralskich. Skończyło się to cieżką nocą i dniem kolejnym wyciętym z życiorysu (szczęście że urlop wziął), moją poranną wycieczką do apteki po 2KC czy jak tam sie to zwie. Chłopaki tempo i przepustowość alkoholowa mieli niesamowitą...... czegoś takieog jeszcze nie widziałam. A na koniec imprezy elegancko sie pożegnali i wcale nie było widać że spożyli jakies 3 litry wódki.

 


jednym słowem stan surowy otwarty został suto opity :)

 


W trakcie imprezki były góralskie przyśpiewki i odwiedziła nas wielka żaba/ropucha co poczytuję za dobry znak na przyszłość :))

 


Można powiedzieć że impreze nawet była z poprawinami, ponieważ w lodówce została jeszcze 1 flaszka, natrętnej obecności której chłopaki nie mogli zdzierżyć następnego ranka. Skończyło się to tym, że wszystkie roboty drobne jakie pozostały na dzien ich wyjazdu majster musiał zrobić sam - był wkurzony, sam musiał wszyskto popakować. Z tego wszystkiego chlopaki zapomnieli postawić wiechę... No, ale postawiliśmy sobie ją sami.

 


Żeby było jeszcze ciekawiej wczoraj popołudniu pojechaliśmy jeszcze na budowę zobaczyć, czy już wyjechali i tak w ogóle. Okazało się, że na działce w swoim samochodzie śpi jeszcze jeden niedobitek pijacki - lokalny pracownik... jak nas zobaczył udawała że trzeźwy jest i próbował pojechać (samochodem!!!!!) do domu. Oczywiście nie pozwoliliśmy mu, i kolejnego dleikwenta musiałam odwozić do domu......

 

 


No i po tych przygodach, wczoraj padłam wieczorem.....

 


tak więc teraz parę dni odpoczynku i powolutku zaczniemy zajmowac się kolejnymi rzeczami. Plan na ten rok zależy przede wszystkim od pogody. Plan maks obejmuje:

 


- nawiezienie ziemi na działkę w celu wyrównania (kopią blisko nas pod kanalizację i ta ziemia dośc tania jest, niezbyt dobrej jakości, ale najwyżej na górę nawizie sie bardziej żyznej ziemi)

 


- w połowie listopada montaż okien i drzwi

 


- zamówić (znaczy poczytać, wybrać itp.) bramę garażową też gdzieś na połowę listopada

 


- do tego czasu rozplanować instalacje elektryczną i robić bruzdy

 


- spotkać się i umówić z instalatorem c.o.

 


- ew. zamontować wkład kominkowy, żeby móc prowadzić jakieś roboty w środku zimą

 


- ew. znaleźć kogo do ocieplania poddasza i płyt karton-gips

 


- dogadać się i umówić na marzec np. z ekipą tynkarską i od wylewek

 

 


a przede wszystkim zaczać czytać czytać czytać o wszystkim do dotyczy wykończeniówki

 

 


Ze spraw najmniej przyjemnych, wiemy juz ile wyniesie nas robocizna za stan surowy otwarty naszej natalki. Jeśli by ktoś z natalkowóc chciał wiedziec prosze pisac na priv.

 

 


[/code]

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

Zadaszenie bocznego tarasu (jeszcze bez pełnego wykończenia podbitką):

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/4279/elewacjatarasowafy7.jpg

 


widok z rogu/boku - tu widać jak zakurzone są dachówki :))):

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/8963/zakurzonedachowkiqq4.jpg

 


A oczywiście, dla porządku powiem, że dachówki to Braas, model Frankfurter, kolor antracyt, powłoka Novo (my akurat mamy produkcję niemiecką dlatego zwie sie Frankfurter a w Polsce to jest romańska)

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

Boszzzzz, czemu ja zawsze w poniedziałek taka niewyspana i padnięta jestem??????

 


W każdym razie budowa ubezpieczona, a ubezpieczenie scedowane :)

 

 


A więc mogę przejść do zdjęć.

