Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    1 357
  • komentarz
    1
  • odsłon
    859

Entries in this blog

Arctica

To może zadam Wam pytanie za sto punktów...

 

 

Czy długie zasłony pasują do krótkich firan?

 

 

Pytanie takie zrodziło mi się przez moją kuchnię. Jakoś nie pasują mi do kuchni długie firany, nie wiem dlaczego, ale nie. Z kolei nie lubię krótkich zasłon. Takie zawsze za krótkie mi się wydają . I nie wiem jak ubrać te moje nieszczęsne trzy okna w kuchni

 

Klops normalnie... a jeszcze dodam, że zasłony będą nie tylko ozdobą, mają zasłaniać ... tzn. będą ciągane wte i wewte

Arctica
Arctinusiu, jak Ty to wszystko godzisz? :o

 

Obraz pięękny, ale i tak wolę tę Twoją zimę, co ją pierwszą zobaczyłam :)

 

Słoneczko kochane... jak buduję to nie dziurgam... a jak nie buduję... i wiosny doczekać się nie umiem, to zasuwam igiełką ino się kurzy :roll:

 

A o zimowym pejzarzu chyba już Ci pisałam. Jest on z dużo łatwiejszej firmy, mniej kolorów, duże połacia jednego koloru... Igła w dłoń i już za jakieś dwa miesiące popołudniowego łelaksu obraz sie zrobi :D

Arctica

Muszem... właściwie, to nie muszem, tylko kcem się pochwalić ostatnią pracą

 

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/259/8c130ab8f3107a82med.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/259/8c130ab8f3107a82med.jpg

 

a tak się prezentyuje na swoim miejscu

 

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/176/b9e5f66df881fb51med.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/176/b9e5f66df881fb51med.jpg

 

jakoś niewyraźne te zdjęcia

Arctica

Tutaj gdzie mieszkam obecnie, jest stary sad -same jabłonie.

Osobiście wycięłabym to wsio i wykopała korzenie a posadziła nowe na miejscu właściciela.

Owszem owocują raz te, raz te... ale, że Pana do sadu nie było przez kilkanaście lat, nikt nie podcinał gałęzi, jabłka rosną ale z chorobą -parchem i w dodatku małe.

Sad stał się stołówką dla ptaków i Saren :wink: To jest chyba jedyny plus teraz jego :wink: :D

 

Barbarzyńca :roll: ... no nie gniewaj się, ale :-? :evil: ...

 

Gałązki, a właściwie konary grubości mojej nogi poprzycinam, i będę obserwować :D ...

Małe i parchate bo nie czyszczone i nie pryskane...

A mam jedną gruszę, no grusz mam więcej, ale o jednej chcę napisać. Właściwie to sam pieniek się ostał, i wypiuściła z niego jedna cienka gałązka. Były na niej takie gruchy jakich jeszcze nie w życiu nie jadłam :roll: ... a poza smakiem, duże i zdrowe... będę dbać o ten pieniek jak o skarb jaki :roll: ...

 

 

Nu jak sad do spacerów, to przejdzie lekką metamorfozę po pile i cyk...

 

Jak pierwszy raz weszłam do tego sadu poczułam się jak mała dziewczynka u dziadka na wakacjach... i tak mam za każdym razem jak tam wchodzę... pewnie jakaś nie teges jestem, ale mogę cały dzień łazić od drzewa do drzewa i się im przyglądać :-?... a niby nie romantyczka :roll:

Arctica

Hej, hej!!!!

 

 

Słonko było, ale wiatr taki zimnawy jakoś... ale przez okno wiosna jak ta lala

 

 

Jessi... mam, że sad w sensie... ale trzeba go porządnie rozbujać, a i tak marneszanse ... ten mój sad to taki do melancholijnych spacerów raczej niż owocodajny ... będziem działać i obaczym

 

 

Ale drabinę kupiłam, na początku przyszłego tygodnia robimy najazd z piłą...

Arctica

Właśnie dlatego niecierpliwie przebieram nóżkami.... bo już czas...

 

 

Słyszałam, że możliwie najkrócej przed ruszeniem soków, chociaż niektórzy mówią też o jesiennych cięciach , to to wczesnowiosenne bardziej do mnie przemawiają :) ... idę kupić drabinę

 

 

W tym roku było mnóstwo gruszek... aż dwie grusze poległy przez to , pomimo podpierania ... Jabłek mało...

