Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    4
  • komentarzy
    2
  • odsłon
    27

Entries in this blog

Kubala82

Wyceny, wyceny

 

Trwa zbieranie kosztów. Tabelki, excelki, złotówki i przecinki.

 

Jest już wstępna wycena od murarzy i dekarzy, czyli to co najbardziej nas interesowało. Na tle konkurencji nie wypada to najlepiej, ale tutaj przynajmniej mam pewność, że robota będzie wykonana poprawnie.

 

Osobnym tematem jest specyfikacja materiałów. Niby to psu na budę, bo na budowie i tak wszelkie specyfikacje szlag trafi, ale taki już jestem, że lubię mieć chociaż namiastkę kontroli nad tym co się dzieje.

 

W przyszłym tygodniu ostateczna wizyta w banku.

Kubala82

Papierologia.

 

Po kupnie projektu - czas na papierologię.

 

Oczywiście w swojej naiwności byłem pewien, że wystarczy kupić projekt (najlepiej przez internet) i już można iść do urzędu

 

 

Procedura, a w szczególności dodatkowe koszty nieco mnie zaskoczyły, ale szybko się okazało, że jest to coś czego nie przeskoczymy.

 

 

Wszyscy chyba wiedzą jak wygląda proces uzyskiwania pozwolenia na budowę oraz formalizmy związane z przyłączami, więc z kronikarskiego obowiązku tylko wymienię:

 

- wyłączenie z produkcji rolnej

 

- pozwolenie na budowę uzyskiwane ze Starostwa

 

- wniosek o przyłącze energetyczne (9 miesięcy czekania)

 

- wniosek o przyłącze gazowe (8 miesięcy czekania)

 

- wniosek o przyłącze wodociągowe (jeszcze nie wiem ile miesięcy czekania)

 

- (kanalizacji nie mamy - będzie oczyszczalnia przydomowa)

 

- zjazd do drogi publicznej...

 

 

Zjazd do drogi to coś co zasługuje na osobny wątek.

 

Byłem święcie przekonany, że skoro mam własną działkę leżącą przy powiatowej i w dodatku nieruchliwej drodze, to mogę tam robić co chcę. Nic bardziej mylnego. Muszę zasypać rów znajdujący się w pasie drogowym (chociaż na żadnej mapie ani w warunkach tego rowu nie ma). Żeby to zrobić muszę natomiast wykonać i uzgodnić w Zarządzie Dróg Powiatowych projekt zjazdu, a następnie uzyskać pozwolenie na budowę (lub zgłosić budowę, co w praktyce wychodzi na jedno). Następnie, już na etapie wykonania zjazdu, będę musiał wystąpić o zgodę na zajęcie pasa drogowego (zajmę pewnie 0,5 metra szerokości na 6 metrach długości na czas 6 godzin ), zapłacić za to i jeszcze wynająć tymczasowe oznakowanie. I to wszystko tylko po to, żeby wjechać na własną działkę

 

 

Ciekawym tematem jest też wyłączenie gruntu z produkcji rolnej. Bez złożenia wniosku i uzyskania takiej zgody nie można uzyskać pozwolenia na budowę. Urząd łaskawie zezwala na złożeniu obu wniosków jednocześnie, ale i tak na pierwszą decyzję trzeba poczekać ok. 30 dni. Pismo w końcu przyszło - i co? Okazało się, że mój wniosek jest bezprzedmiotowy, bo działka leży na gruntach sklasyfikowanych na tak odległej pozycji, że nie kwalifikują się nawet do odrolnienia - po prostu z marszu mogę budować. Fajnie, tylko po co kazali mi to składać?

 

 

W następnym wpisie będzie o potencjalnych wykonawcach i ofertach budowy.

 

Kubala82

Projekt Z178 a

 

Nieco więcej o samym projekcie.

 

Początkowo bardzo podobały nam się projekty Archonu. Marketing robi swoje. Świetne wizualizacje, masa zdjęć a nawet filmów z realizacji. Niestety po obejrzeniu kilkudziesięciu projektów, dochodzi się do wniosku, że wszystkie są do siebie podobne i jeśli w pierwszych 10 nie znajdziemy "tego czegoś" co ma mieć nasz dom, to dalej można już nie szukać.

 

"Tym czymś" w naszym przypadku były:

 

- pokój na parterze - absolutny wymóg, który w naszej opinii jest nie tylko wygodny ale i praktyczny i pomaga zachować porządek na parterze domu,

 

- duży salon - min. 30 metrów,

 

- garderoba przy wejściu do mieszkania,

 

- spiżarnia.

 

Niestety, w większości typowych projektów duży salon plus dodatkowy pokój na parterze w połączeniu z nieudolnie zaprojektowaną komunikacją dawało łączną powierzchnie znacznie przekraczającą 160 metrów

 

 

Szybko też zorientowaliśmy się, że kluczem do wybudowania domu w granicach założonego budżetu jest prosta konstrukcja. Wszelkie lukarny, balkoniki, naczólki czy dachy kopertowe znacząco przedrażają projekt. Na balkonik wprawdzie się zdecydowaliśmy, ale poza tym projekt naszego domu przypomina stodołę... bo właśnie taki ma być :)

 

 

Kolejna prawda, którą poznaliśmy dopiero po kupnie projektu, to ta, że wszelkie błędy, niedoróbki i minusy projektu można poznać dopiero po jego zakupie. W rysunkach poglądowych po prostu nie da się ich dostrzec.

 

Projekt ze studia Z500 niestety wolny od błędów nie jest.

 

Słupy wystające ze ścian albo wypadające w futrynie. Schody zaprojektowane na granicy "prawidłowości" bez możliwości przeróbki. Podwójne okna dachowe, generujące dodatkowe koszty. Nadprożowieniec nad oknem w wykuszu, który praktycznie uniemożliwia zastosowanie chowanej rolety. Ogólne przeprojektowanie konstrukcji - będące chorobą wszystkich typowych projektów. Część rzeczy da się jeszcze pozmieniać na budowie - z innymi będziemy musieli żyć

Kubala82

Wybór projektu.

 

Etap pierwszy czyli wybór projektu zakończony. Po długich, bo ponad półrocznych targach wybraliśmy możliwie prosty projekt Z178 a ze "stajni" Z500.

Zależało nam na domu z dodatkowym pokojem na parterze, ale jednocześnie nie przekraczającym powierzchnią użytkową 140 metrów kw. Przy jednoczesnym marzeniu o dużym salonie, nie było to łatwe, ale udało się. Do projektu wprowadziliśmy kilka zmian - zmniejszyliśmy szerokość wykuszu, przestawiliśmy trochę kominek, dodaliśmy drzwi z kotłowni do ogrodu. Na etapie budowy też coś pozmieniamy - dojdzie okno dachowe w sypialni na piętrze i zniknie jedno w łazience. Więcej o zmianach do projektu i o tym co uważamy za minusy tego domu - w kolejnym wpisie.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...