 


Mąż wciąż lekko nieugięty w sprawie wanny wolno stojącej retro. Teraz zobaczę, czy w ogóle czyta czasem nasz dziennik, bo on tak jeszcze do końca nie wie, jaką ja tę wannę chcę tzn. że chcę model Egipt, taki prosty bez podniesionego zagłówka że tak powiem, zdjęcia wstawiać nie będę (choć może co mi tam), bo jakby zobaczył, to powiedziałby - koniec, takiej wannie mówię nie. No, ale on wie ile ta wanna dla mnie znaczy i na pewno sie zgodzi (hi, hi, ale sie podlizuję :))) A wiadomo, że on się będzie pluskał w prysznicu a ja w wannie :) To będzie moja wanna, moje małe domowe spa, bez hydromasażu (fuj) ale za to na nóżkach :)) Przemyślałam sprawę dogłębnie i taką wannę właśnie chcę :)

 


No dobra, to po tej dygresji parę fotek - dachóweczki wyglądają według mnie super :)) są wprawdzie mocno brudne i zakurzone bo wiadomo sporo cięcia.

 

 

 


domek z przodu - widok na garaż, przy mocnym świetle (trochę pod słońce)

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/1209/przodgarazbs9.jpg


widok z tyłu na taras tylny i boczny (z dodatkowym zadaszeniem) (widok z działki sąsiada - Mariusz pozdrawiamy!!!)

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/9596/tyltaraswf1.jpg

 


wszyscy forumowicze są u nas mile widziani:

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/3503/forumowiczqk9.jpg

 


A teraz zagadka: gdzie to jest niech ktoś zgadnie :))

 

 


http://img184.imageshack.us/img184/4428/wodaaa4.jpg

 


http://img184.imageshack.us/img184/8312/zaglowkiqa0.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

dziś chyba zdjęć znowu nie będzie :) bo napiszę tylko to co chciałbym napisać i padnę bo oczy mi się kleją, a przecież powinnam być wypoczęta bo wszak dziś niedziela :) No, ale zdjęcia jutro wstawię na pewno :)) Ale dziś chciałam opisać co by ulotne wrażenie i myśli nie uciekły mi do jutra :)

 


Dziś nasza budowa - nasza Natalka przyjęła można powiedzieć pierwszą wizytę. Przyjechali do nas Dorota i Adam - przyszli budowniczowie i właściciele kolejnej Natalki. Pogadaliśmy, obejrzeliśmy wszystko było bardzo fajnie. Dostaliśmy nawet pierwszy prezent do wnętrza, który na forum ma być znakiem rozpoznawczym przeprowadzki!!! :) Dzięki!

 


Dla ewentualnych innych zainteresowanych wrażeniami Doroty i Adama, napiszę tak: wszystko im się bardzo podobało, bryła domu, wielkość pokoi (szczególnie tych na górze). Stwierdzili że ścianki kolankowej podnosić nie ma sensu i że przy tej bryle domu łatwo można iść o jeden krok za daleko o stracić proporcje zewnętrzne.

 


Generalnie, z naszej perspektywy strasznie fajnie było ich przyjąć i pokazać domek a raczej budynek. To po prostu oznacza, że on już tam jest :) Choć do mnie to jeszcze jakoś nie dociera.

 


Już flaszki, kiełbaska i boczek kupiony na zakończenie stanu surowego otwartego (pieczonki w tym tygodniu) a ja jakoś wciąż nie wierzę, że to ma być nasz dom. Że uda nam się go wykończyć i się do niego przeprowadzić.... Ech, no nic czas pokaże.

 


Majstrom zostało jeszcze "zadachówkować" część jednej połaci, założyć gąsiory, zrobić obróbki kominów i skończyć podbitkę na jednej stronie domu.

 


A propos podbitki bo ktoś pytał - to lazura firmy 3v3 kolor jasny dąb. U nas malowana 3 razy (i szlifowana) w zależności od światła czasem kolor jest mniej a czasem bardziej ciemny/intensywny.

 


Dobra, idę spać bo mąż narzeka, że za głośno w klawiaturę stukam :)

 


A zdjęcia naszego zakurzonego dachu wstawię jutro.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

oczywiście na razie pokoje wydają sie dość ciemne, bo wiadomo folia czarna jest :)) u nas zresztą cała góra ma być strefą dla dzieci plus strefa gospodarcza (pralnia i pokój gospodarczy nad garażem). nasza strefa życiowa - sypialnia.garderoba i łazienka są na dole :))

 


a dla dzieci takie poddaszowe przytulne pokoiki są bardzo fajne. Choć, żebyści enie pomysleli, że to poddasze małe jest....... 4 dzieci można planować :) na razi emamy jednego (ale robi czasem za 4)

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

teraz środek, ktoś na forum prosił o zdjęcia górnych pokoi jako pomoc w decycji czy podwyższać ściankę kolankową, a więc zamieszczam. Zdjęcia w sumie nie oddają rzeczywistości, ciężko objąć większą przestrzeń, a pokoje są dość przestrzenne (jednak skosy są duże). Także decyzja należy do Was - my nie podnosiliśmy i bardzo sie z tego cieszę.