 

 

Będziemy reanimować i obserwować... sporo pewnie i tak wyleci, chociaż niektóre drzewa są tak piękne, że zostaną nawet jak nie będą owocowały :)

 

 

Aaaaa.... naszego sadu mamy.......... 1,5 ha

Arctica

Drzewa nie były ruszane przynajmniej przez 10 ostatnich lat. Wcześniej dosyć ładnie formowane były korony, ale teraz tzw. wilki są bardzo grube.

 

Nie jestem pewna, czy drastycznie czyszcząc je teraz nie zaszkodzę i nie umrą. W książce pisali żeby 1/3 korony uciąć ... ja myślę, że na początek wszystko rosnące pionowo w górę, czyli właśnie te mocno przerośnięte wilki.

 

Większość to jabłonie... a grusze nie wiem, czy w ogóle ruszać , bo też jest ich parę ... czereśnie to właściwie już za stare są, jak dorodne dęby, tyle, że kompletnie przepróchniałe.... będą do wędzarni

Arctica

Słuchajcie... potrzebny na gwałt sadownik...

 

 

staaaaaaaaary sad trzeba reanimować , a ja zielona... tzn. coś tam wiem, książkę, taką równolatkę z moim sadem wypożyczyłam, piszą tam o prawdziwych drzewach owocowych... nie takich jak teraz mikrodrzewkach ... ale jak by się ktoś mądry trafił to była bym happy :)

 

 

ale chyba muszę jakiegoś inszego forum poszukać

 

 

idę...

Arctica

A u nas nieeee....

 

 

Wczoraj może za pięknie nie było, czasami deszczyk pokropił, a dziś od rana piękne słoneczko .... chociaż gorąco nie jest ... ale już niedługo

 

 

Małgoś... wsio w pariatkie

 

 

Aniu... przy Tobie to nie trzeba tego cudzysłowu... stara, naprawdę ...

 

no co Tyyyy.... już odśnieżone, resztę mamusi naturze zostawiam :)

 

 

Moniu.... co z tą Twoją wiosną

 

 

Wróżbici co prawda mrozów już nie przewidują, o

 

 

http://www.twojapogoda.pl/16dni.htm" rel="external nofollow">http://www.twojapogoda.pl/16dni.htm" rel="external nofollow">http://www.twojapogoda.pl/16dni.htm" rel="external nofollow">http://www.twojapogoda.pl/16dni.htm

 

 

http://pogoda.gazeta.pl/pogoda/0,0.html?lp=10-48_1000010#10-48_1000010" rel="external nofollow">http://pogoda.gazeta.pl/pogoda/0,0.html?lp=10-48_1000010#10-48_1000010" rel="external nofollow">http://pogoda.gazeta.pl/pogoda/0,0.html?lp=10-48_1000010#10-48_1000010" rel="external nofollow">http://pogoda.gazeta.pl/pogoda/0,0.html?lp=10-48_1000010#10-48_1000010

 

 

ale wiosna to to nie jest

Arctica

 

Słoneczko kochane.... właśnie serce mi rani, że mojego przyjaciela będę musiała na trzy miesiące opuścić...

 

to sunia najbardziej się cieszy jak wracamy po tygodniu budowania... synek to najwyżej cześć rzuci i idzie do siebie, a psica odkleić się ode mnie nie chce :roll:

 

Taka psina na początku potrzebuje dużo miłości, której ja niestety nie będę mogła mu dać :-?

 

Pozdrawiam cieplutko :p

Arctica
Ojej nie pomyslałam, a może ONA u mnie na działce odsnieża :lol: :lol: :lol:

 

A tak na serio, zapewne ruszyć się nie może, albo zaskoczy nas swoją kolejną pracą wyhaftowaną :wink: :D

 

Mam nadzieję, że zdrowa Arctica jesteś...

 

Hola, hola... ładnie to się tak wyśmiewać :roll: ?????

 

No dobraaaaa... nie gniewam się. Haftować nie mogłam... igła za ciężka była :lol: :lol: :lol: ...

 

a od rana walczę z Calkuttą... uprałam i... marker raczył się rozmazać i pół pracy zafarbował :evil: :evil: :evil: .... pół roku dziurgania :evil:

 

Armaty musiałam wytoczyć.... wanisha znaczy się :roll: ... chyba będzie dobrze :D

 

A tak w ogóle to skąd wiesz :-? ????

