Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    1 357
  • komentarz
    1
  • odsłon
    547

Entries in this blog

Arctica

Nie będę taka wredna jak wiadomy wydział starostwa powiatowego.

 

Jak pisałam, padło na dworek, projekt gotowy (jakoś nie lubimy przepłacać). "W zgodach na zmiany" architekci pozostawiają taką dowolność, że jakby się uparł to pałac kultury ze 100m chałupy by zrobił .

 

Właściwie od początku podobał nam (mi, bo M powiedział, że i tak nie ma nic do gadania, więc co się będzie wtrącał, oceni ostatecznego kandydata) się

 

 

http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb171-dom-przy-zamkowej,117.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb171-dom-przy-zamkowej,117.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb171-dom-przy-zamkowej,117.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb171-dom-przy-zamkowej,117.html

 

 

Byłam już właściwie zdecydowana na prezentację przed najważniejszym decydentem, ale znalazłam jeszcze ciut większą siostrę (albo brata ) wybranego projektu.

 

 

http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb118-dom-przy-jodlowej,32.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb118-dom-przy-jodlowej,32.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb118-dom-przy-jodlowej,32.html" rel="external nofollow">http://www.galeriadomow.pl/projekt,upb118-dom-przy-jodlowej,32.html

 

 

Oczywiście beż garażu, bo kwestie kożuch - kwiatek rozwiązano już dawno .

Arctica

W związku z takim postanowieniem zaczęliśmy się rozglądać za działkami. Wiadomo było, że ma być raczej nie za daleko (15-20 km max), minimum 3000 m2 (no chyba, że 2500, ale super), z dojazdem asfaltowym (kurz w zębach sprawdzony i oceniony na niemiły ), kierunki płn - płd, ew. wsch - zach., za działką ma być wolna przestrzeń teraz i przez najbliższe 100lat. Tak żeby jak okiem sięgnąć nawet niekoniecznie nasze było, ale żeby chociaż można było sięgnąć dostatecznie daleko.

 

Jak wiadomo, "koncert życzeń" już dawno zszedł z anteny, a "takie cuda to tylko w erze" .

 

Działki owszem były i są, albo..., albo..., albo..., albo...

 

 

-bez dojazdu (jakiegokolwiek)

 

-20 na 150 m (albo jeszcze węższe )

 

-w środku szczerego pola ("-przecież chciałaś dakelko od ludzi")

 

-w środku nowopowstającego osiedla (sąsiedzi z 4-6 stron)

 

-300 zeta za m2 (co przy takich gabarytach nas przeskakiwało)

 

 

Odpowiednie wstawić, można po kilka

 

I to bez sprawdzania KW i innych pierdół

Arctica

Moje marzenia stały się naszymi marzeniami, a męża marzenia stały się też moimi... ha ha ha, ale namieszałam.

 

Może rozjaśnię...

 

Obecny dom jest urządzony raczej nowocześnie. Nie jest to co prawda metal i szkło, ale coś w czym się wygodnie mieszka i coś co się podoba. Taki katalogowy . Włożyliśmy w niego całe serce i wszystkie odciski (nie na tyłku bynajmniej). ALE... zawsze jest jakieś ale!

 

Zarażona przez M, z coraz większym sentymentem przeglądam allegro ze starociami, co ładnie nazywają antykami. Każdy najdrobniejszy przedmiot z własną, dłuuuugą historią, jakby z własną duszą... Dla jednych bezużyteczny klamot dla innych - najcenniejszy skarb...

 

 

Przepraszam, zagalopowałam się , ma być dziennik budowy przecież!!! . Coby nie przedłużać, ma być dworek, choćby przechszczony na "pseudodworek" i już.

Arctica

Bardzo się cieszę, że chciałyście zajrzeć i zostawić po sobie ślad

 

 

Też słyszałam o "pierwszy dla wroga itd", z tym, że drugi dla przyjaciela .

 

Pierwszy sprzedany, wrogami chyba nie jesteśmy chociaż stosunków nie utrzymujemy , jak sprzedamy obecny, też pewnie wracać będziemy tylko myślami... czasami.