 

http://img184.imageshack.us/img184/2172/pokojnaddolsypialniapb1.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/2172/pokojnaddolsypialniapb1.jpg

 

http://img184.imageshack.us/img184/8592/pokojnaddolsypialnia1gv5.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/8592/pokojnaddolsypialnia1gv5.jpg

 

 

pokój na garażem/pokój gospodarczy:

 

http://img184.imageshack.us/img184/5999/pokojnadgarazemxz5.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/5999/pokojnadgarazemxz5.jpg

 

pokój nad salonem:

 

http://img184.imageshack.us/img184/8815/pokojnadsalonemqv0.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/8815/pokojnadsalonemqv0.jpg

 

http://img184.imageshack.us/img184/5133/pokojnadsalonem1fe1.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/5133/pokojnadsalonem1fe1.jpg

 

 

górna łazienka:

 

http://img184.imageshack.us/img184/6481/gornalazienkagw0.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/6481/gornalazienkagw0.jpg

 

dodatkowe okno nad schodami:

 

http://img184.imageshack.us/img184/8554/doswietlenieschodowiu6.jpg" rel="external nofollow">http://img184.imageshack.us/img184/8554/doswietlenieschodowiu6.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

no, to przespałam się (bo trudno to nazwać wyspaniem się :)

 


no to zdjęć ciąg dalszy:

 

 


podbitka, jak dla mnie jest cudna :)) z lekkim satynowym połyskiem:

 


http://img402.imageshack.us/img402/7514/podbitkajq6.jpg

 


rynna i deska podrynnowa:

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/9150/rynnydeskapodrynnowatz6.jpg

 


podbitka - widok z tyłu domu:

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/7002/tyldomupodbitkavf5.jpg

 


zdjęcie artystyczne :)) majster na dachu:

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/3724/weczornarobotajr7.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

uff, żebyście wiedzieli ile kurcze roboty i problemów kosztuje mnie to wstawianie zdjęć..... zawsze coś mi nie wychodzi.... idę spać - tzn wykonać nie cierpiące zwłoki prace domowe :) czyli kąpiel i przebrane kołdry bo pod kocykiem polarkowym zimno...
mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

No, słuchajcie, cóż za poświęcenie. Siedziałam i zmniejszałam fotki, ponieważ bardzo chciałam już coś wstawić do dziennika a tu od 2 godzin nie otwierała mi się w ogóle strona muratora, no i oczywiście właśnie teraz nareszcie chciałam odejść od komputera w celu wykonania niecierpiących zwłoki obowiązków domowych (jest 23.36), a tu się zalogowałam :)

 


Nie rozpisując się szczególnie powiem tak: robota idzie - trochę wolniej bo rąk do pracy mniej, ale i tak tempo jest super, więc absolutnie nie narzekamy :) Może jeszcze ze 2 tygodnie i będzie stan surowy otwarty:)

 


Mi po głowie chodzą już dalsze etapy, a szczególnie te etapy do których jeszcze bardzo daleko i na które już kasy nie starczy na bank. Czyli - podłogi, kuchnia, łazienka, armatura, kolorki..... koncepcje, pomysły....

 


Sporo nad tym myślę, bo sporo decyzji trzeba podjąć już niedługo - czyli gdzie zrobić podprowadzenia wody w łazience itp czyli rozkład czy projekt dobrze byłoby mieć, właściwie już go mam, ale wciąż myślę i myślę... Potem kwestia drewna czy panela na podłogówce (dotyczy tylko salonu). No zobaczymy, w sobotę widziałam cudną podłogę marzenie - pozostanie ona jednak w sferze marzeń, bo kosztuje jakieś 350 zeta za metr..... plus robocizna, kleje, i inne "dupsliki". Masakra.

 


No ale wracając do kwestii budowlanych - zmaściliśmy trochę z kołnierzami do veluxów - miały być bliźniacze do niektórych pokoi a nie są i majster musiał w specjalny sposób je łączyć, mówi, że będzie szczelne 100%, ale więcej roboty miał.