Arctica
Arctica ma takie zakwasy, że nie może klikać na klawiaturze :lol:

 

Eeee... nie jest tak źle... trochę prawy motylek bolał... igły nie mogłam do góry podnosić :roll: ... nadal trochę czuję, ale już dobrze :D

 

Bo ja taki wytrawny robotnik jestem, że tylko w jedną stronę umiem łopatą machać :lol: . A jak przez okno wyrzucałam, bez chudziaka, styropianu i takich tam, to te okna trochę wysoko :roll: ... i mi się prawica nadwyrężyła :roll:

Arctica
To tyko taka chwilowa ściemka...

 

Arctica i wymięknięcie... :lol: :lol: :lol:

 

Już ja ten typ znam! :wink: :D

 

Kurczę mnie chyba do domu czeka odśnieżenie -100 m od drogi :roll: :o Coś Misiek dzwonił w sprawie piachu (już! :o ) pod wylewki... I usłyszałam tylko tak:

- bo wie Pani to ja bym musiał tam jeszcze ciut odśnieżyć to dam jeszcze znać :o :o :o

 

Zastanawiam się, czy oby mnie nie czeka też machanie szuflą :lol: bo jak coś wymyśli czasami to łoj...

 

Arctica Ty to jesteś gigantka :lol: :lol: :lol:

Pewnie zakwasy są... ojej... :wink: :D

 

Skuś baba na dziada aby stopniał snieg :lol: i aby teraz tylko nie przywozili tego piachu... ale chyba nie... :roll:

 

Pozdrowieńka :wink:

 

Misiu... Ty to mnie znasz... jak własnego chłopa :wink: :lol: :lol: :lol:

 

Zakwasy... noooo są, ale nic by mnie nie powstrzymało, jakby tylko aura sprzyjała :roll: ... najwyżej by się musiały rozruszać :lol: :lol: :lol:

 

My się już chyba pogodziliśmy z faktem, że nikt już nic pod chałupę nam nie przywiezie. Dobrze, że mamy ciapka to jakoś będziemy sobie radzić :D. A piach na pierwszy ogień właśnie pójdzie...

Jak zaczniemy, to najpierw kolumny i podciągi, później chyba kanaliza i chudziak :D ... a dopiero jak trochę obeschnie to strop... pewnie i tak zrzucą przy drodze :x ....

 

Aaaaaa.... zapomniałam.... tak naprawdę najpierw to ogrodzenie :D ... 1,5 kilometra :o

 

Również pozdrawiam...Ciebie i Miśka :p

Arctica
Ja bym pojechała odśnieżać ręcami małża najlepiej (bo po aerobiku z ciężarkami to już nawet pustych rąk nie mam siły podnosić) ale małż pracuje w sobotkę i niedzielkę :( :( :( i dopiero koło drugiej by my pojechali a to za mało czasu a za duże koszty :( :( :( . No i jestśmy wstępnie umówieni z hydraulikiem na wtorek więc mężuś dopiero wtedy kce jechać buuuuuuu :cry: :cry: :cry:

Słuchajcie czy to jakaś choroba że człowiek tak sam z siebie szuka żeby lecieć do roboty :roll: :roll: :roll: i do tych nieuniknionych nerwwww :roll: ,czy my jacy szaleńcy czy cuś :roll: :roll:

 

To lepsze niż aerobik :lol: ... w zeszłą zimę codziennie "bawiłam" się na siłowni... w tym, zastawiłam całą siłownię meblami i nie mam jak... dlatego tak ciężko było z tą łopatą :roll: ... tak na żywca :wink:

 

A choroba.... postępujące paraniodalne zboczenie budowlano-wykończeniowe :roll: :wink: :lol:

Arctica
Ty to masz Powera dziewczyno!! To wywalanie śniegu to z nudów ,czy dla relaksu? :lol: :lol: Ja wczoraj wycofując z działki zjechałam nieopatrznie z koleiny i zarąbałam w zaspę .Nijak nie szlo z tego wyjechać .Wiec ja dawaj -saperka z bagażnika i próbowałam sobie jakoś pomoc .W końcu wyjechałam ,ale dzisiaj pleców nie czuje .Zatem współczuję jutrzejszego dnia :D chyba ,że dzisiaj M zaserwuje Ci konkretny masaż

 

Z nudów... znam przyjemniejsze metody łelaksu :roll:

i trochę z konieczności... bo wymyśliłam sobie, że jak to całe dziadostwo nie roztopi mi się w środku, to szybciej wyschnie i będzemy mogli zaczynać :D



×
×
  • Dodaj nową pozycję...