 

 

Już w drugim domu wyeliminowaliśmy schody (są takie malutkie u syna, ale nie takie codzienne i całorodzinne). Teraz też będzie tylko parter, ale na pewno z prawdziwym, betonowym stropem, którego najbardziej nam brakuje w obecnym domu.

 

 

Tak, że najlepiej uczyć się na... uniwersytetach . To też przerobiliśmy, więc pozostała nauka na własnych błędach (cudzych też, można podglądać przecież ).

 

 

O widzę, że mam jeszcze jednego miłego gościa. Witam Kalu.

 

Fotki naszego domu były nawet kiedyś na forum, ale ktuś sobie "pożyczył" i pokazywał jako swoje , więc się zeźliłam i skasowałam.

 

Tutaj raczej nie będę ponownie ich wklejać, ma to być dziennik "nowego doma", ale dla zainteresowanych kilka jest tutaj

 

 

http://moj.extradom.pl/Galeria/Galeria.aspx?uid=37759" rel="external nofollow">http://moj.extradom.pl/Galeria/Galeria.aspx?uid=37759" rel="external nofollow">http://moj.extradom.pl/Galeria/Galeria.aspx?uid=37759" rel="external nofollow">http://moj.extradom.pl/Galeria/Galeria.aspx?uid=37759

 

 

a parę zdjęć ogrodu jest na tym forum.

Arctica

Kwestia formalna, jeżeli ktoś miałby ochotę coś napisać, to proszę tutaj :) .

 

Jakoś nie lubię skakania z dziennika do komentarznika .

 

 

Wracając do tematu, a właściwie mojego pytania do M, odpowiedź była super łatwa do przewidzenia

 

 

- Co????????????

 

- No wiesz....., w "małym pokoju" rozstawiłeś się z siłownią... miał być główną siedzibą mamy (jego teściowej)... a i tak jest za mały na prawdziwą siłownię... a mogli byśmy razem ćwiczyć... a jak ktoś nas odwiedzi to wypadało by nasze łóżko im odstąpić (nigdy!!! )... przydał by się "gościnny"... a łazienka "ślepa", wiesz że jej nie lubię... a malinki lubisz???... a jakby ich było 2-5-10-20 razy więcej to dopiero byśmy sobie pojedli...

 

 

Nie wiem co go przekonało, chociaż stawiam na siłownię, bo przecież nie dodatkowy pokój dla teściowej , ale moje marzenia stały się NASZYMI marzeniami.

Arctica

Witam, witam... i o zdrowie pytam...

 

No dobra, nie wiem jak zacząć

 

 

Może od początku...

 

Mieszkamy w naszym kolejnym domu prawie dwa lata. W tym miejscu pragnę uspokoić wszystkich (ewentualnych) czytających. Nie będzie to dziennik domu który już stoi i ma się dobrze .

 

 

Trochę nam się ciasno zrobiło. Dom niby nie mały, rodzina się nie powiększyła, więc O CO CHODZI?

 

A o to,że ogród całkowicie skończony i to taki dla leniwych, coby pracy za dużo nie było ((20m2 trawnika, reszta pod matą) i może to był błąd?), zarabianie pieniąchów nie zajmuje nam nastu godzin dziennie, a ile można czytać, oglądać tv, haftować, szydełkować itd itp, choćby nawet sprzątać!!! Brrrrrry.

 

Nudy, nudy, nudy.

 

Pewnie niejeden chciałby się tak nudzić, ale uwierzcie, nawet codzienna, poranna kawa na tarasie po xxxx razach traci smak. A może tylko ja tak mam???

 

Więc (wiem nie zaczyna się zdania od "więc"), po dłuuuuuuuugich rozmyślaniach, nieprzespanych nocach (kłamię, śpię zawsze jak suseł), trzepocąc rzęsami najlepiej jak umiem, pewnego pięknego (nie pamiętam czy był piękny) wieczoru wypaliłam do mojego M

 

 

- A może by tak... jeszcze raz?



×
×
  • Dodaj nową pozycję...