 


Dobra, no to zdjęcia:

 


widok wraz z bocznym zadaszonym tarasem (na razie wygląda trochę dziwnie bo nie ma wykończenia ani z góry ani z dołu - docelowo optycznie nie będzie taki wysoki):

 


http://img402.imageshack.us/img402/3581/zadaszeniedodatkoweah6.jpg

 


komin w pełnej krasie, zaimpregnowany na mat:

 


http://img402.imageshack.us/img402/383/kominsa6.jpg

 


pierwsze okna dachowe

 


http://img402.imageshack.us/img402/9383/pierwszeveluxyob9.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

och, cóż za zaległości - no ale tak to jest jak dom się buduje a inwestorzy na wakacjach :) No, ale faktycznie, spędziliśmy sobie jakieś 8 dni nad Bałtykiem, którego nie widzieliśmy już jakieś 14 lat... No zmarzliśmy.... wywiało nas... że hej, ale warto było. Bałtyk cudny - siła natury piękna i groźna zarazem, zaraz pod naszymi stopami :) Były nawet 2 dni pogody "plażowej" czyli w ubrankach schowaliśmy się za parawanem i mogliśmy poleżeć (albo raczej ja leżałam a mąż dziecka pilnował). Było bardzo fajnie. odetchnęliśmy, nic nie musieliśmy. nasz Matik miał bardzo bardzo wiele energii, a ja wreszcie tyle czasu dla niego ile bym chciała. Pooglądaliśmy trochę nasz kraj - piękne i mniej piękne szczegóły. No i po raz któryś tam znów mogłam się zaczytać w Lalkę Prusa.... Ach, wakacje...

 


No i tak podczas gdy my radośnie wypoczywaliśmy na Pomorzu, nasza góralska ekipa nie próżnowała. tempo prac spadło ze względu głównie na pogodę (okropnie na Śląsku było non stop deszcz), i też trochę ze względu na to, że jeden z chłopak uciekł majstrowi do Anglii... UUU, nie za fajnie. Majster trochę się martwi, bo teoretycznie od września miał być już na kolejnej robocie. No a u nas przynajmniej jeszcze 2-3 tygodnie do stanu otwartego.

 


Nie wkleję teraz zdjęć bo wczoraj aparat zostawiłam u znajomych, ale wszystko wygląda super :) Kominy jak dla mnie są po prostu cudne. tak samo podbitka (podbitka już powstała częściowo, no bo to była robota pod dachem a na dachu się nie dało robić bo za bardzo lało. Powstała konstrukcja dodatkowego zadaszenia tarasu i dwa monstrualne dość slupy tego tarasu (na razie te slupy dość dziwnie wyglądają, bo nie ma ani tarasu (a będzie trzeba pod niego sporo ziemi jeszcze nawieźć) i nie ma wykończenia podbitką więc słupy są na razie optycznie bardzo wysokie.

 


Widok domu strasznie nas cieszy, ale też trochę przeraża - patrzymy na niego i mówimy sobie - to nie dom, to wielka "chałupa", willa jakaś i czy nas na to stać???

 


Ech, no nić zobaczymy, zobaczymy, wykończeniówka w wersji pełnej zajmie pewnie sporo lat....

 


Dziś chłopaki mają skończyć foliowanie i łatowanie, potem pas podrynnowy rynny, no i krycie, potem okna dachowe no i to by było chyba na tyle w stanie surowym otwartym :)

 


Wieczorem albo jutro będą fotki.

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

powstają ścianki poddasza - super widać już pokoje. Skosy są duże, duże... no ale tak chcieliśmy - dość niski przysadzisty dom, z dość płaskim dachem :))) Bryła bardzo nam się podoba, już teraz widzę, że dobrze zrobiliśmy nie podwyższając ścianki kolankowej, nie zniosłabym zaburzenia bryły z zewnątrz :))

 


Pokoiki są fajne:))) dwa dla dzieciaków (choć mamy na razie jednego), jeden dla rodziców (lub innych gości). łazienka sporo, nawet bardziej ustawna niż nasz ana dole. Pralnia elegancka :) i pokój gospodarczy nad garażem. w sumie mógłby to być normalny pokój, ale tam będzie tak zwana graciarnia :)) No i nad holem jeszcze mały stryszek.

