Dziękuję dziewczyny
Zuziu, Dorfi... ziemi to może i kawał, ale świata to zaledwie kawaląteczek . Dookoła poza zabudową we wsi to sami obszarnicy. Sąsiad ma 100 ha, nasz kierbud 200 ha, więc gdzie tam moją działeczkę kawałem nazywać
Elena, dzięki, że wpadłaś sąsiadko . Tylko teraz na ten kawałek ogródka, "parę" drzewek muszę kupić. I projekt sobie zrobić, bo za projektowanie też z metra biorą .
Anam, ogrodzenie to jeden z moich poważnych dylematów... Jak wiesz wszystko robimy sami, a tego nie zdążymy... musimy skończyć dom, a nie wyobrażam sobie mieszkania bez ogrodzenia... więc musimy się podeprzeć obcą siłą roboczą . Ciekawe jakie będziemy mieli doświadczenia z tym związane...
Zdjęcie z lotu ptaka ... zumi zrobiło
Danusiu... Ty to masz wzrok
Beatko... , pani ze dwora.... tylko dwora ni ma A "rzeczka" to chyba za mocne słowo
Skabuś... trochę nie w ta strona. Na północny wschód...na wschód bardziej, a na północ tylko troszkę...
Tolu... baaaaardzo się cieszę, że odwiedziłaś mnie. Połowy gminy???? nie.... chociaż bardzo byśmy chcieli dokupić ten przylegający las... ale właściciel nas znielubił i nie da rady...
A spacerek, owszem, poranny obchód wzdłuż granic - 1,5 km , tylko ogrodzenia niestety też tyle .
Karolinko... dzięki... Zapraszam na wizję lokalną. Chociaż teraz jak liście spadły to jest tak.... inaczej . Już nie mogę doczekać się wiosny