 


Dziś na działkę dojeżdżają okna dachowe - zamawiane przez internet :)) cena bardzo dobra, 27% od ceny katalogowej. Zabrakło nam trochę pustaków 12 cm i pustaków wentylacyjnych więc trzeba było dokupić :) Z resztą dokopywać i kupować trzeba coś non stop..... niestety

 


A u nas za parę dni wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!! Wow całe 10 dni dla nas :)))) I polskie morze którego nie widziałam jakieś 13 lat.....

 


Dziś spróbuję zrobić więcej zdjęć a na razie stan chyba z piątku

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/2146/sciankipoddaszafz2.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

czas leci i leci, a ja mam coraz większe zaległości w dzienniczku - a domek rośnie :)))) Ostatnio mocno zluzowałam z budowa - nie czytam, nie sprawdzam, nie obliczam... Chyba po prostu czekam już na urlop.

 


A tu postępy są :) Mamy już spora część konstrukcji dachu - prawdę mówiąc to ostatnio na budowie byłam w niedzielę, więc nie wiem ile chłopaki w między czasie zdążyli zrobić. Ale więźba wygląda super :)))) Skosy wydaja się duże, duże..... A jak byłam w Natalce to przestrzeń na górze wydawała mi się taka wielka... No, ale nie wiem czy w tamten Natalce nie podwyższali ścianki kolankowej. My w każdym razie tego nie robiliśmy - zależało nam na ładnych niezaburzonych proporcjach domu z zewnątrz i na jak najniższym optycznie domu, a dzieciom na górze wystarczą przytulne pokoiki pod skosem :)

 


Wczoraj na działkę dojechały rynny - Bryza wavin grafitowe. Z rynnami wybraliśmy raczej opcję ekonomiczną, ale same rynny wyglądają bardzo ładnie. Małż zamówić wczoraj okna dachowe, sztuk 10 plus włazy kominiarskie. Dziś jeszcze dojedzie ręcznie formowana cegiełka na kominy :)))) No chłopakom jeszcze sporo pracy zostało - ścianki działowe góry, kominy, dwa słupy na tarasie. Folia, ołatowanie, dachówka, rynny, obróbki dachowe i pewnie sporo rzeczy, które tu pomijam. A potem mają nam jeszcze zrobić szambo.

 

 


no to kilka zdjęć: oto widok ogólny z przodu - stan z soboty

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/1222/widokprzoddf6.jpg

 


widok z boku (od strony drogi wewnętrznej) - widać okienka garażu i łazienki

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/5827/widokbokei6.jpg

 


a tu widok z przodu zbliżenie na garaż

 

 


http://img402.imageshack.us/img402/9943/zblizgarazhc0.jpg

mamamatinka

Natalkowy pamiętnik :)

ponieważ piątek jest, a przede mną perspektywa weekendy, która zawsze daje mi ułude, że wreszcie odpocznę (oczywiście w niedzielę popołudniu ta ułuda znika) to na fali przedweekendowego rozprężenia i w buncie przeciwko wysokim kosztm nieestetycznych materiałów budowlancyh typu beton, pustaki i inne, spisuje nieniejszym taki oto manifest wnetrzarski, czyli puśmy wodze wyobraźni a propos tego co w domu chciałabym mieć a czego na pewno miec nie chcę (z prostego powodu - nie podoba mi się)/ Wiadoma sprawa gusta sa różne a mój manistest wnętrzarski negatywny brzmi tak.

W moim domu nie będzie: halogenów (jedynie w garderobie, chyba że wymyslę coś innego), szaf przesuwnych, rzadnych falistych, obłych kształtów, a więzc łuków, fal na posadzkach, falistych łączeń miedzy kaflami a drewnem, nie będzie marmuru ani granitu, nie bedzi eparkietu na wysoki połysk, nie bedzie udrapowanych firan. Możliwie jak najmniej kafli.

Teraz manifest pozytywny: jedno jets pewne kasy na wykonczenie nie bedzie, albo będzie mało więc wnętrza beda powstawac bardzo powolutku.. ale to mi odpowiada. palnuje proste przytulne rozwiązania - styl skandynawski, trochę vintage, trochę wsi. Przysięgam, że spróbuję zachowac jak największa konsekwencję w wykańczniu wnętrza i marze sobie, żeby było ono przystanią bezpieczenstwa dla mieszkańców i gości.....

Ech, rozmarzyłam się całkiem.....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...